Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam ponownie po 2 latach


alienor

Rekomendowane odpowiedzi

W grudniu zaczęłam terapię indywidualną u Lekarza psychiatry-psychologa.

facet ma ok 60.Ja mam 30.Za pierwszym razem jak u niego byłam to miałam wrażenie ,że mi się gapi w dekolt.

Wzięłam to na siebie,że jestem przewrażliwiona.

Współpraca ukłądała się dobrze.Ter.mowil dużo o moim niskim poczuciu wlasnej wartości.Po jakimś zdarzyło się kilka razy,że żegnając się i podając dłoń,brał moją dłoń i trzymał jakies 30 sek.,patrząc się w oczy i podchodząc straaasznie blisko.

Myślałąm,że może chce być serdeczny,taki ojcowski..Ostatnio,na dzieńdobry jak go mijałam w przejsciu obok gabinetu,to podałąm dloń i zrobiałąm krok do przodu.On dalej trzymał moją dłoń,aż się ześlizgnął na palce,i tak jakoś uscisną jakby to miało coś znaczyć.Jak rozmawialiśmy o tym,że mi jeden chłopak ostatnio powiedział,ze jestem ładna,to on sam z siebie powiedział,ze nie chce przekraczac swoich uprawnień,ale,że zrobilam od początku na nim wrażenie...

Na koniec spotkania,znow wziął moją dloń,podszedl blisko,i jako,ze byłam w stresi i rozsypce,zaczął cicho mamrotać jak by to on mógł mi ten strach na siebie przejąć..(dłoń zabralam po kilku sekundach..bo było mi glupio)

Ludzie kochani.Ja sama nie wiem czy jestem przewrażliwiona,czy takie zachowanie nie jest w porządku.Zostawiłam mu wiadomość na sekretarce,że więcej nie przyjdę.

Dodam tylko,ze jakies 4 lata temu chodziłam do psycholożki prywatnie,co po kilku wizytach przestała brać pieniądze,mówiła,ze mnie potrzebuje jak koleżanki,zaprosiła do domu(wlasciwie spędziłąm z nią caly dzień).Po wypiciu butelki wina,zapytała się czy się masturbuję..wtedy coś mi zaczęło świtać i zwiałam do domu a z nią zerwałąm kontakt.

Co o tym myślicie?

al.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alienor, Witaj ponownie na forum! :smile:

 

Rzeczywiście oby dwie opisane przez Ciebie sytuacje budzą zażenowanie u mnie.

Myślę, że tak nie zachowuje się terapeuta. On ewidentnie przekracza granice, granice dobrego smaku i swoich kompetencji.

Zastanawia mnie tylko czy to zbieg okoliczności, że trafisz na takich terapeutów? Bez urazy oczywiście...

 

Myślę, że dobrze zrobiłaś, że zrezygnowałaś z tej terapii, to jakieś nieporozumienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi.

Dodam tylko,ze mieszkam w Niemczech i trudno tu o uczciwych terapeutów.

Miałam raz godzine próbną u jednej pani psycholog,Polki z pochodzenia,w centrum Berlina,w jedenym z najbardziej "posh" miejsc w mieście.Powiecdziałam kobiecie,że nigdy nie spaląm z facetem (mialam 26 lat).Ona się zaśmiała i powiedziała,ze nie dziwi się ,że mam depresję.

Bardzo mnie to dotknęło,oczywiście,więcej do niej nie poszłam.

 

Do tego doszły te 2 sytucaje, które opisałam,i jeszcze jedna,gdzie terapeutka się wsciekła bo dostałąm pracę w innym mieście(bylam rok bezrobotna i szukałąm pracy jak sie da,nie miałąm już na czynsz..) i musiałąm przerwać terapię grupową.

Zjechala mnie przed grupą,ze była umowa że mam chodzic 2 lata do niej i ze zawiodłam grupę,bo mi zaufali.Normalnie schiz.Wylecialąm z tamtąd z rykiem.

 

Bedę łykać dalej leki,ale z psychologami koniec!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alienor, Leki nie załatwią za Ciebie Twoich trudności, Ty sama pod okiem kompetentnego terapeuty powinnaś krok po kroku te trudności przepracować.

Fakt, terapia grupowa jest świetną sprawą, szkoda, że nie udało się.

 

Próbuj szukać dalej jakiegoś specjalisty, a nie pseudo - terapeuty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To rzeczywiście trafiłaś na specjalistów,jeden podstarzały erotoman gawędziarz,a druga to lesba,masakra.Ale wiesz może nie rezygnuj z pomocy,może ci sie uda znalezc porządnego psychiatre-psychologa który ci pomoże,bo faszerowanie sie lekami zaleczy tylko to wszystko ale główna przyczyna nie zostanie zlikwidowana i tak bedziesz jechac na prochach a to nie jest rozwiązanie,pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×