Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

a zresztą to wszystko to jest gdybanie, jakbym wtedy nic nie dostał to mógłbym wpaść w jeszcze gorszy stan a był naprawdę kiepski, nikt nie mógł przewidziec ze tak sie to potoczy wszystko później, a z perspektywy czasu to zawsze można znaleźć coś co mogło się zrobić inaczej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry z rana.

Zaczynamy Wielki Post to i mój post będzie poważny :)

 

Smutna, no pojawilas sie wreszcie. To Ci lekarz nagadal. Człowiek idzie usłyszeć tez dobre słowo, a słyszy, ze na lęki to najlepiej wit.C. Ja coś czuje takie dziwne napięcie , co rzadko wieczorem mi siemzdarzalo. Nie daje sie na razie.

 

Luki, ja to wogole podziwiam Ciebie, ze zdecydowaliscie sie na kolejne dziecko. Ja nie mam dziec, ale juz widzę swoją panikę, ze przez kurwice nie będę mogła pracować i utrzymać dziecka

 

Co do terapii, to ona nie polega wcale na mówienieutego, co byśmy chcieli usłyszeć.

To nie głaskanie się po głowie, ale często łzy, niewygodne pytania, trudne decyzje. Te trudne pytania później owocują zmianami. Pytania raz rzucane nie mogą zostać bez odpowiedzi. Ale o to chodzi w psychoterapii.

My byśmy chcieli nic nie zmieniać, tylko dostać cudowną pastylkę, a to tak nie działa.

 

Drugie dziecko.

Paradoksalnie, gdyby nie moja nerwica i późniejsze zmiany w życiu, to nie zdecydowalibyśmy się na drugie dziecko.

Moje życie było puste. Przychodziłem z pracy do domu, włączałem sobie grę i nie było męża ani ojca w domu. Mało mnie interesowało, co dzieje się wokół mnie. Uciekałem przed życiem w komputer i gry.

Tylko jakiś wstrząs mógł mnie z tego wyrwać. Tym wstrząsem był atak nerwicy.

Nie uważam, że moje geny są jakoś skażone. Z trójki rodzeństwa tylko ja leczę się psychiatrycznie. Rodzice również nie mieli takich problemów.

Czy winne są geny, czy wychowanie to też sprawa dyskusyjna. Ja dzięki psychoterapii dostrzegłem błędy wychowawcze moich rodziców i staram się ich unikać.

 

Miłego dnia wszystkim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cżesc. U mnie bez zmian. Czyli stałe napięcie do opanowania, ale radości z życia zero.

Ja uważam, ze moje geny sa do d..y. Nerwice sa wszechobecne w rodzinie i przechodzą z pokolenia na pokolenie jako cecha dominujaca :cry:

Nie cierpię określenia "lecze sie psychiatryczne" fatalnie mi sie to kojarzy

 

Sciskam wszystkich, idę dzis posypac głowę popiołem.

Smutna, eliora, xyz jak u Was?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No mi też kojarzy się to z newsami typu: sprawca strzelaniny leczył się psychiatrycznie itp.

Ale witaminek nie łykamy, tylko psychotropy.

Tojaaa, serio nie masz dzieci ze strachu nad przekazaniem im nerwicowych genów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luki_Nerwusik, to nie sa psychotropy, tylko antydepresanty :D

Brak potomstwa to wynik wielu czynników. M.in mojej nieustabilizowanej sytuacji w zwiazku. Juz o tym pisałam, ze najpierw zaliczylam rozwód, potem kilkuletni zwiazek z super facetem, ale mocno kochliwym, teraz jestem 5 lat w związku tez trudnym, przez lata nie mogliśmy dotrzeć sie. Cały czas z tylu głowy będąc w tych związkach liczyłem sie z rozstaniem. Więc dzieci nie planowalam. Poza tym mje skłonności do kurwicy i panikowańie tez spowodowało, ze jest jak jest. To tez miało wpływ na ta kwestie.

 

-- 05 mar 2014, 09:36 --

 

Właśnie przypomniało mi sie, ze dzis śniło mi sie nasze spotkanie firumowiczow haha

Luki sniles mi sie. Byłeś niewysokim facetem, troszkę krępym, z. Bródka , zgadza sie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, niech będą pigułki szczęścia, chociaż antydepresanty należą do leków psychotropowych.

A takie buty. To ja miałem więcej szczęścia w miłości. Moja pierwsza i jedyna kobieta jest moją żoną.

Ja byłem taki dziwny, że miałem 20 lat i już marzyłem o rodzinie i chociaż trójce dzieci, a rówieśnicy bawili się po dyskotekach i zaliczali panienki.

 

Nic się nie zgadza :)

Wysoki jak drąg.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luki_Nerwusik, ja drugie dziecko urodziłam gdy już chorowałam na nerwicę.moje szczęścia mają już 15 i prawie 7 lat.to że żyję zawdzięczam rodzince,mam co robić.mam swój zwierzyniec,swoje roślinki.choć czasami jak mam gorsze samopoczucie trudno jest o to wszystko zadbać.ale to daje mi kopniaka-zero leżenia i myślenia o chorobie. Luki_Nerwusik, dlatego dbaj o rodzinkę,bo w rodzinie siła.tak trzymaj :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dziękuje. Ale teraz nerwica zniszczyła moją urodę :)

Link już usunięty, co by mnie nikt się na mnie nie gapił:)

 

No jasne, rodzina daje siłę i radość. Dla kogo mamy się starać i walczyć, jeśli nie dla rodziny.

Moja żona nigdy nie pozwoli mi się mazgaić i marudzić. Jak zacznę marudzić, że mi ciężko to dostaję z liścia i już jestem sobą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzień dobry wszystkim. A ja Luki_Nerwusik, widziałam cię już wcześniej, twoje zdjęcie jest w temacie ludzie z forum ;) życzę wszystkim miłego dnia pomimo okropnej pogody, freda, Luki_Nerwusik, Tojaaa, elmopl79, lunatic, Smutna, eliora, dużo uśmiechu! :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luki_Nerwusik, ja drugie dziecko urodziłam gdy już chorowałam na nerwicę.moje szczęścia mają już 15 i prawie 7 lat.to że żyję zawdzięczam rodzince,mam co robić.mam swój zwierzyniec,swoje roślinki.choć czasami jak mam gorsze samopoczucie trudno jest o to wszystko zadbać.ale to daje mi kopniaka-zero leżenia i myślenia o chorobie. Luki_Nerwusik, dlatego dbaj o rodzinkę,bo w rodzinie siła.tak trzymaj :yeah:

A jak przebiegala Twoja ciaza(druga)?Czy mialas ataki nerwicowe?Bo mnie gin.powiedzial,ze w ciazy nerwica odpuszcza i jest ok.Czy to prawda,czy nie ma regoly?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały czas z tylu głowy będąc w tych związkach liczyłem sie z rozstaniem. Więc dzieci nie planowalam. Poza tym mje skłonności do kurwicy i panikowańie tez spowodowało, ze jest jak jest. To tez miało wpływ na ta kwestie.
Tojaaa, skąd ja to znam :cry: Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Xyz90

I Tobie życzę milego dnia i uśmiechu.U mnie tez pogoda okropna,a na dodatek dopadlo mnie wirusisko wstrętne....i wszystko mnie boli...:(

 

A tak w ogóle,to chorowaliscie na tych cukiereczkach?Bo podobno nie wszystkie leki mozna brac.....ja jednak wczoraj wypila theraflu....choc wiem,ze nie powinnam ale nic innego nie mialam pod reka.Na seroxacie spokojnie to uzywalam i nic sie nie dzialo,a od kąd jestem na esci to zrobilam sie strasznie przewrażliwiona.....co mnie bardzo wkurza,bo pier....le sie ze sobą jak matka z lobuzem....:)nie mam pojęcia czemu sie raka zrobilam....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elmopl to wiek swoje robi ;)

ja jak kiedyś bralam asentre,nie balam sie pic alkoholu itd.

teraz po 8 latach,jak znowu zaczelam brać leki to praktycznie wszystkiego sie boje ;)

czy kawy,czy piwa itd

 

-- 05 mar 2014, 11:34 --

 

Tyz jestem przewrażliwiona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smutna

Wiesz,ze moze masz i racje....?!

Kuecze,to akurat nie wpadli mi do Glowy....

Obwinialam esci,ze zrobilam sie wylękniona,przerażona,bo na seroxacie tak nie bylo....tzn.bylo tak orzd braniem seroxatu,jak niewiedzialam co sie ze mna dzieje.Serixat postawil mnie na nogi.A z esci jest zupełnie odwrotnie....teoretycznie juz nie powinnam sie bac,ze cos mi sie dzieje,bo juz to przerabialam cztery lata temu...na seroxacie bylam taka odwzniejsza....a na esci....przerazona mysz.Co strasznie mnie wkurza!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie to asentra tak szybko wyciagnela z dola,ze nawet nie pytaj elmopl.

wtedy to nawet nie plułam sobie w brodę,ze musze antydepresanty brać.

a teraz co spojrzę na te tabletki,to mi się slabo robi.mam jakieś dziwne wyobrażenia,ze to nie ja sie dobrze czuje,tylko tabletki hehe.

na starość sie durnieje ;)

ja im straszą,tym wieksza panikara

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunatic

Ja tego pierwszego podejscia do esci wcale nie biore pod uwagę,bo to byla jedna wielka pimylka....

Na10mg jestem 5tydzien....i jest zupełnie inaczej niż na seroxacie....Gdybym nie miala porównania,to bewnie lykakabym grzecznie esci....alw mam piriwnanue z innym lekiem...

Lunatic,moze takie czeste zmienianie leku to tez nie jest dobre.

 

Smutna

Mnie sie wydaje,ze tu o wiek nie chodzi....To zależy jak szybko zadziala lek i jakie da skutki uboczne na początku.Moze ten cital i esci nie są wlasciwie dobrane dla nas...

A czemu nie chcialas za drugim razem asentry?

 

-- 05 mar 2014, 12:50 --

 

Smutna

Ale czujesz sie dobrze na tym citalu?

 

Ja wkurzam sie bardzo na esci,bo czuje sie na tym leku dziwnie.Moja p.dr twierdzi,ze to b.dobry lek i,ze na mnie dobrze dziala....ale ja czuje sie taka....jak nie ja.Wiem,ze trzeba samemu pracować nad sobą.....ale ten lek,a w zasadzie jego skutki piczatkowe wydtrzelilo mnie z kapci.Niby esci takie lagodne przy wprowadzaniu i w ogóle.....czuje,ze zrobilo mi wiecej strat niż pozytku.Jestem caly czas na czuwaniu,ze cos jest nie tak.Nie mam lęków,nie mam paniki,wiec niby esci zadzialalo,ale czuje sie taka.....zablokowana.Zupelnie inaczej niż na seroxacie....W przyszlym tygodniu idę na oddzial dzienny,wiec pewnie tam cos z tym zrobia.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79,

nie jest za dobre ale jak widze ze lek powoduje to co kiedys powodował po długim czasie zazywania to nie widze sensu zeby sie znow z tym męczyć kolejny raz, co innego jak bierze sie dany lek pierwszy raz i mozna sie spodziewac ze pojawi sie w koncu dobre działanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×