Skocz do zawartości
Nerwica.com

etapy zapisu do psychologa !


ja_sn_e

Rekomendowane odpowiedzi

Więc tak, jeśli ktoś śledził moją historię, to napewno wie ze mam kłopoty z zapisaniem sie na psychoterapię. Ok napiszę tak :

Chcę się z tym ukryć przed rodziną, chce zeby to byla moja tajemnica . tyle że w mojej przychodni jest tak , że jak np. wizyta sie przesunie czy odpanie, to dzownia do domu. Czy śmiesznym wyda sie jesli powiem rejestratorce, ze nie zycze sobie dzwonienia do mnie do domu ? mozna by tak zmienic numer na moja komorke, jeszcze jest kwestia tego ze znajomi moga przekazac moim rodzicom ze mnie tam widzileli, a tego raczej juz nie da sie zmienić. kURCZE, Obiecałem sobie w sylwestra, ze zaczne sie leczyc, bo nie daja mi zyc normalnie te moje leki. Jakies sugestie, porady ?

Proszę.

Pozdrawiam !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej, ale czemu chcesz ukryć przed rodzicami? są przeciwni takiej formie leczenia? a jeśli chodzi o przychodnie to wydaje mi się, że nie powinno być dziwne, jeśli podasz komórke jako kontaktowy telefon w razie odwołania wizyty... a to jest przychodnia typowo z problemami natury psychologicznej? czy ogólna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja_sn_e nie ma się czego bac :). Przecież ci ludzie są po to, żeby Ci pomóc. A im szybciej podejmiesz terapię tym lepiej. Musisz się przemóc i zapisac się tam, tym bardziej że terminy bywają odległe. A skoro uparłaś się, że rodzice nie mogą się o tym dowiedziec to musisz sobie z tym poradzic. Jestem zdania że mimo wszystko powinnaś im o wszystkim powiedziec. Przynajmniej nie będziesz miała tego stresu że jesteś z tym wszystkim sama.

Powodzenia! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adam_s, Proszę cie przeczytaj mój poprzednipost "Jak przekonać ? Lub jak się z tym kryć ?" o powiedzeniu wszystkiego rodzicom nie ma mowy, już wiele razy probowałam, zostalam wyśmiana i wciaz słyszlam "sam weź się w garść"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja_sn_e, czytałem te posty i szokuje mnie postawa Twoich rodziców. Wiadomo, że jako osoby zdrowe nie są w stanie pojąc tego jak bardzo nerwica zatruwa życie. Ale bez przesady: jesteś ich dzieckiem i skoro uważasz że potrzebujesz pomocy specjalisty to wręcz ich obowiązkiem jest pomoc w walce z chorobą i umożliwienie Ci kontaktu z psychologiem. Osobiście postawiłbym ich przed faktem dokonanym tzn : udałbym się do psychologa, opowiedział co jak i powiedziałbym o postawie rodziców, którzy uważają że pomoc psychologa nie jest konieczna. Zapewne psycholog zechce z nimi porozmwiac i sam się z nimi skontaktuje. Bo wiadomo że nerwica to nie grypa i nie wyleczysz jej w tydzień. Zapewne będzie chciał z nimi porozmwiac o Twoich dolegliwościach i uświadomic ich na czym to wszystko polega. Byc może jego słowa bardziej dotra do nich niz Twoje.

Pozdrawiam i życzę powodzenia! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj nie koniecznie będzie chciał z nimi gadać...no chyba, że a_sn_e jest niepełnoletnia, ale to itak nie wiem jak to jest, bo udalam się do specjalisty juz po 18:) ale generalnie najważniejsze jest Twoje zdrowiej a_sn_e i ważne że się zdecydowałaś wogóle na leczenie, Twoi rodzice mogą tego nie zrozumieć, wydaje mi się, że to dość często się niestety zdarza, bo wiele osób już na tym forum o tym pisało. Rodzice wychowywali się w innym środowisku i poprostu zadomowił się stereotyp, że psychiatra i jego pochodne to lekarz od wariatów i wolą się od tego trzymać na odległość;/ bądź też nie wierzą wogóle w sens psychoterapii, bo nie mają pojęcia jak to działa... myślą że terapeuta nam pakuje pierdoły do głowy co mamy robić, robi pranie mózgu i tak tam:/ ale to raczej trudno jest zmienić, bo to rodzice musieliby tej zmiany chcieć... ważne żebyś Ty wierzyła w sens tego leczenia, a ono samo pomogło Ci z tego wyjść:) a to czy oni o tym wiedzą czy nie i co z tą ewentualną wiedzą zrobią to nie powinno mieć znaczenia, to już ich sprawa, niech myślą co chcą... Więc dzwoń do tej przychodni skoro się zdecydowałaś i nie ma się czego bać, będzie dobrze:) Pozdrawiam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

yeti, dziękuję ci bardzo serdecznie !

Tak jak piszesz "myślą że terapeuta nam pakuje pierdoły do głowy co mamy robić, robi pranie mózgu i tak tam:/ " chocbym ich słyszała. od pewnego czasu wogole nie poruszam tego tematu, bo jak powiedzialam kiedys że źle się czuje i strasznie boje sie wyjsc na dwor bo mam objawy w postaci nudności i miękną mi nogi ! to wolała wyjsc z pokoju. Kochani wy jestescie wielcy !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

yeti, dziękuję ci bardzo serdecznie !

Tak jak piszesz "myślą że terapeuta nam pakuje pierdoły do głowy co mamy robić, robi pranie mózgu i tak tam:/ " chocbym ich słyszała. od pewnego czasu wogole nie poruszam tego tematu, bo jak powiedzialam kiedys że źle się czuje i strasznie boje sie wyjsc na dwor bo mam objawy w postaci nudności i miękną mi nogi ! to wolała wyjsc z pokoju. Kochani wy jestescie wielcy !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×