Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

Korba, właśnie. Dusi mnie, a kiedy już się rozpłaczę - to koniec. Ten ból rozdziera, mam wrażenie że kroi mnie na plasterki odrywając coraz to większe kawałki tego, co ze mnie zostało.

I jak to sklasyfikować?

Raczej nie jako histerię - do niej potrzebny mi jest bodziec. Chociaż... Już sama nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, właśnie.

Na mnie ostatnio psychiatra popatrzyła jak na idiotkę jak jej powiedziałam, że wpadłam w histerię nie do opanowania jak K podzielił się ze mną rozmyśleniami na temat wyjazdu do Holandii, i na pytanie czy nijak nie mogłam tego powstrzymać odpowiedziałam: NIE.

Bo nie mogę.

Bardziej się boję tych histerii niż rozpaczy, wiesz?

Bo wiem, że jestem nieobliczalna, a to fatalna świadomość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to jest właśnie to - nieobliczalność, nieprzewidywalność zachowań.

ale to jest taka siła, że żadne sposoby tego nie opanują... żadne zrobienie herbatki i słuchanie odprężającej muzyki :roll:

jak wyładowanie się na poduszce ma ukoić napad szału? bo to jest jak szał, jak huragan - nie ma recepty na żywioły....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostałam hydroxyzyne w dyżurce.

Podczas mojego płaczu, do pokoju weszła koleżanka, i przytuliła mnie tak jak robią na filmach, a w tle leciała piosenka: http://w55.wrzuta.pl/audio/3GksQmsu4B3/hunter_-_miedzy_niebem_a_pieklem

:why:

 

[Dodane po edycji:]

 

Kurwa, wyglądam tak ohydnie, że modlę się aby nikt nie wszedł. A z drugiej strony czuje sie tak samotna, jak nigdy się nie czułam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo my byśmy chciały opieki całodobowej... smsów o każdej porze dnia o treści "kocham cię i nigdy nie przestanę"....

 

Już rozumiem, nie wiem czy też tak mam...

Niestety widzę jak przez to cierpicie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boszzzzz ja to bym chciała tak choć 1 dziennie :105:

 

PS. znając życie, gdyby miała ten 1 i tak by mi było mało. ale lepszy 1 niż nic :(

zawsze pozostaje NIEDOSYT... bo mogloby być więcej przecież. że też druga połówka na to nie wpadła.

ja ostatnio przy odstawieniu cyrku nie usłyszałam słów zapewniających że wszystko będzie ok, źe mnie nie zostawi itd. przez co mój cyrk miał charakter wzmocniony.. oczywiście przykryłam to czymś innym, bo ileż można takiego pieprzenia słuchać... po prostu część swoich myśli zatrzymuję tylko dla siebie, chociaż mi z nimi źle... nie wiem czy to nie forma autoagresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×