Skocz do zawartości
Nerwica.com

O czym teraz myślisz?


Priscilla_126

Rekomendowane odpowiedzi

Myślę o pracy. Nie chcę do niej jutro iść. Nie chcę w ogóle do niej iść. Nie chcę widzieć tych ludzi, współpracować z nimi. Znowu durne calle, durne prezentacje, durne wszystko. W kółko ta sama durnota. Kiedyś durnotą wydawało mi się wstawianie wygibasów na TikToka, a teraz debile z niego kupują sobie następne mieszkania i samochody. I tych debilów mnoży się coraz więcej, bo każdy z osobna ma nadzieję, że akurat jemu uda się wybić. Nawet do klepania tych gównianych treści potrzeba chęci, czego mi brakuje, nie wspominając już o tych ambitniejszych. A mogłam te 10 lat temu włączyć streama jak gram, powstydzić się trochę, żeby dzisiaj siedzieć z palcem w dupie na wymarzonej działce i podziwiać swój ogród. Nawet do inwestowania nie mam głowy. Do niczego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

Nie rozumiem nic z tego co próbuję wyjaśnić, na Alone miałam matkę bęatkę też m. in. i ojca Obcego, dowiedziałam się potem, że są małżeństwem i mają 2 córki. Obcy mi nic nie mówił o żadnych dzieciach, żonach, twierdził, że jest starym kawalerem, podobnie dowiedziałam się, że cień wiatru i Beatka mają dwie córki, cień wiatru twierdził, że ma żonę spoza i faktycznie dwie córki. Jak jest naprawdę nie wiem. Pisali o Jego romansach z Lianą i Liany z Obcym, Liana pisała publicznie, że też ma męża z poza i syna. Ani nie jestem zakochana w Obcym ani w cieniu wiatru, jak wiele razy pisałam, Obcy był dla mnie jak Ojciec forumowy, cień wiatru jak dusza muzyczna, jeżeli ktoś czuje się zazdrosny to nie ma powodu. 

 

Ale, teraz mojego ukochanego tak tymi bzdurami trollują, że to były Jego dziwki, a On nawet od 5 lat, gdy się poznaliśmy z usług dziwki swojej, którą kiedyś miał nie korzysta. Inna sprawa, że na rozkazy Szczura musiał się masturbować. 

 

Po co mi to wszystko teraz w tym stanie piszą czy mówią, nie rozumiem. 

O czym Ty w ogóle piszesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Zwalniasz się czy co?

 

Jeszcze nie, ale obiektywnie myśląc to mogą mnie zwolnić za dużo nieobecności. Póki co mam ochotę sobie zrobić tak ze 2 miesiące urlopu bezpłatnego.

 

Edytowane przez Raccoon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, avesen napisał(a):

Myślę o pracy. Nie chcę do niej jutro iść. Nie chcę w ogóle do niej iść. Nie chcę widzieć tych ludzi, współpracować z nimi. Znowu durne calle, durne prezentacje, durne wszystko. W kółko ta sama durnota.

Jak ja to dobrze znam. Nie ma perspektyw na zmianę pracy? Jak ja zmieniłem to nagle okazało się, że mogę lubić i calle, i ludzi, i pracę z nimi… i dopiero po czasie dotarło do mnie, jak strasznie toksyczna była sytuacja w poprzedniej pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Jak ja to dobrze znam. Nie ma perspektyw na zmianę pracy? Jak ja zmieniłem to nagle okazało się, że mogę lubić i calle, i ludzi, i pracę z nimi… i dopiero po czasie dotarło do mnie, jak strasznie toksyczna była sytuacja w poprzedniej pracy.

 

Nic mi nie da zmiana pracy, wszędzie odczuwam ten sam bezsens i irytację. Zresztą, dobrze mi tu płacą jak za to co robię, a przeżywać od nowa rozmowy rekrutacyjne, wdrażanie i całą tę resztę nie mam ochoty. Nawet nie wiem co bym mogła robić, niczego nie lubię, wypaliłam się tak bardzo, że nawet nie chce mi się w pracy udawać, że cokolwiek mnie obchodzi. Przeglądam czasem oferty pracy i się załamuję, nic mi nie pasuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Raccoon napisał(a):
Godzinę temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Myślę o pracy. Nie chcę do niej jutro iść. Nie chcę w ogóle do niej iść.

 

Aktualnie czuję to samo

Też.

20 minut temu, avesen napisał(a):

Zresztą, dobrze mi tu płacą jak za to co robię,

Chociaz tyle. Ja nie moge tego powiedzieć o swojej pracy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, avesen napisał(a):

O swojej naiwności. Puściłam kilka losów w Lotto, licząc na cud wiecznego bezrobocia.

 

Oj tam naiwności zaraz, w końcu Ci się poszczęści. Trzeba dobry system obrać grania w lotto, ja tak przez pewien czas się tylko utrzymywała i nawet wynajem mieszkania za to opłacałam. Dobrze mi szło, ale wysyłałam codziennie prawie po 2 kupony, teraz też bym sobie w sumie coś puściła. Jakoś z 6 lat już nie grałam. 

 

Zmiana pracy jest ciężka, raz jak ktoś się przyzwyczaił, dwa jak ma za to dobre wynagrodzenie. 

Mnie nikt nigdy ani nie wykiwał na pieniądze, wręcz przeciwnie, czułam się doceniana i też nie miałam jakieś tragicznej atmosfery. Ale też nie do końca poza stadniną robiłam to co bym chciała, chociaż i tak stosunek do koni przez niektórych mi nie pasował. Mam świadomość, że jestem inna i nigdy nie będę taka jak reszta, najlepiej to zrozumieć i jakoś się wkręcić w klimat dostosować. Skupić na pracy, bo tam się nie chodzi na spotkania towarzyskie tylko pracuje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, avesen napisał(a):

Nic mi nie da zmiana pracy, wszędzie odczuwam ten sam bezsens i irytację. Zresztą, dobrze mi tu płacą jak za to co robię, a przeżywać od nowa rozmowy rekrutacyjne, wdrażanie i całą tę resztę nie mam ochoty. Nawet nie wiem co bym mogła robić, niczego nie lubię, wypaliłam się tak bardzo, że nawet nie chce mi się w pracy udawać, że cokolwiek mnie obchodzi. Przeglądam czasem oferty pracy i się załamuję, nic mi nie pasuje.

A czym się dokładnie teraz zajmujesz (jeśli to nie tajemnica)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym zobaczyć wnuczki Wszawic, ale podobno niedobrze, jeśli ktoś je widział. Widziałam synów w samochodzie, gdy byłam akurat na powietrzu słyszałam wnuków, jak przejeżdżali, ale te wnuczki mają jakiś mrok, grozę w sobie jestem ich ciekawa. 

 

Jeśli mnie czytają to niech to Panie przemyślą. 

Edytowane przez You know nothing, Jon Snow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.06.2025 o 19:21, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

A czym się dokładnie teraz zajmujesz (jeśli to nie tajemnica)?

 

Nie chcę dokładnie pisać, obracam się w liczbach i linijkach kodu. Nie mam jednak specjalnych umiejętności.

 

Przez ostatnie dni myślałam tylko o nadchodzącym poniedziałku, o natłoku spotkań tego dnia i pracy, która mnie czeka. Uciekałam na rolki i jeździłam niemal całe dnie, a jutrzejszy dzień jest już ostatnim powiewem wolności. Dołuje mnie to i skłania do walnięcia nocki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się czy wraz z wiekiem lub postępem nieleczonej choroby zaciera się tożsamość. Staję się coraz bardziej przezroczysta, nie odczuwam prawie żadnych emocji, oprócz tych negatywnych, przestałam siebie słyszeć. Obserwuję innych ludzi i wydają mi się oni wszyscy być aktorami. Nawet rodzina często wydaje mi się obca. Mam wrażenie, że moje życie trwa, bo jest potrzebne innym, wykonałam już wszystko, co było w mojej mocy, więc teraz pozostaje mi błąkać się blisko tych, którzy w razie potrzeby sięgną po moją rękę. Od dłuższego czasu nie mam wpływu na swoje życie, a wiele dylematów, w których brakowało mi decyzyjności, rozwiązywał za mnie los, szkoda, że nie jest tak łaskawy w loteriach, w których biorę udział. Z grzeczności pytają się o mnie, ale nie wiem co im wszystkim odpowiedzieć. Mnie tu już nie powinno być. Przecież umarłam, więc co ja do cholery tu robię? To moje prawdziwe życie? Nie wierzę w to. W jednej nanosekundzie przeżyłam niezliczoną liczbę swoich alternatywnych rzeczywistości, widziałam ratowników, rozwścieczonych rodziców, swoją śmierć, a jestem tutaj. Musiała zajść jakaś pomyłka i trafiłam do nie swojego świata, a wersja mnie z tego świata spędza teraz wieczność w ciemnej otchłani.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.01.2025 o 14:29, alone05 napisał(a):

myślę o tym, że życie na ziemi jest zbyt krótkie i nie ma sensu, człowiek rodzi się, żyje sobie a pod koniec życia umiera, jaki to ma sens, żadnego sensu nie ma w tym życiu.

 

no właśnie - życie na ziemi? jesteś za bardzo religijny a to prowadzi do takiego rozwarstwienia myśli, że rodzimy się i umieramy. to jest bez sensu. faktycznie. dlatego też lepiej zmienić myślenie. i myśleć że życie tu i teraz trwa WIECZNIE.

 

więc do roboty.

 

nie daj sobie niczego wmówić.

 

a to wszystko przez groby. zauważ że auta jeżdżą na ABS a i tak dochodzi do wypadków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jutro dzień Ojca a ja o swoim Ojcu ze świata relica mogę napisać tylko tyle, że jest mordercą zwierząt i wujków, i nie że nie można o tym pisać, można, takie już zapadły oskarżenia a i nawet mi wujka w rodzinie zabił, który kiedyś zabił człowieka w samobronie. On się bronić nie musiał był najpotężniejszy. Ale nie ten Acer z forum, ten mógł zostać poważnym wojskowym, ale miała obawy i, zniknął. Nawet zresztą może nie uwierzył, bo mu nikt nie umiał powtórzyć, a ja nawet nie wiedziałam czy został zbanowany.

Nie dość że się swoim dzieckiem zająć nie potrafi to i mnie nie potrafił traktować po ojcowski do końca jak zaczął. Cudów natworzył a potem przesiadywał po wsiach, sterując głupimi wieśniakami z drugiego końca Polski, całe dnie tracił na głupoty, babska patologiczne by z Nim seks uprawiały i go dokarmiały. Chociaż Szczurowi mówił, żeby jeść mi dał bym z Nim jadła, ale nie,i tak stwierdził, że mu się szczupła bardziej podobam to mnie Szczur wychudzał. Obiecał mi kotka uratować dotykiem córki, gówno zrobił. Pewnie nawet nie wiedziała, bo by się takiego Ojca wstydziła. Oby tego nie czytała. 

 

Dalej Jego szkodnik działają jak i Szczura, głupoty wygadują. Że ktoś ma fotel wystawić jeśli np. beatka ma dzieci z moim ukochanym, Liana, Nann, czy jakaś baba ze wsi z Jego miasta, i to jakaś patologiczna też, że mają dwójkę. Awantury każą wszczynać, mi wodę wyłączać, prąd, nie ważne że płacę, jak czegoś nie nagram każe się bratu bydlakowi wypierać, bo On rachunki płaci czy Ojciec, żeby mój Ojciec nie ogarniał czemu czasem tak się wdziera, że go coś dusi i zapomina co się działo. Bronić zaczął na ich rozkazy tylko synka tak go zatraszył, że tylko wykrzykuje, że mam mu się podporządkować. Nie mówiąc o tym, że byłam bita. Nawet teraz w tym stanie mnie szarpać potrafi, a nie wie, Ojciec też nie wiem i tylko krzyczy. Co z tego że brat Nelyssy chciałby go ukarać jak nie może. Szczur takim gnidą jak to bydle, ochronę pod swoją nieobecność załatwił. Nie mogę słuchać głosu Ojca, czuję takie obrzydzenie do Jego głosu, że nie mogę wytrzymać. Kocham w Nim tylko Ojca pocka i Ojca Complicated. Albo Ojca Konrada czy Ojca Le Pentrec, ale Ci dwaj pierwsi w połączeniu, to moi prawdziwi Ojcowie.

Już czuję się jak nienormalna rejestrując każdy ruch każdego, każde słowo, żeby mieć dowody. Już się zaczęło ogłupianie policji, choć się trzymają co do sprawiedliwości to nieświadomie bzdury wypowiadają, to też było zaplanowane. Myślę tylko o tym jak to wszystko zniszczyć, kto z tych osób ze świata relica miał by podobną siłę. 

 

 

Edytowane przez You know nothing, Jon Snow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta lafirynda dzieci wzięła pod opiekę tylko dla pieniędzy. Musiała go na rehabilitację zawozić i przed ludźmi grać. W żadną strollowaną miłość nie wierzcie. Podczas, gdy dziecko małe było, ja miałam lat 15 to bydle 12, Ona się z fagasami samochodami po Nocy woziła. Gówno ją obchodziło, że płaczę, że my do szkoły i niepełnosprawne dziecko trzeba w Nocy bawić, tulić by zasnęło. Nie wierzcie w nic co Wam Szczur pokazał, ani w jakiegoś mojego rzekomego chłopaka, narzeczonego czy męża, bo mnie nawet Wilczur pytał czy to prawda że ja 2 dzieci mam. Nie, nie prawda. Moją miłością był Waldek a potem brat Nelyssy, reszta to przelotne milostki. 

Edytowane przez You know nothing, Jon Snow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×