Skocz do zawartości
Nerwica.com

SULPIRYD (Sulpiryd Hasco/Teva)


Czy sulpiryd pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

118 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sulpiryd pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      84
    • Nie
      24
    • Zaszkodził
      23


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 30.12.2024 o 10:13, serotoninowiec napisał(a):

Ja po Sulpirydzie też miałem rozdrażnienie i złość do tego trzykrotnie podwyższona prolaktyna.

Po jakim czasie i w jakiej dawce? Miałeś objawy, czy po prostu zrobiłeś badania z ciekawości? dziś dostałem to na depresję lękową, bo nic już nie działa, ale jak mam dostać hiperprolaktynemii to pięknie. Spośród fluanksolu i arypiprazolu które wydawały się bezpieczniejsze pod względem uboków wybrał najstarszy lek,  bo inne mogą za bardzo aktywizowac. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mio85 to jest kwestia indywidualna, ale mniejsze dawki podnoszą prolaktynę szybciej. U mnie wystarczyły 3 tyg. na leku (innym, nie sulpirydzie), żeby prolaktyna poszła w górę, gdzie nawet moja lekarka była zaskoczona, że tak szybo to poszło, bo myślała, że pociągnę chociaż z 2 miesiące. A brałam najmniejszą możliwą dawkę rispoleptu wtedy, bo 0,5mg.

Edytowane przez Catriona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.04.2022 o 11:42, reebok91 napisał(a):

Ten lek w tych dawkach nie ma żadnych skutków ubocznych nawet jakbyś startował z 300 mg.

Chyba na starcie, bo na długoterminowe skutki uboczne skarży się większość i wielu z tego powodu odstawia. Działa bezpośrednio na przysadkę i prolaktyna wzrasta zawsze. U innych mniej u innych mocniej, ale pewnie ryzyko jest duże. Im wyższe dawki tym pewnie gorzej. Ładnie się wkopałem. A mogłem naciskać na Arypiprazol, bo też był brany pod uwagę,  ale sulpiryd bezpieczniejszy przy lekach ma być

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mio85 napisał(a):

Po jakim czasie i w jakiej dawce? Miałeś objawy, czy po prostu zrobiłeś badania z ciekawości? dziś dostałem to na depresję lękową, bo nic już nie działa, ale jak mam dostać hiperprolaktynemii to pięknie. Spośród fluanksolu i arypiprazolu które wydawały się bezpieczniejsze pod względem uboków wybrał najstarszy lek,  bo inne mogą za bardzo aktywizowac. 

Brałem 200-300 mg kilka mies.. Bardzo dobry na depresję ale prolaktyna i libido zero.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kilku miesięcy biorę 400 mg, pamiętam że kiedy zacząłem go brać wyraźnie mi pomógł ale teraz nie jestem pewien czy nadal działa, musiałbym go odstawić żeby przekonać się czy będzie różnica. Nie wiem jak jest z prolaktyną, nie badałem bo nie czułem potrzeby, piersi mi nie urosły a tego najbardziej bym się obawiał. Nie przytyłem też, libido owszem leży ale wcześniej już tak było. Kiedyś brałem amisulpryd przez 2 lata i też nic złego się nie działo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.10.2025 o 21:38, serotoninowiec napisał(a):

Brałem 200-300 mg kilka mies.. Bardzo dobry na depresję ale prolaktyna i libido zero.

A badales o ile ci wzrosła? Jeśli Ci pomagał to po prostu zmień na inny jak arypiprazol lub lurazydon, fluanksol. Arypiprazol ponoć wręcz obniża prolaktynę lub jest neutralny w niskich dawkach. Działa na dopaminę ale nie przez przysadkę

W dniu 3.10.2025 o 21:38, serotoninowiec napisał(a):

Brałem 200-300 mg kilka mies.. Bardzo dobry na depresję ale prolaktyna i libido zero.

Widget blockquote

 

W dniu 4.10.2025 o 14:23, zburzony napisał(a):

Nie, tylko pierwszego dnia byłem trochę pobudzony, tak to w normie.

A 400 to już nie pod psychozy? Czułeś cokolwiek na 50 i 100? Prolaktyna jest tu z automatu podwyższana, bo taki jest mechanizm leku i nasza biologia. Tylko możesz nie odczuć jeśli libido od dłuższego czasu leży. A ginekomastia nie u każdego wystąpi nawet przy wysokiej prolaktynie. Dlatego teraz żałuję, że nie naciskałem na Arypiprazol. Lekarz bal się lęków, ale generalnie to lepszy lek, bo nie zwiększa dopaminy na ślepo a ją reguluje. A ja, właśnie nie wiem czy problemem u mnie jest niedobór czy nadmiar. Czuję się przestymulowany i paradoksalnie może to oznaczać, że dopaminy jest za dużo. Jeśli sulpiryd pogorszy ten stan lub nic nie zmieni to będzie jasne, że zwiększanie dopaminy nic nie daje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×