Skocz do zawartości
Nerwica.com

zakończenie terapii przez psychoterapeutę


makagi

Rekomendowane odpowiedzi

Od 2 lat chodzę na psychoterapię psychodynamiczną. Mam spotkania raz w tygodniu.

Wczoraj moja psychoterapeutka powiedziała, że nasza terapia potrwa do końca

lutego (czyli jeszcze jakieś dwa miesiące), bo potem nie będzie przyjmować w

tym gabinecie. Zapewniła mnie, że przez te dwa miesiące co zostały pozamykamy

wszystkie poruszane u niej sprawy. Dodała, że kiedyś taką terapię trzeba

zakończyć i że nie trwa ona w nieskończoność.

 

Nie mogę się trochę pozbierać po tej informacji. Przede wszystkim jestem

wściekła na nią i rozżalona, bo uważam, że to nie jest w porządku.

Po pierwsze: powód końca terapii – nie przyjmowania w tym gabinecie – jest

bardzo ogólny i dziwny. Nie powiedziała czy kończy praktykę terapeutyczną, czy

się przeprowadza.

Po drugie: to ja, jak pacjentka powinnam decydować, kiedy kończę terapię.

Po trzecie: jeśli z jakiś powodów nie może prowadzić dalej mojej terapii,

powinna wskazać mi inną osobę, u której mogę ją kontynuować. A ona mi takie

osoby nie wskazała. Gorzej, odniosłam wrażenie, że uważa, że powinnam ja

zakończyć zupełnie.

 

Czy to jest w porządku, co ona zrobiła?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SLuchaj to nie do konca jest tak ze to Ty decydujesz kiedy zakonczyc terapie, lepiej jezeli ustali to psychoterapeuta tylko nie z takiego powodu jak podala Twoja, ze nie bedzie przyjmowac w tym gabinecie. Powinna z Toba porozmawiac i zapytac sie czy uwazasz ze jeszcze potrzebujesz terapii, i wskazac Ci osobe do ktorej sie mozesz z tym zwrocic. Moim zdaniem postapila nie fair, ale sprobuj na spokojnie z nia porozmawiac i sie zapytac czy moze kogos polecic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 lata to wcale nie jest długo. Wierzcie mi, można chodzić 2 lata na terapię i prawie nic z niej nie wynieść. Niestety większość terapeutów jakich spotkałam to ludzie, którzy uwielbiają iść na łatwiznę. Mnie kiedyś też psychiatra w ten sposób potraktowała, przestała przyjmować w tej przychodni do której chodziłam i właściwie nawet nie wyznaczyła mi drogi co mogłabym zrobić dalej, nawet nie zaproponowała innego lekarza, a leczyłam się u niej kilka lat. Dlatego nikomu już nie ufam. Nie wierzę w bezinteresowność lekarzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wg mnie z jednej strony 2 lata to nie długo, ale to też zależy "z czym" chodziłaś do niej, dużo może zależeć od tzw wątków życiorysowych, z drugiej strony patrząc 2 lata, to może być bardzo długo jak na dzisiejsze czasy, nie wszystko się da "załatwić" w krótkim czasie, ale dla większości to wieczność i nie przekonują mnie opinie psychoterapeutów, że "to tyle musi trwać"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli po 2 latach niczego nie udalo sie Tobie wyniesc z terapii, to terapeuta byl niezwykle beznadziejny. Nawet najbardziej skryta, niesmiala, zablokowana osoba po 2 latach cos dla siebie znajdzie. Moze to i dobrze, ze konczycie terapie. Albo staniesz na wlasnych nogach, albo znajdziesz terapeute, ktory odpowiednio Ciebie zmotywuje do zmian. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×