Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Mam niestety ten sam problem. Mam wrażenie, że obecnie ta paroksetyna działa może w 1/5 tak jak za pierwszym razem. Nawet nie wiem czy mi ona cokolwiek pomaga. Chyba będzie trzeba porozmawiać na następnej wizycie o jakiejś zmianie lub dołączeniu czegoś. Tylko czy jest coś o działaniu zbliżonym do paro? O silnym działaniu antylekowym, ale żeby depresji też nie pogłębiało chociaż, bo o tym, że coś ją ruszy to nie marzę?Przes*ane to wszystko. Człowiek nie odżywia się źle, suplementuje, uprawia sport i pracuje, a i tak czuje się jak g*wno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, serotoninowiec napisał(a):

Hormony badałeś ? To może być przyczyną jak u mnie.

Które dokładnie powinienem sprawdzić? 

 

1 godzinę temu, tizziano napisał(a):

Ogólnie dziwne to wszystko,  bo są tutaj ludzie którzy po 3 razy wracali do Paro i za każdym razem działała....

Nikt nie mówił, że życie jest sprawiedliwe. Chociaż ja może sam jestem sobie winien, bo kilka razy się ochlałem w trakcie terapii. Kto wie, może to przez to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Carolus napisał(a):

Które dokładnie powinienem sprawdzić? 

 

Nikt nie mówił, że życie jest sprawiedliwe. Chociaż ja może sam jestem sobie winien, bo kilka razy się ochlałem w trakcie terapii. Kto wie, może to przez to?

A jak długo iuz bierzesz paro teraz i w jakiej dawce?? Pamiętaj ze paro bardzo dłuuugo się rozkreca..

 

Ja już 5 miesięcy i jest caly czas w kratkę więc ja mogę już powoli podejrzewac, ze nie zadziała już tak jak poprzednio..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, wiem, ale ja ją biorę od marca 2024. W sumie to można powiedzieć, że to tak jakby 3 raz obecnie, bo odstawiłem w miedzyczasie na jakieś 3 miesiace, żeby sprawdzić citalopram. Ale teraz już ponad rok łykam i wyciągnęła mnie z ogromnego doła, w który wpadłem w poprzednią zimę, ale działanie było już dużo słabsze niż poprzednio, a od jakiegoś czasu zastanawiam się czy nie jest tak samo jak w czasach przed jakimkolwiek leczeniem. Myślałem nad tym, żeby poprosić o zwiększenie dawki, ale nie wiem czy to ma sens. Ale jak mam dostać jakiś nowy lek, który będzie działał jeszcze gorzej to sam nie wiem czy nie lepsza jest ta ch***ia, w jakiej żyję teraz, bo bywało dużo gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można połączyć paro z sertą, jeżeli depresji nie niweluje paro. Ja tak brałem i było git, 30 mg paro i 50-75 mg serty. Obecnie biorę 40 paro, ale rzeczywiście paro po powrocie do niej rozkręca się dłużej i działa słabiej. Lekarz mówił, że to nasz organizm tak reaguje na zmiany i dostosowanie się do niej ponownie czy innych ssri. Jednak osobiście uważam, że jest to najlepszy ssri i najlepiej zbadany na lęki z depresją. Jeżeli paro rzeczywiście Was odcina i śpicie po nim sporo, to można brać go wieczorem. Rada moja jest taka, żeby nie zmieniać za szybko leków, bo macie słabsze dni, tylko zwiększyć dawkę o 5-10 mg i dać jej zaufać, ze będzie lepiej, ewentualnie dołączyć doraźnie hydro lub benzo na kilka dni. Ja tak biorę paro od 30 lat, oczywiście szukałem, zmieniałem, rzucałem ssri, a i tak wracałem do paro, bo najlepiej działa na mnie i lękowców z depresją. Uważam, że paro jest dobrze tolerowane, łatwiej mi zejść do mniejszej dawki wiosną i latem, na przykład do 10-20 mg., a potem jesienią zwiększyć ile będzie trzeba. Tak robię od 10 lat i jest dobrze. Gorszy dzień (dni) staram się przeczekać, zająć się czymś, zmęczyć fizycznie, małe dawki benzo (alprox 0,25 - 0,5). Jeżeli nie puszcza to zwiększam dawkę o 5-10 mg. i jest lepiej. U mnie najgorzej objawia się rozdrażnieniem i bezsennością, dlatego tez łączę paro z trittico cr od 50 do 100 mg na godzinkę przed snem. Jeżeli chodzi o seks z czasem dochodzi się lepiej, gdy się bierze paro dłuższy czas (powyżej roku) i  wspomaga się cynkiem, selenem i magnezem. Mam już prawie 60 lat i nie narzekam. Nie należy czekać na orgazm, tylko upajać się sytuacją, a zobaczycie , że wszystko będzie ok. Do tego ruch jakikolwiek, ewentualnie przy braku wzwodu polecam małe dawki tadalafilu 5-10 mg., działa dłużej i nie ma skutków ubocznych jaka sildenafil, do tego wspomaga pracę prostaty. I najważniejsze , bierzcie życie takim jakim jest, dużo uśmiechu i radości. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ramar napisał(a):

Można połączyć paro z sertą, jeżeli depresji nie niweluje paro. Ja tak brałem i było git, 30 mg paro i 50-75 mg serty. Obecnie biorę 40 paro, ale rzeczywiście paro po powrocie do niej rozkręca się dłużej i działa słabiej. Lekarz mówił, że to nasz organizm tak reaguje na zmiany i dostosowanie się do niej ponownie czy innych ssri. Jednak osobiście uważam, że jest to najlepszy ssri i najlepiej zbadany na lęki z depresją. Jeżeli paro rzeczywiście Was odcina i śpicie po nim sporo, to można brać go wieczorem. Rada moja jest taka, żeby nie zmieniać za szybko leków, bo macie słabsze dni, tylko zwiększyć dawkę o 5-10 mg i dać jej zaufać, ze będzie lepiej, ewentualnie dołączyć doraźnie hydro lub benzo na kilka dni. Ja tak biorę paro od 30 lat, oczywiście szukałem, zmieniałem, rzucałem ssri, a i tak wracałem do paro, bo najlepiej działa na mnie i lękowców z depresją. Uważam, że paro jest dobrze tolerowane, łatwiej mi zejść do mniejszej dawki wiosną i latem, na przykład do 10-20 mg., a potem jesienią zwiększyć ile będzie trzeba. Tak robię od 10 lat i jest dobrze. Gorszy dzień (dni) staram się przeczekać, zająć się czymś, zmęczyć fizycznie, małe dawki benzo (alprox 0,25 - 0,5). Jeżeli nie puszcza to zwiększam dawkę o 5-10 mg. i jest lepiej. U mnie najgorzej objawia się rozdrażnieniem i bezsennością, dlatego tez łączę paro z trittico cr od 50 do 100 mg na godzinkę przed snem. Jeżeli chodzi o seks z czasem dochodzi się lepiej, gdy się bierze paro dłuższy czas (powyżej roku) i  wspomaga się cynkiem, selenem i magnezem. Mam już prawie 60 lat i nie narzekam. Nie należy czekać na orgazm, tylko upajać się sytuacją, a zobaczycie , że wszystko będzie ok. Do tego ruch jakikolwiek, ewentualnie przy braku wzwodu polecam małe dawki tadalafilu 5-10 mg., działa dłużej i nie ma skutków ubocznych jaka sildenafil, do tego wspomaga pracę prostaty. I najważniejsze , bierzcie życie takim jakim jest, dużo uśmiechu i radości. Pozdrawiam

O widzę że kolega weteran paroksetyny. Ile razy do niej wracamaes? Za każdym razem działała tak samo? Bo u mnie już za 2gim razem jest problem... 

 

Za każdym razem wkrecala się tak długo? Czy może za każdym kolejnym coraz dłużej i jak z dawkami?

Ja byłem na 60 to dopiero po 3 miesiącach załapała.  Teraz jestem ogolnie 5 miesięcy na paro ale na 60 mg jestem topiero 3 tygodnie...I boję się że to już nie zadziała...

 

Co myślisz o tym wszystkim Ramar??

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.03.2025 o 07:33, MiśMały napisał(a):

A ja kiedyś brałem paroksetynę 8 lat i nie zabierała mi motywacji ani nie powodowała znaczącej apatii.

 

Po wielu latach postanowiłem do niej wrócić, to przez około tydzień czułem się dobrze i nie miałem anhedonii po czym nagle zjawiła się totalna amotywacja, nie miałem nawet motywacji by się umyć czy pójść sobie zrobić herbatę. Anhedonia całkowita.

 

Jak to rozumieć?

 

no dokładnie tak jaki jest schemat ssri, blokowanie wyrzutu dopaminy, właśnie odpowiedzialnej za motywacje, energie, to częsty przypadek ssri.

W dniu 28.03.2025 o 09:55, Jarek.jarecki88 napisał(a):

Też zauważyłem,  że jak wracam do niektórych leków to działanie jest inne słabsze.  Ciekawe z czego to wynika .

desensytyzacja i downregulacja receptorów, niestety.. to głowne przyczyny że po raz kolejny ten same lek słabiej działa albo wcale, receptory nie sa juz takie wrażliwie na serotonine

W dniu 29.03.2025 o 16:30, Carolus napisał(a):

Mam niestety ten sam problem. Mam wrażenie, że obecnie ta paroksetyna działa może w 1/5 tak jak za pierwszym razem. Nawet nie wiem czy mi ona cokolwiek pomaga. Chyba będzie trzeba porozmawiać na następnej wizycie o jakiejś zmianie lub dołączeniu czegoś. Tylko czy jest coś o działaniu zbliżonym do paro? O silnym działaniu antylekowym, ale żeby depresji też nie pogłębiało chociaż, bo o tym, że coś ją ruszy to nie marzę?Przes*ane to wszystko. Człowiek nie odżywia się źle, suplementuje, uprawia sport i pracuje, a i tak czuje się jak g*wno.

jaki to sport? długotrwałe ćwiczenia np siłownia 5 x w tygodniu po roku powoduja działanie podobne do ssri, ale mało kto tyle jest w stanie wytrwać bez leków z lekami i w depresji i nie mając sił harowac codziennie na siłce dzień w dzień. Ktoś z was chodzi na siłke i moze potwierdzić ze pomaga? ( zwieksza serotonine i dopamie w mozgu w sposób naturalny)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AnnoDomino34 napisał(a):

no dokładnie tak jaki jest schemat ssri, blokowanie wyrzutu dopaminy, właśnie odpowiedzialnej za motywacje, energie, to częsty przypadek ssri.

desensytyzacja i downregulacja receptorów, niestety.. to głowne przyczyny że po raz kolejny ten same lek słabiej działa albo wcale, receptory nie sa juz takie wrażliwie na serotonine

jaki to sport? długotrwałe ćwiczenia np siłownia 5 x w tygodniu po roku powoduja działanie podobne do ssri, ale mało kto tyle jest w stanie wytrwać bez leków z lekami i w depresji i nie mając sił harowac codziennie na siłce dzień w dzień. Ktoś z was chodzi na siłke i moze potwierdzić ze pomaga? ( zwieksza serotonine i dopamie w mozgu w sposób naturalny)

No to jak taka downregulacja ma się w stosunku do takiego kolegi u góry,ktory bral  Pato przez 30 lat i odkładał i wracał do Paro zawsze z dobrym skutkiem...?

Edytowane przez tizziano

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, tizziano napisał(a):

No to jak taka downregulacja ma się w stosunku do takiego kolegi u góry,ktory bral  Pato przez 30 lat i odkładał i wracał do Paro zawsze z dobrym skutkiem...?

Ja biorę paroxetynie 20lat. Wracałem do niej 5 razy. Za każdym razem działała ale fakt jest taki że tylko za pierwszym razem zadziałała po 3 tyg. potem jak do niej wracałem musiałem czekać ok 2 miesięcy żeby w pełni się rozkręciła. Niestety za każdym razem żeby osiągnąć remisję musiałem jej brać więcej. Ostatnio po 6 latach pomimo brania 40mg nerwica wróciła. Zwiększyłem do 45mg i dodałem mirtazepine 45mg i pregabaline. Coś się ruszyło i miesiąc miałem super. Niestety zachcialo mi się zmniejszyć paroxetyne na 40mg i znów mam dołek. Teraz jestem na 50mg a jak nie będzie efektu mam zwiększyć do 60mg. Na razie czekam na 50 mg bo to dopiero 5 dni. Mam nadzieję że znów mnie wyciągnie z dołka. Nigdy nie zmieniałem leków A wiem że zmiana może być bolesna. No bo trzebaby zejść z paro i coś włączać innego a to może być ciezke

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, qba napisał(a):

Ja biorę paroxetynie 20lat. Wracałem do niej 5 razy. Za każdym razem działała ale fakt jest taki że tylko za pierwszym razem zadziałała po 3 tyg. potem jak do niej wracałem musiałem czekać ok 2 miesięcy żeby w pełni się rozkręciła. Niestety za każdym razem żeby osiągnąć remisję musiałem jej brać więcej. Ostatnio po 6 latach pomimo brania 40mg nerwica wróciła. Zwiększyłem do 45mg i dodałem mirtazepine 45mg i pregabaline. Coś się ruszyło i miesiąc miałem super. Niestety zachcialo mi się zmniejszyć paroxetyne na 40mg i znów mam dołek. Teraz jestem na 50mg a jak nie będzie efektu mam zwiększyć do 60mg. Na razie czekam na 50 mg bo to dopiero 5 dni. Mam nadzieję że znów mnie wyciągnie z dołka. Nigdy nie zmieniałem leków A wiem że zmiana może być bolesna. No bo trzebaby zejść z paro i coś włączać innego a to może być ciezke

No u mnie ruszyła ostatnio na 60 mg..więc za dużej rotacji nie mam..Jestem na 60 mg I czekam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):

desensytyzacja i downregulacja receptorów, niestety.. to głowne przyczyny że po raz kolejny ten same lek słabiej działa albo wcale, receptory nie sa juz takie wrażliwie na serotonine

Ale po czasie lek znika z organizmu i nie ma to już znaczenia , czy nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, tizziano napisał(a):

No u mnie ruszyła ostatnio na 60 mg..więc za dużej rotacji nie mam..Jestem na 60 mg I czekam

A jak się czułeś na takiej dawce w sensie anchedonii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, hopefully.00 napisał(a):

aż mi jest ciężko sobie wyobrazić jak wyglądają sprawy libido przy dawkach rzędu 60 mg paroksetyny 😵‍💫😵‍💫

Lepiej nie wiedzieć.  Ja kiedyś na 20 mg miałem poważne problemy.  Ale prawda jest taka , że jak jest bardzo źle człowiek nie myśli o libido.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, qba napisał(a):

A jak się czułeś na takiej dawce w sensie anchedonii?

Nie miałem z ahedonią żadnych problemów.. libido dobre, z wytryskiem trochę gorzej ,ale im dłużej brałem tym lepiej było ... 

 

U mnie to tak jest z lekami że skutków ubocznych 0, ale i z działaniem slabo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Jarek.jarecki88 napisał(a):

Ale po czasie lek znika z organizmu i nie ma to już znaczenia , czy nie?

Tak receptowy na nową się uwrażliwia ale na to potrzeba czasu

20 godzin temu, tizziano napisał(a):

No to jak taka downregulacja ma się w stosunku do takiego kolegi u góry,ktory bral  Pato przez 30 lat i odkładał i wracał do Paro zawsze z dobrym skutkiem...?

Pytanie po jakim czasie wracał? receptory po wypłukaniu leku powoli się odbudowują i uwrażliwiają, ja też brałem wiele lat paro, ale przerwy robiłem min 3-6 miesięcy

Adaptacje receptorowe (desensytyzacja i downregulacja)

Długotrwałe stosowanie SSRI powoduje zmiany w układzie serotoninergicznym:

  • Downregulacja receptorów serotoninowych – organizm redukuje liczbę receptorów, aby dostosować się do wysokiego poziomu serotoniny.

  • Desensytyzacja autoreceptorów 5-HT1A – po pewnym czasie SSRI przestają powodować wzrost uwalniania serotoniny, ponieważ autoreceptory są mniej wrażliwe.

Po odstawieniu leku te zmiany mogą się utrzymywać przez długi czas. Jeśli ponownie wprowadzisz SSRI, nie spowoduje on już takiej samej reakcji, ponieważ układ serotoninowy jest mniej podatny na jego działanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, AnnoDomino34 napisał(a):

Tak receptowy na nową się uwrażliwia ale na to potrzeba czasu

Tak ja np miałem takie przypadki , że wracałem do leku po dłuższym czasie i działał całkiem inaczej . Czyli tak jak mówisz coś jest na rzeczy ale ja wracałem np po roku nie brania .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, AnnoDomino34 napisał(a):

Tak receptowy na nową się uwrażliwia ale na to potrzeba czasu

Pytanie po jakim czasie wracał? receptory po wypłukaniu leku powoli się odbudowują i uwrażliwiają, ja też brałem wiele lat paro, ale przerwy robiłem min 3-6 miesięcy

Adaptacje receptorowe (desensytyzacja i downregulacja)

Długotrwałe stosowanie SSRI powoduje zmiany w układzie serotoninergicznym:

  • Downregulacja receptorów serotoninowych – organizm redukuje liczbę receptorów, aby dostosować się do wysokiego poziomu serotoniny.

  • Desensytyzacja autoreceptorów 5-HT1A – po pewnym czasie SSRI przestają powodować wzrost uwalniania serotoniny, ponieważ autoreceptory są mniej wrażliwe.

Po odstawieniu leku te zmiany mogą się utrzymywać przez długi czas. Jeśli ponownie wprowadzisz SSRI, nie spowoduje on już takiej samej reakcji, ponieważ układ serotoninowy jest mniej podatny na jego działanie.

To dupa bo Paroksetyna to jedyny lek jaki mi pomagał...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już raczej będę brał dożywotnio niestety , psychoterapia nie wiele dała. Chodziłem 8 miesięcy i tylko strata kasy a to nie jest tanie . Farmakologia to co innego i znacznie szybciej jest efekt i co najważniejsze jest jakaś zawsze poprawa . Lekarz poleca fluwo niby bardzo dobra na natręctwa.  Paroksetyna niby też super na natręctwa. Do tlpd raczej sceptycznie nastawiony jestem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jarek.jarecki88 napisał(a):

Ja już raczej będę brał dożywotnio niestety , psychoterapia nie wiele dała. Chodziłem 8 miesięcy i tylko strata kasy a to nie jest tanie . Farmakologia to co innego i znacznie szybciej jest efekt i co najważniejsze jest jakaś zawsze poprawa . Lekarz poleca fluwo niby bardzo dobra na natręctwa.  Paroksetyna niby też super na natręctwa. Do tlpd raczej sceptycznie nastawiony jestem .

Który raz bierzesz paro? w jakiej dawce i czy pomaga?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego ja narazie nie biorę Paro . Zastanawiam się nad powrotem do niej bo jest niby ostatnią deską ratunku. Paro brałem 13 lat temu ale wytrzymałem na niej krótko , ale wtedy byłem w innym stanie. Ja brałem 2 i pół roku esci , przed tym jeszcze opipramol i teraz znowu opipramol prawie w maksymalnej dawce . Dużo w życiu się działo i mam lęki przed wyjsciem z chaty gdy zabraknie wc i już nie wiem w co celować.  Nie wiem czy to zakwalifikować do OCD czy GAD. Lekarz ostatnio wspomnial, że to mogą być natrętne myśli i wtedy już paro albo fluwo ona poleca . Ja tego nigdy nie miałem,  mam takie myśli od jakiegoś roku i nie wiem już jak z tym żyć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No mi pomogła na 4 lata, po odstawieniu GAD wrócił, teraz biorę ją 5ty miesiąc i jest dupa.. cały czas w kratkę...nie wiem co mam robić.

 

Lekarz mówi że skoro za pierwszym razem tak długo musiałem czekać aż zacznie działać i to w maksymalnej dawce to teraz może być tak samo...i że jak raz zadziałała to i drugi raz zadziała...dał mi do tego Pregabaline ale ona gówno daje...a ludzie piszą że taka dobra i tak szybko działa :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tizziano napisał(a):

No mi pomogła na 4 lata, po odstawieniu GAD wrócił, teraz biorę ją 5ty miesiąc i jest dupa.. cały czas w kratkę...nie wiem co mam robić.

 

Lekarz mówi że skoro za pierwszym razem tak długo musiałem czekać aż zacznie działać i to w maksymalnej dawce to teraz może być tak samo...i że jak raz zadziałała to i drugi raz zadziała...dał mi do tego Pregabaline ale ona gówno daje...a ludzie piszą że taka dobra i tak szybko działa :(

Wiesz co ja jakbym brał i zobaczył , że tak pomaga konkretnie to bym brał już dożywotnio. Ile lęki mogą napsuć w życiu to wie, każdy kto to przeżył.  Jak już wiesz wtedy godzisz się na dożywotnie branie leków i nie myślisz o odstawce, która w przypadku paro i wenli jest niby ciężka. Próbowałeś tlpd ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×