Boga nie ma więc się nie krępuj wyimaginowanymi karami Ja na przykład nie boję się bata twojego boga lecz raczej stanu nie istnienia. Jeżeli natomiast chodzi o religię to bardziej skłaniałbym się do idei reinkarnacji, czyli: czyniłeś zło w tym życiu, w następnym będziesz cierpiał To by było dosyć sprawiedliwe, nieprawdaż? Kto wie, może to forum składa się z ludzi, którzy w poprzednim życiu sporo nabroili Może ja byłem hitlerem?
Oczywiście to pół żartem, pół serio- dla tych, którzy nie mają poczucia humoru
P.S. komu się jeży włos na głowie na widok chorych dzieci? Tobie? Mnie nie, ani trochę.
P.S2 : depresyjny, tobie też cierpliwości zabrako z tą paroksetyną?