Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przymus układania nierealnych scenariuszy


robertina

Rekomendowane odpowiedzi

Mam tak już od kilku miesięcy. Jakiś idiotyczny przymus układania w głowie głupich i nierealnych scenariuszy - co by było, jakbym była z rodziny patologicznej, jakbym mieszkała za granicą z mężem obcokrajowcem, rozwiodła się i chciała wracać a dziecko nie chciało, jakbym była lekomanką, albo alkoholiczką, itp. Same dramaty w ogóle nie realne do zaistnienia. Nienawidzę tego i chcę przestać, ale nie umiem. Ciągle sobie obiecuję, że więcej nie będę, karam się za każdy raz, ale i tak dzisiaj już dwa albo trzy razy leciałam ''dziś ojciec wrócił znowu do domu pijany i chciał, żeby mu iść po wódkę, odmówiłam to tak mnie strzelił o ścianę, że teraz mi leci krew z nosa", itd. To jakiś koszmar! Jak przestać?

Edytowane przez robertina

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co pisałaś, jesteś uziemiona w domu przez swoje choroby. Twój mózg się po prostu nudzi! I to jest jego całkiem naturalna właściwość, że okresy nudy wykorzystuje do „testowania” negatywnych scenariuszy. Podobno w ten sposób nasz gatunek zwiększa swoje szanse na przetrwanie, że w momentach wolnych od zmartwień typu „upolowanie jedzenia”, „uciec przed tygrysem” i „znaleźć jaskinię na zimę”, umysł rozpatruje teoretyczne niebezpieczeństwa żeby przemyśleć jak w takich sytuacjach zareagować. Niestety ten mechanizm, jak i fakt, że jesteśmy genetycznie zaprogramowani do magazynowania kalorii na czas głodu, średnio się sprawdza w dzisiejszym świecie.

W Twojej sytuacji spróbowałabym dwóch rzeczy: rozkładu dnia i planowania, oraz prac manualnych. To tzw craft power, czyli fakt, że tworząc coś własnymi rękami, odzyskujemy spokój ducha. Plan dnia z kolei pozwoli na trochę więcej dyscypliny i efektywności. Jeśli wiesz, że np po wstaniu masz sobie zrobić zdrowe śniadanie, potem umyć twarz i nałożyć naturalną maskę z ogórka, potem obejrzeć kilka filmików na YT z instruktażem szydełkowania, potem np pouczyć się angielskich słówek, potem spróbować wyszydełkować coś małego, dzień zupełnie inaczej leci. Oczywiście w planie musi być miejsce na zły dzień. Moja córka, która ma AuDHD, nerwicę, lęki i nadreaktywność, dostała takie rady od neurofizjoterapeutki. Zrobić sobie plansze, tablice, z listami lub rysunkami rzeczy, które nam pomagają w danej sytuacji. Np niepokój ruchowy, uczucie poirytowania = dobrze jest zmęczyć się fizycznie. Np wyrobić ręcznie ciasto na pizzę, wejść i zejść kilka razy po schodach itd. Choroba = ograniczenie bodźców sensorycznych, spokój, kołdra dociążeniowa, rysowanie w łóżku, książka itd. Złość = krzyczenie w poduszkę, nadmuchanie i rozbicie paru balonów, ćwiczenie oddechowe, medytacja itd, Te plansze pomagają znaleźć odpowiednie zajęcie w momencie, kiedy człowiek nie ma natchnienia i energii żeby sobie wymyślić co mu pomoże. Samo robienie tych plansz jest super projektem craftowym. A pot chodzi o to, żeby się „przeskanować”. Co czuję? Boli mnie coś? Jestem zła, smutna zmartwiona? Ok, zmartwiona, to ta plansza, co mi wtedy pomaga? Odwrócenie uwagi, filmy o śmiesznych kotkach, zaplanowanie projektu np uszycie poszewki na poduszkę? Nie musi być od razu szycie, ale narysować projekt, wybrać materiał, zrobić spis potrzebnych rzeczy itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kilka hobby, ale od kiedy ponad miesiąc temu zaczął się kryzys, nie jestem w stanie się nimi zajmować, bo wymagają myślenia i skupienia. Fakt, że po terapii mam już od jakichś trzech tygodni lepsze dni, ale i tak nawet w tych dniach czekam na odpowiedni moment, który w końcu nie przychodzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tą nudą, że wtedy umysł zaczyna silniej pracować. Ponoć tak powstała filozofia w starożytnej Grecji. Arystokraci mieli dużo wolnego czasu, bo wszystko robili niewolnicy. Sam ostatnio doprowadzam do sytuacji, w których mam czas na myślenie. Wtedy można dopiero zajrzeć do swojego wnętrza i poznać siebie. Nasz współczesny świat dający mnóstwo bodźców nie umożliwia nam tego.

Poza tym czemu od razu negatywne myśli? Można też marzyć o czymś pozytywnym. Zawsze też można grać w gry, tam zło dzieje się w oparciu o fabułę i można się z nim skonfrontować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, robertina napisał(a):

Ja mam kilka hobby, ale od kiedy ponad miesiąc temu zaczął się kryzys, nie jestem w stanie się nimi zajmować, bo wymagają myślenia i skupienia. Fakt, że po terapii mam już od jakichś trzech tygodni lepsze dni, ale i tak nawet w tych dniach czekam na odpowiedni moment, który w końcu nie przychodzi...

Znam to niestety. Mam ADHD i uporczywe myśli, które po prostu nie dają mi spokoju i ciężko jest odwrócić od nich uwagę. To strasznie męczące 😔 jest kilka opcji - dać myślom się wypalić. Wyczerpujące. Myśli płyną, dzień, noc, ale w końcu się wypalają. Leki - łatwe, jeśli na Ciebie działa. Benzo całkiem nieźle sobie radzi, choć ostatnio dostałam przeciwdepresyjne (Sertraline) i choć nie poprawiła mi drastycznie humoru, to zatrzymała nawał myśli. Zmiana szlaków myślowych - takie trudno-łatwe rozwiązanie. Niby łatwe, ale naprawdę ciężkie. Na zasadzie fake it, till you make it. Myślałam że to głupota. Nie będzie działać, jest irytujące. Ale na mnie działa. Jak wstaje rano, pierwsze co robię, to uśmiecham się do lustra i mówię sobie „hej, ładnie wyglądasz 😊 postaraj się, żeby ten dzień był dobry w tym zakresie, na który masz wpływ”. Muszę robić różne rzeczy, których nie lubię, ale staram się mówić o tym pozytywnie, np „cieszę się że jak opróżnię zmywarkę, to będzie porządek w kuchni”. Szlaki myślowe są jak wydeptane ścieżki, jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do negatywnego myślenia, włącza się ono automatycznie. Można świadomie wydeptywać pozytywne ścieżki w mózgu poprzez znakowanie dobrych stron w różnych sytuacjach. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×