Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a ciśnienie


Gość Miau

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Fajnie się Was czyta.

Ogólnie mówiąc mam skoki ciśnienia wieczorami i nocami, od około 2 miesięcy, co kilka dni a ostatnio mialam spokojną przerwę trzy tygodnie. Cisnienie mierzę w domu jest super 125/85, 135/90 u lekarza wiadomo 170/95.

Byłam u kardiologa i dziś bede miała badanie holterem.

Internista stwierdził, że mam brać lek od nadciśnienia, ale ja sie nie za bardzo zgadzam, bo tak rzadkie skoki chyba nie są powodem do brania leku cidziennie?Kardiolog potwierdził, że na leki jeszcze za wsześnie.

W dzień czuję się dobrze, czasami kołatania, czasami zero kołatań, wieczorem czasami czuję lekki niepokój, jakbym sie czegoś bała, dzieci się bawią a ja się jakoś tak dziwnie czuję niespokojnie. Czasami zasypiam i spię dobrze. Czasami jednak budzę się, różnie np. 23, lub 1 w nocy i czuję że wali mi serce, jestem niespokojna, próbuję się uspokoić ale to raczej nie pomaga muszę wstać. Idę do łazienki, bo do walącego serca stresowy ból brzucha i czasami muszę do toalety. Mierzę ciśnienie jest albo coś około 150/90 a największe jakie miałam w tym momencie 166/100. Jak sobie zmierzę, to czekam aż się obniży, bo ono zaraz zaczyna spadać....powoli przez godzinke lub krócej patrze już jest 140/90 za chwilę, bo mierzę non stop- 132/86 itp. Wtedy idę spać próbuję zasnąć, muszę mysleć., że opada i będzie ok, zaraz opadnie i będę mogła spokojnie zasnąć. Tak się i dzieje. zasypiam. Dwa razy się zdarzyło, ze zasnęłam ale jeszcze się przebudziłam i znowu serce waliło, az wstałam rano umyłam się i już racjonalnie myśląć ciśnienie idealne.

Ogólnie nocami mam czarne myśli, zawsze miałam, noc jest taka....przerażająca, myślę zawsze wtedy przez sen dużo o różnych problemach. Zauważyłam dopiero teraz po dwu miesiącach, ze te noce z atakami(skokami) sa nieprzypadkowe. W ostatnią noc była przerażająca burza plus ten holter do załozenia na drugi dzień, czy zdążę dojechac po pracy?...setki mysli.... i od razu tak czarne myśli.....a poprzefnia noc z tym skokiem to bardzo się bałam że moja córka nie ma płaszcza p/deszczowego na wycieczkę i stres ogromny miałam, bo deszcz noca padał a ja nie mogę go znaleźć w domu . Masakra.

Ogólnie nie wiedziałam, czy pierwsze sa te lęki czy ćinsienie teraz zaczyna mi się zdawac że jednak stres i lęki powodują skoki. Dalej będę robić badania ale tak mi się zaczyna wydawać.

Krew ok, usg jamy brzusznej ok, tarczyca ok, holter zobaczymy co pokaże.

Dotychczas nie chciało mi się wierzyć, ze ja nie panuję nad sobą, ze coś obok mojej świadomości powoduje takie reakcje organizmu. Taka racjonalna osoba jak ja ma lęki, steresy itp?

Moja sytuacja życiowa nie jest łatwa, trudny mąż, teściowa chora praca której nie lubię, dwoje dzieci, za które jestem odpowiedzialna, mąż, który nie pomaga i nie ma go dniami nocami bo pracuje, poczucie osamotnienia. itd.

Pytanie nadcisnienie czy nerwica?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

 

Jestem tu nowa, ale już od jakiegoś czasu czytam forum i pociesza mnie to, że nie jestem sama jedna.

Dziś postanowiłam pomądrzyć się nieco na temat ciśnienia. Mam zresztą nadzieję, że nieco was pocieszę, a mam na tym polu spore doświadczenie (rodzina obarczona problemami z ciśnieniem i układem krążenia z obu stron i od kilku pokoleń)...

 

Przykład pierwszy:moja babcia od strony ojca była osobą bardzo nerwową. Podejrzewam, że chorowała na nerwicę lękową, której wtedy jeszcze nikt jej nie zdiagnozował.podczas napadów lęku miewała wartości na poziomie 240/180. Takich ataków miewała wiele, wtedy też zresztą jeździliśmy do niej na interwencję. Babcia już niestety nie żyje, ale nie umarła ani z powodu ciśnienia, ani nerwicy. Odeszła w wieku lat 87 z powodu starości. Po prostu zasnęła któregoś dnia i już się nie obudziła. Proszę zauważyć iż miała lat prawie 90, więc to chyba słuszny wiek.

 

Przykład drugi :mój wuj, szczęśliwie żyjący do dzisiaj, w tej chwili już po operacji by-passów, otyły, kopcący jak lokomotywa. Rekord pobił jadąc niemiecką autostradą. Poczuł się źle, więc zjechał na parking i zawołał karetkę. Nie wiem jaka była wartość ciśnienia rozkurczowego, ale skurczowe wynosiło 280 ... Tak, tak, dobrze czytacie. Pogotowie chciało zabrać go do szpitala, ale wuj, mając ważne sprawy, nie zgodził się na to. Rozkazał podać sobie zastrzyk i kiedy ciśnienie zjechało poniżej 180 pojechał dalej.

 

Przykład trzeci : ja. W ataku paniki (mam nerwicę lękową w tej chwili już na szczęście nieco opanowaną) w trakcie przyjazdu pogotowia miałam 180/95. Lekarz powiedział mi, że to żadne wielkie ciśnienie. Rzecz jasna podał środek na uspokojenie i na obniżenie, ale jak spytałam czy nie dostanę wylewu to się postukał palcem w czoło. U lekarza rodzinnego podczas pomiarów mam około 150/90 , w domu, mierzone w spokoju ( wzglednym spokoju) mam 120/80. Czasem, zwłaszcza rano zdarzają mi się wartości na poziomie 110/70.

 

Mierzę ciśnienie regularnie, bo takie mam zalecenia od mojej doktor, ale... Udało mi się skończyć z nakręcaniem się, kiedy dotarły do mnie następujące fakty :

 

Ciśnienie i tętno to NIE JEST wartość stała. Będzie się zmieniać wiele razy w ciągu dnia, tak samo jak tętno. Wystarczy, że spalę papierocha, a skoczy. Wystarczy, że obejrzę reklamę z Alexandrem Skarsgardem i też skoczy. TO NORMALNE !!! Niby to oczywista oczywistość, a jednak !

 

Nerwica , jako paskudnie upierliwa i straszna choroba ma jeden mega wielki plus. Mianowicie choćbyście nie wiem jak się starali, za diabła nie idzie na to zejść.

 

Tak mi powiedziała moja pani doktor. Najpierw się wściekłam, ale później przemyślałam i to faktycznie duża zaleta. No bo pomyślcie... Ile już napadów lęku/paniki przetrwaliście? I co? Żyjecie nadal, prawda? Tak myślałam. Głowa do góry i ciepło pozdrawiam wszystkich trzymających na stoliku nocnym swoje piekielne maszynki :)

 

-- 02 lis 2012, 05:52 --

 

@ perla...

 

Z tego co mi wiadomo, ciśnienie mierzy się na ręce lewej. A przynajmniej mnie tak zawsze mierzyli profesjonaliści :)

Post rewelacja gratuluję i dziękuję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, kochani. Od 14 lat zmagam się z nerwicą lękową. Miałam objawy somatyczne głównie te tak zwane sercowe. Czyli bóle w klatce piersiowej, kołatania serca, zawroty głowy, drętwienie rąk i twarzy. Bóle w okolice serca po lewej stronie. Duszności. Było tak żle, że wylądowałam w szpitalu, bo myślałam, że miałam atak serca, a okazało się, że to wszystko było somatyczne na tle nerwowym. Trafiłam na terapię, zaczęłam brać leki. Jakoś tako powolutku zaczełam z tą nerwicą żyć na co dzień. Znalazłam to forum w 2011 i uratowało mi dosłownie zyce. Mogłam bez problemów zapytac:  czy to normalne, czy ja umieram? Co to jest nerwica? Zobaczyłam, że są też inni ludzie, którzy przechodzą dokładnie przez to samo co ja. Ale życie się toczy. Człowiek się przyzwyczaja. I tak z dnia na dzień człowiek sobie żył.

W ostatnim czasie zrobiłam przegląd badań ogólnych, takich jak: morfologia pełna. badania usg i oczywiście do tego poszło również uecho serca i EKG. Wszystkie badania wyszły ok jak zwykle.. To super. Jednak okazało się, że kontrolne badanie ciśnienia w gabinecie pokazało niesamowity wynik 180 X 100. Takiego ciśnienia jeszcze w życiu nie miałam. Zazwyczaj mam poprawne. Zdarzało mi się, że miałam ciśnienie podwyższone ponad 140, czasami nawet 160, ale to było jakieś jednostkowe absolutniez zdarzenia. Teraz siedzę i staram się nie zwariować i ni elecieć mierzyc cisnienia co 5 minut. Ponieważ jestem tak przerażona jak nigdy mi się nie zdarzyło (a pewnie mi się zdarzyło tylko tego już tego nie pamiętam). Zatem znowu zwracam się do was z pytaniem czy takie skoki ciśnienia, które są, umówmy się już dosyć niebezpieczne są bardziej kojarzone z nerwicą, czy raczej powinnam szukać przyczyny w tym, że mam dość sporą nadwagę, mam już 45 lat, no i oczywiście palę papierosy. Tak czy siak siedzę i mam ochotę się rozpłakać, zwinąć się w kłębek i uciec gdzieś daleko, ale dzięki Bogu hydroksyzyna zaczęła właśnie działać. Pierwsze raz mój lek uspokajający od dobrych 5 lat. Pomóżcie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@martas jednorazowy, przygodny skok w gabinecie nic nie mówi. Może zaczyna Ci się nadciśnienie rozwijać, może to efekt białego fartucha, a może nerwica. Nie do stwierdzenia. Skoro taki pomiar wyszedł w gabinecie to lekarz zapewne powiedział Ci co dalej robić lub nie robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam etap ze zafiksowałam się po skoku cisnienia ze miałam dlugo podwyższone i mierzenie oczywiście non stop. Skończyło się lekami na nadcisnienie. Przed zawsze moje ciśnienie było w normie ale raczej w górnej.  Ogólnie w rodzinie wysokocisnieniowcami. Teraz już prawie od dwóch lat biorę leki na nadcisnienie i nerwice. Ciśnienie mam teraz bardzo niskie 110/70 a biorę tylko 1/4 tabletki. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×