Skocz do zawartości
Nerwica.com

moja historia, dla szukających ukojenia w śmierci.


Łazarz

Rekomendowane odpowiedzi

Czasem gdy dzięki mojej kochanej kwetiapinie dostaję zaburzeń rytmu serca wraz z podwyższonym tętnem i ciśnieniem do mego umysłu wdziera się panika. Gdy tak leżę na łóżku średnio przez ok. godzinę bo jak się podniosę to jeszcze bardziej wali mi to serce, zaczynam myśleć- a może się przekręcę? Jest to strach. Nauczyłem się nad nim panować, ale nigdy w 100%.

Sam się na tym złapałem, ,,jak trwoga to do boga''. Szuka się wtedy jakiegoś schronienia, kogoś kto pomógłby nam w chorobie, kogoś kto uratowałby nam życie. Normalnie jeszcze rok temu klepałbym już 10 zdrowaśkę, teraz natomiast zrozumiałem ten mechanizm. Człowiek potrzebuje wyższej instancji w którą mógłby wnosić swoje troski, kogoś w kogo można wierzyć, że ma władzę nad naszym losem, i jeśli obiecamy mu posłuszeństwo to będzie nas bronił ode złego.

Gdy tak leżałem i zastanawiałem się czy pomimo moich przekonań nie zacząć się modlić dotarło do mnie, że gdy nie skorzysta się z pomocy terapeutycznej modlitwy to pojawia się pewna pustka, coś co jest podobne do dorosłego życia, gdy odpowiadamy sami za siebie i nie ma pod ręką mamusi, która by nam pomogła.

Odrzucenie dla byłego wierzącego tej ochronnej otoczki jakim jest bóg wymaga trochę odwagi, by nawet w chwili najcięższej próby pozostać wiernym swoim przekonaniom i nie zrejterować prosząc stwórcę o litość.

Modlimy się bo kochamy życie? Bo mamy tyle do stracenia tracąc je?

Ryzykujemy odrzucając bóstwo tym, że ono się jakoś za to nad nami zemści? Albo nie powiedzie się nam jakby mogło się powieść?

Przyznam Ci się do czegoś Cudaku, ja też wyczuwam jakąś nadrzędną siłę, nie umiem tego w racjonalny sposób wytłumaczyć. Nie wiem na ile jest to wytwór mojego umysłu, a na ile wpajanej mi od małego przyzwyczajenia do religii.

Lepiej mi się jednak żyje ze świadomością, że nie cenzuruje moich poczynań jakiś sędzia, który będzie mnie rozliczał z mojego życia, z tego jaki byłem, czy postępowałem według jego zasad, co jest wbrew jego zasadom to złe, a to co zgodne to dobre. Przypomina mi to trochę technikę manipulacji typu kija i marchewki.

Czy odrzucając boga, w przypadku gdyby istniał to czy skazuję się tym samym na potępienie?

Czy gdybym siedział cicho i modlił się to czy to by coś zmieniło? Przecież bóg niby jest wszechwiedzący i wiedziałby, że moja postawa wynika z konformizmu i koniunkturalizmu, czy nie lepiej postawić twardo na swoim i grać w otwarte karty?

Chyba lepsze to jest od życia w zakłamaniu, podporządkowaniu czy okłamywaniu samego siebie, bo tak jest wygodniej.

 

Knife

Szanuję Twoje poglądy.

I pomimo, że sam mam pokrewne odczucia co ty to odrzucam je bo jest to sprzeczne z racjonalnym rozumowaniem, nie można nazywać tezą hipotezy.

 

Jest jeszcze coś co mnie śmieszy w samym sobie. Przysłuchiwałem się kiedyś oryginalnemu nagraniu odgłosów z egzorcyzmu Emily Rose. To było coś strasznego, wywoływało irracjonalny strach, wyczuwało się jakąś mroczną siłę, czułem wtedy, że robię coś czego będę potem żałował, że słuchając tego ta zła siła i mnie dopadnie.

Moje rozumowanie wyda się idiotyczne ale..

Niespełna 2 miesiące później byłem już w ciężkiej depresji. Śmieszne prawda? Jak ta moja exbogobojność nadal we mnie siedzi? Istne rozdwojenie jaźni :D

Jeszcze śmieszniejsze jest to, że ja od kilku lat przeczuwałem, że coś złego mnie spotka, ale trzeźwo myśląc- to tylko moje irracjonalne domysły.

 

P.S.

Cieszę się, że doceniasz moje wysiłki Knife

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łazarz,

 

odnosze nieodparte wrażenie że Twoje pojęcie Boga zawężasz do typowo katolickiego schematu : autorytarny sędzia, którego zasadom sie podporządkujesz lub nie. W zależności od wyboru czeka nas nagroda lub kara, opieka lub odrzucenie, niebo lub piekło, zbawienie lub potępienie... Bóg-Ojciec, potężny i surowy, umieszczony jest w kościele na ołtarzu, dostęp do niego uzyskuje się za pomocą wybrańców, a mianowicie księży. Czyżby przeciętny, niewyświęcony człowiek nie był godny bezpośredniego kontaktu z katolickim Bogiem ? na to wygląda..

 

Jesli w ten sposób postrzegasz Boga , nie dziwie się, że się do niego zniechęciłeś.

Jest to przeciwieństwo tego, co ja odczuwam jako boską energię, energię bezwarunkowej miłosci, która nigdy Cię nie opuści. Niezaleznie co zrobisz lub czego nie zrobisz, jaki będziesz lub tez jaki nie będziesz, niezależnie od tego jak nisko upadniesz, co zrobisz sobie lub innym - bezwarunkowa miłość jest niekończąca sie akceptacją i wybaczeniem. To nie handel ani wymiana, gdzie podporządkowanie sie zamieniasz na ochronę lub opiekę. Bezwarunkowa miłość jest bezwarunkowa bo pozwala nam na wszystko - tylko od nas zależy , jak wykorzystamy tę wolność. Jeśli ktoś kocha naprawdę, pozwoli nam także od siebie odejść, popełniać błędy i uczyć się na nich. Tylko w ten sposób staniemy na własnych nogach. Chociaż to czasami b bolesne. To moja prywatna definicja Boga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak spotkam kiedyś Boga to mu oficjalnie zajebie z liścia, po pierwsze za to, że zesłał mnie nie pytając mnie o zdanie, czy chcę uczestniczyć w jego pojebanej szopce. Po drugie za to, że ma wyjebane na wszystko i ma wszystkich w dupie. Po trzecie za to, że się nie ujawnia i nie mówi o co mu k..wa chodzi. Jeżeli człowiek jest podobieństwem Boga to ten Bóg musi mieć konkretnie nasrane pod kopułą, ten świat jest chyba odzwierciedleniem jego skrzywionej psychiki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Knife

 

Rzeczywiście, złapałaś mnie z tym katolickim pryzmatem patrzenia na bóstwo.

Chyba nie muszę się tłumaczyć z czego to wynika, wiadomo, ta część Europy, rzymskokatolicki krąg kulturowy.

Faktycznie, zbyt ściśle to ująłem, ale oprócz chrześcijańskich odłamów jest też sporo wyznań, które opierają się na podobnych założeniach np. islam, judaizm. Nawet w hinduizmie nie wolno np. zabijać świętej krowy, gdziekolwiek byś nie spojrzała zawsze są jakieś zakazy, mówiąc oczywiście o religiach.

Indywidualny sposób pojmowania absolutu to zupełnie inna płaszczyzna. Nawet pytałem o wiarę ordynatorkę mojego szpitala, utytułowaną lekarkę; powiedziała coś zbliżonego do tego co Ty pisałaś, tak jak Ty uważa, że jest jakaś wyższa siła, niezwiązana z konkretną wiarą, odniosłem wrażenie jakby te wszystkie wyznania odnoszą się do tego samego wyższego bytu.

Oczywiście nie mówię tu o scjentologach :) Oni wierzą, że jest jakiś imperator kosmosu, który podbija planety i podbije i zniszczy również Ziemię, np. Tom Cruise święcie o tym przekonany kazał wybudować sobie ogromny, podziemny schron za 20-30 miliony dolarów, a jak! :P (W sumie może mu się on przydać bo wiadomo w tym roku koniec świata :pirate: )

 

Powiem Ci coś jeszcze. Gdy gniłem w łóżku przez te 10 miesięcy, nie było tygodnia żebym nie błagał boga o ulgę w cierpieniu, o powrót do zdrowia, błagałem, płakałem. Spałem z krucyfiksem, zdejmowałem obrazy i się do nich modliłem.

Nie myślałem o katolickim wyobrażeniu boga, tak jak Ty pojmowałem go również jako wyższą siłę, która pomaga.

 

,,autorytarny sędzia, którego zasadom sie podporządkujesz lub nie. W zależności od wyboru czeka nas nagroda lub kara, opieka lub odrzucenie, niebo lub piekło, zbawienie lub potępienie... Bóg-Ojciec, potężny i surowy, umieszczony jest w kościele na ołtarzu, dostęp do niego uzyskuje się za pomocą wybrańców, a mianowicie księży''

 

Gdy chorowałem wcale tak nie myślałem.

I co?

Ta niby cudowna siła wypięła się na mnie, olała, sprowadziła tortury, doprowadziła na skraj samobójstwa, tak samo jak lukrecja- bóg to sadysta

Nie pomógł mi, nie ulżył w cierpieniu. Psychiatria mi pomogła, medycyna, ludzki dorobek intelektualny, tylko w niego wierzę, tylko na niego można liczyć, boga nie ma, a jak jest to niech s.pierdala, jak bóg kubie tak kuba bogu.

I mam nadzieję, że spotkam się z nim po śmierci bo jak go zobaczę to spuszczę mu wp.ierdol.

 

Ciekawe gdyby Ciebie tak potraktował jak mnie czy miałabyś te same poglądy co teraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie Łazarzu zasiać ziarno niepewności.

Z góry mówię, że tez Boga nie toleruję.

Mam z Nim na pieńku. Za to, ze sprzyja wszelkiej maści degeneratom , kosztem ludzi naprawde wartościowych , ktorzy starają sie upodobnić do Niego.

Lecz jak miałaby w Twoim przypadku wyglądac interwencja boska?

Tabun aniołów z ognistymi mieczami ?

Może ten psychiatryk i ta konkretna lekarka na Twej drodze to właśnie boska interwencja?

Nie myślałes nigdy o tym w ten sposób?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałem nad tym. Można to w ten sposób interpretować, że za pomocą boga poszedłem do szpitala i mnie tam wyleczyli.

Nie wiem jakby ta interwencja mogła wyglądać, może np. że mi samo by przeszło. Albo ktoś przyszedłby mi z pomocą , a nie ja poszedłem po pomoc.

Ale zagłębianie się w rzeczy czy to ludzie mi pomogli czy ludzie będący narzędziami bożymi jest raczej ciężkie do rozwikłania.

Jeśli on istnieje to sam fakt, że mnie tak doświadczył wystarczy mi by zerwać z nim kontakty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli on istnieje to sam fakt, że mnie tak doświadczył wystarczy mi by zerwać z nim kontakty.

 

 

Oooooo!!! I tu jest pies pogrzebany.

W ten sposób to mój kot bawi się ze złapaną myszą.

Dusi, a jak juz sekundy ją dzielą od zejścia , to ją wspaniałomyślnie wypuszcza.

I tak po wielokroć.

Ja się właśnie czuję jak ta mysz.

Zdycham i nie mogę zdechnąc. To perfidna tortura.

Eksperyment- ile może znieśc człowiek, ktory został obdarzony uczuciami i praktycznie nie ma dobrego wyjścia z matni.

Co za perfidia znęcać się nad człowiekiem, ktory MUSI żyć dla dziecka.

Kurestwo najwyższych lotów.

Już w Biblii jest przypowieśc o cierpliwym frajerze Hiobie , który wytresowany niczym pies Pawłowa liże rękę która go krzywdzi.

Bezsensowne okrucieństwo dla zabawy.

Dla mnie Bóg też jest juz przegrany.

Żadne cuda nie wynagrodzą mi straconego dzieciństwa i pięcioletniego zawieszenia pomiędzy życiem a śmiercią , z niebezpieczna bliskością tej drugiej.

Jestem pamiętliwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli on istnieje to sam fakt, że mnie tak doświadczył wystarczy mi by zerwać z nim kontakty.

 

 

 

Kurestwo najwyższych lotów.

.

 

-święte słowa

 

-- 26 lut 2012, 23:53 --

 

Jak spotkam kiedyś Boga to mu oficjalnie zajebie z liścia, po pierwsze za to, że zesłał mnie nie pytając mnie o zdanie, czy chcę uczestniczyć w jego pojebanej szopce. Po drugie za to, że ma wyjebane na wszystko i ma wszystkich w dupie. Po trzecie za to, że się nie ujawnia i nie mówi o co mu k..wa chodzi. Jeżeli człowiek jest podobieństwem Boga to ten Bóg musi mieć konkretnie nasrane pod kopułą, ten świat jest chyba odzwierciedleniem jego skrzywionej psychiki.

 

Hehehe, witamy w klubie :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łazarz,

 

pozwolę sobie odpowiedzieć bo chyba kierujesz posty / między innymi/ do mnie, chociaż nie nazywam sie Knife, ale Cudak, a właściwe Cudaczka. ;)

Pierwsza sprawa wspominałeś o egzorcyzmach Emili Rose, o tym jaka to złowroga siła, intuicyjnie wyczułeś niebezpieczeństwo.

Otóż moje pierwsze doswiadczenie "metafizyczne" wiąże sie także z odczuciem istoty lub tez obecności całkowicie złej. Działo sie to podczas mojej próby samobójczej. Cierpiałam wtedy tak bardzo, ze smierć wydawała mi sie wybawieniem. Sam więc widzisz, ze także jestem doświadczona w tej kwestii. Całkowicie zdeterminowana byłam o sekundę od wykonania swojego planu. Wszystko było już przygotowane-kiedy poczułam obok siebie energie najczystszego zła. Czułam jej obecność, sapanie i dyszenie, radość z tego, że za chwile odbiorę sobie życie... to doświadczenie tak mnie przeraziło, ze poczułam sie jak oblana kubłem lodowatej wody. Momentalnie otrzeźwiałam, strach przed smiercia i bólem był niczym przy tamtym przerażeniu. Natychmiast odrzuciłam żyletke i zrozumiałam, ze juz nigdy nie spróbuje odebrać sobie życia.

Wtedy także zrozumiałam, ze jeśli istnieje materialne, czyste zło istnieje także taki sam wymiar dobra - i to jest dla mnie Bóg.

Bóg nie jest dla mnie czymś/kimś kto nami kieruje, steruje, rządzi ... dobro samo w sobie o niczym nie decyduje.

Tak samo słońce o niczym nie decyduje ... ono po prostu jest. Świeci i na łąkę pełna kwiatów, i na gnojówkę. Od nas zależy, czy będziemy opalać sie na łące, czy taplać w gnojówce. Miłość istnieje ... ale sama w sobie nie sprawi, ze będziemy kogoś kochać... to zależy tylko od nas.

Trudność polega na tym, ze czasami w tej gnojówce juz przychodzimy na świat i bardzo cięzko z niej wyjść ... czasami to ponad nasze siły. Znam dobrze ten syf. Wtedy rodzi sie pytanie : dlaczego ? po co ? czemu służy to cierpienie ?

Nie wiem po co i dlaczego. Chce wierzyć, że wszystkie, nawet najgorsze doświadczenia prowadzą do czegoś wartościowego. Sami musimy zadecydować do czego i co zrobimy z tym gównem w którym siedzimy.

Dlatego uważam, że ja i tylko ja odpowiadam za to co sie dzieje w moim życiu . To ja dokonuję wyborów.

Tak samo Ty Łazarzu..

TY zdecydowałes sie na leczenie,

TY zdecydowałes sie sam sobie pomóc i poszukać pomocy u innych...

TY opisujesz swoje doswiadczenia i chwała Ci za to, bo swiadczy o Twojej bezinteresowności i dobroci serca...

To wszystko robisz TY sam. :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam Cudaczko :D

Pochrzaniły mi się nicki.

 

Podoba mi się sposób w jaki piszesz. Twoje wypowiedzi są na wysokim poziomie i obrazowe, cieszę się, że w tym temacie mamy kolejną ciekawą postać, która urozmaica naszą dyskusję.

Tak trzymać! :great:

 

Ciekaw jestem doświadczeń i spostrzeżeń jakich doznałaś w wyniku choroby, może jest coś jeszcze z czym chciałabyś się z nami podzielić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja specjalnie w boga nie wierzę agnostyzm, natomiast uwazam ,ze jest logiczne , że jeśli istnieje nieskończona siła dobra to i istnieje nieskończona siła zła , które sie razem ze soba scieraja , toczą walkę od zawsze do zawsze na piesci, na wolę , na wszystko, jesli ktoś wierzy w w Boga -dobro to jednocześnie , musi uwierzyć w zło w naszym kregu kulturowym jest to szatan, i jeśli coś nas spotyka dobrego to dobro, i jego działanie jeśli złego to działanie zła,

także obwinianie boga jeśli się w niego wierzy za zło jest nielogiczne i bezsensowne bo to po prostu jest przegrana dobra i wygrana szatana w tym momencie,zresztą dualistyczna forma boga jest mnie o wiele bliższa, po prostu entalpia i entropia,

jeśli już wierzycie w boga to wierzcie tez w szatana a jeśli twierdzicie ze Bóg jest zdolny do zła i dobra to w sumie to tak do głosu dochodzą dwie główne siły zło i dobro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mamy już 3000 wyświetleń! Dzięki Waszemu zaangażowaniu i wypowiedziom można było to osiągnąć.

Szczególne podziękowania dla osób, które ostatnio podtrzymują ten temat przy życiu, myślę głównie o Intelu, Cudaczce, Taheli i Kaczanovovi. Jestem wdzięczny również Ladywind za bogatą dyskusję prowadzoną na pw.

Trzymam kciuki za Lukrecję by jak najszybciej doszła do siebie.

Mile widziane są również nowe osoby, które swoimi przemyśleniami urozmaiciłyby ten wątek.

Pozdrawiam i zachęcam do dalszego udziału w dyskusji. :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie byl biegly psychiatra sadowy,

zatrzymuja mnie na podstawie art.23

cokolwiek on znaczy nie podoba mi sie to

wrocil mi apetyt, umylam nawet zeby

a poza tym czuje sie jakbym lykala wit c

moje natrectwa mnie nbie opuszczaja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmagałem się z depresją dwa lata.

Zmieniano mi leki,co chwila....dawano inne..i tak byłem

swoistym królikiem doświadczalnym w zakresie antydepresantów....

Nie umiem opisac co czułem....

Chyba nie da się słowami...

Jakym umierał co dnia,nie mogac

umrzec.Bol ranił mi zmysły,odbierał emocje...nic nie było ważne..nikt nie był...pragnienie aby to ustało

gdyby wtedy ktoś mi powiedział

ze odrabanie reki zmniejszy bol

chyba bym się zgodzł,raczej na wszystko by nie byc warzywem.

 

Bóg?tak miałem mu za złe.to przeklęte bezsensowne cierpienie

ale to niczego nie zmieniło....

Po dwoch latach męki....trafiłem

na lekarza,psychoterapeute...

Odstawiałem leki powoli będac juz potem tylko na lekach przeciwlękowych,ktore z czasem

odstawiłem......

Dwa lata to długo,kiedy każdy dzień jest wiecznością....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lukrecja28,

 

wiem, jak to jest cierpieć..... znam ten ból ... bardzo Ci współczuję.

Ale wszystko z czasem się kończy.. jest juz troszeczke lepiej.. umyłaś się i coś zjadłaś.. to już bardzo dużo.

 

Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy - cytat z Oscara Wilde'a, którego chyba lubisz ...

 

Kiedy ja byłam na dnie, pocieszałam się, ze teraz może być już tylko lepiej...bo gorzej na pewno nie.

Nie poddawaj sie, trzymamy za Ciebie kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bóg istnieje i jest w jednej osobie, ale na świecie jest 7 mld ludności, więc myślę takim głupim tokiem myślenia, że jest mu to może wszystko trudno ogarnąć. Być może my jesteśmy grupą ludzi którzy są zapomniani przez Boga, bo w tej chorobie to jednak Diabeł mówi dobranoc. Czasem myślę ,że filozofia Buddyzmu i Czarka Pazury z filmu Chłopaki nie płaczą jest słuszna. Może byłem wcześniej jakimś bezwzględnym gepardem który polował na antylopy i za to spotkała mnie kara w życiu ludzkim. W końcu od czego jest ten grzech pierworodny. Zrobiłem się ostatnio desperatem. Chodzę już do Bioenergoterapeuty i pogoniłem te całe psychotropy. Mam nadzieje ,że chociaż to mi coś pomoże. Czasem tak patrze z podziwem na tych polityków, którzy są w odstrzale krytyki i nagonki. Jak ja bym był na ich miejscu to bym chyba dostał zapaści a oni mają siłę się bronić jak p. Mucha dzisiaj u Lisa albo Tusk przed dziennikarzami. Dla mnie to jest SZOK pozytywny i wydaje mi się to ponadludzkie!!!Świat chyba rzeczywiście przewrócił się do góry nogami. Fajnie ktoś to ujął "być warzywem""umieram ,ale nie mogę umrzeć". Może rzeczywiście mamy darmową wycieczkę po tamtym świecie a może życie to piekło z All Inclusive + 3 posiłki dziennie. A może przeciwności losu wzmacniają i nie są takie złe. W końcu w Etiopii nie palą Marihuany bo boją się gastro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lukrecja

Fajnie, że dajesz jakiś znak życia. Rozumiem, że Cię będą tam przetrzymywać pod przymusem. Musi to oznaczać, że naprawdę jesteś w zagrażającym życiu stanie, nie należy tego bagatelizować. Jesteś młodą kobietą(28?), tyle jeszcze przed Tobą, warto się pomęczyć w imię wyższych racji.

Dołączam się do przedmówców- nie Jesteś sama. Zawsze znajdziesz tu kogoś kto Cię wysłucha, możesz na mnie liczyć.

 

nextMatii

 

Witam kolegę z działu twórczości. Cieszę się, że odwiedziłeś nasze skromne progi, obyś został w nich jak najdłużej!

 

Jack

Nie chcę Cię urazić ale raczej nie masz co liczyć na to, że bioenergoterapeuta Ci pomoże. Pamiętam taki program ,,ręce, które leczą'' pamiętam, że trzeba było postawić butelkę z wodą mineralną przed telewizorem, a będący po drugiej stronie b-terapeuta miał jej w cudowny sposób nadać właściwość uzdrawiających wszelkie dolegliwości :great: Skubaniec w studio potrafił na odległość nawet podgrzać wodę! Ale skurczybyk! I po co nam czajnik?

A ten gepard to co, miał wchrzaniać kiełki?

Idąc dalej tym rozumowaniem to chyba po zjedzeniu hamburgera powinienem zmówić 3 zdrowaśki :angel::angel::angel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja specjalnie w boga nie wierzę agnostyzm, natomiast uwazam ,ze jest logiczne , że jeśli istnieje nieskończona siła dobra to i istnieje nieskończona siła zła , które sie razem ze soba scieraja , toczą walkę od zawsze do zawsze na piesci, na wolę , na wszystko, jesli ktoś wierzy w w Boga -dobro to jednocześnie , musi uwierzyć w zło w naszym kregu kulturowym jest to szatan, i jeśli coś nas spotyka dobrego to dobro, i jego działanie jeśli złego to działanie zła,

także obwinianie boga jeśli się w niego wierzy za zło jest nielogiczne i bezsensowne bo to po prostu jest przegrana dobra i wygrana szatana w tym momencie,zresztą dualistyczna forma boga jest mnie o wiele bliższa, po prostu entalpia i entropia,

jeśli już wierzycie w boga to wierzcie tez w szatana a jeśli twierdzicie ze Bóg jest zdolny do zła i dobra to w sumie to tak do głosu dochodzą dwie główne siły zło i dobro

 

 

Nie sposób się z Tobą nie zgodzić.

Ciekawy punkt widzenia.

Lecz jeśli energia ( bóg ) dobra i energia ( bóg ) zła są równorzędnymi przeciwnikami to my, szaraczki ZAWSZE DOSTANIEMY W DUPE , niczym mięso armatnie na froncie zmagań dobra ze złem.

Idąc dalej, wydaje mi się, że zasadnym i wyrachowanym , ale pozytywnym dla nas w skutkach działaniem będzie PRZYMIERZE ZE ZŁEM.

Zło szybko wynagradza swoich wyznawców.Dobro jakoś nie.

Zło jest...........pociągające. Ma w sobie zwierzęcy atawizm.

Ben Hur może tryumfy święcić tylko w Hollywood. W Polsce dupa by mu pękła juz po kilku tygodniach "dobroci"

Wystarczy rozejrzeć się wokół lub obejrzeć TV.

Sukinsyny i hipokryci są na piedestale tego padołu.

Dobrzy? Dobry to dzisiaj synonim słowa frajer.

Gdyby bóg dobra zamieszkał na ziemi to ludzie bezkarnie wybijali by mu szyby....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mamy już 3000 wyświetleń! Dzięki Waszemu zaangażowaniu i wypowiedziom można było to osiągnąć.

 

:roll:

To mój pierwszy temat na tym forum, i nie mam zamiaru się cenzurować. Po prostu cieszę się z tego, że coś mi się w końcu udało, i czy wygląda to tandetnie czy nie czystą złośliwością jest piętnowanie tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×