Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


Dryagan

Rekomendowane odpowiedzi

40 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Powiem tak, znam osobę która nagle w zeszłym roku poszła sobie na zwolnienie. Finalnie nie było jej rok, bo jeszcze świadczenie rehabilitacyjne. Wróciła, popracowała 3 tygodnie i znowu jej nie ma 🙃 Średnio raz w roku znika na dłuższy czas, bo ja tam pracuje 3 lata i to jest któreś zwolnienie jej. Nikt jej nie zwalnia. Czy jej nieobecność jest problemem? Tak, bo wtedy inne osoby, oprócz swojej roboty, muszą jeszcze dzielić się siedzeniem na portierni.

Pracowałam kiedyś na portierni. Miałam umiarkowany stopień niepełnosprawności na OCD i z tego co się orientuję dofinansowanie dla pracodawcy bylo wyższe niż moja wypłata. Podejrzewam ze tutaj moze byc podobnie.

43 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

Pracodawca na zwolnieniu nie może Cię zwolnić. Po powrocie ze zwolnienia od razu też nie może Ci wręczyć wypowiedzenia z powodu nieobecności, bo powód zwolnienia ustał skoro wróciłaś do pracy 🙃 to są właśnie kruczki prawne, które warto znać. 

Ale moze zwolnić w pierwszym możliwym momencie. Z powodu ciąży też nie można zwolnić, a moja kuzynka najpierw miała zagrożona ciążę, a potem jak już mogli to ją zwolnili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Ale wtedy się pisze odwołanie do Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy i WOMP najczęściej zmienia decyzje. Załatwiane jest to bardzo szybko, bo WOMP ma chyba 7 dni na to, od momentu złożenia odwołania.

 

Gdybym 10 lat temu był sobą z teraźniejszości, to bym pewnie tak zrobił, ale wtedy byłem zalęknionym 21-letnim chłopcem, który nie umiał sobie poradzić w życiu. Po prostu wyszedłem z gabinetu zawstydzony z płaczem, zamknąłem się w domu i na domiar złego jeszcze wziąłem pożyczkę którą potem musiałem spłacać 🫣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie bez zmian. Cały czas leżę w łóżku, nie mam na nic siły, ciągle niewyobrażalne lęki, natręctwa. Jak sporadycznie wezmę Lorafen, to wychodzę z domu. Dziś byłam na zakupach i gdybym mogła( przez antydepresanty mam zblokowany płacz) to wyłabym na cały sklep.

7 lat takiej gehenny, 16 lat leczę ia depresji. I żadnych widoków na poprawę.

 

Miałam nadzieję na badania kliniczne nowych leków, ale ketamina i EW, które miałam, dyskwalifikują z praktycznie każdych badań. Szlag.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Raccoon napisał(a):

@lorana Jest coś to sprawa ci przyjemność? Jakieś filmy, gry, spacer, cokolwiek? Czy zupełna anhedonia?

Wszystko robię na siłę, czasem jeżdzę rowerem, ale też się do tego zmuszam. Najwiekszą przyjemnośc sprawia mi, jak dzień się kończy i idę sPAC.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lorana napisał(a):

Wszystko robię na siłę, czasem jeżdzę rowerem, ale też się do tego zmuszam. Najwiekszą przyjemnośc sprawia mi, jak dzień się kończy i idę sPAC.

Ja też się zmuszam do wielu czynności np. rower bo nuda nie mam z kim, ale często nie lubię iść spać, pewnie gdy czuję niepokój lub ekscytację.

Edytowane przez Grouchy Smurf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, lorana napisał(a):

Najwiekszą przyjemnośc sprawia mi, jak dzień się kończy i idę sPAC.

Mi też, bo koniec tego cierpienia. Nie uwierzycie, idę spać o 19:00.

Większość czasu się nudzę i "nic mi się nie chce".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Czemu tak sądzisz?

 

Bo już kilka razy się to zdarzyło? Nie lubię kiedy mnie wzywają i mówią "niestety musimy zakończyć współpracę" a zdrowie niestety mam jakie mam. Znowu mi jelita dają o sobie znać, prawie godzina spędzona w pracy w toalecie, zimne poty, ból brzucha :( Nie mogę tak ciągle robić i nie mogę ciągle siedzieć na L4. Po prostu mi jest głupio, że przez swoje zdrowie ciągle zawalam obowiązki.

Edytowane przez Raccoon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Raccoon napisał(a):

 

Bo już kilka razy się to zdarzyło? Nie lubię kiedy mnie wzywają i mówią "niestety musimy zakończyć współpracę" a zdrowie niestety mam jakie mam. Znowu mi jelita dają o sobie znać, prawie godzina spędzona w pracy w toalecie, zimne poty, ból brzucha :( Nie mogę tak ciągle robić i nie mogę ciągle siedzieć na L4. Po prostu mi jest głupio, że przez swoje zdrowie ciągle zawalam obowiązki.

Współczuję Ci, przewlekłe problemy żoładkowe są okropne .

 

Ja na ostatniej wizycie rozmawiałam z moim psychiatrą o wszczepieniu stymulatora DBS do mózgu na depresję. Psych. przystał na ten pomysł, ale to jest teraz realne jak lot w kosmos. Neurochirurdzy w jego szpitalu chcą robić operacje pacjentom psychiatrycznym, ale NFZ i komisja bioetyczna to blokuje.

 

Kiedyś wiem,że robili coś takiego we Wrocławiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie 🥰

 

Dbajcie o siebie i swoje zdrowie. Oby jak najmniej omdleń. 

 

Dziś rano rozmawiałam z psychiatra i jest dobrze. Radzę sobie choć bywa ciężko gdyż cała energię ostatnio poświęcałam pracy, zmianom, problemom. Nawet dom zaniedbałam nie wspominając o forum. 

Wena jednak powraca. 

 

Hehe jestem dumna z siebie bo upiekłam ciasto z rabarbarem i truskawkami. Dla tych co nie wiedzą cukiernictwo to nie moja najlepsza strona. 

Do tego zakisilam ogórki na małosolne. 

 

Jedyne co nie zrobiłam to nie udało mi się zająć kwiatami. Cóż na następnym wolnym się zajmę...

 

A co u Was? Opowiadajcie ...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wysypiam się , bo zamiast iść spać to siedzę na necie. 

Dużo pracy, dużo stresu... ale tez sobie radze. Jakoś tak to jest że zawsze jakoś idzie do przodu. Chciałabym być bardziej produktywna, ale to musialabym sie bardziej postarac, a nie chce mi się. Zwykle rano mam napady senności przez lek, dobrze, że kawa mi pomaga.

Co do omdleń to mi sie jeszcze nie zdarzyło zemdleć i wolę, żeby tak pozostało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj byłam z mamą na zakupach ubraniowych. Mama kupiła sobie sukienkę na wesele, spódnicę i stanik. Pogoda bardzo ładna, słoneczna, lubię jak jest ciepło, nie trzeba kurtki zakładać i szybko się wychodzi z domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.06.2025 o 21:23, Melodiaa napisał(a):

A co u Was? Opowiadajcie ...

 

Czwarty rok po szpitalu w dobrym samopoczuciu, psychiatra powiedziała bym nie popsuł tego alkoholem 😇 do tej pory nie popsułem, to piwko i będzie wchodzić raz w tygodniu, po bożemu 😛

Picie raz w tygodniu to już alkoholizm? Wypijam max 4. Jak myślicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×