Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bartass89

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bartass89

  1. A na 150 jak się czułeś, zanim podniosłeś na 300? Chodzi o objawy pozytywne i negatywne.
  2. Mnie bupropion spowalnia właśnie, lekko zamula, lekko upośledza jazdę samochodem (podobnie jak moklar - moklobemid). Trace pewnośc siebie i szybkośc myślenia, przetwarzania danych. Brany rano upośledza, wtedy potrzebujemy najwięcej energii, bupropion mógłby być dobry, ale na sen gdzieś albo po 18-19 godzinie. bupropiion działa już po 10, a na pewno po 14 dniach. Odstawka rzeczywiście ciężka była. Lek dostałem na nadmierną nerwowośc - a przynajmniej takie objawy zgłaszałem również, więc nie wiem do końca na co. @skakunnaCo do kofeiny, to tak, mogę po niej zasnąć, ale z reguły mi nie pomagała, a że końcówka redukcji, bo jest w stanie przesuwać głód i stosuje. I mówie o kofeinie, nie o kawie - kawa gorzej działa. A o kofeinie mówiąc - mam na myśli w proszku z tymi wszystkimi dodatkami, jak witaminy B, niacyna, często rhodiola czy bacopa.
  3. Po prostu mniej wywalone na to i tyle. Ludzie mają słuchawki na uszach, słuchają muzyki, nawet ledwo zaczają, że ktoś do nich mówi, bo są zamknięci w swoich głowach, myślach i muzyce. Nie obchodzisz ich Ty, myślą o sobie, swoich sprawach, problemach, o treningu, serii, ćwiczeniu czy im dobrze poszło czy nie, o tym co zjedzą na obiad i co napisać Baśce czy Michałowi. Przykra prawda, ale Ty ich nie obchodzisz. Też tak myślałem, ale chodzę na siłownie i widzę, że kogoś sztanga przygniecie, to nikt nie pomoże (bo nikt nie patrzy nawet, każdy zamknięty w sobie i słuchawkach). Jak na Ciebie spojrzą, to widocznie im się spodobałaś. Nigdy nie myśl kategoriami, że to źle czy coś, po prostu nie myślisz o tym. Podstawą jest też zmiana myślenia, na pozytywne i przekonanie podświadomości o słuszności myślenia. Możesz sobie powtarzać pewną sekwencję, gdy odczuwasz taki lęk. Nikt cie nie ocenia negatywnie - a jeśli - to są jego myśli, a nie Twoje - niech sobie myśli co chce. Ty robisz swoje, jak wielu innych. Te ich myśli nie muszą być negatywne, mogą być neutralne. Pomyślą o Tobie 3 sekundy, a ile dzień ma sekund? Będą myśleć w domu cały czas o Tobie, na kanapie itp? Bo nie ma nikogo na świecie? 38 mln ludzi w Polsce, do tego na youtubie pełno ludzi oglądają. Poza tym, na siłowni jest pełno ludzi - jesteś tylko małą, nic nie znaczącą cząstką, na którą wszyscy mają wywalone. Taka prawda i nie łudź się, że jest inaczej. Pamiętaj - każdy ma swój świat, swoje problemy i swoje myśli z tym związane - ludzie niebędący w ich życiu nie zaprzątają im głowy. Idź tam i to zrób - po prostu. Najwyżej się wycofasz. Wyjście ze strefy komfortu to krok naprzód. Po prostu wyjdź i to zrób - bez rozmyślania. Jak tam będziesz, to tam ćwicz, a jak najdą Cie myśli, to wspomnij sobie to co Ci mówiłem. I ćwicz. Pomyśl sobie gdzie możesz być za rok ze swoją sylwetką i jakie myśli wtedy Cie będą otaczały, co o sobie będziesz myślała i co osiągniesz. Jak się będziesz czuła z efektami po roku ćwiczeń. Zrób sobie taką projekcję i pomyśl czy chcesz się tak realnie czuć i co potrzebujesz do osiągnięcia tego efektu, tego celu.
  4. Witam. Nie mam stwierdzonej jednostki chorobowej, chciałbym opisać swój przypadek. Generalnie jest to jedno spectrum, które objawia się wszystkim łącznie. A więc ciężko mi usiedzieć w bezruchu, czasem muszę coś robić palcami, jak jestem przed komputerem to ciężko mi się skupić na jednej rzeczy i skaczę z karty na kartę często po jakimś czasie. Generalnie dość pobudzony, energiczny, szybko myślący. Ciężko mi się czymś dłużej zainteresować, obejrzeć film, bo już mnie nudzi. Na siłowni ciągle chodzę między seriami, ciężko mi siedzieć i odpoczywać. Ciężko mi się też zrelaksować, wyluzować, alkohol jest w tym bardzo dobry i mnie otwiera. Do tego - co najważniejsze i chyba od tego powinienem zacząć - dużo myśli mi przychodzi samoczynnie do głowy, czuję też permanentną złość jakby, która się czasem nasila, mniejsza i większa. Irytują mnie te myśli co do mnie przychodzą, to takie hipotetyczne sytuacje, które w głowie rozwiązuje, a są problemami. Irytuje mnie ubranie się, schylenie, zawiązanie butów, codzienne czynności - co nie powinno mieć miejsca. To męczy człowieka. Czasem miewam stan dobrego samopoczucia , ale to rzadko. Wtedy jestem spokojny, mogę nie ruszać palcami, mogę sam kreować swoje myśli, a nie same mi napływają do głowy jakieś losowe, bez związku na to czym się zajmuje. Generalnie czuję też ciągły pośpiech, a jak sie czuje dobrze, to mogę iść normalnie i nie spieszyc się i nie walczyć o każdą sekundę. Obowiązki staram się robić maksymalnie szybko, bo się męczę przy nich (psychicznie, przez te myśli, emocje irytacji, złości), a przy komputerze jest lepiej. Proszę o pomoc jak to widzicie i czy ktoś miał podobnie. Nie wiem jak edytować, więc dopiszę istotną informację. Alkohol wypity w dużej ilości pomaga na następne 4 dni, przy czym pierwszego dnia po czuję się źle, ale już 2,3 i 4 znacznie lepiej. Czasem trwa to dłużej, czyli jeszcze piąty dzień czy szósty - ten owy spokój.
  5. Mnie bupropion uspokaja. Jaki z tego wniosek i czy wnioskiem prawidłowym będzie to, że mogę mieć ADD/ADHD?
×