Skocz do zawartości
Nerwica.com

AMITRYPTYLINA (Amitryptylinum VP)


es71

Rekomendowane odpowiedzi

13 minut temu, zburzony napisał(a):

@kosecky22 ja mam już 4 dychy ale podobnie patrzę na świat jak ty, uważam że kiedyś było lepiej, dla mnie lata 90'te to był najlepszy czas. Muzykę też zawsze lubiłem starszą, rock z lat 60'tych na przykład.

 

Ok ale co do amitryptyliny to musiałem ją odstawić z powodu masakrycznej suchości w ustach a to rujnuje zęby. Poza tym biorąc ją nie zdążyłem odczuć nic innego jak tylko skutki uboczne, choćby senność i apatię i to mimo brania jednocześnie bupropionu. Wczoraj już jej nie wziąłem i znów mam normalnie w gębie, a było tak źle że aż ciężko było mówić.

Tak, to prawda - suchość w ustach po tym leku jest masakryczna (nie wyjdę z domu bez butelki wody przy sobie, serio), ale w pewnym sensie jest to dla mnie korzystne - owa komponenta mocno obniża mi apetyt (mam nadwagę ale jednocześnie wrażenie, że już gubię pierwsze dekagramy) oraz znosi chęć na palenie papierosów (a uwierz mi że kopcę szlugi jak lokomotywa) i w tej chwili wypalam ich nieco mniej. Co do efektów działania samego leku pewnie się powtórzę, ale efekt totalnie odwrotny do Twojego, więc jestem mega zadowolony:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@kosecky22 dobrze że ci służy, mój lekarz, starszy facet, ma o nim bardzo dobre zdanie. Uważa że jest tak rzadko stosowany nie przez nieskuteczność tylko "mody" na inne leki. Być może jeszcze spróbuję kiedyś brać go w niższej dawce.

Też tak miałem z paleniem, mniej wypalałem przez tą pustynię w japie, ale teraz znowu więcej bo znów jest normalnie, poza tym bupropion zawsze powoduje że więcej palę (mimo że jakoś wpływa na receptory nikotynowe i w teorii zmniejsza ochotę na pety).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dłuższy czas nie pisałem, żeby upewnić się że to co pisałem o amitryptylinie to nie honeymoon, i mogę stwierdzić - po dłuższym okresie - to właśnie ten lek którego szukałem. Mocna aktywizacja i napęd do życia i jednocześnie wyciszenie lęków. Ze skutków ubocznych pozostaje tak naprawdę tylko suchość w ustach i poniekąd dysfagia (ból przy przełykaniu posiłków, szczególnie pierwszych kęsów). Źrenice normalne (w przeciwieństwie do wenlafaksyny), potliwość jakaś tam jest ale jednak to normalne przy blokadzie pompy noradrenergiczej, cóż jeszcze mogę na temat tego leku powiedzieć... Schudłem prawie 4 kg!!! Apetyt naprawdę ograniczony, to samo z papierosami - palę może max 10 - 12 dziennie, kiedyś było to półtorej paczki. Lek cud - przynajmniej w moim przypadku, a do tego atrakcyjna cena. Zawsze powtarzam i powtarzać będę - stara technologia była najlepsza!!!!!!! Miłego dzionka:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, kosecky22 napisał(a):

Dłuższy czas nie pisałem, żeby upewnić się że to co pisałem o amitryptylinie to nie honeymoon, i mogę stwierdzić - po dłuższym okresie - to właśnie ten lek którego szukałem. Mocna aktywizacja i napęd do życia i jednocześnie wyciszenie lęków. Ze skutków ubocznych pozostaje tak naprawdę tylko suchość w ustach i poniekąd dysfagia (ból przy przełykaniu posiłków, szczególnie pierwszych kęsów). Źrenice normalne (w przeciwieństwie do wenlafaksyny), potliwość jakaś tam jest ale jednak to normalne przy blokadzie pompy noradrenergiczej, cóż jeszcze mogę na temat tego leku powiedzieć... Schudłem prawie 4 kg!!! Apetyt naprawdę ograniczony, to samo z papierosami - palę może max 10 - 12 dziennie, kiedyś było to półtorej paczki. Lek cud - przynajmniej w moim przypadku, a do tego atrakcyjna cena. Zawsze powtarzam i powtarzać będę - stara technologia była najlepsza!!!!!!! Miłego dzionka:)

Jaka dawke stosujesz i czy dzielisz na pory dnia? no najwazniesjze solo czy w mixie? bo ten drugi lek może też robic swoje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.07.2024 o 22:45, AnnoDomino34 napisał(a):

Jaka dawke stosujesz i czy dzielisz na pory dnia? no najwazniesjze solo czy w mixie? bo ten drugi lek może też robic swoje

W tej chwili jestem na troszkę wyższej dawce amitryptyliny bo 75-0-75 (trzy tabletki rano i trzy tabletki wieczorem). Obecnie stosuję w mixie z arypiprazolem i kwetiapiną XR - wcześniej był to bupropion ale totalnie straciłem że tak powiem "czucie" tego leku, a tani to on nie jest. Muszę przyznać, że to obecne połączenie robi naprawdę dobrą robotę i zdziwiłem się że tak pozytywnie reaguje na neuroleptyki (mam stwierdzoną depresję i stany lękowe  lekooporne). Najbardziej odpowiada mi to, że jest w energia i noradrenalina która daje "kopa" do działania (i to niemałego) a jednocześnie lęki są wygaszone. Pozdrawiam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, rom789 napisał(a):

Brałem już Anafranil, całą gamę leków przeciwdepresyjnych, teraz 10 dni Amitryptyliny, jeszczę się szamoczę - kiedy to minie...

Moim pierwszym trojcyklicznym antydepresantem jest właśnie amitryptylina i słusznie - jej siła hamowania wychwytu zwrotnego noradrenaliny jest silniejsza od blokady wychwytu zwrotnego serotoniny, co mi bardzo odpowiada z racji ciężkiej anhedonii i pustki jakiej w moim życiu panowała - gdyby było odwrotnie to serotonina blokowała by noradrenaline i pośrednio dopaminę, tak działa np wenlaksyna i bardzo podziękuję, mimo dawki 375 ciągle spanie ziewanie i wpatrywanie się w sufit.. zaś amitryptylina pierwszy TLPD i trafiony w sedno - nie ma mowy o żadnej senności, przeciwnie, ten lek działa na mnie rozbudzająco i wręcz delikatnie stymulująco. Stara technologia rządzi:))) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, kosecky22 napisał(a):

. Stara technologia rządzi:))) 

Nie do końca się zgodzę. Są owszem osoby na której lepiej działają stare leki, ale jednocześnie stare leki często wiążą się z cięższymi działaniami niepożądanymi w dłuższej perspektywie brania.

Jak zapytałam kiedyś z ciekawości moją lekarkę o amitryptylinę o jedyne co mi odpowiedziała to "Po moim trupie. I każdego kto pani przepisze ten lek będę straszyć po śmierci. Bardziej kardiotoksycznego syfu nie ma" 

Zresztą żadnego z TLPD u mnie nie stosowała, tak samo jak nie stosuje u mnie już neuroleptyków, bo uważa że za małe korzyści w stosunku do ryzyka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

Nie do końca się zgodzę. Są owszem osoby na której lepiej działają stare leki, ale jednocześnie stare leki często wiążą się z cięższymi działaniami niepożądanymi w dłuższej perspektywie brania.

Jak zapytałam kiedyś z ciekawości moją lekarkę o amitryptylinę o jedyne co mi odpowiedziała to "Po moim trupie. I każdego kto pani przepisze ten lek będę straszyć po śmierci. Bardziej kardiotoksycznego syfu nie ma" 

Zresztą żadnego z TLPD u mnie nie stosowała, tak samo jak nie stosuje u mnie już neuroleptyków, bo uważa że za małe korzyści w stosunku do ryzyka.

Z doświadczenia wiem że młodzi lekarze bardzo sceptycznie podchodzą do leków starej generacji a niektórzy.. nawet nie wiedzą o istnieniu poszczególnych:) Ja obecnie mam bardzo doświadczonego lekarza i w moim przypadku - zamiast wysyłać mnie na elektrowstrząsy - z ogromnym powodzeniem zastosował właśnie amitryptylinę z małą obstawą neurolepryczną. Efekt? Odżyłem, odzyskałem siebie samego. Gdyby mi lekarz prowadzący nazwał amitryptylinę syfem to wyciągnął bym rękę, odwrócił się i nigdy do niego nie wrócil. A je*ną wenlafaksyną mnie truli tyle czasu że zamiast wyjścia z anhedonii wpadłem w jeszcze gorszą, i to było właśnie za czasów "lekarza nowej generacji". Odstawienie tego? Opakowanie relanium zeżarłem w ciągu 2 dni. To samo sertralina - kastracja , zmula i brak sensu istnienia. Dopiero bupropion coś ruszył, a amitryptylina naprawdę zaczęła wybijać mnie z tego gówna niczym rakieta:))) Z sercem problemów brak, samopoczucie idealne, skutki uboczne takie że chudnę (w końcu !!!) i palę połowę mniej szlugow niż kiedyś. Mógłbym tak w nieskończoność wychwalać ten lek, ale zaraz skończy mi się alfabet:))) pozdrowionka 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, kosecky22 napisał(a):

Z sercem problemów brak, samopoczucie idealne, skutki uboczne takie że chudnę (w końcu !!!) i palę połowę mniej szlugow niż kiedyś. Mógłbym tak w nieskończoność wychwalać ten lek, ale zaraz skończy mi się alfabet:))) pozdrowionka 

To poczytaj sobie Zmącony obraz. Przedstawione setki wyników badań nt. szkodliwości stosowania długotrwałego leków starej generacji i nie tylko na jakichś 500 stronach książki. Mi wierzyć nie musisz, ale wynikom badań już powinieneś ;)  pierwsze wydanie powstało 10 lat temu, w tym roku została wydana po raz drugi z dodanym rozdziałem z najnowszymi wynikami badań.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, acherontia styx napisał(a):

To poczytaj sobie Zmącony obraz. Przedstawione setki wyników badań nt. szkodliwości stosowania długotrwałego leków starej generacji i nie tylko na jakichś 500 stronach książki. Mi wierzyć nie musisz, ale wynikom badań już powinieneś ;)  pierwsze wydanie powstało 10 lat temu, w tym roku została wydana po raz drugi z dodanym rozdziałem z najnowszymi wynikami badań.

To nie jest kwestia wiary czy nie wiary, to kwestia mojego indywidualnego samopoczucia i zdrowia psychicznego. Prawda jest taka że każdy lek, w mniejszym lub większym stopniu wpływa negatywnie na nasz organizm. Wiesz jak było u mnie z wenlafaksyną i mirtazapiną ? Miało pobudzić do życia a zamiast tego przytyłem jak świnia, zacząłem pocić się nawet przy wykonywaniu najprostszych czynności, potem od tego potu zapalenie węzłów chłonnych pachowych (otarłem się o poradnie onkologii i ogromny stres), totalna kastracja i brak zainteresowania poszukiwania jakiegokolwiek związku (drugiej połówki generalnie), spanie całymi dniami, ziewanie, zmęczenie. Wiesz jakie miałem dawki? 375 wenli i 45-60 mirty. Po prostu genialne leki. Zniszczyły mi życie, pogorszyły osiągi w pracy, relacje, znajomości , kontakt z rodziną. Na wszystko i wszystkich miałem w.......e. Amitryptylina? Wróciło libido, wróciły uczucia, emocje, chudnę aż za szybko ale dla mnie to korzystna komponenta, ile jeszcze mógłbym o tym opowiadać. Co do takich konowałów to nie do mnie - biorę pod uwagę moje skutki pozytywne i negatywne i nie czytam takich bzdur bo jakbym wszystkie takie gryzmoły czytał to bym już dawno siwy jak dziad czosnkowy chodził. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, kosecky22 napisał(a):

To nie jest kwestia wiary czy nie wiary, to kwestia mojego indywidualnego samopoczucia i zdrowia psychicznego. Prawda jest taka że każdy lek, w mniejszym lub większym stopniu wpływa negatywnie na nasz organizm. Wiesz jak było u mnie z wenlafaksyną i mirtazapiną ? Miało pobudzić do życia a zamiast tego przytyłem jak świnia, zacząłem pocić się nawet przy wykonywaniu najprostszych czynności, potem od tego potu zapalenie węzłów chłonnych pachowych (otarłem się o poradnie onkologii i ogromny stres), totalna kastracja i brak zainteresowania poszukiwania jakiegokolwiek związku (drugiej połówki generalnie), spanie całymi dniami, ziewanie, zmęczenie. Wiesz jakie miałem dawki? 375 wenli i 45-60 mirty. Po prostu genialne leki. Zniszczyły mi życie, pogorszyły osiągi w pracy, relacje, znajomości , kontakt z rodziną. Na wszystko i wszystkich miałem w.......e. Amitryptylina? Wróciło libido, wróciły uczucia, emocje, chudnę aż za szybko ale dla mnie to korzystna komponenta, ile jeszcze mógłbym o tym opowiadać. Co do takich konowałów to nie do mnie - biorę pod uwagę moje skutki pozytywne i negatywne i nie czytam takich bzdur bo jakbym wszystkie takie gryzmoły czytał to bym już dawno siwy jak dziad czosnkowy chodził. 

Mam pytanie: jak z funkcjami poznawczymi, jak Ci idzie dobieranie słów w wypowiedzi, pamięć krótkotrwała i długotrwała, kojarzenie, skupienie, koncentracja..

Czy od początku waga ciała się obniżała?

Czy na początku czułeś się gorzej ? 

Edytowane przez marcinzen
dodano pytanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.07.2024 o 18:23, kosecky22 napisał(a):

W tej chwili jestem na troszkę wyższej dawce amitryptyliny bo 75-0-75 (trzy tabletki rano i trzy tabletki wieczorem). Obecnie stosuję w mixie z arypiprazolem i kwetiapiną XR - wcześniej był to bupropion ale totalnie straciłem że tak powiem "czucie" tego leku, a tani to on nie jest. Muszę przyznać, że to obecne połączenie robi naprawdę dobrą robotę i zdziwiłem się że tak pozytywnie reaguje na neuroleptyki (mam stwierdzoną depresję i stany lękowe  lekooporne). Najbardziej odpowiada mi to, że jest w energia i noradrenalina która daje "kopa" do działania (i to niemałego) a jednocześnie lęki są wygaszone. Pozdrawiam 

Ile masz lat i jak długo je bierzesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.07.2024 o 22:45, kosecky22 napisał(a):

To nie jest kwestia wiary czy nie wiary, to kwestia mojego indywidualnego samopoczucia i zdrowia psychicznego. Prawda jest taka że każdy lek, w mniejszym lub większym stopniu wpływa negatywnie na nasz organizm. Wiesz jak było u mnie z wenlafaksyną i mirtazapiną ? Miało pobudzić do życia a zamiast tego przytyłem jak świnia, zacząłem pocić się nawet przy wykonywaniu najprostszych czynności, potem od tego potu zapalenie węzłów chłonnych pachowych (otarłem się o poradnie onkologii i ogromny stres), totalna kastracja i brak zainteresowania poszukiwania jakiegokolwiek związku (drugiej połówki generalnie), spanie całymi dniami, ziewanie, zmęczenie. Wiesz jakie miałem dawki? 375 wenli i 45-60 mirty. Po prostu genialne leki. Zniszczyły mi życie, pogorszyły osiągi w pracy, relacje, znajomości , kontakt z rodziną. Na wszystko i wszystkich miałem w.......e. Amitryptylina? Wróciło libido, wróciły uczucia, emocje, chudnę aż za szybko ale dla mnie to korzystna komponenta, ile jeszcze mógłbym o tym opowiadać. Co do takich konowałów to nie do mnie - biorę pod uwagę moje skutki pozytywne i negatywne i nie czytam takich bzdur bo jakbym wszystkie takie gryzmoły czytał to bym już dawno siwy jak dziad czosnkowy chodził. 

Pełna zgoda kolego, tez dałeś się nabrać na ten "cudowny" mix dr Stahla , California Fuel Rocket czytając jak to z butów wyrwie i szponów depresji, że nawet " umarlaka na nogi postawi". Ja miałem nawet 450 wenli+90 mirty, bo mnie omamili tym paliwem rakietowym, że mnie wystrzeli w kosmos..no i tak czekałem, kiedy ten kosmos będzie, a była tylko ogromna nasilająca się anhedonia, apatia, wręcz agresja, wyżywałem się nawet na rodzinie, najbliższych.

Także uważam że jesteśmy kowalem swojego losu, znamy skutki uboczne i je akceptujemy albo nie,  jakby mi TLPD pomogło mimo kardiotoksyczności to bym sie nie wahał ani sekundy.

Wole życ jak normalny człowiek i korzystac z zycia nawet jakbym miał z powodu skutków ubocznych szybciej w kalendarz kopnąć, niz zyc do 90tki i na lozu smierci oznajmić ze to nie było zycie tylko ogromny ból depresja i lęki i to była męka przez życie a nie zycie. Ot co

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AnnoDomino34 napisał(a):

Wole życ jak normalny człowiek i korzystac z zycia nawet jakbym miał z powodu skutków ubocznych szybciej w kalendarz kopnąć

No chyba, że dostajesz takich sutków ubocznych, że kardiolog zakazuje Ci nawet spacerów ze względu na potencjalne ryzyko zatrzymania krążenia 🙃 wtedy zmieniłbyś zdanie bo g*wno by Ci było po tym wspaniałym samopoczuciu psychicznym jak fizycznie byś został uziemiony.

I mówię z autopsji, bo sama tak skończyłam po jednym z leków i to takim, który bardzo rzadko działa kardiotoksycznie.

Zawsze trzeba patrzeć na ryzyko, bo czasami jest ono za duże względem korzyści.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Meya napisał(a):

 

Ehhh Acherontia zaczynam się bać tego leku, bo też go biorę i to w maksymalnej dawce dziennej, a do tego jeszcze Trazodon, który też wydłuża odstęp QT 😨

Po odstawieniu benzodiazepin będę rozmawiać z lekarką o odstawieniu tego leku, tym bardziej że paniczne lęki minęły.

Ale ja nie miałam tego ani po amitryptylinie ani po paroksetynie 😉 po innym leku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się co będzie lepsze dla mnie, amitryptylina czy nortryptylina (mam z apteki z Czech). 

Wiem, że jedynie amitryptylina z wszystkich leków ma wpływ na czynnik wzrostu nerwów w mózgu BDNF. Co jest niewątpliwie korzystne.

 

 

 

(Neurotroficzny czynnik pochodzenia mózgowego (BDNF, z ang. brain-derived neurotrophic factor) – białko wydzielane przez neurony, należące do rodziny czynników wzrostu nerwów[1]. W mózgu BDNF warunkuje funkcjonowanie neuronów siatkówki, cholinergicznych i dopaminergicznych. W obwodowym układzie nerwowym wywiera wpływ na motoneurony i neurony czuciowe.)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.07.2024 o 20:39, marcinzen napisał(a):

czy jest chęć do działania czy prokrastynacja jak po SSRI SNRI itp. ?

 

Zdecydowanie chęć do działania, coś jakby bupropion, ale zdecydowanie mocniej z i większą siłą na energię fizyczną. Trochę tak jakby połączył reboksetynę z bupropionem ;) podobny efekt. 

Na pozostałe pytania odpowiem Ci później na priv bo widziałem, że do mnie pisałeś. Niedługo Ci odpiszę:)

W dniu 27.07.2024 o 07:23, piotr123123 napisał(a):

Ile masz lat i jak długo je bierzesz?

Mam 28 lat i biorę amitryptylinę od niecałych 2 miesięcy z niesłychanie zadowalającym efektem terapeutycznym.

17 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):

Pełna zgoda kolego, tez dałeś się nabrać na ten "cudowny" mix dr Stahla , California Fuel Rocket czytając jak to z butów wyrwie i szponów depresji, że nawet " umarlaka na nogi postawi". Ja miałem nawet 450 wenli+90 mirty, bo mnie omamili tym paliwem rakietowym, że mnie wystrzeli w kosmos..no i tak czekałem, kiedy ten kosmos będzie, a była tylko ogromna nasilająca się anhedonia, apatia, wręcz agresja, wyżywałem się nawet na rodzinie, najbliższych.

Także uważam że jesteśmy kowalem swojego losu, znamy skutki uboczne i je akceptujemy albo nie,  jakby mi TLPD pomogło mimo kardiotoksyczności to bym sie nie wahał ani sekundy.

Wole życ jak normalny człowiek i korzystac z zycia nawet jakbym miał z powodu skutków ubocznych szybciej w kalendarz kopnąć, niz zyc do 90tki i na lozu smierci oznajmić ze to nie było zycie tylko ogromny ból depresja i lęki i to była męka przez życie a nie zycie. Ot co

Dokładnie, może ktoś kto potrzebuje mega wypłycenia emocjonalnego albo cierpi na jakieś giga-lęki to może by to posłużyło, ja nigdy więcej nie ruszę ani wenli ani mirty. Największy syf i droga do roz*bania sobie życia. 

15 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

No chyba, że dostajesz takich sutków ubocznych, że kardiolog zakazuje Ci nawet spacerów ze względu na potencjalne ryzyko zatrzymania krążenia 🙃 wtedy zmieniłbyś zdanie bo g*wno by Ci było po tym wspaniałym samopoczuciu psychicznym jak fizycznie byś został uziemiony.

I mówię z autopsji, bo sama tak skończyłam po jednym z leków i to takim, który bardzo rzadko działa kardiotoksycznie.

Zawsze trzeba patrzeć na ryzyko, bo czasami jest ono za duże względem korzyści.

Wolę podjąć to ryzyko i normalnie funkcjonować niż siedzieć i rozmyślać i nakręcać sobie na łeb jakąś śrubę że wykituje bo mi pikawa nie wyrobi. Każdy lek niesie ryzyko i sa naprawdę dużo gorsze leki. Choćby benzodiazepiny ;))))) Mój lekarz nawet nie wspomniał o żadnym EKG , możliwe że z czasem się zrobi ale jak robiłem pół roku temu do medycyny pracy to wszystko było w jak najlepszym porządku, więc osobiście też nie widzę takiej potrzeby obecnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam 

jestem po operacji i właśnie dostalem amitryptyline w kroplach na bóle.2 krople na wieczór,przed wystawieniem recepty zrobili mi EKG wszystko w porządku.wczesniej mi dali gabepantyne,od 1 tabletki miałem lekko podniesiony nastrój i chciało mi się coś zrobić ale podkręcała mi lęki.

generalnie mam ataki paniki i ratuje się benzo.

boje się tej kardiotoksycznosci :( i tak mam wystarczająco problemów po operacji i bólu ale potrzebuje jakiegoś leku bo leżę całymi dniami a po południu wkręcają mi się lęki.

kiedys brałem paroksetynę ale to gowno pogarsza mi tylko depresje.wenla zamula i piszczenie w uszach,sertralina mi psuje spanie,mianseryne kiedys bralem to wybitnie na mnie dzialala ale pozniej przestala i nie dosc ze sen byl nie regeneracyjny to z rana zamula.

co myślicie?potrzebuje czegoś aktywizującego i przeciwlękowego( wiem że musiałbym brać więcej tej ami)

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, lukasz82 napisał(a):

Witam 

jestem po operacji i właśnie dostalem amitryptyline w kroplach na bóle.2 krople na wieczór,przed wystawieniem recepty zrobili mi EKG wszystko w porządku.wczesniej mi dali gabepantyne,od 1 tabletki miałem lekko podniesiony nastrój i chciało mi się coś zrobić ale podkręcała mi lęki.

generalnie mam ataki paniki i ratuje się benzo.

boje się tej kardiotoksycznosci :( i tak mam wystarczająco problemów po operacji i bólu ale potrzebuje jakiegoś leku bo leżę całymi dniami a po południu wkręcają mi się lęki.

kiedys brałem paroksetynę ale to gowno pogarsza mi tylko depresje.wenla zamula i piszczenie w uszach,sertralina mi psuje spanie,mianseryne kiedys bralem to wybitnie na mnie dzialala ale pozniej przestala i nie dosc ze sen byl nie regeneracyjny to z rana zamula.

co myślicie?potrzebuje czegoś aktywizującego i przeciwlękowego( wiem że musiałbym brać więcej tej ami)

pozdrawiam

Na forum nie możemy dawać Ci takich porad - samoleczenie łamie zasady regulaminu. Jedno co mogę Ci powiedzieć, to to, co sam napisałeś na samym końcu Twojego wpisu - porozmawiaj o tym z lekarzem, bo warto;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, kosecky22 napisał(a):

Na forum nie możemy dawać Ci takich porad - samoleczenie łamie zasady regulaminu. Jedno co mogę Ci powiedzieć, to to, co sam napisałeś na samym końcu Twojego wpisu - porozmawiaj o tym z lekarzem, bo warto;) 

Siemka

czytałem Twoje wpisy ale samej ami nie bierzesz 😜

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, lukasz82 napisał(a):

Siemka

czytałem Twoje wpisy ale samej ami nie bierzesz 😜

Zgadza się, do tego zestawu mam arypiprazol 5mg i kwetiapina XR 150 mg, wcześniej brałem razem z bupropionem ale czy z nim czy bez niego żadnej różnicy nie czułem a tani to on nie jest (byłem na dawce 300). Tym niemniej uważam że ami robi tutaj największą robotę, ciężko to opisać... To czuć 😜

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, kosecky22 napisał(a):

Zgadza się, do tego zestawu mam arypiprazol 5mg i kwetiapina XR 150 mg, wcześniej brałem razem z bupropionem ale czy z nim czy bez niego żadnej różnicy nie czułem a tani to on nie jest (byłem na dawce 300). Tym niemniej uważam że ami robi tutaj największą robotę, ciężko to opisać... To czuć 😜

@kosecky22 jakie + i - w czasie pierwszego, drugiego tygodnia miałeś i po jakim czasie plusy zaczęły przeważać (po jakim czasie była ewidentna poprawa, a zmuła odpadła).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, kosecky22 napisał(a):

Zgadza się, do tego zestawu mam arypiprazol 5mg i kwetiapina XR 150 mg, wcześniej brałem razem z bupropionem ale czy z nim czy bez niego żadnej różnicy nie czułem a tani to on nie jest (byłem na dawce 300). Tym niemniej uważam że ami robi tutaj największą robotę, ciężko to opisać... To czuć 😜

Ja kiedyś brałem mianse 60 to już porządnie dawało po noadrenalinie a gdzieś czytałem że ami jest podobna w działaniu do miansy 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×