Skocz do zawartości
Nerwica.com

:((


Rekomendowane odpowiedzi

Witam jestem nowa i za bardzo nie wiem gdzie szukać pomocy...Otóż mój mąż prawdopodobnie ma nerwicę niestety nie chce się leczyć ponieważ twierdzi że tylko ja jestem w stanie mu pomóc, i dlatego nie moge wychodzic zbyt często z domu ani rozmawiac z jego przyjaciółmi ponieważ wydaje mi się że jest strasznie o mnie zazdrosny.

Otóż kiedy staram się mu to wytłumaczyć dochodzi jak zawszę do kłótni po między nami i już tutaj zaczyna sie problem ponieważ idą w moją stronę wyzwiska,oraz niestety ręce mojego męża...

Gdy ja opadam już z sił by być z nim dalej wtedy on zaczyna płakać i przepraszac tylko co z tego jak na to wszystko zaczyna się patrzec nasz syn który ma 2,5roku:( Naprawdę niewiem co mam zrobić poniewaz Kocham go ale boję się że jeśli dalej będzie dochodziło do takich awantur to może stasć sie w końcu coś złego stanie się z nim lub z naszym dzieckiem bo tu juz nie chodzi o mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdaje sie, ze potrzebujesz wsparcia rodziny. Czy takie zachowanei męża widzisz tylko Ty, czy może jeszcze ktos? Tescie, Rodzice? Moze jacys dobrzy znajomi, sąsiedzi z ktorymi jestescie blisko? Rozumiesz do czego zmierzam - zeby mu to co Cie gryzie powiedzial jeszcze ktos inny, a nie tlko Ty. Zeby nie myslal, ze tylko go wkrecasz, rozumiesz? Po drugie zapewne bardzo krytycznie bedzie podchodzil do lektury tego forum, i raczej nie da sie przekonac do spojrzenia na dział nerwic, ale moze sie uda. Nastepna sprawa to pzremoc w rodzinie - jesli dochodzi do rekoczynow to najwyzszy czas postawic sprawe jasno: albo piesci, albo rodzina. Musicie zawrzec cos jakby umowe: jeszcze raz Cie uderzy, a idziecie do adwokata albo do psychiatry - niech wybiera. I musisz to miec na pismie, serio - ja wiem ze to brzmi jak dogadywanie sie z dzieckiem o lepsze zachowanie w szkole, ale to wlasnie tak dziala.

No i musisz byc w tym konsekwentna! Bez tego sie nie uda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poki co nie piszesz nic o objawach jakie ma maz, nie wydaje mi sie zeby on mial nerwice tylko po prostu to zazdorsny stosujacy przemoc typ. Nie usprawiedliwiaj bicia i rekoczynow neriwca, bo nerwica nic do tego nie ma. ALbo rzucisz go, albo z nim zostaniesz i bedziesz dalej bita, Twoj wybor.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde, ale mnie to wkurza. Dlaczego przeciętny polak myśli że jak ktoś jest agresywny, walnięty i wyzywa wszystkich to ma nerwicę?!

 

:evil:

 

Nie wydaje mi się aby Twój mąż miał nerwicę. Może napisz coś o objawach- bo agresja nie jest objawem nerwicy. Owszem, mogą nam sie pojawić zachwiania emocji, nastroju ale nie bezpodstawna i ciągła agresja!

 

Postaw mężowi sprawę jasno- albo psycholog (wg mnie tutaj raczej psycholog, ew. potem psychiatra) albo prokurator. Porozmawiaj z rodziną z jego rodzicami, może całą rodziną będziecie w stanie więcej zrobić? Jeśli nie macie rodziny która cokolwiek sie Wami interesuje to niestety ale będziesz musiała dać mu ultimatum- albo leczenie i rodzina albo rozwód.

 

Bo chyba nie chcesz aby skończyło sie to tragedią, inaczej byś nie pisała tu tematu. I nie pozwalaj absolutnie dziecku patrzeć na Wasze kłótnie!!! Wierz mi- to rzutuje na jego psychikę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale boję się że jeśli dalej będzie dochodziło do takich awantur

Bedzie.

to może stasć sie w końcu coś złego stanie się z nim lub z naszym dzieckiem

Moze sie stac cos zlego.

 

Twoj maz nie ma nerwicy, agresja i zazdrosc nie sa objawami nerwicy, sprobuj wytlumaczyc mezowi, wtedy gdy placze i przeprasza, ze jego zachowanie nie jest normalne, ze ma ze soba problem, skoro czuje agresje, zazdrosc i sam nie potrafi wyjsc do innych ludzi, jesli wtedy sie nie zlamie i nie zacznie czegos ze soba robic, to nie ma co czekac, bedzie tylko gorzej.

 

On sam musi ZROZUMIEC, ze problem jest w nim, ze ty mu nie pomozesz, jezeli swiadomie nie zechce sobie samemu pomoc, nie odkladaj tej sprawy na wieczne kiedys, bo cierpi na tym twoj syn, teraz masz problem tylko z mezem, a za x lat problemy z powodu zycia w domu z takim ojcem bedzie mialo twoje dziecko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest nerwica.

Rozumiem, że Go kochasz - przechodziłam przez coś bardzo podobnego ale bez rękoczynów - tyle, że nie mam dziecka a ono powinno być dla Ciebie teraz najważniejsze..zadbaj o bezpieczeństwo swojego maluszka i swoje, bo to może się bardzo źle skończyć dla Was obojga :(

nie trwaj na siłę w tym związku, bo On prędzej wykończy Ciebie niż siebie samego !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem rodzice też mu tłumaczyli że źle robi ale potem obraca się przeciwko im:( Objawami nerwicy mogą być nieustanne zmęczenia męża , prócz tego nasilający się bul w kladce piersiowej oraz przy jego złości ciężkość z oddychaniem...

mówiłam mu o leczeniu się i o jakiejś wizycie u specjalisty ale niestety to jest tylko że tak powiem to jest moje zbędne gadanie;/ Gdzie mogłabm szukać pomocy lub ewentualnie czy ja sama mogłabym zapisać i jak kolwiek zmusić męża do leczenia ponieważ z dnia na dzień jest z nim coraz gorzej....

Dziękuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kinia te objawy co opisujesz raczej nie swiadcza na nerwice tylko na zwykle problemy ze zdrowiem i z tym ze jest ogolnie nerwowym a nie znerwicowanym czlowiekiem. Bol nasilajacy sie w klatce piersiowej moze miec zrodlo tego ze jest on raczej cholerykiem , niech sie zbada, bo moze miec naprawde problemy z sercem. A co do pomocy to pozostaje Ci napisac wniosek rozwodowy, albo udac sie do osrodka centrum kryzysowego dla kobiet badz zadzownic na niebieska linie-dla ofiar przemocy. Tam Cie dalej pokieruja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może terapia małżeńska to nie jest nerwica według mnie hmmm.... raczej problem z agresją i zazdrością musisz postawić sprawę jasno albo on sie leczy albo odchodzisz, rozmówcie sie z nim we trójke może z rodzicami... nie ma co sie użerać i cierpieć w imię czego? a to że on mówi że tylko ty możesz mu pomóc po prostu chce cie trzymać w złotej klatce...no i pewnie boi sie rozmowy o swoich problemach... nerwicę to bedzie miało biedne dziecko jak sie napatrzy jak tatuś kieruje agresje w stronę mamy

gdyby mnie facet uderzył raz byłby dla mnie skreślony na zawsze ktoś powie to nie takie proste jest ślub dziecko... a czy dziecko będzie szczęśliwe patrząc na toksyczny związek rodziców? będzie mu dobrze słysząc kłótnie i wyzwiska widząc przemoc? jakim wzorem bedzie dla niego taki ojciec jakim wsparciem? Owszem bedzie ale jak sie zmieni tnz jak zacznie sie leczyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×