Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzisiaj czuje się...


katrin123

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, zarr napisał(a):

Hey

U mnie od rana deszczowo i chłodno.

Czuje się nie najgorzej.

Miłego dnia. 

U mnie też deszczowo nadal i okej samopocxucie. Nawet mama zażartowała widząc mnie z talerzem małych kawałków ciast że niedługo nie przejdę przez drzwi a ja na to że może bokiem, dodała że będę się wczolgiwac na górę 🤣ja na to zamiast schodów zbudujmy windę 🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.08.2023 o 11:31, Szczebiotka napisał(a):

Czuję się fatalnie. I to nie tylko dzisiaj, i już nawet nie chodzi o ból od kręgosłupa czy nóg. Po prostu mam wrażenie jakby ostatnio wszystko się znowu sypało, jakby leki były do niczego. Mam znowu lęki, jazdy z wymyślaniem chorób i umieraniem miliony razy w ciągu dnia😭 ja nie chcę tak. Dzisiaj to już jest masakra, nie mogę się podnieść z łóżka tak mnie głowa boli i szumi.

Wiem, co czujesz. Też mam wrażenie, że wszystko się sypie i leki są do niczego. Pewnie, że parę dni ci przejdzie i znowu będzie lepiej. Trzymaj się i nie wymyślaj sobie chorób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery

Leżę sobie i oglądam głupie filmiki na yt. Nic nie zrobiłem dzisiaj poza załatwieniem potrzeb fizjologicznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę o powrocie do szpitala. Już 4 raz w tym roku. To najgorszy rok w moim życiu i końca nie widać. Lekarka mówiła, że jest sens wracać do szpitala, bo spróbujemy nowego zestawu leków. Obecny zestaw działał przez miesiąc, wspaniałe kilka tygodni, gdy wydawało mi się, że wszystko już za mną

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczułam się źle gdy mówiłam coś do mamy która była w drugim pokoju, więc znacznie podniosłam głos a tata uznał że się drę a ma drzemkę po obiedzie. To jeszcze nie wiem jak ja potrafię krzyczeć nigdy mnie w akcji nie widział tak naprawdę to co on wie o darciu się. Mogę zamilknąć na wieki ludziom przeszkadza mój głos zawsze tak było a ja są wnuki to jakoś mogą bo to dzieci. Mojej siostrze też przeszkadza jak się śmieje głośno czy coś mówię. A ona jak siedzi przy mnie mówi głośno to mam wytrzymywać jakby wcale się nie słyszała. Wiem płacze o głupotę ale od lat czuje się nieakceptowana cokolwiek robię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kabe1789 napisał(a):

Jest mi przykro, bo myłam kuchenkę i nagle zacięła się iskra, ciągle pstryka. 😩 Dlatego boje się cokolwiek robić bo wszystko psuje i za to siebie mega nienawidziłam. 😞 Dalej nienawidzę..... 

Nie twoja wina, czasem rzeczy po prostu zaczynają sie psuć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery

Średnio bardzo, skutki uboczne mi się mocno dają we znaki (6 dzień, nudności, bóle głowy, senność, ciężko mi się skupić na pracy strasznie), ale jakoś daję radę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

Średnio bardzo, skutki uboczne mi się mocno dają we znaki (6 dzień, nudności, bóle głowy, senność, ciężko mi się skupić na pracy strasznie), ale jakoś daję radę. 

O jest moj ulubieniec,milo ze wrociles,stesknilam sie za twoimi postami🤪dajesz rade👍👍👍dajesz,bedzie tylko lepiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery
3 minuty temu, Lucy32 napisał(a):

O jest moj ulubieniec,milo ze wrociles,stesknilam sie za twoimi postami🤪dajesz rade👍👍👍dajesz,bedzie tylko lepiej

 

Jestem, wczoraj byłem nie do życia przez te nudności. Dzisiaj jest trochę lepiej, nawet zjadłam śniadanie.

 

I nie - nie było drugiej wycieczki pod komisariat ani czatowania w krzakach.

Edytowane przez Dziewięćdziesiąt Cztery

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

 

Jestem, wczoraj byłem nie do życia przez te nudności. Dzisiaj jest trochę lepiej, nawet zjadłam śniadanie.

 

I nie - nie było drugiej wycieczki pod komisariat ani czatowania w krzakach.

Hehehee i dobrze,ale sie posmialam ,choc moze nie powinnam🤗😉trzymaj sie,jest juz lepiej.Wazne ze juz sie wysypiasz i jesz.

Edytowane przez Lucy32

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery
Godzinę temu, Lucy32 napisał(a):

Hehehee i dobrze,ale sie posmialam ,choc moze nie powinnam🤗😉trzymaj sie,jest juz lepiej.Wazne ze juz sie wysypiasz i jesz.

 

Jem tak średnio, wysypiam się aż nadto i często zdarza mi się przysypiać w ciągu dnia (dobrze że istnieje kawa), ale mam nadzieję, że to przejściowe. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery

Najbardziej się boję wrócić do pracy stacjonarnej w poniedziałek (ten tydzień z domu), bo będzie tam kolega, który w zeszły weekend do mnie mówił wieczorem "to co ci się dzieje to kara od nas". Pewnie stal pod moim blokiem albo mi się przesłyszało. Mam nadzieję, że mi się przesłyszało, ale słyszałem to bardzo wyraźnie. Teraz myślę czy się go o to spytać? Co wtedy robił?

Edytowane przez Dziewięćdziesiąt Cztery

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

Najbardziej się boję wrócić do pracy stacjonarnej w poniedziałek (ten tydzień z domu), bo będzie tam kolega, który w zeszły weekend do mnie mówił w nocy "to co ci się dzieje to kara od nas". Pewnie stal pod moim blokiem albo mi się przesłyszało. Mam nadzieję, że mi się przesłyszało, ale słyszałem to bardzo wyraźnie.

Przeslyszalo ci sie.A twoje urojenia odnosnie ,troche sie jednak zmniejszyly?jak to widzisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery
4 minuty temu, Lucy32 napisał(a):

Przeslyszalo ci sie

 

No właśnie nie wiem, możliwe że coś mi się ze stresu przesłyszało, ale on to dosyć wyraźnie mówił. Sprawdziłem wtedy na klatce, wyszedłem przed blok, ale nikogo nie było. To było słychać jak przez ścianę, a ja na 2 piętrze mieszkam, więc niemożliwe żeby na zewnątrz stał. Myślę czy się pytać go o to czy dać sobie spokój, bo może rzeczywiście mi się wtedy już z niedoboru snu coś przesłyszało? Jak uważacie?

Edytowane przez Dziewięćdziesiąt Cztery

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kabe1789 napisał(a):

Dziękuję za wsparcie. To ważne dla mnie z racji tego że nie mam osoby która by mnie pocieszała słuchała i rozumiała. 

miło gdy ktoś nas wysłucha, czy pocieszy. Dlatego wiem jak to wazne bo sama też nie mam takiej osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×