Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gdzie poznają się ludzie z roczników 92-00? Gdzie poznać kogoś?


Rekomendowane odpowiedzi

Skończyłam 25 lat w styczniu, 7 miesięcy temu, czyli w lipcu skończyłam studia, aktualnie szukam pracy.

Jak studiowałam w Łodzi to miałam do kogo się odezwać, na dodatkowym przedmiocie poznałam koleżankę, z ķtórą wychodziłam do parku, kawiarni, a zimą byłyśmy w Krakowie, w akademiku wychodziłam do koleżanki z 1 piętra.

Ale jak wróciłam do rodziców to mam kontakt internetowy z tą koleżanką i kolegami z akademika, nie mam się do kogo odezwać, nie mam znajomych tutaj(byłam gnębiona w gimnazjum), mam poczucie samotności.

Ale poświęcam czas na słuchanie muzyki, bieganie, street workout, czytanie książek, jazdę rowerem.

Zainteresowania moje oprócz biegania, jazdy rowerem, czytania książek, słuchania muzyki, oglądania filmów, street workout to podróże(w zeszłym roku byłam w Chorwacji z fakultetem do Bośni i Hercegowiny, także 2 kraje odwiedziłam, w Polsce też sporo miejsca widziałam).

Niekiedy mam wrażenie, że coś mnie omija.
Niekiedy myślę sobie dlaczego nie mam partnera.

Nie chodzi mi, aby szukać na siłę, ale oczekuje aby był w podobnym wieku do mnie(mam 25 lat).
Na studiach dominowały dziewczyny, dziewczyny z akademika raczej też mają same dziewczyny w towarzystwie czy na swoich kierunkach przeważnie dziewczyny. Raczej młodsze roczniki chłopaków były w akademiku.

Interesuje mnie ktoś w moim wieku czy starszy do 8 lat.
Nie interesuje się starszymi o 10-15 lat, młodszymi(nawet rok czy o parę lat).
Oczekuję, aby to był człowiek wrażliwy, godzien zaufania, stronił od używek, bójek, podejrzanego towarzystwa, nie spieszył się do współżycia. Sama unikam używek, dużo ludzi mnie chwali, że jestem wrażliwa, wyrozumiała, konkretna, że wyznaczam cel i do niego dążę, że można mi zaufać i nikomu nie rozpowiem.

Wygląd co prawda przemija, ale jedyne, czego nie chce to(bez obrazy) łysiny(u młodego chłopaka), nadwagi, reszta rzeczy w wyglądzie typu kolor włosów, kolor oczu, wzrost obojętna dla mnie. Chłopięcą urodę preferuje typu Tom Cruise, Jude Law.

Tylko czy dzisiaj takiego kogoś ze świecą szukać?
Co robić, aby go mieć?
Czy powinnam się martwić?
Co jest ze mną nie tak.
To co pozostaje zrobić?
Czy to, że nie mam znajomych w rodzinnych stronach, a bardziej miałam w mieście w którym studiowałam to raczej nie mam szans na poznanie kogoś?

Proszę o pomoc.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma zasady co do tego gdzie kogoś poznać. Chyba wszystko zależy od przysłowiowego szczęścia, może przypadku. Można poznać kogoś właściwie wszędzie: w kolejce w sklepie, u lekarza, na parkingu. Przez znajomych, w pracy. Inni poznali się w czasie studiów lub jeszcze w liceum. Inni nikogo nie poznali. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Barbecue napisał(a):

Nie ma zasady co do tego gdzie kogoś poznać. Chyba wszystko zależy od przysłowiowego szczęścia, może przypadku. Można poznać kogoś właściwie wszędzie: w kolejce w sklepie, u lekarza, na parkingu. Przez znajomych, w pracy. Inni poznali się w czasie studiów lub jeszcze w liceum. Inni nikogo nie poznali. 

A dzisiaj bardziej w necie poznają się?

Roczniki 92-00 zwłaszcza.

To gdzie mogę poznać kogoś odnośnie mojej sytuacji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Ola_00 napisał(a):

A dzisiaj bardziej w necie poznają się?

Roczniki 92-00 zwłaszcza.

To gdzie mogę poznać kogoś odnośnie mojej sytuacji?

Na internecie można próbować, ale trzeba być cierpliwym i bardzo ostrożnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Barbecue napisał(a):

Na internecie można próbować, ale trzeba być cierpliwym i bardzo ostrożnym.

Są przypadki gdzie ktoś za kogo się podawał, ale rzeczywiście trzeba być cierpliwym i ostrożnym.

Pewnie bardziej w necie się teraz poznaje, tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Ola_00 napisał(a):

Są przypadki gdzie ktoś za kogo się podawał, ale rzeczywiście trzeba być cierpliwym i ostrożnym.

Pewnie bardziej w necie się teraz poznaje, tak?

Internet, różne portale to tylko jedna z opcji. Nie warto się ograniczać, że tylko tam i nigdzie indziej. Ale świat jest teraz rzeczywiście bardziej wirtualny, relacje też w pewnym sensie przeniosły się do sieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Barbecue napisał(a):

Internet, różne portale to tylko jedna z opcji. Nie warto się ograniczać, że tylko tam i nigdzie indziej. Ale świat jest teraz rzeczywiście bardziej wirtualny, relacje też w pewnym sensie przeniosły się do sieci.

Jednym słowem coraz więcej osób poznaje się drogą internetową.

Tylko się zastanawiam czy jak kogoś wcześniej nie miałam i nie mam to czy to jest ze mną coś nie tak? Czy to niepisane jest mi?

Co ja robię nie tak?

Wyjdę latem biegać, jeździć rowerem i tak nie widzę osób w tym wieku(koleżanki z miasta, w którym studiowałam też mówią, że w wielu miejscach nie widzą tych roczników).

Koleżanka, z którą byłam w parku, kawiarni też to samo zauważyła, że nie widać było kogoś w tym wieku.

A, że szkoła średnia i studia to dziewczyny(u koleżanki też były raczej dziewczyny na uczelni) to co pozostaje jeszcze zrobić?

Czy mam zbyt duże wymogi co do wieku, wyglądu, charakteru?

Koleżanki nie mają kuzynów czy kolegów, znajomi rodziców mają córki w tym wieku. Ciocia i babcia znają raczej panie, co mają córki w tym wieku, a jak wnuków/synów to takich 10-16 lat. A jak już ciocia zna kogoś w tym wieku to nie wart uwagi, bo ochlapus jak to mówi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, katrin123 napisał(a):

Grupy sportowe ,razem ćwiczą,grupy kościelne ,w pracy .Tam poznaje się ludzi

Grupy sportowe- zajęcia ja siłowni?

W pracy mogą być ludzie w średnim wieku.

To gdzie np kogoś w podobnym wieku poznać(do 8 lat starszego)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.03.2025 o 07:11, Ola_00 napisał(a):

Jednym słowem coraz więcej osób poznaje się drogą internetową.

Tylko się zastanawiam czy jak kogoś wcześniej nie miałam i nie mam to czy to jest ze mną coś nie tak? Czy to niepisane jest mi?

Co ja robię nie tak?

Wyjdę latem biegać, jeździć rowerem i tak nie widzę osób w tym wieku(koleżanki z miasta, w którym studiowałam też mówią, że w wielu miejscach nie widzą tych roczników).

Koleżanka, z którą byłam w parku, kawiarni też to samo zauważyła, że nie widać było kogoś w tym wieku.

A, że szkoła średnia i studia to dziewczyny(u koleżanki też były raczej dziewczyny na uczelni) to co pozostaje jeszcze zrobić?

Czy mam zbyt duże wymogi co do wieku, wyglądu, charakteru?

 

Myślę, że to powszechny problem bez względu na miejsce przebywania - I w metropolii i na peryferiach. Sam nigdy nie poznałem partnerki (z którą spotykałbym się dłużej) w internecie - wszystkie w realnym życiu. W pracy, w szkole, na mieście, w knajpie itp.
Zauważyłem, iż posucha w temacie jest, gdy rzadziej wychodzę lub wciąż w te same miejsca. Im częściej wybywałem gdzieś dalej (lub bliżej, ale w nowe miejsce) to poznawało się ludzi i poszerzało "ludziohoryzonty". Niestety to od mężczyzn się wymaga, by to oni inicjowali, co stawia nas w dużo gorszej pozycji startowej, ale jakoś się dawało. Internet odradzam, ale mężczyznom - kobiety mimo tego iż same psują rynek wciąż mają tam łatwiej.
Wymagania... z doświadczenia wiem, że kobiety mają je wysokie. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby były adekwatne do tego, co same mogą zaoferować. Najczęściej przeceniają swoje możliwości i mierzą wyżej.
Podoba Ci się Jude Law czy Tom Cruise. Abstrahując już od nazywania ich urodę jako chłopięcą warto byłoby podkreślić, że są to obiektywnie bardzo przystojni mężczyźni i wypadałoby dostosować się wdziękiem 🙂
Podkreślasz, że nie liczy się wzrost, kolor oczu i kolor włosów i to fajnie. Zwlaszcza ze wzrostem, bo to najczęściej gamechanger, co mnie nie dziwi. Wydaje mi się, że możesz być trochę wyniosła, bo zaznaczasz, że nie może być młodszy, a to takie pozycjonowanie
się wśród mentalnie starszych, rozumiesz...
Poszukaj grupek na fb związanych ze swoją pasją, tam na pewno znajdziesz kogoś z kim nadajesz na tych samych falach. Wspólne wyjazdy na festiwale z ulubioną gwiazdą wiążą ludzi.

Edytowane przez kropa94

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, kropa94 napisał(a):

Myślę, że to powszechny problem bez względu na miejsce przebywania - I w metropolii i na peryferiach. Sam nigdy nie poznałem partnerki (z którą spotykałbym się dłużej) w internecie - wszystkie w realnym życiu. W pracy, w szkole, na mieście, w knajpie itp.
Zauważyłem, iż posucha w temacie jest, gdy rzadziej wychodzę lub wciąż w te same miejsca. Im częściej wybywałem gdzieś dalej (lub bliżej, ale w nowe miejsce) to poznawało się ludzi i poszerzało "ludziohoryzonty". Niestety to od mężczyzn się wymaga, by to oni inicjowali, co stawia nas w dużo gorszej pozycji startowej, ale jakoś się dawało. Internet odradzam, ale mężczyznom - kobiety mimo tego iż same psują rynek wciąż mają tam łatwiej.
Wymagania... z doświadczenia wiem, że kobiety mają je wysokie. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby były adekwatne do tego, co same mogą zaoferować. Najczęściej przeceniają swoje możliwości i mierzą wyżej.
Podoba Ci się Jude Law czy Tom Cruise. Abstrahując już od nazywania ich urodę jako chłopięcą warto byłoby podkreślić, że są to obiektywnie bardzo przystojni mężczyźni i wypadałoby dostosować się wdziękiem 🙂
Podkreślasz, że nie liczy się wzrost, kolor oczu i kolor włosów i to fajnie. Zwlaszcza ze wzrostem, bo to najczęściej gamechanger, co mnie nie dziwi. Wydaje mi się, że możesz być trochę wyniosła, bo zaznaczasz, że nie może być młodszy, a to takie pozycjonowanie
się wśród mentalnie starszych, rozumiesz...
Poszukaj grupek na fb związanych ze swoją pasją, tam na pewno znajdziesz kogoś z kim nadajesz na tych samych falach. Wspólne wyjazdy na festiwale z ulubioną gwiazdą wiążą ludzi.

Na jakiejś grupie fb kiedyś próbowałam, ale takie zdawkowe odpowiedzi dostawałam.

Na grupce poznajmy się na fb też dziwny typ wypisywał coś do mnie.

Dziękuję za wyrozumiałość.

A co do tego wieku to po prostu młodsi jakoś mnie nie interesowali.

Po prostu zawsze podobali mnie się chłopięce, delikatne typy jak Tom Cruise, Jude Law, Fred Jones z bajki Scooby Doo. Drwalami się nie nigdy interesowałam. Ale pośredni(ani chłopięcy, ani męscy), czyli tacy jak Chris Evans bez zarostu, Ryan Gosling( gdy mieli 20 parę lat) to też ok. A jedyne czego nie chce w wyglądzie, bez obrazy to łysina, broda. Nadwagi też nie, choć wiem, że może wynikać z leków, choroby, genetyki. A poza tym wygląd nie idzie w parze z charakterem. 

Łysych nie lubiłam i nie lubię.

Czy jak na studiach i w szkole średniej były dziewczyny to nie będzie okazji, aby poznać kogoś?

Co ze mną jest nie tak?

Koleżanka i mama nie uważają, że mam zbyt duże, głupie wymagania.

Co w mojej sytuacji jeszcze pozostaje zrobić?

Opisuje gdzie wychodziłam i co robię w wolnych chwilach.

Czy dzisiaj raczej roczniki 92-00(te roczniki mnie interesują) w necie się tylko poznają?

A wrażliwi, a zarazem chłopięcy jak Tom Cruise, Jude Law, Fred z bajki Scooby Doo to gdzie można obecnie takich poznać? 

Czy ciężko dziś poznać wrażliwego i chłopięcego chłopaka w tym przedziale wiekowym?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Ola_00 napisał(a):

Po prostu zawsze podobali mnie się chłopięce, delikatne typy jak Tom Cruise, Jude Law, Fred Jones z bajki Scooby Doo. Drwalami się nie nigdy interesowałam. Ale pośredni(ani chłopięcy, ani męscy), czyli tacy jak Chris Evans bez zarostu, Ryan Gosling( gdy mieli 20 parę lat) to też ok. A jedyne czego nie chce w wyglądzie, bez obrazy to łysina, broda. Nadwagi też nie, choć wiem, że może wynikać z leków, choroby, genetyki. A poza tym wygląd nie idzie w parze z charakterem. 

Łysych nie lubiłam i nie lubię.

Czy jak na studiach i w szkole średniej były dziewczyny to nie będzie okazji, aby poznać kogoś?

Co ze mną jest nie tak?

Koleżanka i mama nie uważają, że mam zbyt duże, głupie wymagania.

Co w mojej sytuacji jeszcze pozostaje zrobić?

Opisuje gdzie wychodziłam i co robię w wolnych chwilach.

Czy dzisiaj raczej roczniki 92-00(te roczniki mnie interesują) w necie się tylko poznają?

Gdyby nie wymagany przez Ciebie przedział wiekowy, to całkiem możliwe, że stwierdziłabyś, że ja jestem w Twoim typie. 🙂 Choć podobno wyglądam na mniej lat niż mam (niektórzy dają mi 10 lat mniej).

Drobny, szczupły (wręcz chudy), długowłosy okularnik o gęstych włosach i delikatnych rysach twarzy. Romantyk, kochający przyrodę i zwierzęta, nielubiący piłki nożnej ani alkoholu, nieinteresujący się motoryzacją, za to marzyciel lubiący podróże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.03.2025 o 00:20, kropa94 napisał(a):

Myślę, że to powszechny problem bez względu na miejsce przebywania - I w metropolii i na peryferiach. Sam nigdy nie poznałem partnerki (z którą spotykałbym się dłużej) w internecie - wszystkie w realnym życiu. W pracy, w szkole, na mieście, w knajpie itp.
Zauważyłem, iż posucha w temacie jest, gdy rzadziej wychodzę lub wciąż w te same miejsca. Im częściej wybywałem gdzieś dalej (lub bliżej, ale w nowe miejsce) to poznawało się ludzi i poszerzało "ludziohoryzonty". Niestety to od mężczyzn się wymaga, by to oni inicjowali, co stawia nas w dużo gorszej pozycji startowej, ale jakoś się dawało. Internet odradzam, ale mężczyznom - kobiety mimo tego iż same psują rynek wciąż mają tam łatwiej.
Wymagania... z doświadczenia wiem, że kobiety mają je wysokie. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby były adekwatne do tego, co same mogą zaoferować. Najczęściej przeceniają swoje możliwości i mierzą wyżej.
Podoba Ci się Jude Law czy Tom Cruise. Abstrahując już od nazywania ich urodę jako chłopięcą warto byłoby podkreślić, że są to obiektywnie bardzo przystojni mężczyźni i wypadałoby dostosować się wdziękiem 🙂
Podkreślasz, że nie liczy się wzrost, kolor oczu i kolor włosów i to fajnie. Zwlaszcza ze wzrostem, bo to najczęściej gamechanger, co mnie nie dziwi. Wydaje mi się, że możesz być trochę wyniosła, bo zaznaczasz, że nie może być młodszy, a to takie pozycjonowanie
się wśród mentalnie starszych, rozumiesz...
Poszukaj grupek na fb związanych ze swoją pasją, tam na pewno znajdziesz kogoś z kim nadajesz na tych samych falach. Wspólne wyjazdy na festiwale z ulubioną gwiazdą wiążą ludzi.

Co jeszcze mogę zrobić odnośnie swojej sytuacji?

Próbowałam z apkami randkowymi, ale dziwne typy, jak biegam, jeżdżę rowerem, robię zakupy nikogo nie widzę w tym wieku.

Z koleżanką byłam w parku, kawiarni pod koniec studiów nikogo nie widziałyśmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ola_00 napisał(a):

Co jeszcze mogę zrobić odnośnie swojej sytuacji?

Zmienić podejście. Nie szukać na siłę faceta, tylko po prostu znajomych, obu płci. Wtedy odpowiedni facet znajdzie się sam. A gdzie znaleźć znajomych – w zasadzie wszędzie, choćby na tematycznych (a nie randkowych) grupach na fb (jeśli to jeszcze funkcjonuje) albo w innych miejscach zgodnych z twoimi zainteresowaniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Zmienić podejście. Nie szukać na siłę faceta, tylko po prostu znajomych, obu płci. Wtedy odpowiedni facet znajdzie się sam. A gdzie znaleźć znajomych – w zasadzie wszędzie, choćby na tematycznych (a nie randkowych) grupach na fb (jeśli to jeszcze funkcjonuje) albo w innych miejscach zgodnych z twoimi zainteresowaniami.

A roczniki 92-00 raczej w necie się poznają? Gdzie wgl kogoś poznać w tym wieku?

Na grupie próbowałam kiedyś jakiejś ale ktoś zdawkowo odpowiadał.

Czy dzisiaj w necie tylko się poznają ludzie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ola_00 napisał(a):

A roczniki 92-00 raczej w necie się poznają? Gdzie wgl kogoś poznać w tym wieku?

Na grupie próbowałam kiedyś jakiejś ale ktoś zdawkowo odpowiadał.

Czy dzisiaj w necie tylko się poznają ludzie?

Przede wszystkim powoli i nic na siłę. Ludzie wyczują desperację. Jeśli chodzi o miejsca to myślę że teraz głównie Discord, ale trzeba trafić na odpowiedni serwer.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Przede wszystkim powoli i nic na siłę. Ludzie wyczują desperację. Jeśli chodzi o miejsca to myślę że teraz głównie Discord, ale trzeba trafić na odpowiedni serwer.

Koleżanki z miasta, w którym studiowałam nie mają kolegów czy kuzynów, z którymi mogłyby mnie poznać. Jak mają kuzynów to raczej 10-17 lat, a w tym przedziale wiekowym, który mnie interesuje to kuzynki. Znajomi rodziców mają córki w tym wieku. Ciocia i babcia znają panie, które też mają córki/wnuczki, a jak wnuków/synów to 10-17 lat. Jak już ciocia znałaby kogoś w tym wieku to niegodnego uwagi. Inna ciocia popytała sąsiadów z bloku czy mieliby kogoś w rodzinie w tym wieku, ale nie mają, bo bardziej to chłopaki 10-17 lat. 

To co jeszcze pozostaje zrobić odnośnie tego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.03.2025 o 12:38, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Zainteresuj się Discordem. Poznałem tam parę osób, ale trzeba cierpliwości.

Czyli raczej ludzie w tym wieku poznają się w necie w obecnych czasach?

Zaznajomię się z discordem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ola_00 napisał(a):

Czyli raczej ludzie w tym wieku poznają się w necie w obecnych czasach?

Tak mi się wydaje. Ale ja jestem trochę starszy. Nie żebym wiedział, gdzie poznają się ludzie starsi 🙂 Tyle że ja zawsze poznawałem ludzi głównie w sieci i potem przenosiłem znajomości do reala, mało mam znajomych poznanych najpierw w realu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mimo, że jestem z rocznika 1990 (ale jestem stary 😂) to mam bardzo duży problem z nawiązywaniem relacji z innymi osobami, a zwłaszcza z kobietami. Nie raz próbowałem jakąkolwiek dziewczynę poznać (a proszę mi wierzyć nie kręcą mnie tzw. "modelki", tylko normalne z wyglądu dziewczyny, bo sam "ciachem" to nie jestem) i jaki rezultat? Non stop odrzucenia! Nie boję się zagadywać, bo dzięki temu próbuję walczyć z moją nieśmiałością, ale notoryczne odrzucenia doprowadzają do frustracji. Widzę różne pary, nie są to wyłącznie "piękni, młodzi i bogaci" są naprawdę różne kombinacje a mimo to, dają radę. Ja od 20 lat próbuję być z związku, ale na razie "odbijam się od ściany". Próbowałem poznawać na wiele sposobów: w szkole/uczelni, na imprezach, na festiwalach, portalach randkowych, w miejscach publicznych i figa z makiem! 

 

Moim zdaniem, w dzisiejszych czasach bardzo ciężko jest kogokolwiek poznawać. Są małe grupki niedopuszczające nikogo z zewnątrz, nie ma u młodych osób tzw. "small-talku" tylko "nos w telefon" - to jak można się poznawać? Niby są fora internetowa, ale to nie jest to samo (jestem zwolennikiem rozmów "face to face"). 

 

Chętnie bym poznał koleżankę, z którą miałbym o czym rozmawiać, robić coś razem (nawet coś "głupiego", ważne by fajnie spędzać czas). A tak? Niby mieszkam w dużym mieście, ale czuję się coraz bardziej obcy 😟

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, un_lucky luke napisał(a):

Mimo, że jestem z rocznika 1990 (ale jestem stary 😂) to mam bardzo duży problem z nawiązywaniem relacji z innymi osobami, a zwłaszcza z kobietami. Nie raz próbowałem jakąkolwiek dziewczynę poznać (a proszę mi wierzyć nie kręcą mnie tzw. "modelki", tylko normalne z wyglądu dziewczyny, bo sam "ciachem" to nie jestem) i jaki rezultat? Non stop odrzucenia! Nie boję się zagadywać, bo dzięki temu próbuję walczyć z moją nieśmiałością, ale notoryczne odrzucenia doprowadzają do frustracji. Widzę różne pary, nie są to wyłącznie "piękni, młodzi i bogaci" są naprawdę różne kombinacje a mimo to, dają radę. Ja od 20 lat próbuję być z związku, ale na razie "odbijam się od ściany". Próbowałem poznawać na wiele sposobów: w szkole/uczelni, na imprezach, na festiwalach, portalach randkowych, w miejscach publicznych i figa z makiem! 

 

Moim zdaniem, w dzisiejszych czasach bardzo ciężko jest kogokolwiek poznawać. Są małe grupki niedopuszczające nikogo z zewnątrz, nie ma u młodych osób tzw. "small-talku" tylko "nos w telefon" - to jak można się poznawać? Niby są fora internetowa, ale to nie jest to samo (jestem zwolennikiem rozmów "face to face"). 

 

Chętnie bym poznał koleżankę, z którą miałbym o czym rozmawiać, robić coś razem (nawet coś "głupiego", ważne by fajnie spędzać czas). A tak? Niby mieszkam w dużym mieście, ale czuję się coraz bardziej obcy 😟

To co pozostaje zrobić w tej sytuacji?

 

Uważasz, że ciężko teraz kogoś poznać w rzeczywistości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×