Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F


mała defetystka

Rekomendowane odpowiedzi

http://babinski.pl/oddzial-leczenia-zaburzen-osobowosci-nerwic-7f

Psychoanalityczna terapia indywidualna jest metodą leczenia polegającą na tworzeniu relacji miedzy terapeutą a pacjentem, w której możliwe jest bezpieczne powierzanie terapeucie bolesnych i trudnych obszarów życia pacjenta (jego wewnętrznego, intrapsychicznego świata).

W procesie terapii terapeuta wraz z pacjentem podejmują próbę łączenia, rozumienia i myślenia o tym, w jaki sposób nieświadome obszary wewnętrznego świata wpływają na jakość życia pacjenta: jego sposób przeżywania siebie, budowania relacji z innymi ludźmi, podejmowania ról życiowych.

Celem jest pomieszczenie dysfunkcjonalnych sposobów funkcjonowania w relacji terapeutycznej, gdzie mogą zostać przyjęte, nazwane, przemyślane i zrozumiane. Zakładamy, że wspólne myślenie terapeuty i pacjenta o tym co bolesne i raniące daje możliwość rozumienia tego, co dzieje się w wewnętrznym świecie pacjenta i sposobu, w jaki rzeczywistość intrapsychiczna wpływa na jego funkcjonowanie w zewnętrznym świecie. Możliwa staje się wtedy zmiana w sferze emocji, myśli i zachowań.

Wygląda więc na to, że albo ktoś tu powyżej przesadzał z tą oceną "surowości" osób zajmujących się terapią, w tym i ordynatorką oddziału, albo oni sami wyłagadzają pewne sprawy pisząc o relacjach terapeuta - pacjent.

Z II strony - tyle osób pisze "źle" o owych relacjach, że jakieś ziarno prawdy chyba w tym jest... Musi być.

Swoją drogą - nie wyobrażam sobie mozliwości przeprowadzenia jakiejkolwiek terapii, że nie wspomnę o spychoanalitycznej, bez dobrych stosunków pacjent <-> terapeuta. Ale ja się nie znam. Ja tylko pacjentuję i truskawki z cukrem :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Relacje pomiedzy pacjentem a psychoterapeutą na pewno powinna byc bliska..a czy dobra?

Czy bordery w ogole miewają "dobre" relacje z kimkolwiek?

Nietoksyczne,niezachlanne,nieprzepelnione nienawiścią i milością?

 

Ehh..mi sie wydaje,że relacja powinna byc prawdziwa-i tyle.Momentami paskudna,momentami cudowna,ważne żeby obserwowac i uswiadamiac sobie co sie dzieje.

 

Nie wiem.Przerwalam terapię multum razy,za każdym razem gdy bylo trudno,albo gdy terapeuta szedl na urlop.Robilam focha,stwierdzalam,że jak tak,to ja też mam gdzies i idę w cholerę.

No i zaszlam.

 

Na oddziale jest o tyle dobrze,że inni są jakby Twoim lustrem.

Ja muszę się co chwilę kogos pytac-czy to co czuje jest wlasciwe?proporcjonalne?czy są powody do gniewu,rozpaczy,zachwytu,histerii?Bo ja nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to w ogóle znaczy, dobra relacja z terapeutą?

Raczej chodzi o jej skuteczność - a nie o popijanie kawki i ploteczki.

Nie sądze, żeby terapia mogła przynieść efekty jeśli będzie słitaśna i cukierkowa.

Bliskość nie oznacza braku dystansu między terapeutą-pacjentem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mała defetystka, trafiłaś w sedno. bliskość nie oznacza głaskania po głowie i samej słodyczy. chodzi o to, że ja np. muszę tę bliskość odczuwać, aby się w ogóle otworzyć, nie mówiąc o sięganiu do trudnych tematów i odgrzebywaniu traum z przeszłości. w innym wypadku terapia dla mnie przynajmniej nie ma sensu. 2 lata chodziłam do zdystansowanej pani psycholog - i niewiele z tego wyszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obie moje terapeutki (te które sobie cenie, bo zanim je znalazłam to minęło trochę czasu) są niesamowicie na dystans,

a jednocześnie nigdy nie miałam wrażenia że coś jest nie tak.

Bo dystans dawał poczucie bezpieczeństwa. NO i mimo dystansu było ciepło i z zainteresowanie.

Może dużo zależy od od nastawienia.

Warto na dystans patrzyć jak na coś co ma nam służyć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Misiek_NL, owszem, jestem borderem, mam problemy z kontrolą agresji, a poza tym tne się ;)

 

mała defetystka, miałam już wielu psychoterapeutów/psychologów i wiesz, co ciagle słyszałam? że jestem trudnym pacjentem. bo się nie daję prowadzić za rączkę, bo podważam wszystko, bo poddaję wszystko pod dyskusję, nie daje sobie łatwo czegoś wytłumaczyć, a przede wszystkim mam problemy z zaufaniem i z otworzeniem się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak,to że sie ludzie wyleczyli po pobycie tam też jest mitem,leki niszczą mózg,terapia to gówno,a nasza jedyną nadzieją jest powstrzymac sie od masturbacji i modlić do Bozi,ewentualnie jesc ziola i witaminy,koniecznie od uzdrowiciela Heńka z Bialegostoku.Czasem nie mogę już tego czytac.

 

pieknie to ujelas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie jak wygląda tam dzien, dni...co sie robi w weekendy?

nie mozna wychodzic na miasto? nie ma przepustek?- ktos napisał ze nie mozna opuszczac budynku.. jak to wygląda?

mam doswiadcz.z komorowa a tam przepustki na miasto byly codzien do 22, i mozna bylo brac tez przepustki np. do warszawy czy weekendowe do domu.

Czy duzo jest form terapii, dzien jest jakos zaplanoany?

Pokoje sa wieloosobowe...?

 

ja dzownilam tam w lipcu br dostalam termin na listopad, jednak zwolnilo sie miejsce we wrzesniu, ale nie moglam jechac.wiec od sierpnia czekam do stycznia na 1 wizyte.

czarno to widze, bowiem daleko mam do krakowa, bilety sa drogie plus ktos musi ze mna jechac.

ale czytalam cos ze mozliwe jest przyjecie jednorazowe na 2 tyg na diagnostyke czyto prawda? mozna obejsc tak te 4 rozmowy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do rozmów to nie da się ich obejść, natomiast jeśli masz daleko to możesz poprosić o pobyt diagnostyczny

--- trwa on dwa tygodni, i wtedy masz wszystkie rozmowy na miejscu.

 

Pokoje dwu, pięcioosobowe.

Przepustski można brać na weekendy, w tygodniu nie ma wyjść poza teren szpitala

z budynku oczywiście można wyłazić - teren szpitala jest duży i bardzo ładny ;)

 

Dzień nie jest szczególnie zawalony, ale nudzić się nie ma czasu.

Pojedziesz to wszystkiego się dowiesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

idź za ciosem, ja też nie byłam pewna

poszłam raz z myślą, że mogę zrezygnować, a potem jeszcze i jeszcze a potem mnie przyjęli

 

Korba czemu psychiatra miał dzwonić, a nie Ty?

 

bo tak sama zaproponowała...

 

ja sama już nie wiem, co mam z sobą począć. totalnie się zagubiłam. nie ma nikogo bliskiego, kogo by zapytać o radę, kto by wsparł. jestem trochę zrozpaczona. całe życie potrafiłam sama decydować i dbać o siebie, teraz czuję się kompletnie bezradna.

 

ale masz rację. nie mam nic do stracenia, powinnam zadzwonić i się umówić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nawet gdyby Twój lekarz zadzwonił, myślę, że niewielebny to dało

umawiać trzeba się osobiście.

 

Więc idź i o tych właśnie wątpliwościach też możesz opowiedzieć,

że nie wiesz, że się boisz :)

 

Trzymam kciuki za dzwonienie. (daj znać jak poszło, jak się zdecydujesz)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam mam pytanie odnośnie skierowanie na oddział F7 czy mam tam tylko pisać "proszę o przyjęcie w/w pacjenta na oddział"?? czy na skierowywaniu ma być określony symbol rozpoznania itp.

Czy faktycznie zgadzają się na pobyt diagnostyczny po prośbie pacjenta??

Mój Brat ma za niedługo 1 konsultację, chciałbym mu pomóc aby był odpowiednio przygotowany

Proszę o wszelkie pomocne informacje. Dziękuję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myślę, że lekarz wystawiający takie skierowanie będzie wiedział co napisać

jeśli koniecznie chcesz rozwiać wątpliwości - zadzwoń na oddział i zapytaj

 

na pobyt diagnostyczny się zgadzają jeśli pacjent mieszka daleko od Krakowa

bywa, że nie ma wolnych miejsc i wtedy na przykład wyznaczają że przyjmą kogoś na diagnozę od konkretnej daty a nie "z miejsca"

--- o to też najprościej zapytać telefonicznie ;)

 

Na konsultacje nie trzeba być jakoś przygotowanym :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×