Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem z osobistą tragedią dziewczyny z którą jestem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Spotykam się z pewną Panią , ja mam 21 ona 24 lata.

Jej rodzice nie żyją, chodzi o mamę która zmarła jakiś czas temu.

Rozmawialiśmy tylko raz jedyny jeden o tym.

Dziewczyna jest bardzo rozchwiana emocjonalnie, w domu też nie jest kolorowo ; zauważyłem, że ja po za jej rodziną jestem chyba dla niej najbliższy, często chce zostać u mnie itd. Fakt faktem nie jest to jakaś super relacja , ale jak ją pierwszy raz spotkałem - to powiedziałem sobie, że zrobię wszystko, żeby jej zapewnić to czego ja nigdy nie miałem.

 

Bardzo mnie martwią jej "wachania" nastroju. Bardzo często ma zły humor, jest wybuchowa - tylko zauważyłem, że jak jest ze mną; to nic takiego się nie dzieje. Może to cisza przed burzą? Obiecała mi , że pójdziemy razem do psychologa - kiedyś się leczyła, i było wszystko jakiś czas okej.

 

Dodam, że ja też jestem trudnym człowiekiem i zmagam się z moimi demonami. Np: nie umiem okazywać uczuć, i dla mnie to masakra - jedyne co to seksik. Ale łamię się , dla niej.

 

Co mam robić, jak postępować z nią? Czy to może być spowodowane tą tragedią?

 

Mimo młodego wieku i niezbyt dużego doświadczenia - kocham ją jak nigdy nigdy nikogo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kej, szczerze, jeżeli mówisz że ją kochasz jak nigdy nikogo, ale jednocześnie nie umiesz jej okazywać uczuć tylko "seksik", dziwisz się że u ciebie chce zostać, to nie jestem pewna czy ty jesteś osobą która może przynieść szczęście osobie zwłaszcza z emocjonalnymi wahaniami. Myślę że ona z tobą będzie miała trudno, nawet jeśli chcesz dla niej dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kej, okazuj jej wiec te uczucia, mow ze kochasz, itd Ty tez musisz wykonac prace. Co do tego pomyslu z psychologiem bardzo dobrze....jak najszybciej idzcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To na pewno trauma, do tego sytuacja w domu nie jest kolorowa.

Z tymi okazywaniem uczuć, to pracuję i robię wszystko, żeby wiedziała , że ma we mnie oparcie jak nigdy w nikim. Pracuję konsekwentnie.

 

Tylko, że raz jest dobrze, a drugiego dnia fatalnie.

Ona o tym wie, ja o tym wiem - i wiem, że nie umie nad tym panować.

 

Tylko co ja mam robić? Ja też nie miałem lekko, a staram się jak tylko mogę, nie wchodzę z nią w konflikt, zawsze szukam rozwiązania - ale ile można?

I przykro mi, że przy wszystkich może się dobrze , z uśmiechem odnosić a mnie traktuje jak ostatniego śmiecia.

 

Pomóżcie proszę, do psychologa z nią pójdę na bank.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Tylko co ja mam robić? Ja też nie miałem lekko, a staram się jak tylko mogę, nie wchodzę z nią w konflikt, zawsze szukam rozwiązania - ale ile można?

I przykro mi, że przy wszystkich może się dobrze , z uśmiechem odnosić a mnie traktuje jak ostatniego śmiecia.

 

Pomóżcie proszę, do psychologa z nią pójdę na bank.

 

Może najpierw zrób sobie rachunek sumienia. Zastanów się głęboko czy jesteś gotowy na taki związek. Czy Twoje 'demony' nie przyczynią się do pogorszenia całej sytuacji - wierz mi, jeśli masz bałagan we łbie, to za***cie niełatwo będzie Ci wziąć na bary czyjeś 'demony' - przerabiałem to - nie udało mi się - moje 'demony' wygrały. Piszesz, 'a mnie traktuje jak ostatniego śmiecia' - stary przede wszystkim nie zgub "siebie" - nie pozwalaj tak się traktować mimo wszytko, możesz sobie tłumaczyć, że ona ma przecież problemy i musi znaleźć jakieś ujście dla swoich emocji (bzdura, którą żyłem przez ostatnie 5 lat). Jej problem nie może istnieć Twoim kosztem - i nawet nie dopuszczaj sobie do głowy, że to teraz Twój problem, bo zaczniesz godzić się na więcej. To nie o to chodzi. Śmiało idźcie do psychologa, ale to musi być Wasza wspólna przemyślana decyzja, nie na hop siup. No stary, jeśli już się zdecydujecie, to bądź świadomy, że porada psychologa czy nawet psychoterapia to nie pogadanka o pogodzie...to proces docierania do sedna sprawy, przyczyny bałaganu we łbie, a proces musi trwać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×