Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lubię kobiety...


Przemek_Leniak

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 30.10.2025 o 08:14, mała_mi123 napisał(a):

Jakież Ty znowu choroby masz? Pewnie jedyne takie w kraju. 

Jak cię czytam to jakbym czytała Młodego Kapiego w wersji żeńskiej, o ile to nie jakieś multikonto.

 

Dawniej kobiety się nie badały tyle co teraz a rodziły. To jest taka chyba wygodna wymówka hipochondryka, zwłaszcza zakładanie od razu niepłodności.

 

Brzmisz trochę niepoważnie - wszędzie wstawiając te buźki " :D :D :D "

Serio.

 

 

 

 

 

 

Dlaczego Cię to tak irytuje lub przeszkadza, że ktoś może nie chcieć mieć dzieci z różnych powodów?

 

 

Spora ilość rodziców w ogóle się nie nadaje by mieć dzieci. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Fuji napisał(a):

Caly urok w tym męczydupieniu😀

Kiedy pojawia się dziecko to facet jest spychany na dalszy plan. Dziecko staje się priorytetem dla kobiety.

Tak ma być i już. 

A najlepiej jak się facet angażuje w wychowanie dosyć mocno to kobieta nie ma pretekstu do męczudupienia😁

 

Zresztą nie rozumiem... jak facet chce dziecko z kobietą którą kocha to oczywiste, że się dzieckiem i kobietą zajmuje i wspiera ją.

Są trudne chwile ale one są do ogarnięcia razem. 

 

Nie wydaje mi się że tak ma być. Bo dochodzi nowa rola, a nie zastępywana jest stara. Nie mówiłam akurat o dzieciach xd tylko mi się kawały przypomnialy

Miałam dziś dużo powiadomień, więc dużo też przepadło do odp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Dalila_ napisał(a):

Nie wydaje mi się że tak ma być. Bo dochodzi nowa rola, a nie zastępywana jest stara. Nie mówiłam akurat o dzieciach xd tylko mi się kawały przypomnialy

Miałam dziś dużo powiadomień, więc dużo też przepadło do odp

Kawały o tym to już klasyk. 

A zajmowanie się dzieckiem mega... 

No i później ile głupot można z nim robić! 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.10.2025 o 16:07, Relfi napisał(a):

 

 

xdxd

Nie, wyglądają bardzo różnie, kwestia gustu, na jaką aparycję zwracasz bardziej uwagę. 


Nie wiem czy właściwie chwalisz kobiety, czy może raczej idealizujesz. A może coś się pod tym ukrywa więcej, i sobie zwyczajnie umniejszasz że ktoś jest lepszy? A co jeśli to co piszesz tutaj, mówi realnie bardziej o tobie niż kobietach? W momencie kiedy kogoś idealizujemy, to tak naprawdę nie widzimy tej osoby, nie znamy, są to tylko nasze wyobrażenia względem kogoś. 
Kobiety może wyglądają na nie takie groźne przy pierwszym wrażeniu, 
ale możliwe by... uśpić twoją czujność, uważaj na siebie 😉

Tak 😜 to może o mnie sporo mówić...
Jasne że to idealizacja - kilkanaście lat temu zorientowałem się że jest zjawisko które sobie nazwałem "martwą kobietą" - jest to wyobrażenie o innej osobie jakie mamy w sobie - jest ono jedynie luźno związane z faktyczną osobowością "żywej kobiety"...
Z "martwą" nie da się nawiązać kontaktu bo ona nie istnieje ale mamy nad nią pełną władzę bo to jedynie wytwór naszej wyobraźni
Natomiast "żywe" kobiety też sa fajne 😜  tylko trzeba im dać dużo swobody bycia sobą...

Propos groźności kobiet - przypomniało mi się że w jakiejś tam kulturze gość otrzymywał kobietę w ramach gościnności
Czaisz kobietę dostawał - czyli kobietę teściową teścia całą jej rodzinę i psa a z dobrodziejstwem inwentarza również śmiecie do wyniesienia, remont do zrobienia etc etc....
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak w ogóle to dość słusznie zauważyliście że kobiety są samicami naszego gatunku czyli że wytwarzają te paskudne potwory zwane dziećmi...
W sumie to jest nawet ciekawa funkcjonalność kobiet 😜
Tym sposobem bowiem rozwija się ludzkość
Oczywiście jest to nieco upierdliwe bo mocno organizuje życie
Ale z drugiej strony trzeba być otwartym na nowe doświadczenia 😉

 

"Męczydupienie" - to też ciekawa zdolność kobiet...
Wynika ona z ich wewnętrznego motorka zmuszającego je do działania ich i naszego
ma to tez swój urok
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Przemek_Leniak napisał(a):


Propos groźności kobiet - przypomniało mi się że w jakiejś tam kulturze gość otrzymywał kobietę w ramach gościnności
Czaisz kobietę dostawał - czyli kobietę teściową teścia całą jej rodzinę i psa a z dobrodziejstwem inwentarza również śmiecie do wyniesienia, remont do zrobienia etc etc....
 

😂😂

6 godzin temu, Przemek_Leniak napisał(a):

 

Wynika ona z ich wewnętrznego motorka zmuszającego je do działania ich i naszego
ma to tez swój urok
 

Ten motorek nazywa się zajmowanie się pracą, domem, dziećmi, urzędami i lekarzami, więc to chyba wynika z zewnątrz 😜 (apropos @mrNobody07kobieta z jajami to nie ta co jeździ traktorem tylko każda kobieta ;) cyt. bo ja jestem kobieta pracująca, pracy się nie boję!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Męska choroba naszych czasów - męska aleksytymia.

 

jest to spoleczno - kulturowy opis zjawiska, które często obserwuje się u mężczyzn. Wynika głównie z wychowania i norm kulturowych.

 

Mężczyźni (ok. 10% z nich):

  • mają trudności w nazywaniu własnych uczuć
  • mają ograniczony zasób słów do opisywania emocji
  • łątwo przechodzą od dyskomfortu emocjonalnego do złości lub obojętności
  • unikają rozmów o uczuciach, bo kojarzą je ze słabością
  • tłumią emocje zamiast je przeżywać

 

skąd się to bierze?

 Często jest to efekt wychowania typu "chłopaki nie płaczą", "bądź twardy", "emocje są dla dziewczyn".

 

Aleksytymia może prowadzić do trudności w tworzeniu bliskich relacji, problemów z komunikacją w związku, kumulacji napięcia i stresu, wybuchów gniewu, gdy emocje nie mają ujścia, poczucia samotności, mimo bycia w relacji.

 

 

Oczywiście prawdziwa aleksytymia może występować u obu płci!!! i często jest związana z neurologią lub traumą. 

 

"Męska aleksytymia" to socjalizacja, czyli jak społeczeństwo uczy mężczyzn obchodzić się z emocjami.

 

 

Czy meżczyźni rodzą się bardziej aleksytymiczni? Nie. Badania wskazują, że różnice w aleksytymii są głównie wyuczone. Bilogiczne czynniki mogą mieć wpływa, ale dużo mniejszy niż społeczno - kulturowe.

 

Szacowany odsetek osób z aleksytymią:

 

Mężczyźni: 0- 17%

Kobiety: 5 - 10%

 

W grupach klinicznych:

  • Depresja; mężczyźni: do 32%, kobiety do 28 % ...Czyli tutaj mała różnica płci.
  • PTSD; mężczyźni: 30 - 50%, kobiety 25 -45%.... Duża zależność od traumy
  • ADHD; mężczyźni: 20 - 40%, kobiety: 15 - 30%... U dorosłych częstsze u mężczyzn
  • Uzależnienia; mężczyźni: 45 - 67 %, kobiety: 35 - 55% .... Bardzo wysoka korelacja.

 

 

 

 

NIe każdy zamknięty emocjonalnie męzczyzna ma aleksytymię. ALeksytymia to nie tylko niechęć, ale realno trudność neurologiczno - kognitywna w świadomości emocji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Verinia napisał(a):

Męska choroba naszych czasów - męska aleksytymia.

 

jest to spoleczno - kulturowy opis zjawiska, które często obserwuje się u mężczyzn. Wynika głównie z wychowania i norm kulturowych.

 

Mężczyźni (ok. 10% z nich):

  • mają trudności w nazywaniu własnych uczuć
  • mają ograniczony zasób słów do opisywania emocji
  • łątwo przechodzą od dyskomfortu emocjonalnego do złości lub obojętności
  • unikają rozmów o uczuciach, bo kojarzą je ze słabością
  • tłumią emocje zamiast je przeżywać

 

skąd się to bierze?

 Często jest to efekt wychowania typu "chłopaki nie płaczą", "bądź twardy", "emocje są dla dziewczyn".

 

Aleksytymia może prowadzić do trudności w tworzeniu bliskich relacji, problemów z komunikacją w związku, kumulacji napięcia i stresu, wybuchów gniewu, gdy emocje nie mają ujścia, poczucia samotności, mimo bycia w relacji.

 

 

Oczywiście prawdziwa aleksytymia może występować u obu płci!!! i często jest związana z neurologią lub traumą. 

 

"Męska aleksytymia" to socjalizacja, czyli jak społeczeństwo uczy mężczyzn obchodzić się z emocjami.

 

 

Czy meżczyźni rodzą się bardziej aleksytymiczni? Nie. Badania wskazują, że różnice w aleksytymii są głównie wyuczone. Bilogiczne czynniki mogą mieć wpływa, ale dużo mniejszy niż społeczno - kulturowe.

 

Szacowany odsetek osób z aleksytymią:

 

Mężczyźni: 0- 17%

Kobiety: 5 - 10%

 

W grupach klinicznych:

  • Depresja; mężczyźni: do 32%, kobiety do 28 % ...Czyli tutaj mała różnica płci.
  • PTSD; mężczyźni: 30 - 50%, kobiety 25 -45%.... Duża zależność od traumy
  • ADHD; mężczyźni: 20 - 40%, kobiety: 15 - 30%... U dorosłych częstsze u mężczyzn
  • Uzależnienia; mężczyźni: 45 - 67 %, kobiety: 35 - 55% .... Bardzo wysoka korelacja.

 

 

 

 

NIe każdy zamknięty emocjonalnie męzczyzna ma aleksytymię. ALeksytymia to nie tylko niechęć, ale realno trudność neurologiczno - kognitywna w świadomości emocji.

hmm ja mam dobry kontakt ze swoimi emocjami z tym że mam ich dwie:
dobrą i złą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×