Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed schizofrenią


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

ale kisiu mowi, ze od natrectw to mu sie zaczelo :/

 

poza tym czy, jak macie np. nerwice, to nie jestescie nieraz rozkojarzeni? (np. dzis w szkole, z czego sie potem smielismy, siegnalem do piornika klolezanki po gumke w ogole tak bezwiednie...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą prześledziłem cały wątek o nerwicy natręctw i po jednym poście uspokoiłem isę juz na 100% ze nie mam schizofrenii. Matko - jakie mile uczucie, taki spokoj... Wam wszystkim rowniez zycze go z calego serducha, bo wiem, jakie ciezkie sa nieraz chwile (ze mna i tak nie bylo najgorzej); postaram sie nie wchodzic na to forum juz tak czesto... bo siep otem nakrecam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biedronka - to post Hen Ichaer z 11 stycznia 2007 roku (strona 8 subforum o NN);

 

ja mialem sporadyczne, b. rzadkie przypadki w ciagu ostatnich 3 dni i tak sie nakrecilem, ze az... jak chodze do szkoly albo o tym nie mysle, jestem zajety, to w ogole tego nie mam; i nie mam az tak powaznych nawet jak jestem "wkrecony"; po prostu uspokoilem sie ze nerwica moze przybierac nawet takie powazne formy dosyc

 

no nic - ja lece i mam nadzieje, ze nie wejde tutaj z kolejnym smutnym postem moim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natrętne myśli..Heh :-| Ja już chyba przestaje sobie radzić. Jak ktoś na mnie patrzy w codziennym życiu, to się nie zorientuje, że coś mi dolega. Ale tak naprawdę, natręctwa cały czas mi towarzyszą, obojętnie, co robię. Zupełnie jakby stały za mną, gadały, wrzeszczały, wymachiwały rękami. Cały czas za mną łażą. Mam obsesję, że kiedyś może w tym kraju być totalitaryzm, taki pełną mordą, jak u Orwella.Wszędzie wypatruję znaków, że to się zbliża i co najgorsze, wszędzie je widzę..Związany z tym obraz mam wryty w umysł i próbuje to zwalczać innym obrazem, dobrym, stanowiącym antytezę natręctwa. Kolejna obsesja dotyczy tego, że u mnie w domu jest szambo, a nie normalna kanalizacja. Panikowałam, że wlecę do tego zbiornika, dostawałam ataków histerii. Teraz już wiem, że ten zbiornik jest bardzo mały i nie da się tam wpaść, ale racjonalny argument nie skutkuje. Swego czasu miałam obsesję na punkcie pewnej dewiacji seksualnej, wyjątkowo obrzydliwej. Nie mogłam przestać o niej myśleć i nagle mnie skręciło ze strachu, że ja mam tą dewiację! Dostałam histerii. Uwolniłam się już od tego, ale wciąż pojawiają mi się w umyśle obrazy dotyczące tego zboczenia...Bleh.

Nie opuszcza mnie też myśl, że jestem śledzona, obserwowana, podsłuchiwana. Przez radio, przez wtyczki kontaktowe, przez drzwi na balkon, okna, żarówki, :roll: podłogę..wariactwo. Parę razy dostałam histerii na ulicy, że pod płytami chodnikowymi są ludzie z mikrofonami a szyby kiosku patrzą..Broń Boże, żebym o kimś powiedziała czy pomyślała coś złego, bo poczucie winy mnie na pół rozdziera. Wtedy gadam do siebie, że ja nie chciałam tak pomyśleć, tak powiedzieć, że przepraszam tę osobę..Patrzę na nią i nawijam szeptem: przepraszam, przepraszam...Nawet jak powiem coś pozornie niewinnego, np. o kimś, że jest gruby czy chudy..o koleżance, o koledze, o moim szczurze, o moim kocie..Jak napiszę czyjeś imię z małej litery to też..

W dodatku często mam schizę, że mam w żołądku, w przełyku albo w ustach gówno. Dostaję wtedy mdłości, że muszę leżeć i niczym nie mogę tego zwalczyć. Jeśli już to z trudem.

W dodatku, jak gaszę światło, to muszę mieć w umyśle dobre obrazy, jeśli mam złe w momencie gaśnięcia światła, to zapalam i gaszę znowu, aż wszystko będzie dobrze. I tak dalej...i tak dalej...

No to się wygadałam Wam, jak u psychologa..Mam nadzieję, że zrozumiecie.

 

[ Dodano: Czw Sty 11, 2007 12:20 pm ]

Często też zachowuję się, jakbym miała fobię społeczną. Miewam napady agresji i depresji(to ostatnie to może przez psychotropy).

 

To jest ten post

 

Poza tym poniżej inna użytkowniczka napisała też o bardzo podobnych myślach z podsłuchami itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sądze , że z Kisiu to mogło być tak , że choroba ujawniła się u niego przez narkotyki (pisze , że palił trawę) a nie , że wywołała ją NN.Gdyby nie palił to może choroba by się nie ujawniła tak szybko, może dopiero za kilka lat a nie teraz.

 

---- EDIT ----

 

retro o jezu ! I ten post Cię uspokoił ? Co wg Ciebie ma autor tego zacytowanego posta ? Schizofrenię ? Ja nie rozumiem jak to Ciebie mogło uspokoić czy pocieszyć ? Wytłumacz to..... :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak - uspokoił mnie, bo ta Forumowiczka ma nerwic, tak? Gdybym był na jej miejscu, to juz kazałbym siebie wieźć z moją psychiką i łatwościa wkręcania wszystkiego do szpitala; a jednak to nic "poważnego" tylko "po prostu" nerwica, efekt wkrętki...

 

A co - ty sądzisz, że ta forumowiczka ma schizofrenię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A skąd wiesz , że to nerwica ? Bo mi wygląda to na stany psychotyczne......(nie musi być schizofrenia !) ona autentycznie myślała , że jest podsłuchiwana i bała się tego......Pisała , że lekarz jej taką postawił diagnozę ? że to NN? No ja nie sądzę.... :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Parę razy dostałam histerii na ulicy, że pod płytami chodnikowymi są ludzie z mikrofonami a szyby kiosku patrzą.."

 

 

Z tego jej cytatu zrozumiałam ,że ona się panicznie bała tego , że jest podsłuchiwana a nie swoich myśli,sądze , że zdarzało się jej jednak zatracać krytycyzm, ona była przekonana o tym , że to wszystko o czym myśli jest prawdą a nie , że to tylko natrętne myśli.Ja to tak przynajmniej zrozumiałam, ale nie wiem już może to rzeczywiście jakiś skrajny przypadek Nerwicy natręctw. A pisała gdzieś może czym to leczy ? Zwykłymi antydepresantami czy neuroleptyki ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem. jezus - jak ja sie w tym momencie boje, juz prawie placze, juz mam dosc, juz sie tak boje, ze dostane tej choroby... juz sam sie zastanawiam, czy ja sie boje tych mysli, czy naprawde wierze w to, co w nich jest... chociaz nie - ja sie boje tych mysli, bo wiem, ze to wszystko, to nie jest prawda (zawsze, jak cos takiego mam, to sobie mowi ironicznie: "aj tak na pewno i zaraz mi sie utaj jeszcze moze sam krol pokaze" i probuje sie tak uspokoic) na razie to jeszcze, jak jestem zajety, nie mysle o tym, nie mam wkretki, to jest ok, ale boje sie, ze to taki poczatek i ze uwierze w to wszystko... :-|:-|:-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brała setaloft. Setaloft jest do zaburzen obsejsyjno-kompulsywnych, a ona je ponoc miala (sama tak stwierdzila i jej to sie wzielo z nerwicy natrectnych mysli najpierw);

 

moze to i pocieszajace, ze to tylko ZOk, a nie schiza, ale... czy z ZOK-u moze zrobic sie schiza... ?

 

---- EDIT ----

 

poza tmy, jak sie tak zastanowic, to ja te mysli mam tlyko wtedy kiedy jestem wkrecony, wiec chyba u mnie to nie jest jakies zle... boje ise, ze sie rozwinie tylko

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Retro myślę że powinieneś brać pod uwagę to że takie myśli łapią cię kiedy nie jesteś czymś zajęty a jak tak to masz od tego spokój, a kiedy byłaby to jakaś silna choroba psychiczna to nie miałbyś spokoju nawet żebyś cały dzień biegał, rozmawiał i inne takie. A co do zaburzeń obsesyujno-kompulsywnych to to jest chyba bardzo związane z nerwicą, bo kiedy opisałem swoje objawy psychiatrze i te psychiczne i somatyczne to powiedział że jest to nerwica natręctw, lękowa i w ogóle jakaś mieszanka, i wkońcu powiedział czyli zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. A z tymi myślami to wiele z was na tym foru ma tak ? że np boicie się myśli ze ktoś za oknem stoi i chce was zabić, albo że rodzina was okłamuje, bo mi często takie myśli przychodzą do głowy, i sam już nie wiem czy ja sobie je wkręcam czy same przychodzą?? czasem jestem już pewien że wszystko ok a po chwili znowu gubie się zupełnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victorek - a możesz powiedzieć, jak często? kilka razy dziennie?

 

Rodzicem owia mi, ze po prostu sie zapetlilem, ale to jest normalne. Poza tym na razie radze sobie tym bez psychologa, lekow itp., wiec nie jest xle naprawde. Rodzice sadza, ze to burza hormonow, a takie mysli rozne, to po prostu efekt wkrecania sobie tego, co czytam na forum. Nieraz tez mi sie tak wydaje.

 

Victorek - czy takie zaburzenia ZOK to sa wyleczalne? Czy moga prowadzic do schizofrenii lub rozwijac sie w jakies "zle" stany?

 

Prosze cie o odpowiedz. Z gory dzieki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×