Skocz do zawartości
Nerwica.com

depresja chłopaka, prosze o pomoc!


kleoo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Mam bardzo poważny problem i już nie wiem co mogę zrobić, więc zwracam się z prośbą o pomoc. Byłam w związku ponad 4 lata, ostatnio jednak nie jesteśmy już razem. Powodem rozstania była stara miłość mojego chłopaka, gdy odnowili kontakt dosłownie z dnia na dzień jego stare uczucia odżyły, a ja poszłam 'w odstawkę' i wszystko się posypało, jednak nie są razem. On generalnie zanim mnie poznał miał depresyjny charakter, bardzo się okaleczał i był bliski próby samobójczej(wiem, że jednym z powodów była ta dziewczyna). Gdy jednak byliśmy razem nie miał depresji i wszystko było w porządku, tak jakby wszystko się wyciszyło. Dopiero zaczęło się, gdy na nowo pojawiła się ona. Nie wiem do końca jakie między nimi są relacje, jakie padły słowa ale tak źle jeszcze z nim nie było ( wiem, bo prawie codziennie rozmawiamy przez telefon i czasem się widujemy). Znam go bardzo dobrze i uważam, że jest w stanie sobie coś zrobić. On zresztą mówi mi, że już tego nie wytrzymuje, życie jest beznadziejne, nic nie warte i jedyną drogą jest samobójstwo.. Próbowałam z nim rozmawiać, prosiłam, tłumaczyłam,wspierałam, nie mam pojęcia jak mam go przekonać na leczenie, a on ciągle mnie odpycha, nie wiem co mam powiedzieć i zrobić..Gdy ja mu mówię, żeby pomyślał o swojej mamie, o mnie, żeby tego nie robił on irytuje się i ucina rozmowę.. potem pisze mi, że ''mam przestać go wk*rwiać'' I znowu się zamyka. Jednego dnia jest ciut lepiej a już następnego strasznie źle.. Żyję w ciągłym stresie i strachu, że coś mu się stanie..Dalej mi na nim bardzo zależy i zrobiłabym wszystko, żeby wyszedł z tego..nie umiem już sobie z tym poradzić. Wiem, że niektórych bardzo ciężko namówić na leczenie ale ciągle żyję nadzieją, że jakoś mi się uda.. Ja już sama jestem kłębkiem nerwów, ciągle płaczę i też odechciewa mi się żyć..Chciałabym jechać do niego, być z nim i go wspierać ale studiuję 100km dalej od jego miejsca zamieszkania. Proszę Was, doradźcie mi coś! :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem człowiekiem bez duszy więc wolno mi powiedzieć: wygląda na to że Twój chłopak należy do osób z którymi solidarnie idziesz na dno. Do cholery, to on powinien walczyć ze swoimi problemami, a nie robić z osób które go cenią zakładników. Miałem gorsze momenty i bardzo złe. Może nie ta skala choroby, może nie ten charakter człowieka, ale swoje problemy bierze się na siebie.

 

Może w jakiś sposób pokaż, że przez niego Ty także cierpisz to może zacznie się ogarniać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może warto pójść do psychoterapeuty, ale nie z chłopakiem - ze sobą. Chłopak Cię odtrąca, a Tobie trudno się odsunąć mimo, że on prawdopodobnie tego chce. Być może terapeuta pomógłby Tobie zająć się swoim życiem. Jak zajmiesz się sobą, być może Twój chłopak też coś zrozumie i zajmie się swoim...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×