Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chcę ćwiczyć ale powstrzymuje mnie wrażenie bycia obserwowaną


Betixa

Rekomendowane odpowiedzi

Przez fobię społeczną mam taki objaw że czuję się obserwowana, wiem że to nieprawda ale nie potrafię przestać w to wierzyć/obawiać się tego. I nie chodzi o to że czuję się obserwowana np. przez ludzi na poczekalni, tylko o to że np. jak jestem sama w pokoju to mam wrażenie że ktoś mnie widzi, w sposób magiczny. Najczęściej są to konkretne osoby przez które nie chcę być w danym momencie widziana i najczęściej czuję się przez nie oceniana negatywnie wtedy. Psychiatrzy i psycholożki twierdzą że to nie jest schizofreniczne ani psychotyczne. Z tym wiążą się i tak jakby wynikają moje inne ograniczenia, np. wstydzę się sprzątać, tańczyć czy nucić piosenki gdy jestem sama bo wydaje mi się że na pewno ktoś to widzi i to negatywnie ocenia. No i właśnie ostatnio chcę zacząć ćwiczyć w moim pokoju, ale bardzo mnie powstrzymuje wrażenie bycia obserwowaną i negatywnie ocenianą wtedy, wstydzę się zacząć robić trening. Bardzo mi na tym zależy, ale się boję, dziwnie bym się czuła podczas gimnastyki. Może wy byście byli w stanie mnie jakoś zmotywować, pomóc w przełamaniu się, przekonać mnie? Dodam, że już raz mi się udało przełamać się, gdy uczyłam się angielskiego i przyszło mi wypowiadać zdania na głos, wstydziłam się mówić sama do siebie i to jeszcze po angielsku (mój mówiony angielski jest pokraczny), ale jakoś poszło, nadal czasem się wstydzę tego, ale czasem też się udaje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również mam fobie społeczną i nie cierpię jak ludzie na mnie patrzą kiedyś bez leków potrafiłem wychodzić z sklepu i nie robić zakupów przez to. 

Jak w pokoju ktoś cie widzi? Niemasz miejsca bez cudzego wzroku? 

P. S to ta sama ty z forum gazeta? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.12.2023 o 17:08, Kraszu napisał(a):

 

Jak w pokoju ktoś cie widzi? Niemasz miejsca bez cudzego wzroku? 

P. S to ta sama ty z forum gazeta? 

W sposób magiczny, nie że ktoś mnie przez okno widzi, tylko za pomocą magii - jest np. na drugim końcu Polski i mnie widzi.

PS. tak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam trochę podobne przeczucie, że ktoś widzi co robię i mnie ocenia, nawet gdy robię coś sam. Głęboko wryte w podświadomość, które właśnie np. przy ćwiczeniach fizycznych potrafi działać paraliżująco. Wtedy aktywność fizyczna jest trudna bo mięśnie stają się napięte i wpadam w zadyszkę - zwłaszcza kiedy próbuję biegać.

Myślę, że to wynika ze wspomnień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu mniej wywalone na to i tyle. Ludzie mają słuchawki na uszach, słuchają muzyki, nawet ledwo zaczają, że ktoś do nich mówi, bo są zamknięci w swoich głowach, myślach i muzyce. Nie obchodzisz ich Ty, myślą o sobie, swoich sprawach, problemach, o treningu, serii, ćwiczeniu czy im dobrze poszło czy nie, o tym co zjedzą na obiad i co napisać Baśce czy Michałowi. Przykra prawda, ale Ty ich nie obchodzisz. Też tak myślałem, ale chodzę na siłownie i widzę, że kogoś sztanga przygniecie, to nikt nie pomoże (bo nikt nie patrzy nawet, każdy zamknięty w sobie i słuchawkach). Jak na Ciebie spojrzą, to widocznie im się spodobałaś. Nigdy nie myśl kategoriami, że to źle czy coś, po prostu nie myślisz o tym. Podstawą jest też zmiana myślenia, na pozytywne i przekonanie podświadomości o słuszności myślenia. Możesz sobie powtarzać pewną sekwencję, gdy odczuwasz taki lęk. Nikt cie nie ocenia negatywnie - a jeśli - to są jego myśli, a nie Twoje - niech sobie myśli co chce. Ty robisz swoje, jak wielu innych. Te ich myśli nie muszą być negatywne, mogą być neutralne. Pomyślą o Tobie 3 sekundy, a ile dzień ma sekund? Będą myśleć w domu cały czas o Tobie, na kanapie itp? Bo nie ma nikogo na świecie? 38 mln ludzi w Polsce, do tego na youtubie pełno ludzi oglądają. Poza tym, na siłowni jest pełno ludzi - jesteś tylko małą, nic nie znaczącą cząstką, na którą wszyscy mają wywalone. Taka prawda i nie łudź się, że jest inaczej. Pamiętaj - każdy ma swój świat, swoje problemy i swoje myśli z tym związane - ludzie niebędący w ich życiu nie zaprzątają im głowy. Idź tam i to zrób - po prostu. Najwyżej się wycofasz. Wyjście ze strefy komfortu to krok naprzód. Po prostu wyjdź i to zrób - bez rozmyślania. Jak tam będziesz, to tam ćwicz, a jak najdą Cie myśli, to wspomnij sobie to co Ci mówiłem. I ćwicz. Pomyśl sobie gdzie możesz być za rok ze swoją sylwetką i jakie myśli wtedy Cie będą otaczały, co o sobie będziesz myślała i co osiągniesz. Jak się będziesz czuła z efektami po roku ćwiczeń. Zrób sobie taką projekcję i pomyśl czy chcesz się tak realnie czuć i co potrzebujesz do osiągnięcia tego efektu, tego celu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×