branie lekow przez wiele miesiecy a alkochol?

jak w temacie , jak sobie z Tym radzicie? i nie piszcie ze mowice zawsze ze sok ze nie ma sie ochoty itd bo czasami jest np wesele a tu kapa...ja przed nawrotem ktory teraz mam po odstawieniu lekow pilem alk i bralem leki - NIE ROBCIE TEGO !!! na poczatku moze nic wam nie bedzie ale potem po jakims czasie bedziecie sie tak zjebanie czuc ze szkoda gadac...leki i alkochol =NIE. napiszcie tylko jak sie tlumaczycie bo ja nie wiem jak teraz dam rade

Branie leków i alkohol to straszna mieszanka.Uważam że jeśli się dobrze czułeś na tych lekach to nie powinieneś ich odstawiać,niektórzy biorą bardzo długo.Alkohol tu nie pomoże.Ja poprostu mówie że nie pije dziękuje bez tłumaczenia bo jak się tłumaczysz to ludzie dalej namawiają a tak patrzą na ciebie i dają spokój i w końcu na imprezach już mi nikt nawet nie proponuje bo już wie że nie pije.Nasze społeczeństwo jest bardzo rozpite i to zatrważa.Więcej asertywności i wiary w siebie a dasz rade,pozdrawiam.

Ja podczas brania leków piłam, ale faktem jest, że leki zażywałam bardzo nieregularnie... czego zresztą też nie polecam.

hmmm czyli narazie wychodzi ze mowic najlepiej "nie pije" i tyle . coz ja sobie tlumacze ze eto ze nie pije , ze nie moge sie zzabwic jak chce to i tak nie jest kara bo ludzie maja wieksze problemy niz to ze nie moga pic alkocholu

biorę leki już od 3 lat i do tego piję alkohol.

Ale wiem kiedy skończyć i jak dochodzę do tego momentu to przestaję.

Piję piwo, whisky, z czystą nie mam doświadczenia, bo nie lubię

Oprócz tego, że mniej mogę wypić nie odczuwam żadnych innych skutków ubocznych, ale wydaje mi się, że to zależy jak dany organizm toleruje takie rzeczy.

Kiedyś był wątek na ten temat i niektórzy wcale nie mogli pić.

Np ja, jak brałam leki raz wypiłam jedno piwo, nie dość, że usnęłam na sieddząco w fotellu u kumpla na imprezie, rano taki kac gigant.........

Tłumaczenia "NIE PIJĘ DZIĘKUJĘ"...tak jak już było napisane, bez zbędnego wchodzenia w temat, nie tłumaczsię bo to nic nie da a jeszce wcisną ten alko.

U mnie było spokojnie, bo znajomi wiedzieli co jest a resztę to w sumie nie interesowało czemu nie piję.......a jak masz prawo jazdy to poprostu rób za kierowcę i będzie spokój.