Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć!


farida

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, jestem dorywczo z Poznania, mam 23 lata. Moje życie nie ma z reguły sensu, ale zdarza się, że wmówię sobie jakiś cel, wtedy potrafię wstać o 5 nad ranem i go zrealizować. Potem wieczorem wracam do domu i od nowa to samo. Szczególnie kiedy jestem sama. Od dzisiaj przechodzę "okres inkubacji wirusa", bo spędziłam kilka godzin w pociągu z osobami wracającymi z Arabii Saudyjskiej, z których jedna kilka razy zakaszlała. Google przeszukane, umrę na MERS. Już boli mnie gardło. Panicznie boję się śmierci, na każdym kroku boję się, że umrę albo, że moja rodzina umrze. Jedyni ludzie jakich lubię to rodzice. Poza tym to koty. Zawalam studia, których nienawidzę, które są pełne toksycznych, fałszywych ludzi, których też nienawidzę. To znaczy już właściwie nie studiuję. Poświęcam się innej pasji, obecnie bardzo wątpiąc w siebie na tym polu. Wystarczy jedna krytyczna uwaga żebym coś rzuciła na amen. Skończeni kretyni radzą sobie w życiu dużo lepiej niż ja. Kilka dni w tygodniu mieszkam sama, w zlewie mam naczynia sprzed tygodnia. Tylko kilka, bo gotowanie mnie przerasta, położenie sera na chleb to już wyczyn, więc jem na mieście. Głównie chodzę sobie bez celu. Nie muszę już nigdzie wychodzić i przed nikim ładnie wyglądać, więc przestałam sobie poprawiać humor zakupami i malowaniem się. Szczytem finezji jest uczesanie włosów. Mam zero energii. Ciągle coś mi jest, zdrowotnie też (fizycznie), bo jestem łamagą i mam na czole wypisane "pech". A choroby psychosomatyczne to moja specjalność. Nie potrafię się już na niczym skupić. Nie mam "przyjaciół". Nikt się nigdy nie przejmował, że życie mnie boli. Wszyscy moi znajomi mają już normalne prace i się zaręczają, bo hormony walą im po mózgach. Mam już dość rozwiązywania problemów innych. Ode mnie i moich problemów każdy już się odsunął. Nie potrafię się pozbierać po zakochaniu od 6 lat. Mogłabym się dalej jeszcze użalać nad sobą, ale zaczęłam się w tej swojej szczerości czuć jak idiotka, więc tyle na razie wystarczy. Pozdrawiam wszystkich czujących podobnie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×