Skocz do zawartości
Nerwica.com

Poprostu siadlem na maxa :(!!


hamikal

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Wszystkich! pewnie co niektorzy beda miec znow problem ze zasmiecam forum... lecz naprawde dzis mam juz wszystkiego dosc... moje objawy somatyczne nie ustepuja, czuje sie dzis bardzo fatalnie zarowno fizycznie jak i psychicznie....ciagle chce mi sie plakac nie mam wogole na nic ochoty, szukam w sobie chorob i mam dosc swojego stanu:( Moje serce nie daje mi spokoju i ciagle mysle tylko o tym ze zaraz mi przestanie bic... bo nie wyczuwam go;/ Moja dziewczyna ma juz mnie chyba powoli dosc... i czuje ze ja trace... jesli jeszcze ona mnie zostawi to chyba sie zalamie na maxa... bo wiem ze ma dosc ciaglego mojego narzekania:( Ale ja juz nie wiem jak mam sobie pomoc, biore lek sulpiryd w dawce 300mg ale narazie nic sie nie zmienia(biore 2i pol tygodnia), sam nie wiem czy udac sie prywatnie od kardiologa czy do jeszcze innego lekarza i zrobic sobie badania bo nie moge sie uspokoic. Czuje ze zycie mi ucieka i odplywa a ja tak jak bym mial 65 lat i siedzial juz tylko w pokoju na fotelu i czekal az smierc po mnie przyjdzie.... poprostu masakra:( Z gory dzieki jak ktos odpowie na moj post....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hamikal, wiem, że łatwo powiedzieć, a trudniej to zrealizować, ale spróbuj się uspokoić i zapomnieć chociaż na chwilę o swoim sercu. Zajmij się czymś przyjemnym, czymś, co lubisz. Nie przesiaduj na stronach internetowych o różnych chorobach... Zrób coś, co Ci sprawi przyjemność i odpręży Cię choć na chwilkę.

Myślę, że potrzebujesz pomocy fachowca, nie myślałeś o rozpoczęciu psychoterapii albo pójściu do psychologa? Wierz mi, że na pewno wielu forumowiczów chciałoby Ci pomóc, ale nie jesteśmy w stanie, gdyż to nie leży w naszych rękach ani kompetencjach. Jedyne co możemy to Ci poradzić...

Rozmawiałeś szczerze ze swoją dziewczyną o Twoich problemach, lękach, niepokoju? Szczera rozmowa (bez udawania twardziela, że wszystko jest ok i że sobie poradzisz) jest najlepsza...

A jakie konkretnie masz objawy? Serce, że przestanie bić, a poza tym? Jak się czujesz fizycznie i psychicznie? Co Ci jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze- są leki które zaczynają w pełni działać dopiero po 3 miesiącach i MUSISZ uzbroić się w cierpliwość, bo 2 tygodnie to mało.

Po drugie- jesli dziewczyna Cie zostawi teraz to wbij w nią, bo jak sie z kimś jest to na dobre i złe.

Po trzecie- jesli naprawdę wymiękasz to idz do lekarza i zapytaj czy nie może Ci zapisać jakiejś np benzodiazepiny na czas aż sie lek Twój właściwy rozbuja i zacznie działać. Idz do niego i powiedz jak sie czujesz, jeśli nie wytrzymasz naprawdę dłużej.

Po czwarte- idz do psychologa i zapisz sie na psychoterapię !

Po piąte- nie wmawiaj sobie chorób i nie łaż po żadnych kardiologach, bo kardiolog nie pomoże. To nerwica.

 

Leki zaczną działać, ale cierpliwości, to nie jest paracetamol że łykasz Apap i działa po 15 minutach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moje objawy fizyczne i psychiczne... wiec moze zaczne od psychicznych:

-niepokoj

-lek

-rozdraznienie

-panika

 

natomiast jesli chodzi o fizyczne:

 

-Slabe bicie serca

-temperatura ciala od 35.5 do 36.2

-lekke zawroty glowy

-bialy nalot na jezyku ( lecz to podobno od refluksu bo mam stwierdzony przez gastroskopie)

-problemy zoladkowe (jak cos zjem nie tak to ciezar na zoladku i biegunki)

-Slabo wyczuwalne tetno

-niekiedy lekke bole w klatce piersiowej

 

to wogole jest dziwne bo 2 tygodnie temu mialem objawy zupelnie odwrotne poniewaz mialem szybke bicie serca i bardzo mocne, temperatura okolo 37(tak miedzy 36.6 do 37) wahala sie. a teraz zupelnie odwrotne objawy...co o tym sadzicie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sądzimy że to nerwica lękowa, te objawy uspokoją się, poczekaj aż lek zacznie działać. Zajmij sie czymś innym- gra komputerowa, seks, spacer- na razie nic innego zrobić nie możesz jak tylko próbować sie uspokoić i zająć myśli czymś innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-niepokoj

-lek

-rozdraznienie

-panika

 

-Slabe bicie serca

-lekke zawroty glowy

-Slabo wyczuwalne tetno

-niekiedy lekke bole w klatce piersiowej

 

Te powyższe to wg mnie typowe objawy nerwicowe, które ja i wiele innych osób miało. Typowe. Tętno wg mnie nie jest słabe tylko tak ci się wydaje.

 

-temperatura ciala od 35.5 do 36.2 - temperatura okolo 37

-bialy nalot na jezyku ( lecz to podobno od refluksu bo mam stwierdzony przez gastroskopie)

-problemy zoladkowe (jak cos zjem nie tak to ciezar na zoladku i biegunki)

 

To wg mnie nie jest typowe dla nerwicy (choć pewna nie jestem, problemy żołądkowe może trochę).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hamikal, z tego co ja wiem to akurat stany podgorączkowe są oznaką mniejszego bądź większego przewlekłego stanu zapalnego w organizmie (choć czasem OB wychodzi poniżej 10!). Zaś przy temperaturze dość znacznie poniżej 36 i 6 trzeba wziąc poważnie pod uwagę zaburzenia odporności organizmu (również na skutek stresu) - problem z pasożytami, grzybami, innymi nieproszonymi gośćmi, bądź jakieś problemy z hormonami tarczycy. Nie chcę Cię straszyć ani nakręcać, piszę tylko to, co wiem, i co sama przechodziłam :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wiecznie około 35 stopni Celcjusza i jakoś sie tym nie przejmuje :roll: Ale może dlatego że zawsze tak miałam (ja i moja mama)- wiecznie zimne dłonie i stopy, i temperatura od 34,3 do 36,5.

Ale jeśli nagle ma sie za niską albo nagle za wysoką to należy sie temu przyjrzeć. Inna kwestia że w nerwicy często jest podwyższona temperatura ciała. Wg mnie nie ma sie czym martwić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hamikal, z tego co ja wiem to akurat stany podgorączkowe są oznaką mniejszego bądź większego przewlekłego stanu zapalnego w organizmie (choć czasem OB wychodzi poniżej 10!). Zaś przy temperaturze dość znacznie poniżej 36 i 6 trzeba wziąc poważnie pod uwagę zaburzenia odporności organizmu (również na skutek stresu) - problem z pasożytami, grzybami, innymi nieproszonymi gośćmi, bądź jakieś problemy z hormonami tarczycy. Nie chcę Cię straszyć ani nakręcać, piszę tylko to, co wiem, i co sama przechodziłam :-/

 

Nie kumam. Sugerujesz mu zeby przetestowal sie na pasozyty i grzyby? Czy ze sama mialas pasozyty i grzyby?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wiecznie około 35 stopni Celcjusza i jakoś sie tym nie przejmuje :roll: Ale może dlatego że zawsze tak miałam (ja i moja mama)- wiecznie zimne dłonie i stopy, i temperatura od 34,3 do 36,5.

Ale jeśli nagle ma sie za niską albo nagle za wysoką to należy sie temu przyjrzeć. Inna kwestia że w nerwicy często jest podwyższona temperatura ciała. Wg mnie nie ma sie czym martwić.

 

Moja mama też miała temp. trochę powyżej 35 st, stwierdzono jej grzyba :( Dłonie i stopy też miała zimne ciągle. Ale się wyleczyła, zwalczyła candidę (trwało to ponad rok) i teraz ma normalną temperaturę, a dłonie i stopy ciepłe! :D Mi niestety nie idzie tak dobrze, nie mogę się go pozbyć, pewnie dlatego, że mam przez całe życie osłabiony organizm :( Ręce i nogi zawsze zimne jak lód :-|

 

[Dodane po edycji:]

 

Hamikal, z tego co ja wiem to akurat stany podgorączkowe są oznaką mniejszego bądź większego przewlekłego stanu zapalnego w organizmie (choć czasem OB wychodzi poniżej 10!). Zaś przy temperaturze dość znacznie poniżej 36 i 6 trzeba wziąc poważnie pod uwagę zaburzenia odporności organizmu (również na skutek stresu) - problem z pasożytami, grzybami, innymi nieproszonymi gośćmi, bądź jakieś problemy z hormonami tarczycy. Nie chcę Cię straszyć ani nakręcać, piszę tylko to, co wiem, i co sama przechodziłam :-/

 

Nie kumam. Sugerujesz mu zeby przetestowal sie na pasozyty i grzyby? Czy ze sama mialas pasozyty i grzyby?

 

I to i to Majster ;) Tak naprawdę to dalej mam grzyba, nie pozbyłam się go, ale dzięki odpowiedniemu leczeniu przynajmniej trochę go zwalczyłam i mój organizm jest silniejszy, również objawy psychiczne są dzięki temu znacznie (!!!) mniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wiecznie około 35 stopni Celcjusza i jakoś sie tym nie przejmuje :roll: Ale może dlatego że zawsze tak miałam (ja i moja mama)- wiecznie zimne dłonie i stopy, i temperatura od 34,3 do 36,5.

Ale jeśli nagle ma sie za niską albo nagle za wysoką to należy sie temu przyjrzeć. Inna kwestia że w nerwicy często jest podwyższona temperatura ciała. Wg mnie nie ma sie czym martwić.

 

Moja mama też miała temp. trochę powyżej 35 st, stwierdzono jej grzyba :( Dłonie i stopy też miała zimne ciągle. Ale się wyleczyła, zwalczyła candidę (trwało to ponad rok) i teraz ma normalną temperaturę, a dłonie i stopy ciepłe! :D Mi niestety nie idzie tak dobrze, nie mogę się go pozbyć, pewnie dlatego, że mam przez całe życie osłabiony organizm :( Ręce i nogi zawsze zimne jak lód :-|

 

 

Ale ja taką temperaturę i zimne stopy miałam nawet będąc dzieckiem, a wątpię że przez kilkanaście lat nie maiła bym żadnej infekcji jeśli o to chodzi. Mam słabe krążenie i to wszystko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możliwe, że masz słabe krążenie...

Ja miałam od wczesnego dzieciństwa zimne dłonie i stopy, nie jest to przyjemne :/ Mój lekarz twierdzi, że od dziecka mam przerost candidy, tylko po każdym osłabieniu organizmu stawało się to coraz bardziej poważne aż w końcu candida na dobre się rozszalała... Zresztą mniejsza z tym, ważne nie to, co było kiedyś tylko to, co jest teraz, najważniejszy jest optymizm, nadzieja i wola walki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hamikal, z tego co ja wiem to akurat stany podgorączkowe są oznaką mniejszego bądź większego przewlekłego stanu zapalnego w organizmie (choć czasem OB wychodzi poniżej 10!). Zaś przy temperaturze dość znacznie poniżej 36 i 6 trzeba wziąc poważnie pod uwagę zaburzenia odporności organizmu (również na skutek stresu) - problem z pasożytami, grzybami, innymi nieproszonymi gośćmi, bądź jakieś problemy z hormonami tarczycy. Nie chcę Cię straszyć ani nakręcać, piszę tylko to, co wiem, i co sama przechodziłam :-/

 

Nie kumam. Sugerujesz mu zeby przetestowal sie na pasozyty i grzyby? Czy ze sama mialas pasozyty i grzyby?

 

I to i to Majster ;) Tak naprawdę to dalej mam grzyba, nie pozbyłam się go, ale dzięki odpowiedniemu leczeniu przynajmniej trochę go zwalczyłam i mój organizm jest silniejszy, również objawy psychiczne są dzięki temu znacznie (!!!) mniejsze.

 

Ale po co mu to mówisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a po czym mozna poznac ze sie ma to candide? bo ja od jakiegos czasu mam ciagle zimne rece i nogi i temperature nizsza...ale zawsze myslalam ze to od nerwicy. Tarczyce mam zdrowa. I to zimno mi dokucza bo nieraz jak jestem pod koldra to nie moge sie zagrzac w dlonie i stopy a nigdy nie mialam z tym problemu:/ jakies rady?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JEZU CHOLERNI HIPOCHONDRYCY !!!

 

 

Bo nie wytrzymie ! :evil::(

 

Przestańcie Wy sie do jasnej ciasnej zadręczać jakimiś chorobami z kosmosu no! Mamy pieprzoną nerwicę która udaje tysiąc innych chorób, nie nakręcajcie sie nawzajem bo jak macie tak tylko siedzieć, smęcic i codziennie na dzień dobry wyszukiwać sobie nową chorobę to szybciej będzie od razu na stryczek - przecież napewno macie milion chorób i I TAK niedługo umrzecie, prawda?

 

No jasna choroba :evil:

 

p.s. O Candidzie jest osobny temat, Joasi. Wystarczy poszukać. I tam piszcie o Candidzie.

p.s.2. Kn24- uspokoję Cie, zimne stopy i dłonie nie oznaczają że masz Candidę, masz słabe krążenie albo to skutek nerwicy. Nie, nie umrzesz.

 

peace i poluzujcie gumy w majtach bo chyba ciśnie niektórych za mocno ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no akurat nie mam takich mysli ze umieram albo ze umre niedlugo ;) ale przyznam ze zimne rece i dlonie to jest dosyc wkurzajacy objaw ktory uprzykrza zycie...a pisze dlatego ze moze akurat ktos mi doradzi , wiem ze nerwica daje wiele objawow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JEZU CHOLERNI HIPOCHONDRYCY !!!

 

Bo nie wytrzymie ! :evil::(

Przestańcie Wy sie do jasnej ciasnej zadręczać jakimiś chorobami z kosmosu no! Mamy pieprzoną nerwicę która udaje tysiąc innych chorób, nie nakręcajcie sie nawzajem bo jak macie tak tylko siedzieć, smęcic i codziennie na dzień dobry wyszukiwać sobie nową chorobę to szybciej będzie od razu na stryczek - przecież napewno macie milion chorób i I TAK niedługo umrzecie, prawda?

No jasna choroba :evil:

No wlasnie dlatego sie pytam: po kiego te wstawki o grzybach itp duperelach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich! pewnie co niektorzy beda miec znow problem ze zasmiecam forum... lecz naprawde dzis mam juz wszystkiego dosc... moje objawy somatyczne nie ustepuja, czuje sie dzis bardzo fatalnie zarowno fizycznie jak i psychicznie....ciagle chce mi sie plakac nie mam wogole na nic ochoty, szukam w sobie chorob i mam dosc swojego stanu:( Moje serce nie daje mi spokoju i ciagle mysle tylko o tym ze zaraz mi przestanie bic... bo nie wyczuwam go;/ Moja dziewczyna ma juz mnie chyba powoli dosc... i czuje ze ja trace... jesli jeszcze ona mnie zostawi to chyba sie zalamie na maxa... bo wiem ze ma dosc ciaglego mojego narzekania:( Ale ja juz nie wiem jak mam sobie pomoc, biore lek sulpiryd w dawce 300mg ale narazie nic sie nie zmienia(biore 2i pol tygodnia), sam nie wiem czy udac sie prywatnie od kardiologa czy do jeszcze innego lekarza i zrobic sobie badania bo nie moge sie uspokoic. Czuje ze zycie mi ucieka i odplywa a ja tak jak bym mial 65 lat i siedzial juz tylko w pokoju na fotelu i czekal az smierc po mnie przyjdzie.... poprostu masakra:( Z gory dzieki jak ktos odpowie na moj post....
Bez urazy hamikal ale dziwię się w ogóle, że ktoś taki jak ty(płaczliwy hipochondryk) w ogóle ma dziewczynę. Jak to w ogóle możliwe?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hamikal jest płaczliwym hipochondrykiem bo zapadł na nerwicę lękową. Nikt z nas nie był hipochondrykiem do czasu aż nie zachorował. Myślę, że wcześniej taki nie był. Teraz dzieją sie z nim rzeczy których nie może pojąć rozumem, bo rozum ma obklejony nerwicą i my musimy mu pomóc a nie nakręcać go w tej hipochondrii. Chłopak ma książkowy przykład NL więc proszę Was gorąco - nie wkręcajcie mu ani sobie żadnych chorób, on już sam sobie wystarczająco dużo nawkręcał, a naszym zadaniem jest wybić mu to z głowy. Dlaczego to NASZE zadanie? Bo mamy większe doświadczenie z nerwicą niż on.

 

p.s. Co na zimne stopy i dłonie? Mi to nie przeszkadza, ale jeśli komuś przeszkadza to trzeba sobie coś takiego kupić:

http://allegro.pl/item841855572_termofor_w_pokrowcu_mis_super_termofory_apteki.html

 

albo chłopa poprosić żeby stopy ogrzał ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Erwin ja Tobie się dziwie ze w ogole cos takiego piszesz !! skoro nie rozumiesz co znaczy slowo HIPOCHONDRIA to moze lepiej nie zabieraj glosu !! Ktos kto cierpi na ta dolegliwosc doskonale wie o co chodzi i nie krytykuj nikogo ze jest taki a taki po to jest to forum zeby sobi pomagac i sie jakos wspierac ale najwidoczniej wiele osob lubi sobie tutaj robic rozrywke z innych ludzi. Pamietaj kazdy ma prawo do szczescia nawet :taki placzliwy hipochondryk" jak go okresliles !!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×