Skocz do zawartości
Nerwica.com

wypadek samochodowy- przeżycia dziecka


Rekomendowane odpowiedzi

witam.

jestem nowa na tym forum. znalazłam go w związku z poszukiwaniem w internecie wskazówek na temat pomocy mojemu dziecku. mam 4,5 letniego syna, który miesiąc temu wpadł pod samochód. na szczęście dziecku nic się nie stało pomimo tego że samochód przejechał mu po obydwu nóżkach- łydkach. byliśmy w szpitalu na badaniach przez dwa dni i niestety na noc musiał zostać sam w szpitalu. poczekałam jednak jak zaśnie i rano zaraz po jego przebudzeniu byłam już w szpitalu. mały chodzi do przedszkola jednak ze względu na wypadek i parodniowe unieruchomienie w łóżku /nóżki były bardzo posiniaczone i opuchnięte/ od miesiąca siedział w domu. ostatnio poszedł jeden raz jednak wizyta w przedszkolu skończyła się płaczem i prośbami o zostanie w domu. bardzo zmieniło się jego zachowanie- stał się płaczliwy, zawzięty, nie słucha o co się go prosi - "po dobroci" nic nie można uzyskać. dopiero ewentualne podniesienie głosu skutkuje jakimiś efektami. zauważyłam tez jakieś lekkie objawy agresji i zmienione słownictwo. na tatę powiedział ostatnio młotku, na starszą siostrę że jest strasznie głupia. u nas w domu nie używa się tzw. brzydkich słów. dzieci nie są bite, ani zastraszane. staramy się rozmawiać z nimi i tłumaczyć dlaczego takie i takie zachowanie jest złe. ale teraz żadne tłumaczenia nie docierają do niego. jakby wogóle nie słuchał.

nie wiem czy nie powinnam się udać z nim do psychologa.

czy miał ktoś taki przypadek? zdaję sobie sprawę że na pewno jakąś traumę po wypadku ma i chciałabym mu jakoś pomóc ale nie za bardzo wiem co mogę zrobić w takiej sytuacji. dodam jeszcze że nogi już w większości się zagoiły, pozostały niewielki ślady po strupkach....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo zmieniło się jego zachowanie- stał się płaczliwy, zawzięty, nie słucha o co się go prosi - "po dobroci" nic nie można uzyskać. dopiero ewentualne podniesienie głosu skutkuje jakimiś efektami. zauważyłam tez jakieś lekkie objawy agresji i zmienione słownictwo.
Dzieci mają zdecydowanie mniejsze doświadczenie w wyrażaniu emocji, zwłaszcza tych negatywnych. Najprawdopodobniej w ten sposób Twój synek wyraża lęk, strach, nie umie poradzić sobie z tym, co się stało, z tymi emocjami, które się w nim pojawiły przez ten wypadek.

Siniaki czy strupki zejdą same, ale negatywne emocje mogą w synku pozostać.

Dlatego pomoc psychologa dziecięcego jest bardzo wskazana, żeby nie powiedzieć "obowiązkowa". Nie zwlekaj z poszukaniem takiej pomocy dla niego !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam studiuje pedagogike.

Moim zdaniem to wydarzenie mogło być wydarzeniem traumatycznym u dziecka. Możesz to sama zdjagnozować poprzez rysunek zachęć dziecko, żeby narysowało po pierwsze co czuje..., dobrze by też było żeby narysował ogód. Jeżeli na dzewie będzie narysowana dziupla to znaczy że dziecko przeżyło traumę (to takie wydażenie które się pamięta do końca życia). Jeżeli ta dziupla będzie się przesuwać coraz wyżej to znaczy, że dziecko zaczyna zapominać o ciężkim wydażeniu. Kup ksiązki lub wypożycz o psychoanalizie dziecęcego rysunku. Ja malowałam dziuple jak byłam mała i miałam 8 lat ( do dziś nie wiem czemu).

Drugim sposobem na pozbycie się traumy jest jak najszysze jej odreagowanie. Im szybciej i wcześniej odreaguje się traume od jej momenty tym dziecko szybko zapomni. Nie naciskaj (bo jego instynk samozachowaczy będzie się bronił i będzie się bał, musisz być bardzo delikata czuła ale powoli dążyć do celu malutkimi kroczkami) poszukaj innych sposobów na odeagowanie traumy. Moim zdaniem miło by było zabrać dziecko na basen dla dzieci... bardzo pozwala się odstesować.Pozatym będzie spać jak zabity jak się pożadznie wymoczy. I tak kilka razy w tygodniu. Nie odrazu do przeczkola ale może na zatłoczony plac zabaw żeby na nowo złapał kontakt z rówieśnikami, żeby zatęsknił za towarzystwem i tym co daję mu to towarzstwo. Może to być wycieczka rowerowa, może to być coś co dziecko lubi robić. Nawet wspólne gotowanie to musi być zajęcie które go wciągnie.

 

Moim skromnym zdaniem nalepiej by było poprosić inną mamę(zadzwonić) z tego przedszkola do którego chodzi chłopiec aby poszła na spacer lub na basen z Wami ze swoim dziedzkiem, kolegą z przedszkola. Myśle ze jak opowie pani o sytuacji dziecka to taka zorganizowana akcjia może przynieś duże rezultaty.

W sumie to czekam aż napisze Pani jak mały po tym się poczuł. Wydaje mi się, że warto zadać sobie troche trudu, bo dzieciństwo musi być szczęśliwe. Pozdrawiam i czekam na wiadomość od pani

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×