FREAKZLOT 2012 - POGAWĘDKA

No ja nie wiem czy by go mama puściła, 21 lat, przecież to nieodpowiedzialne wysyłać w świat dziecko w takim wieku.

noo dokładnie, poza tym Ka_Po czy dam radę, hmm taki kawał, jeszcze w lesie się zgubię po drodze

Nie martw się u nas nie ma kanibali.

Nie martw się u nas nie ma kanibali.

no to najwyżej mnie dziki staranują albo komary pogryzą... potem się jakoś doczołgam

Nie martw się u nas nie ma kanibali.

no to najwyżej mnie dziki staranują albo komary pogryzą... potem się jakoś doczołgam

dziki u mnie na wymarciu,ale żmii pełno pełza

Chyba nie lubisz wsi.

Ka_Po,

, Kasiu nie jest źle , jakoś damy radę:) Myślałam ,że Kasiątko bardziej na północy mieszka.

kasiątko

Ja lubię prawie wszystkie zwiarzątka ale żmije proszę na czas zlotu eksmitować

Jak ktoś będzie w Trójmieście to chętnie wyjdę z domu, żeby się razem poszlajać po mieście

Zloty forumowe są świetne, nawet w dwie osoby, czasem się widuję z różnymi ludźmi, których znam z forów (for?) komputerowych, o grach, itp. Za jakiś czas szykujemy wypad w Bieszczady, ale wiadomo jak z tym jest, często komuś coś wypada w ostatniej chwili, ktoś inny też nie może, jeszcze inny ma za daleko i często takie wyjazdy się nie udają, ale jak już wyjdzie to wspomnienia są pozytywne.

Ja jestem chętny. Nawet namiotu nie musi być - mogę spać w szałasie, jeśli ktoś mnie później oczyści z kleszczy. Śpiwór mam na Himalaje, więc nie zmarznę. Podniosę średnią wieku, ale mogę Wam to zrekompensować robiąc fotoreportaż. Ja w ogóle lubię wariackie pomysły, bo wtedy z reguły jest zabawa po pachy.

Sean1, w wieku 19 lat pojechałem za dziewczyną z Warszawy do Słonecznego Brzegu w Bułgarii via Budapeszt. To była połowa lat 70-tych, gdzie nawet porządnych map nie było. Tłukłem się tydzień przesiadając się z żiguli w syrenki, pabiedy i stare warszawy. W Rumunii było już trochę lepiej, bo były dacie. Minęło 35 lat, a pamiętam ten wyjazd do dzisiaj, a uśmiech dziewczyny w Słonecznym Brzegu wciąż stoi mi przed oczami.

Sabaidee no to musiała być niezła przygoda, zazdroszczę W sumie ja tam nie mam problemów z oddalaniem się od domu, nawet jakbym miał to powiedzmy 19 lat to i bym na zlot w siną dal pojechał W sumie na obozy się za dzieciaka jeździło jeszcze, ale to w sumie jak każdy. Kiedyś z kuzynem, właśnie tak z 2 lata temu zaplanowaliśmy w jednej chwili żeby pojechać sobie do Niemiec... problemem były jednak niskie fundusze na paliwo chociażby

Sean1, ile masz lat?

21, rocznikowo 22 w sumie

Ja myslalam,że Ty naprawdę dziecinka jestes-16 czy 17 lat,a dzieli nas raptem rok różnicy

hehe, no dzięki

ale dobra, zdradzę ci prawdę, tylko cicho - naprawdę mam 9

Ciekawy jestem co z tego (w)zlotu wyjdzie. W Warszawie od kilku tygodni nie możemy skompletować 3 osób na niedzielne spotkanie. Dziś zamiast spotkania forumowego wyszła randka. :)

Ka_Po, ja przepraszam za sceptycyzm. Zobaczymy jak ustalimy jakiś termin.

Musi się udać , Kasia ma tyle zapału i energii ,że nam nie odpuści, prawda?:)

o w sam raz coś dla nerwicowców, cisza, spokój i my...rozwrzeszczana gromada

No ale tylko 4 domy !!!? Czyli ze miasto daleko i nie ma szpitala w razie czego To chyba dla osob w trwajacej wlasnie nerwicy za duze wyzwanie...

Ale ja poki co nie mam, wiec chetna jestem tez, jak termin mi bedzie pasowal...

marcja, Zaraz szpital, wystarczy zapas benzo i samochód:)

Hehe, oby ... Choc ze mna by nie bylo tak latwo;)

o w sam raz coś dla nerwicowców, cisza, spokój i my...rozwrzeszczana gromada

 

No ale tylko 4 domy !!!? Czyli ze miasto daleko i nie ma szpitala w razie czego To chyba dla osob w trwajacej wlasnie nerwicy za duze wyzwanie...

 

Ale ja poki co nie mam, wiec chetna jestem tez, jak termin mi bedzie pasowal...

O ile się zjawię ofc...

Właściwie to ja już byłem na jednym zlocie z tego forum na samym początku mojego tu pobytu 5 lat temu, było fajnie i gdyby okazało się, że ten zlot zamknąłby klamrę kompozycyjną pod tytułem zaburzenia nerwowe w moim życiu to też bym się bardzo ucieszył, marzenia...

NoOneLivesForever, no ja myślę,że sie zjawisz

Fajnie gdyby cos takiego wypalilo.

Do szpitala 14 km tyle,że karetka jedzie ponad godzinę

NoOneLivesForever, no to tym bardziej propozycja zlotu jest kuszaca

Sa juz:

-apteczka

-profesjonalny przystojny 'reanimator'

-samochod

Kto da wiecej hehe !?

To na piechote bedzie szybciej

To ja rezerwuje śpiwór ze Starlet,

14 km to luz - a hulajnoge jakas masz? To ja w razie na hulajnodze pomkne na izbe przyjec z "dusznosciami"