Skocz do zawartości
Nerwica.com

W czym leży problem?


Lady_Sylvia

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem jak to opisać...

Jak wspominałam w innym wątku chorowałam na anoreksję i jestem DDA. Nigdy tak naprawdę się z niej nie wyleczyłam i może to jest sednem. Chodzi o kilka spraw. Może głupio o tym pisać, ale zawsze po stosunku mam poczucie winy i pustki.Czuję się nieszczęśliwa i bezradna wobec tych uczuć. Jestem ponad rok ze swoim chłopakiem, bardzo go kocham z wzajemnością, więc tu nie chodzi o relację.

Jednak większym problemem jest coś co tak naprawdę ciężko określić. W najmniej oczekiwanych momentach, gdy jestem szczęśliwa, śmieję się, lub świetnie bawię znikąd przychodzi uczucie, które trwa zaledwie 2-4 sekundy. Jest okropne. To coś najsilniejszego co można sobie wyobrazić. Połączenie smutku, pustki, żalu i tęsknoty za czymś nieokreślonym. Przychodzi i znika nagle, ale jest tak silne, że gdyby trwało dłużej mogłoby mnie skłonić do okropnych rzeczy...naprawdę gdyby trwało dłużej byłoby w stanie popchnąć do samobójstwa.

Znacie je? Może też tak macie?

Ale generalnie piszę, bo nie wiem co robić...Nie wiem czy powinnam udać się do psychologa, pomimo, iż teoretycznie anorektyczką już nie jestem. Boję się, że unikam terapii tylko dlatego, że tak naprawdę nadal jestem chora i boję się leczenia oraz życia bez choroby...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem DDA

To jest, moim zdaniem, kluczowe stwierdzenie.

W innym wątku napisałaś, że terapii de facto nie było, bo kłamałaś, a anoreksja przeszła sama z siebie. Nie zrozum mnie źle, fajnie, że przeszła, ale ta anoreksja też z czegoś wynikała, prawdopodobnie z Twojej sytuacji w domu, relacji z rodziną etc. i tu nijak sytuacja się nie oczyściła.

 

Piszesz, że ta "pustka" przychodzi wtedy, kiedy jesteś szczęśliwa, śmiejesz się, kochasz się z facetem, z którym jest Ci dobrze - na moje oko to wynika właśnie z tego, że jesteś dda. Poczucie winy, że jesteś szczęśliwa. Moim zdaniem powinnaś iść na terapię dla dda tym razem i tak na serio, bez kłamania, z założeniem, że idziesz tam dla siebie, a terapeuta nie jest Twoim wrogiem.

 

Powinno pomóc. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×