Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Tictac,

Ogarnij się, po pierwsze zmień myślenie, myśl pozytywnie i powtarzaj sobie, że będzie dobrze, mi to pomogło..

Po drugie psychoterapia moim zdaniem jest obowiązkowa, lekarz Ci tego nie powiedział? Myślałem, że wszyscy to sugerują...

I radzę czekać, biorę paro już jakieś 35 dni? I dopiero od paru dni czuję jakąś większą poprawę, lek naprawdę zaczyna działać i powiem Ci, że też palę jak smok odkąd biorę paro, ale mi to nie przeszkadza, bo lubię palić.

Serio myśl pozytywnie, postaraj się wychodzić czy co, jest ładna pogoda, lęki można zwalczyć silną wolą i moim zdaniem koniecznie zapisz się na jakąś terapię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haha, trochę prawda, trochę nie.

Chodziłem na terapię pod Warszawą, gdzie załatwili mi ją wręcz od ręki, czekałem tydzień i miałem spotkania regularne co tydzień. Ale to tylko przez okres wakacji.

Teraz mieszkam w Olsztynie, bo tu studiuję i też próbowałem się dostać na NFZ, na wizytę do psychologa czekałem 3 tyg, a kolejną mam za prawie 1,5 mies. O psychoterapii mogę zapomnieć - termin czekania to przynajmniej pół roku... Ale moja współlokatorka poszła do tej samej poradni (z resztą w Olsztynie są TYLKO dwie) tydzień wcześniej i dostała się na terapię od ręki... Więc chyba trzeba mieć po prostu szczęście, domyślam się, że w małych miastach jest z tym o wiele gorzej, ale ta terapia to konieczność, mi nawet 2 miesiące dużo dały, pomogły uporać się z niektórymi problemami i przeżyciami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim mieście jest tylko jedna przychodnia gdzie na wizytę u psychologa czeka się ok.4 miesięcy i nie ma szans na regularne wizyty co w przypadku terapii jest niezbędne. Spotkania raz na 2-3 miesiące nie mają sensu. Moim zdaniem terapia przynosi największe korzyści w przypadku nie zaawansowanych zaburzeń lub po prostu problemów życiowych. Sam korzystam z terapii indywidualnej raz w tygodniu od 5 miesięcy, czyli początku zaburzenia. Najpierw zgłosiłem się na terapię później z polecenia terapeuty do psychiatry gdyż po prostu mój stan był nie do okiełznania samą terapią. Zawsze traktowałem leki jako wspomaganie w terapii a nie na odwrót. Generalnie sprawa jest indywidualna. W niektórych przypadkach lek załatwi sprawę w innych sama terapia przynosi super rezultaty. W moim przypadku uważam, że terapia jest ważna ponieważ moja depresja jest reakcją na samobójstwo matki i bardzo duży problem w relacjach z ojcem przez całe moje życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim największym problemem są raczej lęki ( głównie związane z bólem brzucha i biegunką, przy silnym wysiłku również z sercem) i myśli natrętne po części. Z tego co piszecie, na NFZ nie ma za bardzo szans, chciałbym od czegoś zacząć, co prawda wychodzę już z domu i jest trochę lepiej, po okolicy jako tako się poruszam, jeżdżę autem. Ale mam jeszcze okropne zwiechy i deprechę związaną z moją sytuacją.

Wiem, że sporo pracy będzie mnie kosztować powrót chociaż w połowie do normalnego życia, bo dalej boli mnie brzuch jak ktoś mnie gdzieś zaprasza i nie wiem jak to pokonać.

Chciałbym iść do fryzjera, do psychologa, oczywiście biorę dalej paro, myślę, że do 6 tyg będzie już pełne działanie , tak jak napisał sen123, żeby nie uciekać od problemów , czekać cierpliwie, i wychodzić z domu do ludzi i zmienić myślenie, że dam radę, że sobie poradzę, że muszę , że powinienem, że trzeba. Może przytłacza mnie po prostu duża ilość zmian, bo mam na głowie brak pracy, brak kasy, badania, dentystę, laryngologa, no i te żołądkowe problemy, do tego mieszkam na małej wsi, wszędzie daleko, dziewczyna również daleko w wielkim mieście i wszystko jest trochę nie tak jak trzeba , ale jest lepiej !

Muszę o siebie zawalczyć. Iść może do psychologa, zrobić jakiś plan , najpierw chciałbym zrobić badania, dostać coś na bóle brzucha, żeby jakoś zacząć i ewentualnie na sen bo mam z tym też ostatnio mega problemy. 10 lat uciekłem i odkładałem wszystko i teraz się nazbierało wszystkiego bardzo dużo. Trzeba zacząć powoli coś zmieniać i nie myśleć o wszystkim na raz. Bo jak z paro mi się nie uda to już nie mam głowy.

Co Wam dają wizyty u psychologa? Czy musi być to psycholog czy psychoterapeuta ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sen123,

Ja też lubię palić, ale znasz jakiegoś palacza co nie lubi palić ? To normalne, ulga wyrzut dopaminy, na chwile wszystkie smutki odchodzą, dymek leci, relaks, zajęcie.

Ale to jest jednak gówno i tyle, kupa kasy, ludzie po prostu problemy zapalają nie rozwiązują, ktoś kto ma stresową sytuację to ją zapala , ale wraca do niej i ona dalej jest tak samo beznadziejna.

Ja zacząłem jarać przy braniu paro bo nie dawałem z ubokami i czułem się okropnie nieszczęśliwy i pomogło mi to, ale rozwala mi to żołądek, wszystkie stresy i problemy "zapalam" i one dalej są. Chwila ulgi ale nic więcej. Dziś wstałem wcześniej, zjadłem śniadanie, wypiłem herbatę, wziąłem paro i zacząłem coś robić i czułem się o wiele lepiej, oczywiście jak wróciłem z miejsca gdzie miałem coś załatwić do domu w bezpieczne miejsce to i tak zapaliłem. ( normalnie wstaje idę do WC i palę, potem idę do WC i palę i tak kilka razy ).

Ja też lubię palić, ale muszę ograniczyć palenie szczególnie rano przez biegunki i wizyty w WC oraz wieczorem , bo po kilku fajkach przed snem dziś nie mogłem rano prawie mówić.

Fajki dały mi ulgę jak paro rozpieprzyło mi libido i nie funkcjonowałem wgl, oprócz siedzenia w łóżku w początkowych 2 tygodniach. Ale nic nie zmienią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tictac,

Możesz iść do psychologa, ale on raczej skieruje Cię do psychoterapeuty, bo to on zajmuje się nerwicą lękową.

Terapia pomaga, ale nie od razu, trzeba czasu, ale w moim przypadku, pomogła z natrętnymi myślami o tragicznych przeżyciach (szczegolnie koszmary), otwartość i większa akceptacja samego siebie, ale też radzenie sobie ze stresem trochę, chodziłem w sumie tylko 3 miesiące, ale tak coś udało, więc warto spróbować.

Mi lekarz powiedział, ze w przypadku leków to 6-8 tyg czasami nawet, jeśli po tym czasie nie ma poprawy to lek nie działa, u mnie ta poprawa przychodzi stopniowo, ale po teraz tych 35 dniach wróciłem kompletnie do starego życia, więc warto czekać i myśleć pozytywnie. Jakbyś mógł powiedzieć o tym wszystkim dziewczynie, ona by na pewno Cię wsparła i to by pomogło, mój partner bardzo mi pomógł w tym najgorszym okresie, ale nie wiem jak to jest u Ciebie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomaga mi ale ma też dużo swoich obowiązków i problemów więc czasem mi to nie wystarcza i czuje się samotny ale tak wygląda życie, niestety ale prawda jest taka , że większość możemy zmienić sami , tabletki , czy nawet wsparcie to za mało i to dużo za mało , nie mam do niej o to żalu bo wiele razy przez chorobę ją zawiodłem a ona dalej mnie kocha i chce i widzi szanse że kiedyś będzie lepiej , tez jest jej trudno ma mało czasu i dużo obowiązków bo c chce do czegoś dojść w życiu.

 

Mam straszne problemy ze snem wczoraj musiałem wziąć benzo bo już trzecią noc nie spałem u i w dzień brak nastroju , siły i motywacji. Kupiłem melatonine w aptece bez recepty mam nadzieję że coś pomoże, w ulotce piszę żeby zachować ostrożność u chorych na depresje . Próbował ktoś tego specyfiku ? Nie chce żreć benzo na sen. Bo to jest zbyt blachy problem w porównaniu z innymi wyzwaniami jakie mnie czekają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kużwa , już sam nie wiem czy obecna niemota i przymulenie we łbie ( ostatnimi czasy ) jest wynikiem nadmiaru lekarstw , czy ich niedoboru .

Zszedłem dziś na 2,5 mg paro + 2,5 mg esci , dołożyłem moklo . Z koncentracją i skupieniem do duuupy, nerwowośc . Njaważniejsze ,że lęków nie mam . W ogóle chcę sie pożegnać z paro .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie terapii. Chodzę na nią od 10 lat z przerwami. Czy mi pomogła? ??? Ciężko powiedzieć. Napewno zmienia podejście do choroby i pozwala przemyśleć i posortować swoje życie. Jeśli ktoś z was myśli ze terapia wyleczy nas z choroby jest niestety w wielkim błędzie. My nigdy nie będziemy zdrowi. Niestety. Choroba może odpuści na jakiś czas ale zawsze wraca w jakimś natężeniu z powrotem. U mnie dzieje się tak gdy przez dłuższy czas nam stresy w domu lub w pracy.ale musi to naprawdę trwać kilka tygodni. Napewno terapia nauczyła mnie obchodzić się ze sobą ulgowo.nie wariować. Jeśli czegoś nie zrobię dziś to zrobię jutro lub pojutrze. I nie naciskam już tak na siebie. Nie muszę być doskonałą żoną i matką. Mam być sobą i lubić siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3,

A ile brales paro i jaką dawkę ? I czemu rezygnujesz z paro ?

 

rezygnuje , bo przez 4 lata brania tego leku , ów lek zrobił swoje i teraz już niewiele mi daje .

Przez 4 lata brałem max 20 mg , ale średnio jechałem głównie na 10 mg .

Bardzo dobry lek , ale i jego kadencja w końcu musi sie skonczyć .

Ty nie rezygnuj .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rezygnuje u mnie się wkręca ładnie już, czuje się jakiś taki zmotywowany do działania, nawet bym powiedział pobudzony do pracy, wcześniej nie chciałem wychodzić z domu bo się bałem , a teraz chce wychodzić z domu i coś robić mimo ze dalej się boje. Mam tylko problemy ze snem od 4 dni, wgl jest 22 i ja mam ochotę coś porobić z kimś pogadać . Zastanawiam się czy nie lepiej by było brać paro na noc. Kupilem melatonine na sen ale nie wiem czy zadziała i jak bede się czuł rano. Jeśli chodzi o nie przejmowanie się to paro zadziałała słabo , dalej mnie irytują szczegóły , przemysluje wszystko, jakieś dźwięki, coś sie popsuje juz mam nerwy. I okropne parcie na fajki mam , chociaż rano się po nich źle czuje z brzuchem. Głównym problemem jest nadal ból brzucha ( od trzech dni próbuje zaryzykować wizytę u fryzjera i nie widzę się w tym) , poranne biegunki , lekkie naspeedowanie które nie zawsze jest miłe i potrzebne, szczególnie wieczorem. Generalnie na serce pomogło bardzo , na ataki paniki też, podniosło pewność siebie, depresjie też mam mniejszą, koncentracja w miarę. Z negatywów to na 1 miejscu libido słabiutkie, bezsenność, słabe działanie na niektóre objawy somatyczne oraz na natrectwa które mi dokuczaja okropnie , szczególnie jak schodzi benzo. Wgl mam takie coś że jak wezmę benzo na noc to przez 1 godzine po obudzeniu zmula, potem do południa istna petarda , pewność siebie , luz , gadatliswosc , super nastroj, a po południu jak zaczyna schodzić to nerwowość delikatna, myśli natretne, pobudzenie takie dziewne jak bym chciał zaraz zrobić coś złego , niemal agresja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie terapii. Chodzę na nią od 10 lat z przerwami. Czy mi pomogła? ??? Ciężko powiedzieć. Napewno zmienia podejście do choroby i pozwala przemyśleć i posortować swoje życie. Jeśli ktoś z was myśli ze terapia wyleczy nas z choroby jest niestety w wielkim błędzie. My nigdy nie będziemy zdrowi. Niestety. Choroba może odpuści na jakiś czas ale zawsze wraca w jakimś natężeniu z powrotem. U mnie dzieje się tak gdy przez dłuższy czas nam stresy w domu lub w pracy.ale musi to naprawdę trwać kilka tygodni. Napewno terapia nauczyła mnie obchodzić się ze sobą ulgowo.nie wariować. Jeśli czegoś nie zrobię dziś to zrobię jutro lub pojutrze. I nie naciskam już tak na siebie. Nie muszę być doskonałą żoną i matką. Mam być sobą i lubić siebie.
W tej kwestii się nie zgodzę, bo za jakiś czas wejdą takie leki, że ssri będzie można wyjebać do kosza, tam gdzie ich miejsce. :brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tej Vegence zdradz mi co to za leki ?? masz jakies przecieki ?? :D ze wyjdzie cos nowego ??

nie opłaca się nas wyeczyć nas trzeba leczyc caly czas bo w ten sposob wszyscy zarabiają....

Nie mam przecieków, te substancje są już nawet u nas na forum w dziale leki, choćby ta substancja GLYX-13

 

-- 06 kwi 2016, 20:05 --

 

http://www.actavis.com/NEWS/News/Thomson-Reuters/Rapastinel-GLYX-13-Shown-to-Improve-Ketamine-or-PC

tutaj masz!

 

-- 06 kwi 2016, 20:07 --

 

tutaj masz też jak działa http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25782764

 

-- 06 kwi 2016, 20:24 --

 

Tu jeszcze jeden lek - http://mentalhealthdaily.com/2014/08/05/new-antidepressant-alks-5461-trials-2016-expected-availability/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam to brać (na ataki paniki, fobię społeczną i pani doktor mówi,że mam depresję) ...ale... :? nie umiem się przymusić... :?

boję się, że będzie jeszcze gorzej. To jest moje "któreśtamjuż" podejście. Przez uboki ( czy tam coś, co ja biorę za ubok, a wynika z mojego nakręcania się i naczytania ulotki) jestem jeszcze bardziej panikarska, wybuchowa, uciążliwa i wkurzająca dla otoczenia :?

 

Jakoś od paru miesięcy porobiło mi się tak, że jak wyjdę z domu ( po konsumpcji hydroksyzyny, przymuszona Koniecznościami, po atakach paniki), to mam takie napady złości, gonitwy myśli i kołatania serca --- takiego trudnego do opanowania w sobie szało-złościo-strachu ( niee, nic nie odwalam, po prostu na zewnątrz cała się trzęsę ze strachu, a w środku się gotuję. z wkurzenia. na siebie i świat). Mam wrażenie, że każdy się ze mnie podśmiechuje (jest z czego), że jestem najgorszym człowiekiem na świecie i tylko jak siedzę w domu to jestem "bezpieczna". Wychodzę z domu i to cały czas we mnie rośnie. :(

To jest panika absolutna i "wścieknięty strach" i zarazem czasem. :? Pomogła komuś ta Paro na takie coś? :?

Na moją niechęć do Paro pani doktor powiedziała, że może Sedam :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HoyaBella mi pomogło.... miałem identyczne objawy....

pierwsze 14dni jest najgorsze skutkow i ubokow jest duzo ale potem mijaja.... i zaczyna sie robic o wiele lepiej...

trzeba wytrzymac... wielu lekarzy zeby zniwelowac uboki.... daje benzo na czas wkreca sie leku moze zaproponuj to lekarzowi...

 

-- 07 kwi 2016, 08:59 --

 

Vegence ale w obu tych lekach pisza o glebokiej depresji....a co z nerwicą i lękami ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tymi 14 dniami to nie tak do końca. Jestem 16 dzień na esci i jest fatalnie. Dobrze, że dzisiaj idę do lekarza...
Te 14 dni to mit, nawet na ulotce napisane, jest, że minimum 14 dni, czasem więcej, jak dla mnie to miesiąc minimum, najczęściej uboki mijają i zaczyna się coś dziać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×