Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Biorę 40mg paroksetyny wieczorem i jestem mile zaskoczony. W ciągu dnia zero zamuły i jakiejkolwiek senności. Co dziwne - nie kastruje mnie nawet w najmniejszym stopniu. Niwelując depresje, zwiększa wręcz ochotę na seks.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marian_Paździoch, czyli to co napisali na stronie ministerstwa zdrowia odnośnie połączenia paroksetyny z lamotryginą, cytuję: "Nasilenie działania depresyjnego na OUN" kompletnie nie ma u Ciebie zastosowania :mrgreen: U mnie też działanie depresyjne poprawia nastrój więc może niedługo zacznę jeść paro. Będę musiał niedługo skombinować towar :P

 

-- 16 kwi 2014, 15:54 --

 

podaję link do MZ http://www.bil.aptek.pl/servlet/interakcje/list

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie mam, czy ktoś u siebie zaobserwował poprawę w samopoczuciu, niwelacje lęków, fobii społecznej przy obniżaniu dawek ? np. po obniżeniu z 30mg na 20mg jakoś po kilku dniach jest poprawa, przez kilka dni czuję się jak dawniej (umysł jakby się rozjaśnił, chęć życia powraca) i znowu wraca to samo, jaki jest mechanizm działania w organizmie przy obniżaniu dawki paroksetyny ? Następuje wzrost ilości jakiegoś neuroprzekaźnika ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie mam, czy ktoś u siebie zaobserwował poprawę w samopoczuciu, niwelacje lęków, fobii społecznej przy obniżaniu dawek ? np. po obniżeniu z 30mg na 20mg jakoś po kilku dniach jest poprawa, przez kilka dni czuję się jak dawniej (umysł jakby się rozjaśnił, chęć życia powraca) i znowu wraca to samo, jaki jest mechanizm działania w organizmie przy obniżaniu dawki paroksetyny ? Następuje wzrost ilości jakiegoś neuroprzekaźnika ?

 

no to jest naturalne, dawkami się żongluje, kiedy jest gorzej bierze się wyższe, kiedy lepiej to niższe, trzeba umieć wyczuć moment,

umieć ocenić swoje samopoczucie w danym okresie czasu.

mniejsza dawka to mniej serotoniny, wtedy odzywa się dopamina - która powoduje lepszą koncentrację/trzeźwość umysłu,

ale przy kiepskich okolicznościach i lipnej sytuacji życiowej nie może być lepiej, bo inteligencja umie ocenić ten stan i wywołać

zbyt ostrą reakcję na dany stresor.

 

najgorsze rozwiązanie to branie przez dłuższy czas wysokich dawek, powoduje to jedynie stłumienie emocjonalne, zaburza funkcje poznawcze

co sprawia, że stajesz się takim bezemocjonalnym zombie. wysokie dawki warto stosować jak najkrócej - do momentu aż Cię totalnie zetną z nóg + rezerwa 2-3 dni,

a potem powrót do dawki standardowej (sam musisz określić jaka to dawka, dla jednych to 20mg dla innych 30mg a jeszcze dla innych może być zaledwie 10mg).

 

przy fobii społecznej najważniejsza jest terapia grupowa, lub jakakolwiek inna socjoterapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arnin, też podobnie reaguję przy odstawianiu SSRI (odhamowanie, poprawa nastroju) zmniejszenie dawki może skutkować podobnym efektem. Jest sporo osób które mają podobne reakcje, nie wiem co jest odpowiedzialne za ten efekt, być może "odhamowanie" innych neuroprzekaźników jak dopamina, która to może być przygaszona przez serotoninę.

 

zaqzax-3, mirtazapina nie "stymuluje" rec. 5HT2c tak samo jak mianseryna, która też to Twoim zdaniem robi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zmniejszylam dawke z 30 mg na 10 mg (przez tydzien),a nastepnie na 5 mg (jestem na tej dawce 12 dni). Rzeczywiscie odczuwam wyrazniejsze odczuwanie swiata i (co mnie zaskoczylo) jakby puszczenie emocjonalnych hamulcow. Bardziej sie wzruszam,ale tez smieje sie "pelna geba". Jednoczesnie mam bardzo nieprzyjemne efakty odstawiania:nudnosci,bol glowy,"sciskanie w glowie",delikatne fale niepokoju(szczegolnie wieczorem)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marian_Paździoch, czyli to co napisali na stronie ministerstwa zdrowia odnośnie połączenia paroksetyny z lamotryginą, cytuję: "Nasilenie działania depresyjnego na OUN" kompletnie nie ma u Ciebie zastosowania :mrgreen: U mnie też działanie depresyjne poprawia nastrój więc może niedługo zacznę jeść paro. Będę musiał niedługo skombinować towar :P

 

-- 16 kwi 2014, 15:54 --

 

podaję link do MZ http://www.bil.aptek.pl/servlet/interakcje/list

 

 

Pieprzenie w bambus, może jeden przypadek na ileś tysięcy taki się pojawił i dlatego taką reakcję wpisano.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marian_Paździoch, czyli to co napisali na stronie ministerstwa zdrowia odnośnie połączenia paroksetyny z lamotryginą, cytuję: "Nasilenie działania depresyjnego na OUN" kompletnie nie ma u Ciebie zastosowania :mrgreen: U mnie też działanie depresyjne poprawia nastrój więc może niedługo zacznę jeść paro. Będę musiał niedługo skombinować towar :P

 

-- 16 kwi 2014, 15:54 --

 

podaję link do MZ http://www.bil.aptek.pl/servlet/interakcje/list

 

Lamotrygina zwiększa "toksyczność" paroksetyny poprzez interakcję, której mechanizm jest nieokreślony. Niektóre depresanty oun(czyli środki o działaniu depresyjnym na cns: inaczej hamującym, a nie depresjogennym: obniżającym nastrój) mogą nasilać niepożądane reakcje po SSRI, np. nadmiernie osłabiać sprawność psychomotoryczną. Z nastrojem ma to niewiele wspólnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lamotrygina zwiększa "toksyczność" paroksetyny poprzez interakcję, której mechanizm jest nieokreślony. Niektóre depresanty oun(czyli środki o działaniu depresyjnym na cns: inaczej hamującym, a nie depresjogennym: obniżającym nastrój) mogą nasilać niepożądane reakcje po SSRI, np. nadmiernie osłabiać sprawność psychomotoryczną. Z nastrojem ma to niewiele wspólnego.

 

otóż to, wiele osób do lamotryginy dobiera co chce, a potem się dziwią że coś nie tak,

paroksetyna jest najsilniejszym inhibiotorem enzymu CYP2D6, co z niektórymi lekami może zrobić niezłą srakę z mózgu.

 

najmniej interakcji z lamotrygina z SSRI daje Escitalopram, w razie czego służę lekturą.

apropo lamotryginy, to nie znam człowieka, który by nie skarżyłby się po niej na jakieś dziwne skutki uboczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli wszystkie SSRI z lamotryginą nie powinny się łaczyć bo występują interakcje. To jaki stabilizator można prócz depakine :bezradny:

 

Nie załamuj mnie... Nie rozumiesz, że są interakcje nieistotne klinicznie, potencjalne, względne i bezwzględne? Reszta jak wyżej. Escitalopram w ogóle z bardzo mała ilością leków daje interakcje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi nie chodzi o Twoje pytanie, tylko o Twoje stwierdzenie-

 

Czyli wszystkie SSRI z lamotryginą nie powinny się łaczyć bo występują interakcje.

 

Jak widzisz słowo "interakcja" to automatycznie piszesz, że tego z tym nie wolno łączyć. Rozumiesz, że interakcje pomiędzy lekami są różne? Mogą zachodzić w fazie farmakokinetycznej, farmakodynamicznej i farmakologicznej? Że są takie, które są nieistotne klinicznie(nie trzeba sobie nimi zawracać głowy), są potencjalne(nie zawsze muszą zaistnieć), są względne(przy pewnych środkach ostrożności czy monitorowaniu pacjenta można łączyć leki) i są bezwzględne- tzn. takie, które mogą się skończyć reakcjami toksycznymi i zgonem.

 

Interakcja, która zachodzi pomiędzy lamotryginą, a SSRI jest umiarkowana- tzn. że można łączyć te leki, tylko należy zachować uwagę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dodam jeszcze od siebie, nie wpadajcie w paranoje z tymi interakcjami,

większość interakcji nie jest groźna dla zdrowia, jest obojętna,

nawet sam sok grejpfrutowy wchodzi w interakcje z wieloma lekami,

a mimo to nikogo to nie zabiło.

 

pomyślcie o "wariatach" popijających leki piwem czy wódką,

mimo nieprzyjemnego finału, te osoby jakoś to przeżywają.

 

w razie czego polecam podręcznik "podstawy psychofarmakologii" - Stephena Stahla,

tam jest opisane niemalże wszystko.

 

@Dark Passenger - 100% racji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do interakcji mogę podać przykłady jakie u mnie miały miejsce

lerivon + paro + nolpaza (zmniejsza wydzielanie kwasu żołądkowego) efekty podobne jak po redukowaniu dawki, umysł się rozjaśnia, motywacja powraca przez chwilę, ale brak uboków odstawiennych.

 

lerivon + paro + aglan (NLPZ) - natłok myśli samobójczych

 

lerivon + paro + clonazepam - działa super na fobię społeczną, ale pozbawia zdrowego rozsądku, jest napęd, można non stop pracować, ale tylko przez kilka dni, później spada apetyt a i sen jest o wiele płytszy i krótszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

khaleesi, łączyłem lamotryginę z sertraliną i żadnych interakcji. Możesz śmiało łapać za lamo. Ten stabilizator ma najmniej skutków ubocznych (ja np. nie doświadczyłem żadnych).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj ujawnił się u mnie stary, dobrze mi znany skutek uboczny Paroksetyny,

a mianowicie ból nóg - konkretnie w okolicach mięsnia strzałkowego i płaszczkowatego (po bokach) - ból pojawia się po dłuższym spacerze albo bieganiu,

ból narasta w trakcie biegania, a odpoczynek nie daje ulgi, dopiero po 1h od zaprzestania wysiłku ustaje.

Spaceruje i biegam cały czas, na Escitalopramie i Sertralinie tego nie było, ale ból był podobny

na Fluoksetynie.

 

Posrane, żadna maść nie pomaga, tylko zimne okłady, ale jak biec z takim okładem o_O

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć !

Brałem seroxat a teraz xetanor - skutków ubocznych brak, czuję się bardzo dobrze - fobia społeczna jest bardzo mała, inne lęki też praktycznie mi nie dokuczają - zaczynałem od 5mg - po 2tyg 10mg - po 3 miesiącach 15mg - od miesiąca biorę 40mg - ogólnie to prawie rok się narkotyzuję - miałem 2tygodniowe nagłe przerwy jak mi zabrakło tabletek i nie mogłem się dostać do swojego lekarza ale nic mi się nie działo wtedy - mogę spokojnie pić piwko na grillach, na weselach się bawić - jeździć w góry i nad wodę - ogólnie żyję jak zdrowy człowiek ;)

jeśli chodzi o lekarzy to polecam 30latków - są całkiem inni od starszych lekarzy (nie patrzą z góry na Ciebie - rozmawiają prawie jak z kolegą/koleżanką) - poznałem 4 lekarzy w tym wieku i z każdego byłem zadowolony, z każdym długo rozmawiałem i każdy mi doradzał jak sobie radzić z chorobą.

Jeśli ktoś cały czas się waha czy iść na wizytę (tak jak ja kiedyś przez kilka miesięcy) to niech wyłączy forum - weźmie telefon - zadzwoni do rejestracji - poprosi o jakiegoś młodego lekarza (mi w rejestracji sami doradzili do kogo iść - do młodych się łatwiej dostać) i gwarantuję że po jakimś czasie będzie lepiej !

Na leki sam się zdecydowałem bo chciałem szybko poczuć poprawę - niepotrzebnie się tak dużo naczytałem o skutkach ubocznych i poprosiłem o Zomiren, który brałem przez pierwsze 4 dni jak zaczynałem brać seroxat - gdy nic mi nie było to zomiren schowałem do szafki i po 7-10 dniach już czułem dużą poprawę :)

 

Dodatkowo lekarz mnie skierował na terapię i też trafiłem na 30kilkuletnią terapeutkę :) Spotkania były świetne, wygadałem się na nich więcej niż przez całe swoje życie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×