Skocz do zawartości
Nerwica.com

chodzę na dziwki...


fatai

Rekomendowane odpowiedzi

Monika

Zapewne mi nie uwierzysz ( ja też nie mogłem -gdybym nie widział w życiu nie uwierzyłbym ), ale faceci a nawet mężowie profesjonalnych prostytutek są doskonale zorientowani w sytuacji !!!!!!!!! Nawet SAMI ( sic !! ) je odbierali rano z "pracy" !!

Dochody tych dziewczyn w sposób niespotykany windują poziom tolerancji u ich partnerów życiowych

Dla mnie rzecz nie zrozumiała.

Wyobraź sobie sytuację

5 rano i do agencji przyjeżdża chłopek po swoją żonę.Na wieśc , że jest z klientem "na górze" siada na hookerze i zamawia colę.

Spokojnie czeka na swoją połowicę i razem jadą do domu.

Ja myślalem , że jestem naćpany jak to widziałem.......

Jak dla mnie jest to patologia!

Nie jestem na tyle tolerancyjna, żebym zrozumiała, że to praca, taka jak każda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patologią jest nazywanie czegoś patologią :lol:

Bardzo dużo osób tak żyje, po prostu mają inne priorytety niż Wy i tyle. Nie oceniajcie z góry ludzi, bo kiedyś ktoś Was tak oceni i będziecie się tylko wkurwiać.

 

Co do tematu... pogadaj o tym z dziewczyną, jeżeli Cię kocha to zrozumie i jakoś sobie z tym razem poradzicie, jeżeli nie to olej ją i zostań przy dziwkach, po to one w końcu są ;) Ale jak już ktoś wcześniej napisał - w końcu Ci się znudzi i problem sam się rozwiąże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą to wątek fatai. NIe sadzę, żeby uległ Twoim sugestiom.

Chłopak ewidentnie ma problem.

To nie jest problem na terapie. Ale już sie przyzwyczailem że kazdemu co by nie napisal polecasz terapie. Zaloze nowe konto o napisze że przestraszylem sie jak puscilem bąka i pomyslalem że to burza.. i jestem pewny że napiszesz "A czy myslales o terapi" . Czy ty masz jakąs prowizje? Autor poszedl kilka razy na dziwki i ty go wysylasz na terapie?

"Dzien dobry. Mam klopot ktory chce zrzucic na pana. Nic mi nie jest nie jestem uzależniony. Jestem swinią... niech pan zdejmie ze mnie poczucie winy i zrobi tak żebym już nie byl"

Czy nie slyszalas o tym że na ziemi sa idioci? Są swinie? Sa prymitywni egoisci? Są ludzie bez uczuć wyzszych? itd...itp... To jest ludzkie, a nie "chore" w sensie nie nadaje sie na terapie.

 

Przecież tu nie ma nic. Ja nie widzę żeby autor cos szczególnie przezywał. Ma impuls i idzie na dziwki. Nie tak że zawsze chodzil, nie tak że jest seksoholikiem. Wszyscy mają impulsy i nie chodzą(na pewni nie jesli sa z dziewczyną i znią mieszkają) a on chodzi. To jest choroba? Nie ma nic o wyrzutach wobec dziewczyny... Skasujcie ten watek. On chodzi na dziwki chociaż mieszka z dziewczyną i pomimo tego że chyba te dziwki jakos ekstra mu nie slużąTak ma i już. inni robia inne dziwne rzeczy. Nie żen sie z dziewczyną(albo przynajmniej nie teraz) nie rob dzieciaka o tyle. A jesli nie chcesz chodzić na dziwki to nie chodz i tylko nie pisz że impuls jest jakiś wyjatkowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest problem na terapie.

NIe sadzę, żeby Twoja kompetencja była na tyle dostateczna, żebyś to Ty rozstrzygał czy temat nadaje się do przepracowania na sesji czy też nie.

Ale już sie przyzwyczailem że kazdemu co by nie napisal polecasz terapie.

Przyzwyczajenie? A może złość, którą w sobie kumulujesz czytając moje posty, w których polecam terapię cierpiącym ludziom? Możesz omijać moje posty, jeśli Cię rażą po oczach.

Zaloze nowe konto o napisze że przestraszylem sie jak puscilem bąka i pomyslalem że to burza.. i jestem pewny że napiszesz "A czy myslales o terapi" .

Twoja ironia jest poniżej krytyki. No cóż. Nie jestem godna dyskusji z Tobą , nie ten poziom.

Czy ty masz jakąs prowizje?

Tak, płacą mi za to tu na forum. Nie wiedziałeś o tym?

Autor poszedl kilka razy na dziwki i ty go wysylasz na terapie?

Autor prosił o pomoc.

Nie każdy patrzy przez Twój pryzmat na trudności człowieka.Zresztą...płacą mi za to więc o co Ci chodzi.

"Dzien dobry. Mam klopot ktory chce zrzucic na pana. Nic mi nie jest nie jestem uzależniony. Jestem swinią... niech pan zdejmie ze mnie poczucie winy i zrobi tak żebym już nie byl"

Nie pamięta wół jak cielęciem był?

Od razu byłeś taki mądry?

Jesteś świadom wszystkich swoich trudności, wiesz skąd się wzięły?

Jeśli tak...to dobrze.

Trochę zjadłeś na tym zębów,pozwól zastanowić się autorowi wątku nad wszystkim. Być może sam zadecyduje co zrobi ze swoim problemem.

Czy nie slyszalas o tym że na ziemi sa idioci? Są swinie? Sa prymitywni egoisci? Są ludzie bez uczuć wyzszych? itd...itp... To jest ludzkie, a nie "chore" w sensie nie nadaje sie na terapie.

Pozwól, że to ja będę decydowała o tym jak postrzegam człowieka , który się tu zwraca z problemem.

To, że ktoś jest świnią, jak to określasz skądś się bierze. Człowiek świnią się nie rodzi.

 

Przecież tu nie ma nic. Ja nie widzę żeby autor cos szczególnie przezywał. Ma impuls i idzie na dziwki. Nie tak że zawsze chodzil, nie tak że jest seksoholikiem. Wszyscy mają impulsy i nie chodzą(na pewni nie jesli sa z dziewczyną i znią mieszkają) a on chodzi. To jest choroba? Nie ma nic o wyrzutach wobec dziewczyny... Skasujcie ten watek. On chodzi na dziwki chociaż mieszka z dziewczyną i pomimo tego że chyba te dziwki jakos ekstra mu nie slużąTak ma i już. inni robia inne dziwne rzeczy. Nie żen sie z dziewczyną(albo przynajmniej nie teraz) nie rob dzieciaka o tyle. A jesli nie chcesz chodzić na dziwki to nie chodz i tylko nie pisz że impuls jest jakiś wyjatkowy

W przeciwieństwie do Ciebie nie będę komentowała Twojego punktu widzenia na tą sprawę.

Traktujesz człowieka przedmiotowo. Gratuluję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie irytują mnie twoje posty. Irytuja mnie tylko te w których bezmyslnie(moim zdaniem) wklejasz tekst"polecam terapie". Przeciez ile było wątków, że nie pisałaś nic konkretnego a tylko ten tekst"polecam terapie" czy coś w tym stylu. Na litośc boską. Uważam że robisz to zupelnie bezrefleksyjnie i bez zastanowienia. Uważam że robisz to pod wplywem tesktów "terapia rozwija" "na terapi poznasz samego siebie" itd... Nie ma lęków, nie ma depresji, nie ma slowa o jakich kolwiek uczuciach i emocjach. Jesli kazdy mialby chodzić na terapie z kazdym ze swoich grzeszkow,slabosci itd... to byli by na niej wszyscy i to po 1000 razy. Nikt za ciebie nie bedzie zalatwial twoich klopotów. Tym bardziej takich. Czy autor placze bo nie chce, ale czuje potrzebe? Nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zujzuj, Mam swoje zdanie i na dzień dzisiejszy go nie zmienię we wiadomej kwestii.

Siłą nie zaciągam ludzi na terapię.

Ludzie na tym forum nie czytają tylko moich postów, nie stosują się tylko do moich porad i do moich informacji.

Widać ...jesteś przewrażliwiony.

Mniej krzywdy wyrządzę komuś polecając terapię, niżeli posty Twojego autorstwa, nie będę ich przytaczała.

Swoje zdanie na temat terapii mam i bardzo dobrze się z nim czuję.

Nie jest to zdanie z kosmosu wzięte.

Dla Ciebie moje posty mogą być bezrefleksyjne, nic nie wnoszące, napisane bez zastanowienia i irytujące. Masz prawo do tego, żeby je tak odbierać. Natomiast Twoja krytyka nawet nie jest konstruktywna, a sposób przedstawiania odmiennego zdania lekceważąco - ironiczny.

Swoimi sugestiami nie zmienisz mojego zdania w tejże kwestii z uwagi na moje pozytywne doświadczenia.Mam prawo, żeby się nimi z innymi podzielić.

Nie jestem nowicjuszem, który nie potrafi zliczyć do trzech.

Problemy ludzi mogą wydawać się banalne dla innych,jak np. dla Ciebie.

Zbytnio uogólniasz, upraszczasz i generalizując wkładasz problemy wszystkich ludzi do jednego worka.

Pamiętaj tylko, że to co dla Ciebie nie jest trudnością, dla innego jest.

 

Niestety, to tylko dowodzi hipotezy, że....empatii nie da się wyuczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro facet prosi pomóżcie mi jakoś nie chce tego robić tzn.że ma problem który dostrzega i prosi o pomoc!zgodze się z tym,że skoro to problem powinien udać się z nim do seksuologa,lub na terapie.Są powody takiego zachowania,mogą to być natręctwa etc...więc terapia bardzo by się przydała tutaj zuzuj wyluzuj..każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie w wątku...a że jest odmienne od twojego to już ty masz jakiś problem z tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak terapia by sie przydala. Faraio pomysl o terapii. Jak zwiniesz cos ze sklepu i bedziesz mial wyrzuty tez pomysl o terapii. Jak bedziesz jechal samochodem i krzykniesz na kogos "ty huju" i bedziesz sie potem wstydzil to tez pomysl o terapii. Terapii na która nikt cie nie przyjmie, ponieważ na poczatek trzeba zrobić konsultacje i leczyś ewentualne zaburzenia. Nie wiem za bardzo jakie, ale i tak pewnie jednak ktos sie znajdzie kto zrobi ci terapie.

 

-- 01 lis 2011, 00:03 --

 

Choć może jakas terapia par byłaby pomocna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zujzuj,tak terapia jako taka sama w sobie każdemu by się przydała..Tobie w szczególności..a to nie wątek na temat terapii raczej..więc kaźdy pomaga chłopakowi tak jak uznaje to za stosowne.Masz jakąs obsesje na punkcie tej terapii,tępisz ją w każdym wątku zamiast odnieść się do problemu w wątku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez względu na wszystko nawet nie myśl o tym, aby się do czegokolwiek przyznawać.

Taka "rycerskość" i " męskie branie pełnej odpowiedzialności za swoje czyny " sprawdza się i wychodzi na dobre tylko w produkcjach hollywoodzkich i kretyńskich rodzimych "komediach romantycznych"

Czy myślisz , że Twoja Kobieta powiedziałaby Ci o tym , gdyby "chodziła na Twojego przyjaciela"? Nawet gdybyś złapał ich na gorącym uczynku to usłyszałbyś zapewne "to nie jest to, na co wygląda"

Co do dziwek

Skoro tu piszesz ,to pewnie już dojrzałeś do stwierdzenia że dziwki to przerost formy nad treścią i inteligentnego faceta prędzej czy później, a raczej prędzej ,znudzą....

W przypadku samotnego faceta doskonale kanalizują pożądanie.To jest OK

Lecz mając możliwośc porównania dziwki do stałej , zaangażowanej emocjonalnie partnerki , to porównanie ZAWSZE wyjdzie na korzyść tej drugiej..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z mojego punktu widzenia to jakaś prowokacja. Kiedyś słyszałem od kogoś, że nie ma ludzi niedopasowanych seksualnie... trzeba tylko otwarcie ze sobą rozmawiać... Jeśli Kobieta Cię nie zaspokaja to może powiedz jej delikatnie o swoich oczekiwaniach, nauka przez zabawę w bliskości to na prawdę świetna sprawa...

A co do Twoich skoków w bok. Pomyśl czy chciałbyś być dotykany przez swoją dziewczynę, która uprawiała seks z tuzinem napalonych seksoholików? Bo ja nie... Bardzo ją krzywdzisz swoim postępowaniem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z mojego punktu widzenia to jakaś prowokacja. Kiedyś słyszałem od kogoś, że nie ma ludzi niedopasowanych seksualnie... trzeba tylko otwarcie ze sobą rozmawiać...
Nieprawda, zbyt duża różnica temperamentów i nie da się dopasować. Niektórzy mają bardzo niskie, inni bardzo wysokie libido, różne organizmy.

Może być prowokacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zujzuj,tak terapia jako taka sama w sobie każdemu by się przydała..Tobie w szczególności..a to nie wątek na temat terapii raczej..więc kaźdy pomaga chłopakowi tak jak uznaje to za stosowne.Masz jakąs obsesje na punkcie tej terapii,tępisz ją w każdym wątku zamiast odnieść się do problemu w wątku.

 

No co ja poradze, że nie nawidzę terapii? Tak już mam i nic mnie nie przekona że czarne jest czarne, a białe jest białe!!! Dziekuje. Trzeba to zaakceptować

 

Co do samego wątku i juz bardziej powaznie. Na wszystko da sie spojrzeć na wiele sposobów. ...zawsze zdania sie roznią. Tutaj piszecie o terapii. Terapia czyli proces mający naprawić coś co nie dziala poprawnie. Proces w którym otrzymujemy pomoc w zakresie klopotu z ktorym nie potrafimy sobie poradzić. Otóż ja nie sadze, że autor ma klopot z którym sobie nie radzi, nie sądze że jest uzalezniony. On coś robi. Może dziala pod wplywem impulsu, może najpierw robi potem mysli. To jednak sa cechy charakteru. Pewnie ze mozna jakos z nimi pracować i starać sie cos zmieniać. Jednak sugerowanie terapii w takich przypadkach nie oznacza tylko i wylacznie "idz tam a ktoś ci pomoże, bo to jego zawód". Takie niechciane cechy mają wszyscy. Kazdy robi głupie, niechciane rzeczy. Robi je ponieważ ma ku temu predyspozycje osobowościowe. JEdnak terapia nie polega na zmianie siebie na lepsze, w sensie wyobrażeniowego ideału. Nie polega na dodawaniu pozytywnych cech i odejmowaniu negatywnych. Polega czesto na czyms odwrotnym. Polega na akceptacji cech negatywnych. Na terapie nie nadaje sie ktoś kto robi głupoty. Tak mi sie wydaje. Na terapie powinien iśc ktoś po obserwacji i ze stwierdzonym zaburzeniem. Nie powinien iśc ktos kto przychodzi i mowi"prosze mnie zmienić". Innym wyznacznikiem jest sytuacja w której czlowiek traci kontrolę nad zyciem. Gdzie indziej przeczytałem, że na terapie przychodzą ludzie z których ponad połowa sie nie nadaje. Na terapie nie powinni chodzić ludzie zdrowi, tacy powinni żyć. Wy tutaj piszecie jakbyście terapie traktowali jako coś z góry jednoznacznie dobrego. Są przeciwskazania. Terapia jest w wielu przypadkach niewskazana. Terapia może być szkodliwa. Chcialbym żeby ludzie wybierający sie na terapie, myslący o niej podejmowali decyzje swiadomie. Ja tak nie robiłem, choc mam wrazenie że i tak mialem bardziej przyziemne podejscie od wielu tu obecnych.

Jesli normalne cechy ludzkie bedziemy traktować jako jakieś "chore" które podlegają terapii to odmawiamy sobie prawa do nazywania ich po imieniu. Mozna w każdej sprawie wytworzyć mgłe abstrakcyjnych pojęć intelektualnych, ale to tylko oddalanie sie od problemu.

 

Moim zdaniem autor robi swinstwo. Jakbym z nim rozmawiał twarza w twarz, to pewnie bym sie smiał i kazał mu sie puknac w głowe. Jednak na pewno nie byłbym skłonny jakos negatywnie go oceniać. Pewnie w taki sposób ocenił bym zwiazek. Uznałbym że jest nie udany. Radze nie robic dzieci i nie wiażać sie na stałe. Obecnie w moim srodowisku młodych ludzi sypią sie rozwody. Biora slub i po paru latach rozchodza sie gorzej niz 14 latkowie. Normalnie smiech na sali. Wykazują sie zupelną niedojrzaloscią, głupota egoizmem na poziomie nie 14 a 4 latka itd... czy nadają sie na terapie? Wrecz przeciwnie. Sa zupelnie zdrowi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zujzuj, Wykładu na temat "Czym jest terapia" nie potrzebujemy w tym wątku.

Wiem ,że lubisz konwersować na jej temat.

Bardzo Cię proszę ...jest odpowiedni wątek.

 

Tak , jak wyżej napisałeś, że nienawidzisz terapii i trzeba to zaakceptować, tak ja teraz piszę...musisz też zaakceptować, że inni mogą mieć odmienne zdanie.

 

Koniec off topu na temat psychoterapii w tym wątku, w sensie czy terapia działa, czy nie działa, na kogo nie działa etc. !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez uwazam, ze terapia jest w tym wypadku potrzebna. A dodam, ze nie jestem wcale zwolennikiem terapii i tez dziwi mnie zachecanie przez niektorych forumowiczow do terapii w niemal kazdym watku - sa sytuacje, gdzie potrzeba jest terapia, sa takie, gdzie potrzebny "bat", sa takie, ze osoba sama sobie z problemem radzi... Nie zawsze terpia jest zasadna;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja ale w niektorych przypadkach, gdzie lekka depresja czy nerwica sa na razie tylko epizodem, lepiej wg. mnie najpierw atakowac jak najszybciej lekami. Istnieje mozliwosc, ze ten epizod sie nie powtorzy, a dlugotrwala i angazujaca psychicznie i czasowo terapia ,moze spowodowac wpadniecie danej osoby w tryb: "Jestem chory, mam depresje/nerwice". Dla mnie wiec to zbedne, no ale to moje zdanie, dlatego tez ja osobom nowym, jesli akurat im odpisuje polecam w pierwszym rzucie leki. Jesli nie zadziala prostszy sposob, zawsze sa inne.

 

A w tym przypadku jak ten z watku, leki na pewno potrzebne nie sa. Autor watku sie pogubil, ale raczej nie ma choroby psychicznej czy tez zaburzenia psychicznego ;) Dlatego tylko terapia mu pozostaje skoro sam nie moze sie z problemem uporac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli facet widzi w tym problem,to owszem terapia jak najbardziej i moze oprocz wizyty u psychiatry rowniez wizyta u seksuologa??jak myslicie,czy czèsto jest tez to kwestia charakteru? czy juz zaburzen??zastanawiam siè nad tym. Brak atrakcyjnosci partnerki?jego za duze wymagania w stosunku do niej? a moze jej biernosc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciezko powiedziec. Jak pisal Lew-Starowicz czesto gesto chodzi o to, ze partner wstydzi sie wyznac partnerce swoje fantazje, lub tez nie wstydzi sie ale sadzi, ze ona i tak ich nie spelni, a z prostytutka jest inaczej - placisz i wymagasz ;) Oczywiscie pozniej wpada sie w bledne kolo, bo okazuje sie, ze seks z wlasna dziewczyna nie jest tak ciekawy, jak ten podczas ktorego nastepuje realizacja najskrytszych marzen ;) Wiec dalej chodzi sie na dziwki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×