Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja?


Losergirl

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jestem pełnoletnia. Moja mama nie zdaje sobie sprawy z tego że te wszystkie objawy to właśnie depresja. Oczywiście o próbach samobójczych nie wie. Wszystkie inne zawsze jakoś usprawiedliwia i na dodatek uważa, że to moja wina.. Nie idzie z nią wytrzymać.. Jak ja mam się zgłosić gdziekolwiek o pomoc, skoro moja mama o niczym nie wie i dopiero jakiś specjalista jej tego nie wykrzyczy w twarz to nie uwierzy.. Nie chce tak żyć.. i mam dość..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pełnoletnia. Moja mama nie zdaje sobie sprawy z tego że te wszystkie objawy to właśnie depresja. Oczywiście o próbach samobójczych nie wie. Wszystkie inne zawsze jakoś usprawiedliwia i na dodatek uważa, że to moja wina.. Nie idzie z nią wytrzymać.. Jak ja mam się zgłosić gdziekolwiek o pomoc, skoro moja mama o niczym nie wie i dopiero jakiś specjalista jej tego nie wykrzyczy w twarz to nie uwierzy.. Nie chce tak żyć.. i mam dość..

Nie mogłabyś porozmawiać z psychologiem szkolnym?Z kimś dorosłym powinnaś by mógł Ci pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam mojego przerażającego szkolnego psychologa.. i wiem jak to się skończy.. wolę inny koniec niż krzyki rodziców co ja sobie wymyślam..

Jaki inny koniec?ktoś dorosły musi ci pomóc ,a ktoś z rodziny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Losergirl, może na początku z psychologiem szkolnym nie mów mu o wszystkim, tylko na początku o swoim samopoczuciu, braku radości z życia i poczucia sensu, kłopotach.

Na początku postaw sobie właśnie taki cel.

A jeżeli nie psycholog szkolny (jak piszesz, że jest przerażający, dlaczego?), to może ktoś inny, może jeżeli nie rodzice, to jakaś ciocia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam bliskiego kontaktu z żadną ciocią, wujkiem itd.. Mam bliską kuzynkę z Włoch, ale pracuje od 6 do 22 i nie ma czasu,bo jeszcze dziecko its.. Pani psycholog zawiadomiłaby mamę, która jak się dowiedziała,że przez nią moja strasza siostra również ma depresję, stwierdziła że jest hipochondryczką :bezradny:

I to samo był słyszała od niej. Jakieś bla bla :blabla: I musiałabym się uspokajać, żeby nie zrobić niczego głupiego :uklon: Rozmawiałam dziś z siostrą. Powiedziałam jej tylko o tym, że nie mogę spać i tego wszystkiego znieść.. Zaleciła mi psychiatrę i leki.. Ale skąd ja mam wziąć pieniądze? Nawet nie mam kieszonkowego.. Trudno jest wyłudzić od matki na jakąś głupią czekoladę, a co dopiero 30zł na leki, które bierze moja siostra. A przez to, że mieszkamy daleko od siebie, nie może mie wspomagać finansowo..

Czy depresja sama przechodzi? Bo ja nie widzę innego wyjścia..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze by było gdybyś jednak zgłosiła się do szkolnego psychologa i opowiedziała przy tym o obawach jakie masz, jeżeli mama się dowie, jak zareagowała, gdy powiadomił wtedy.

Póki co, możesz spróbować sama "przeczekać" ten czas, może coś zmienić? nie wiem, mimo wszystko grać na gitarze (mimo, że już nie sprawia takiej radości), spotykać się ze znajomymi, jeżeli będą pojawiać się "czarne" myśli próbować je odgonić? Warto jednak abyś otrzymała pomoc od dorosłej osoby, mama pokrzyczy, pewnie nie zrozumie, ale to Ty jesteś ważna, bo to twoje życie...

W każdym razie jesteś bardzo młoda i to, że teraz jest ciężko, nie oznacza, że zawsze tak będzie.

A siostra jest pełnoletnia? Może powiedz jej więcej o tym co przeżywasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresja sama nie przechodzi bedzie sie tylko poglebiala zaufaj siostrze ktos musi Ci pomoc.

 

-- 13 sty 2013, 07:20 --

 

Depresja sama nie przechodzi bedzie sie tylko poglebiala zaufaj siostrze ktos musi Ci pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rodzina nigdy mnie nie zaciągnie do psychiatry, póki będę trzeźwo myśleć, w miarę normalnie funkcjonować i dopóki im tego ktoś nie powie.. przemyślę sprawę z psychologiem szkolnym.. a na razie dziękuję wam wszystkim... Mimo wszystko napisanie tutaj dało mi nadzieję na lepsze życie, póki co ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rodzina nigdy mnie nie zaciągnie do psychiatry, póki będę trzeźwo myśleć, w miarę normalnie funkcjonować i dopóki im tego ktoś nie powie.. przemyślę sprawę z psychologiem szkolnym.. a na razie dziękuję wam wszystkim... Mimo wszystko napisanie tutaj dało mi nadzieję na lepsze życie, póki co ;)

Powodzenia i nie poddawaj się :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Losergirl, skoro jesteś niepełnoletnia, nie możesz sama udać się do lekarza psychiatry. Musi być ktoś dorosły z Tobą. Uważam, że powinnaś skorzystać z pomocy szkolnego psychologa. Napisałaś, że boisz się tej wizyty, tego, że psycholog powie o wszystkim rodzicom, a Ty nie możesz liczyć na ich wsparcie. Jeżeli nie chcesz iść do szkolnego psychologa, możesz skorzystać ze wsparcia lokalnej poradni psychologiczno-pedagogicznej. Ponadto wsparciem służą telefony zaufania. Kilka numerów podaję poniżej:

- Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży - tel.: 116 111 (http://www.116111.pl/);

- DLA DZIECI I MŁODZIEŻY DORASTAJĄCEJ I DOROSŁEJ - tel.: 22 672 52 26;

- MŁODZIEŻOWY TELEFON ZAUFANIA - tel.: 192 88 (www.mtz.waw.pl).

Pamiętaj, że rozmowa z kimś o swoich problemach naprawdę dużo daje. Sama możliwość "wygadania się" sprawia, że jest trochę lżej. Myślę też, że warto, byś o swoich problemach porozmawiała ze starszą siostrą, która również przeżywa podobne kłopoty. Będziecie mogły wymienić się swoimi spostrzeżeniami, może siostra podpowie Ci, jak sobie radzić i gdzie ona szukała pomocy. Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! :) Minął prawie rok, nadal mam te same problemy. A myślałam, że gdy tu napisze, będę mogła powiedzieć "Jestem szczęśliwa". A co się zmieniło? A chodźby to, że mama znalazła stary pamiętnik i suka jedna go przeczytała i wie, że chciałam się zabić i pochwaliła się ze znaleziska mojej siostrze i z tego co wiem, dla niej to była sensacja, a nie jakikolwiek powód do zmartwień, ona nie wie, że ja wiem. Ponieważ jestem anty-społeczna i nie jestem jeszcze pełnoletnia, siostra namawiała mamę, by zapisać mnie do psychologa, uwierzcie mi, że jest w tym najlepsza, niestety, nie zgodziła się. Brak sensu istnienia wciąż jest, a gdy jestem przez chwile radosna, zaraz wpadam w jeszcze większy ryk, płacz. Po prostu nie mogę się nawet cieszyć, więc brak radości z czegokolwiek owszem jest. Czasami wracam to cięć, mam wrażenie, że bezsenność mam już od zawsze ( a to dopiero ponad pół roku) i stres wszystkim co tylko możliwe, złość, szybkie zmiany nastroju( nie, nie jestem w ciąży xd). I mam naprawdę duży problem z jedzeniem, coraz większy. Nie będę się bardziej w to teraz, naraz zagłębiać, bo wiem jak to się kończy. Więc... hmm... co myślicie? Co mam zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Losergirl, a czy przez ten rok korzystałaś z opcji pomocy, którą podpowiadano Ci tutaj na forum? Byłaś na rozmowie u psychologa szkolnego albo w lokalnej poradni psychologiczno-pedagogicznej? Dzwoniłaś pod któryś z telefonów zaufania dla młodzieży? Niestety, depresja sama nie minie, co najwyżej może się pogłębić. Nikt tutaj na forum nie sprawi, że Twoje problemy nagle się rozwiążą, a Ty będziesz mogła sobie powiedzieć, że "jesteś szczęśliwa". Tutaj potrzeba Twojego zaangażowania i działania. Zdaję sobie sprawę, że nie jest Ci łatwo, że czujesz się osamotniona, nierozumiana przez rodzinę, mamę, ale uwierz, że jest wiele osób, które mogłyby Ci pomóc, gdybyś tylko pozwoliła sobie pomóc, zaczęła szukać tej pomocy. Czekając aż problemy same się rozwiążą, czekając na jakiś "cud", ufając, że "jakoś się ułoży", sprawiasz, że problemy się zapętlają, mnożą, a Ty bardziej pogrążasz się w depresyjnym nastroju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×