Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Grazin

A ja przeciwnie, chwalę sobie ten lek. Jest to mój pierwszy ssri i od razu paroksetyna.

Też bałem się pierwszej tabletki. Wziąłem na jęzor, przełknąłem, popiłem wodą.

Patrzę w lustro, w wilkołaka się nie zmieniłem. W chodzące zombi też nie.

Czuję się spokojnie, naturalnie. Potrafię patrzeć na problemy z większym dystansem, przez co łatwiej je rozwiązywać.

Lęki? Zapomniałem, że takie coś istnieje.

Spłycenie uczuć? Bez jajec. Tych, ktorych lubiłem, lubię i teraz. Tych, którzy zaleźli mi za skórę nie lubię tak samo, jak przedtem.

Łykaj na zdrowie. Trochę zaufania do naszej służby zdrowia :)

 

P.S. Dostaję honorarium od producenta Parogenu. Stawki niestety podać nie mogę.

haha

z przyzwyczajenia chciałam kliknąć "Lubię to!" ;)

 

kurcze troche strach jest, na prawdę nie wiem jaką podjąć decyzję.

przerażające jest to że pojawiają się jakies myśli samobójcze.

uważam ze nie jestem w tragicznym stanie ale moze to pramolan mi na tyle pomógł, bo wczesniej było źle.

u mnie to wszystko ma dość gwałtowny przebnieg, szybko się zaczyna i małe dawki leków w krótkim czasie stawiaja mnie na nogi.

 

co do środków ziołowych to próbowąłam neopersen forte, ale nie czułam żadnej poprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i wstałam rano z dobrze znanym uczuciem niepokoju :/ w brzuchu mi się wszystko trzęsie i ciężko mi usiedzieć na miejscu.

psychiatra przepisując mi Parogen powiedział ze prawdopodobnie będę miała dolegliwości fizyczne wzdęcia, przelewanie się w brzuchu i biegunkę. mieliście takie objawy?

 

no i mówił też że uczucie niepokoju na początku może się zwiększyć, ale mam się bóg wie czego nie spodziewać, a poprawa w moim przypadku powinna szybko nadejść.

 

jak wspomniałam straciłam wczoraj pracę, będzie mega krucho z kasą i z moimi myślami jak będę zamknięta w czterech ścianach. nie wiem jak to będzie jak dojdzie do tego niepokój związany ze skutkami ubocznymi. i czy akurat TEN moment jest dobry żeby zacząć to brać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grazin

Owszem, kilka pierwszych dni na dawce 20mg były dla mnie ciężkie.

Chodziłem przymulony, naćpany, bez apetytu. Pojawiały się krótkotrwałe lęki.

Po powrocie z pracy do domu kładłem się do łóżka ze złym samopoczuciem. Dopiero wieczorem to mijało i na chwilę odżywałem.

Ale to trwało tylko kilka dni i szybko przeszło. Później jak zwiększałem dawki to już nic złego się nie działo.

Biegunki miałem w silnej nerwicy, na paro już nie. Wzdęcia owszem zdarzają się, jak za bardzo napcham brzuch, ale tak miałem zawsze, przed leczeniem również.

Każdy moment na rozpoczęcie leczenia jest dobry, a im szybciej tym lepiej.

Nie daj się rozbujać nerwicy, zduś ją w zarodku, a wtedy szybko poczujesz poprawę.

Teraz nie pracujesz, więc łatwiej będzie Ci znieść ewentualne skutki uboczne.

 

Ja z kolei wstałem z dobrym humorem, bez niepokoju, bez przygnębiających myśli.

Daj sobie szansę poczuć się podobnie.

 

-- 01 lut 2014, 10:00 --

 

Luki_Nerwusik, Długo bierzesz?

 

3.5 miesiąca ogólnie, 40 mg prawie 2 miesiące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luki dla mnie właśnie praca była doskonałą odskocznią, nawet jak rano źle się czułam to po godzinie w pracy było już dobrze. niecierpie być sama, ze swoimi myślami.

dodatkowo jestem samotną matką dwui pół letniego dziecka, jestem z nim sama w domu i obawiam się że to się jakoś na nim odbiję.

Twoje słowa sprawiają, że się coraz bardziej przekonuję. może dzisiaj na noc wezmę te pół tabletki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem to, ja też w nawale pracy nie mam czasu myśleć o chorobie.

Też na początku nie lubiłem zostawać sam, bo nachodziły mnie depresyjne myśli, których sam się bałem. Nie miałem zaufania do własnej głowy.

A teraz kurcze, aż sam się sobie dziwie, że tak szybko wyszedłem z bardzo złego stanu.

Dziwne, że doktor każe Ci brać tabletki na noc. SSRI bierze się rano.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim,

jestem nowa na forum i nowa w tematach nerwicowo-depresyjnych. Od kilku dni biorę Rexetin i mam takie pytanie. Czy Rexetin powoduje pękanie naczyń krwionośnych? Czy ktoś ma taki problem?

Mam problem z krążeniem, mam lekkie skurcze w łydkach, rozrywa mi nogi, te nogi są zimne, poprostu czuję, że ta krew tam słabo się przemieszcza, a w dodatku mam popękane naczynia (wynik tabletek anty). Czy Rexetin może pogorszyć sprawę? Kiedy mam poinformować o tym moją panią doktor, gdy zauważę już skutki uboczne, czy przy następnej wizycie? Czy są leki wyciszające, które nie wpływają na układ żylny?

Z góry bardzo dziękuję za pomoc...

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Pytałam, bo dopiero co zaczęłam brać ten lek, a że mam w moim młodym wieku już problemy z żyłami i naczynkami, więc nie chcę wyleczyć jednego- kosztem drugiego.

Bałam się, że ten lek może powodować pękanie naczyń lub coś innego związanego z żyłami.

 

-- 01 lut 2014, 14:09 --

 

ale z chęcią posłucham jeszcze innych opinii na ten temat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim,

jestem nowa na forum i nowa w tematach nerwicowo-depresyjnych. Od kilku dni biorę Rexetin i mam takie pytanie. Czy Rexetin powoduje pękanie naczyń krwionośnych? Czy ktoś ma taki problem?

Mam problem z krążeniem, mam lekkie skurcze w łydkach, rozrywa mi nogi, te nogi są zimne, poprostu czuję, że ta krew tam słabo się przemieszcza, a w dodatku mam popękane naczynia (wynik tabletek anty). Czy Rexetin może pogorszyć sprawę? Kiedy mam poinformować o tym moją panią doktor, gdy zauważę już skutki uboczne, czy przy następnej wizycie? Czy są leki wyciszające, które nie wpływają na układ żylny?

Z góry bardzo dziękuję za pomoc...

pozdrawiam

 

Ja po Seroxacie mam siniaki, a czynniki krzepliwości krwi lekko podwyższone. Miesiączki są bardziej obfite.

Tabletki antykoncepcyjne działają przeciwnie do większości antydepresantów, jeżeli chodzi o krzepliwość krwi.

Jeżeli przyjmowałaś antybaby przez dłuższy czas powinnaś zrobić sobie morfologię i ewentualnie Dopplera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

postanowiłam brać leki od wtorku, bo jadę wtedy do mamy na kilka dni i nie bede sama z dzieckiem, wiec może nie bedzie tak źle jeśli chodzi o skutki uboczne.

we wtorek mam też wizytę u psycholog więc się jeszcze skonsultuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim,

jestem nowa na forum i nowa w tematach nerwicowo-depresyjnych. Od kilku dni biorę Rexetin i mam takie pytanie. Czy Rexetin powoduje pękanie naczyń krwionośnych? Czy ktoś ma taki problem?

Mam problem z krążeniem, mam lekkie skurcze w łydkach, rozrywa mi nogi, te nogi są zimne, poprostu czuję, że ta krew tam słabo się przemieszcza, a w dodatku mam popękane naczynia (wynik tabletek anty). Czy Rexetin może pogorszyć sprawę? Kiedy mam poinformować o tym moją panią doktor, gdy zauważę już skutki uboczne, czy przy następnej wizycie? Czy są leki wyciszające, które nie wpływają na układ żylny?

Z góry bardzo dziękuję za pomoc...

pozdrawiam

 

Ja po Seroxacie mam siniaki, a czynniki krzepliwości krwi lekko podwyższone. Miesiączki są bardziej obfite.

Tabletki antykoncepcyjne działają przeciwnie do większości antydepresantów, jeżeli chodzi o krzepliwość krwi.

Jeżeli przyjmowałaś antybaby przez dłuższy czas powinnaś zrobić sobie morfologię i ewentualnie Dopplera.

 

robiłam dopplera po anty, ponieważ właśnie nogi zaczęły mnie boleć i pękać naczynka. Usg nie wykazało żylaków, ale dwie poszerzone żyły. Czyli skoro antydepresanty mają odwrotne działanie niż antykoncepcja to czy powinnam się martwić ? Kurcze ale znowu piszecie że macie siniaki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przydałby mi się teraz zapas Tisercinu na spanie bo bardzo z tym kiepsko. Zaczęło się jeszcze przed zmianą wenlafaksyny na paro, zastanawiam się czy to nie z powodu flupentiksolu, ale biorę niewielką dawkę więc nie sądzę. Śpię w porywach 6 godzin na dobę, zdarza się mniej, budzę się między 4 a 6 nad ranem i nie mam potrzeby więcej spać. Kiedy przedobrzę z bakloenem zdarza mi się przysnąć na siedząco na chwilę albo dwie, ale w nocy ze spaniem kiepsko. Zastanawia mnie ta mała potrzeba snu bo to w ogóle nie w moim stylu, z reguły potrzebowałem go bardzo dużo, nawet ponad 10h dziennie. A w weekend też zapowiada się mało spania, kolega zorganizował pewien magiczny produkt... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze względu na to, że kardiolog stwierdził u mnie arytmie serca, dokturka zamieniła mi dzisiaj anafranil 150mg 1-0-1 na seroxat 20mg 1-0-0. Doradźcie proszę, jak w miarę bezboleśnie zejść z klomipraminy i zastąpić ją paroksetyną. Dodam, że zażywam również na noc lerivon 90mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, skąd ja to znam, dziś się przebudziłem o 7 rano i już nie mogłem usnąć, a z reguły staram się spać do 9-10. Jak podniosłem mirtę to nie mogłem zasnąć do 4 nad ranem a niby to lek nasenny. Nie kumam tego. W dodatku kłucie w pompce czego wcześniej nie było, hehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie taki do końca nasenny, to jego działanie nasenne z czasem słabnie i w końcu zupełnie zanika, tak było u mnie, kiedy organizm przyzwyczaja się do działania na histaminę. No ale tak w sumie jest z każdym lekiem, kwetiapina też kiedyś zcinała mnie z nóg już w dawce 25mg, teraz min. 75 potrzeba żeby zrobić na mnie wrażenie.

 

cykorek, możesz po prostu jutro zamiast klomipraminy wziąć paroksetynę, nie ma potrzeby robić przerwy. Swoją drogą to trochę dziwne że lekarka nie poinformowała Cię o tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

pozstanowiłam pozostać przy pramolanie,nie przechodzićna parogen. czuję się już lepiej. biorę regularnie jedna tabse pramolanu od dwóch tyg i chyba zaczął działać. nie budzę się rano z lękiem i kołataniem wnętrzności więc jest nieźle.

skonsltowałam to z psycholog i powiedziała, że skoro nie czuję potrzeby wspomagania sie parogenem to mam nie brać, chyba że nastrój sie bardzo pogorszy.

a poza tym zaczynam dzisiaj nową pracę, więc może będzie dobrze bo praca to dla mnie duża odskocznia :)

Pani psycholog na wtorkowej sesji stwierdziła, że jestem mocnym zawodnikiem i nie łatwo mnie złamać, mam po prostu być bardziej asertywna i dawać upust swoim emocjom i będzie dobrze. a tabletki będę odstawiać koło czerwca. wczesniej postanowiłam odstawic w październiku i taki depresyjny okres nie był dobrym pomysłem.

pozdrawiam nerwuski!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×