Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


Dryagan

Rekomendowane odpowiedzi

@Fobic To jest dziwne, bo jak pierwszy raz w życiu xanax wziąłem, to wziąłem 0.5 mg i nie poczułem nic, dopiero 1 mg coś podziałało, a przy 1.5 mg poczułem dopiero uspokojenie. Byłem wtedy na etapie wyszukiwania sobie nowotworów, chodzenia od jednego lekarza do drugiego, byłem przekonany że rak mnie pożera od środka, że powoli umieram, a moje wyniki badań są sfałszowane. Chyba że po prostu lęk był zbyt silny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Raccoon wygląda mi to na jakąś fobię powiązaną z nowotworem 🧐 ma być i koniec, a ja go znajdę. Jeśli takie akcje ustępują całkowicie, choć częściowo po anksjolitykach (głównie benzo), to wiadomo, że są to krzywe akcje. Dałeś sobie spokój z tym nowotworem, jak Xan cię przytulił?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Fobic napisał(a):

@Raccoon wygląda mi to na jakąś fobię powiązaną z nowotworem 🧐 ma być i koniec, a ja go znajdę. Jeśli takie akcje ustępują całkowicie, choć częściowo po anksjolitykach (głównie benzo), to wiadomo, że są to krzywe akcje. Dałeś sobie spokój z tym nowotworem, jak Xan cię przytulił?

 

Teraz już aż tak nie mam, ale bywało różnie, no się przez lęki nabawiłem zespółu jelita drażliwego, myślałem ciągle że to rak jelita grubego, lęki napędzały objawy i błędne koło się kręciło. Po kolonoskopii mi minęło na jakiś czas, potem się pojawiły myśli, że pewnie dali mi nie moje wyniki, że pewnie coś przeoczyli, że pewnie od tego czasu już mam guza, że może specjalnie to robią, że fałszują wyniki, że mają mnie dosyć przez to że ciągle latam po lekarzach i chcą żebym w końcu umarł i zatajają to że mam raka 😵‍💫 Różne takie wkrętki miałem, generalnie ciężko mi było zapanować nad tymi myślami, powiedzieć "stop" tylko ciągle w mojej głowie się pojawiały myśli "a co jeżeli...", potem to już żyłem w przekonaniu że tego raka mam na pewno i wpadłem w depresję. To było w 2021.

Edytowane przez Raccoon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Fobic napisał(a):

ranko.thumb.jpg.2eb289f36141295627c3740556c91617.jpg

 

Ale ładne okolice. Ja mieszkam w miejskiej dżungli. Chociaż tyle że to osiedle z PRL i dużo zieleni jest, bo te nowe osiedla to betonoza straszna i zaglądanie sąsiadom do okien.

Edytowane przez Raccoon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Raccoon napisał(a):

 

Teraz już aż tak nie mam, ale bywało różnie, no się przez lęki nabawiłem zespółu jelita drażliwego, myślałem ciągle że to rak jelita grubego, lęki napędzały objawy i błędne koło się kręciło. Po kolonoskopii mi minęło na jakiś czas, potem się pojawiły myśli, że pewnie dali mi nie moje wyniki, że pewnie coś przeoczyli, że pewnie od tego czasu już mam guza, że może specjalnie to robią, że fałszują wyniki, że mają mnie dosyć przez to że ciągle latam po lekarzach i chcą żebym w końcu umarł i zatajają to że mam raka 😵‍💫 Różne takie wkrętki miałem, generalnie ciężko mi było zapanować nad tymi myślami, powiedzieć "stop" tylko ciągle w mojej głowie się pojawiały myśli "a co jeżeli...", potem to już żyłem w przekonaniu że tego raka mam na pewno.

Nie wiem czy to podchodzi pod objawy wytwórcze, lub inne schizotypowe, ale wtedy można chyba stosować niewielkie dawki leków przeciwpsychotycznych, żeby pozbyć się fałszywych przerzuć, złudzeń, takich jakie miałeś, to są urojenia.

 

9 minut temu, Raccoon napisał(a):

generalnie ciężko mi było zapanować nad tymi myślami, powiedzieć "stop" tylko ciągle w mojej głowie się pojawiały myśli "a co jeżeli...", potem to już żyłem w przekonaniu że tego raka mam na pewno.

Organizm ludzki jest tak złożony, że pomimo prób i starań z perspektywy chorego czasami nieuniknione są np. nawracające epizody depresyjne. Trochę pomyliło mi ciebie z osobą mającą zaburzenia schizotypowe, a tu czysta depresja, która przychodzi i odchodzi i uczepiła się jak jakiś zły duch. Ciężkie masz te epizody?

 

A powyższe zdjęcie, już dosyć stare, 100 metrów zza domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, acherontia styx napisał(a):

A brania benzo z takich powodów to nie rozumiem trochę. Samopoczucie zawsze jest sinusoidą i wahania nastroju zawsze będą się zdarzać. To jest bardziej do pracy terapeutycznej niż chwilowego wyciszania benzo, chcesz brać benzodiazepiny do końca życia? Tu nie ma potrzeby leku uspokajającego tylko zmiany schematu myślenia i nie nakręcania się, bo nakręcanie przeważnie kończy się samospełniającym się proroctwem, prędzej lub później.

 

Bo nigdy wcześniej takich wahań nie miałem, wydaje mi się że to kwestia tego, że bardzo boję się "dołka" który przez ostatni rok przeorał mnie do granic wytrzymałości, więc jak zaczęło być lepiej, to się boję że zaraz się to skończy. 

 

To nie jest zły dzień typu szef na mnie nakrzyczał, pokłóciłem się z dziewczyną, spóźnił się autobus, tylko takie załamanie, zwątpienie, lęki że znowu będę się źle czuć i obawa że nie zapanuję nad tym.

Często mam tak, że jak się czegoś przestraszę (no. jak wyczuję sobie jakieś zgrubienie na ciele gdzieś) to czuję takie uderzenie gorąca rozchodzące się po całym ciele i bardziej się chyba boję tego uczucia gorąca, że to jakiś wylew, że mam krwiaka albo guza mózgu, czemu się tak dzieje :(

Albo co gorsza - STWARDNIENIE ROZSIANE

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Raccoon czyli aktualnie żyjesz w ciągłym przeczuciu, że prędzej, czy później nadejdzie kolejny, ciężki epizod depresyjny? Jakbyś stał nad przepaścią i drżał ze strachu?

Mogę zapytać czy bierzesz jakiś lek przeciwdepresyjny, stabilizator nastroju? Bo jeśli pakujesz alprazolam nawet co 2,3 dni, żeby "zmiękczyć" strach, to trochę nie ma sensu wg mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Dryagan Wiem o tym że łatwo się uzależnić, dlatego sobie postanowiłem, że więcej niż 3 razy w miesiącu nie będę tego brał, chociaż kusi w gorszych chwilach. Znałem osobę uzależnioną od benzo i nie chciałbym tak skończyć. W przyszłym tygodniu mam rozmowę o pracę, więc sobie zostawiłem 3 raz na tą okoliczność. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korporacja, od której wynajmowaliśmy mieszkanie zażądała 10 tys. zł za remont, chyba że sami wszystko odmalujemy, położymy panele na podłodze itd. Mieszkanie 90 m kw. Więc jeździmy co drugi dzień 65 km w jedną stronę i powoli remontujemy. Balansujemy między pracą zawodową a remontem. Łatwo nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresja nawracająca z objawami psychotycznymi.. pomyślałem, że pewnie jakiś antydepresant powinien być grany + p/psychotyk + stabilizator, ale benzo już niekoniecznie. Poczułem się przez moment, jak na sali 😀

W ogóle fajnie tu jest. Pasami nikt nie związuje rąk i nóg prawie na tydzień. Podoba mi się tutaj 🙃

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak @Liber8 napisał, w zakładach psychiatrycznych, oddziałach toksykologicznych, toksykologiczno-kardiologicznych, kiedy pacjent stwarza zagrożenie dla siebie, lub otoczenia. Można być trzeźwym, ale zachowywać się agresywnie = pasy, albo leżeć, chrapać jak wieprz, ale za to mieć 3 promile we krwi = pasy. Tego nie stosuje się nigdy jako karę, to jest zarówno dla bezpieczeństwa pacjenta, jak i personelu. Nie jestem pewien, ale w parze z pasami zawsze idą pampersy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak byłem w psychatryku, uwolniłem jednego gościa z pasów (leżał zapięty na korytarzu, obok izolatki, nie powinno go tam być ale nie było miejsca w izolatkach) :D Nic mi za to nie zrobili, ale dostałem ostrzeżenie, że jak jeszcze raz to zrobię, to zapną mnie w kaftan :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty draniu :mrgreen:

Ale pampersy idą w pakiecie, prawda? No bo jak?

 

Swoją drogą dobrze, że w psychiatryku byłem tylko raz, po opinię bo boję się jak ognia.

Jako ciekawostkę dorzucę tylko, że raz byłem związany pasami w pięciu miejscach min. przez 4 dni :?

To dopiero trzeba zasłużyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja, gdy czekałem w psychiatryku na konsultację po odkryciu w szpitalu na oddziale hematologicznym, że moje objawy są wynikiem próby s., to naoglądałem się tylu dziwnych osób, że poczułem się zupełnie zdrowy.

Edytowane przez AVRL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem jest taki, że zamyka się i zapina w pasy pacjentów z psychozami, schizofrenią, razem z pacjentami "depresyjnymi", którzy boją się tych pierwszych. Pewnie nie ma miejsca ani budżetu, żeby byli hospitalizowani oddzielnie. 

30 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Mnie próbowali zapiąć w pasy, ale w moim przypadku próby spełzły na niczym, bo ja się z każdych pasów uwolnię sama. Nawet z magnetycznych.

😎😎😎 

Mnie się ze skurzanych udało, ale z magnetycznych już nie :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@acherontia styx @Liber8 Co ty w tym szpitalu robiliście że was w pasy zapinali 😳 Też byłem w psychiatryku i nikt mnie w ten sposób nie potraktował. Ja byłem spokojny, jedynie mocno zlękniony, bałem się sam do łazienki iść aż mnie pęcherz rozbolał, poszedł ze mną pielęgniarz w końcu i czekał przed drzwiami.

Edytowane przez Raccoon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Raccoon napisał(a):

@acherontia styx @Liber8 Co ty w tym szpitalu robiliście że was w pasy zapinali 😳

 

2 minuty temu, Fobic napisał(a):

@acherontia styx @Liber8 Też jestem ciekaw

U mnie wystąpiła psychoza:

 

 zbiór objawów chorobowych, które powodują, poważną dezorganizację zachowania, myślenia i spostrzegania rzeczywistości. Ponieważ osoby doświadczające psychozy tracą krytycyzm, wymagają wsparcia ze strony otoczenia i pomocy psychiatrycznej.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×