Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć, chciałam się przywitać


EKa

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, jestem nowa. Dawno nie rozmawiałam z ludźmi i jestem kompletnie ogłupiała.

Chciałabym z kimś porozmawiać, nie będąc oceniana.

Boję się prawie wszystkiego. Może to nerwica lękowa lub fobia.

Pisać tutaj też się boję.

Może ktoś odezwie się do mnie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@EKa witaj na Forum Nerwica. Tutaj wszyscy z problemami, nikt nie będzie Cię oceniał. Możesz pisać o wszystkim, ośmielisz się powoli. Może znajdziesz przyjaciół. Możesz pisać nie tylko na publicznym Forum, ale także w wiadomościach prywatnych do innych użytkowników. Zapoznaj się z Forum i wpisami, może coś Cię zainteresuje. Pozdrawiam i cieszę się, że jesteś z nami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, dzięki za powitanie.

Niedługo będę u lekarza psychiatry pierwszy raz po długim czasie i nawet nie wiem, co mu powiedzieć. Mam jak zwykle problemy z koncentracja, problemy z przypomnieniem sobie moich objawów. Boje się jechać do P., gdzie mam lekarza. Ale wiem, że muszę to zrobić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@EKaCześć 🙂 To normalne, że się boisz czegoś, czego nie znasz tj. czegoś, czego nie ćwiczyłaś i nie czujesz się w tym komfortowo.

 

Ogromny plus dla Ciebie, że postanowiłaś coś z tym zrobić! Tutaj nikt nie będzie na Ciebie "krzyczał tekstem", więc na prawdę, możesz czuć się swobodnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że tak zaczynam ciągle od nowa, a nie piszę więcej na jeden temat w jednym wątku. Ale chyba musze się rozpisać.

Teraz będzie czas na moja samokrytykę i wyznanie na temat tego, jak skopałam sobie życie.

Przez ostatni rok zrobiłam z sobą cos okropnego. Uzależniłam się od sieci, od Facebooka i  od jeszcze innych rzeczy. Oduczyłam się w ogóle normalnie rozmawiać z ludźmi (czy to osobiści, czy to online)), a tylko wymądrzałam się w sieci na różne mądre tematy, co do niczego nie prowadzi. To znaczy prowadzi, jeśli ktoś jest ZDROWY i ma uporządkowane życie, ale jeśli jest chory i wszystko u niego leży, to udawanie przed sobą  innymi, ze jest się normalnym, nic dobrego nie przynosi. Człowiek PRZESTAJE BYĆ SOBĄ. To, że piszę tutaj TERAZ, to już, mam nadzieję, nie jest "w ramach" uzależnienia, ale z premedytacją to piszę, żeby wreszcie przynajmniej spróbować być sobą i skonfrontować się z realnymi ludźmi, których chociaż nie widzę, to wiem, że gdzieś są.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przepraszaj, to Twój temat i Ty tu rządzisz 😛 . Jak się wsłuchasz w rozmowy ludzi, to, myślę, dojdziesz do wniosku, że inni też się wymądrzają. Ile razy słyszałaś kogoś, kto przyznał się do błędu i za niego przeprosił? Ludzie lubią mieć racje i tego nie zmienisz. Rób swoje, szanuj innych, postępuj zgodnie z własnym sumieniem, a zdanie innych miej tam, gdzie światło nie dochodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Palkrolik

Witaj Eka Czuj się jak u Siebie. Pisz co ci głową przyniesie. Nikt cię nie skrytykuje, nikt cię nie wyśmieje itp. Jedyne co możesz znaleźć na tym forum to wsparcie, poznanie swoich problemów, sposoby radzenia sobie z nimi itp. itd. a i nawet są tematy które można zaliczyć mianem zabawy z ludźmi. Ja również jestem tu od kilku dni i wiesz czego żałuję ? Że nie zajrzałem tu wcześniej !  Jeszcze raz Czuj się jak u Siebie ! 🙂👍🙃

Edytowane przez Palkrolik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, EKa napisał:

Przepraszam, że tak zaczynam ciągle od nowa, a nie piszę więcej na jeden temat w jednym wątku. Ale chyba musze się rozpisać.

Teraz będzie czas na moja samokrytykę i wyznanie na temat tego, jak skopałam sobie życie.

Przez ostatni rok zrobiłam z sobą cos okropnego. Uzależniłam się od sieci, od Facebooka i  od jeszcze innych rzeczy. Oduczyłam się w ogóle normalnie rozmawiać z ludźmi (czy to osobiści, czy to online)), a tylko wymądrzałam się w sieci na różne mądre tematy, co do niczego nie prowadzi. To znaczy prowadzi, jeśli ktoś jest ZDROWY i ma uporządkowane życie, ale jeśli jest chory i wszystko u niego leży, to udawanie przed sobą  innymi, ze jest się normalnym, nic dobrego nie przynosi. Człowiek PRZESTAJE BYĆ SOBĄ. To, że piszę tutaj TERAZ, to już, mam nadzieję, nie jest "w ramach" uzależnienia, ale z premedytacją to piszę, żeby wreszcie przynajmniej spróbować być sobą i skonfrontować się z realnymi ludźmi, których chociaż nie widzę, to wiem, że gdzieś są.

Cześć , napiszę jak ja odbieram Twój post . Na początku przepraszasz , moim zdaniem wymagasz od siebie więcej niż to co masz teraz , nie jesteś zadowolona ze swojego sposobu pisania . Tylko co Ci to daje , czy ten sposób myślenia sprawi , że będziesz bardziej zadowolona ?

„Skopałam życie , zrobiłam coś okropnego” , wg mnie postąpiłaś w taki sposób jaki uznałaś za najlepszy w tamtej chwili , widocznie było Ci to potrzebne . Teraz masz inną potrzebę więc możesz podziękować tamtej , że pozwoliła Ci przetrwać i uświadomiła , że to nie było to czego oczekujesz . Zdrowy , chory to jest nasza interpretacja wg wzorów i oczekiwań w naszej głowie , coś nam nie wychodzi albo robimy coś niezgodne z oczekiwaniami to szybko zakładamy ,  że jest z nami coś nie tak , że jesteśmy chorzy . Nie jesteśmy chorzy ani zrobi , czujemy się chorzy albo zdrowi , traktujemy nasze postępowanie jako nieodpowiednie , chore i mamy możliwość je zmienić . Człowiek nigdy nie przestaje być sobą , zawsze jest jaki jest ze swoimi słabościami i uzależnieniami , czasami tylko wierzy w to , że słowami i czynami ukaże siebie jako lepszego dla oczu i uszu innych , ale po co , po co nam tak zależy na akceptacji ogółu , czy wtedy w końcu sami siebie zaakceptujemy . Boję się , że tak nie będzie , zawsze znajdziemy powód , żeby być z siebie niezadowolonym , tylko po co , jakie kryteria mówią nam , czy możemy być z siebie zadowoleni czy nie . Każde cierpienie jest bodźcem do wzrostu , jak zmarzniesz to się ubierzesz , jak coś Cię boli to szukasz sposobu , żeby sobie ulżyć , poznajesz nowe metody i uczysz się . Życie to jest ciągła nauka , trudno mieć do siebie pretensje , że się nie wiedziało , nauczysz się i będziesz wiedzieć . Ja czuję , że bardzo dużym naszym wrogiem jest brak akceptacji w stosunku to samych siebie , jakby to był test z zajebistości  który jest skazany na porażkę . Życie nie ma planu i scenariusza , wszytko co zrobisz wpisze się w ten scenariusz i posłuży do odegrania jednej roli w tu i teraz . 
Powodzenia🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tak jak napisałem , to jest mój odbiór który świadczy o mnie , pokazuje jakimi schematami odbieram rzeczywistość , co we mnie uruchamia Twoja wypowiedź . Tak jak mówią , drugi człowiek jest dla lustrem w którym możemy zauważyć swoje reakcje . Twoja wypowiedź uruchomiła mi możliwość napisania i przeczytania jak ja odbieram życie , że mam potrzebę podzielenia się swoimi przemyśleniami , chwilowo zaspokoiłem też potrzebę tworzenia , myśli zamieniłem w tekst i przybrały formę materialną 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Miło że jesteś tutaj. W tym miejscu nikt nie będzie cię oceniać. Są tutaj ludzie z wieloma problemami. Ja sama mam nerwicę, bałam się wszystkiego. Co do netu to w moim przypadku jest to w sumie jedyne miejsce gdzie mam kontakt z ludźmi. W dzisiejszych czasach już chyba tak jest że większość ludzi woli rozmawiać w necie niż na żywo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×