Skocz do zawartości
Nerwica.com

Proszę możecie coś napisać


aniam97

Rekomendowane odpowiedzi

okej, koleś nie odzywa się bo go odepchnęłam i byłam trochę "too harsh" i się pewnie już nie odezwie.

Kiedy jesteśmy "blisko" to czuję się jak w piekle, nie mogę jeść, nagle zaczynam mieć ograniczony umysł i czuję jakbym skakała bez spadochronu, nie mogę znieść gościa.
Wchodzę w tryb zapuszczonej zgorzkniałej, odpychającej babki w ogromnym dystresie, zajmującej się domem, szalenie nieprzyjemnej w obycie dla bliskich, niedocenionej, o zerowym poczuciu własnej wartości. Przegranej, uwięzionej, nieumiejącej myśleć o sobie i mieć swoje "ja" w ogóle, tylko jakbym była czyimś przedłużeniem. W rolę. Jak tu cieszyć się z bliskości?
Następuje konflikt: "Chcę go zrozumieć... Ale co z moimi uczuciami?"  
A jak jest tak jak teraz, kiedy nie wykazuje zainteresowania mną - czuję się bezpiecznie, ale usycham z tęsknoty. Czy byliśmy dopasowani czy nie, brakuje mi go.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, aniam97 napisał(a):

No i drąży każdy temat, we wszystkim cię poprawia i jest bardzo wymagający 

Rówieśnik czy starszy?

1 godzinę temu, aniam97 napisał(a):

okej, koleś nie odzywa się bo go odepchnęłam i byłam trochę "too harsh" i się pewnie już nie odezwie.

Kiedy jesteśmy "blisko" to czuję się jak w piekle, nie mogę jeść, nagle zaczynam mieć ograniczony umysł i czuję jakbym skakała bez spadochronu, nie mogę znieść gościa.
Wchodzę w tryb zapuszczonej zgorzkniałej, odpychającej babki w ogromnym dystresie, zajmującej się domem, szalenie nieprzyjemnej w obycie dla bliskich, niedocenionej, o zerowym poczuciu własnej wartości. Przegranej, uwięzionej, nieumiejącej myśleć o sobie i mieć swoje "ja" w ogóle, tylko jakbym była czyimś przedłużeniem. W rolę. Jak tu cieszyć się z bliskości?
Następuje konflikt: "Chcę go zrozumieć... Ale co z moimi uczuciami?"  
A jak jest tak jak teraz, kiedy nie wykazuje zainteresowania mną - czuję się bezpiecznie, ale usycham z tęsknoty. Czy byliśmy dopasowani czy nie, brakuje mi go.

Ty masz w ogóle jakieś doświadczenie związkowe? Mieszkałaś kiedyś z facetem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@aniam97 To, co opisujesz, brzmi jak sytuacja, w której bliskość z drugą osobą budzi w Tobie silny dyskomfort, ale jednocześnie brak tej osoby wywołuje tęsknotę. W takich chwilach łatwo wpaść w pułapkę zastanawiania się, czy problem leży w dopasowaniu, czy może w Twoich własnych emocjach i doświadczeniach.

Nie podoba mi się, że nazywasz go "kolesiem". Słowo "koleś" brzmi lekceważąco i może nie oddawać w pełni wagi Waszej relacji. Może warto zastanowić się, jak postrzegasz tę relację i czy sposób, w jaki o nim mówisz, nie wpływa też na Twoje podejście do niej? Twoje emocje – poczucie ograniczenia, braku własnej przestrzeni i zgorzknienia – mogą wskazywać na trudność w odnalezieniu równowagi między bliskością a autonomią. To zupełnie naturalne, że chcesz być zrozumiana, ale jednocześnie potrzebujesz dbać o swoje uczucia i granice. Być może warto zastanowić się, czy nie przyniosłaby Ci ulgi szczera rozmowa z nim o tym, co przeżywasz. Szczerość to podstawa związku. Pamiętaj, że mężczyzna też ma swoje uczucia. Może czuć się zagubiony lub zraniony, zwłaszcza jeśli nie rozumie, co się dzieje w relacji lub jak na niego reagujesz. W takich sytuacjach niektórzy mężczyźni naturalnie się wycofują – nie dlatego, że nie zależy im na Tobie, ale dlatego, że nie wiedzą, jak postąpić albo boją się zrobić coś źle.

Dbaj o siebie i swoje potrzeby, rozwiąż ten konflikt, który jest w Tobie  – na dłuższą metę to będzie fundamentem każdej zdrowej relacji. ❤️ W przeciwnym razie każdy związek skazany jest na porażkę.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że zauważasz ważną rzecz z tym lekceważeniem. 

Napisałam do niego już, że "nie wiem czy ze sobą rozmawiamy. Ja bym chciała " ale on wyświetlił i nie odpisał. To wygląda dla mnie jakby już zdecydował. Chciałabym mieć z nim kontakt ale sama myśl o byciu parą i tym dyskomforcie wywołuje wymioty. Może jakaś forma znajomości byłaby okej, ale w obliczu tej sytuacji zaczęłam się godzić że znajomość się zakończyła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopak ma autyzm, jak gadaliśmy jeszcze przed rozłamem to powiedział że nie przeszkadzałoby mu to gdybym spotykała się także z kimś innym lub uprawiała seks. 

Dużą częścią konfliktu było to, że on zaczął opowiadać jak bawił się cyckami byłej jak fidgetem.

Powiedziałam że nie chcę o tym słuchać, to strasznie forsował dlaczego co mi dość mocno nie odpowiadało, chciałabym żeby to wystarczyło że nie chcę o tym słuchać i dość mocno mu się to nie spodobało. I uznał że to w sumie śmieszne że tak reaguję.

Nie wiem, czy mi pasuje że miałby gdzieś moje stosunki z innymi facetami. Raczej tego nie potrzebuję 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, aniam97 napisał(a):

nie przeszkadzałoby mu to gdybym spotykała się także z kimś innym lub uprawiała seks. 

U, to minus. W normalnej relacji ludzie mają się na wyłączność w tej kwestii. A tak to można odnieść wrażenie, że niezazdrosny =  ma letnie uczucia. 

 

1 godzinę temu, aniam97 napisał(a):

Dużą częścią konfliktu było to, że on zaczął opowiadać jak bawił się cyckami byłej jak fidgetem.

Kolejny red flag. Czyżby nieprzepracowane rozstanie i dalsze wzdychanie do ex.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli nie oszalałam kiedy czułam że coś mi nie pasuje, myślałam że to wszystko przez autyzm.
Update: Napisałam do niego jasno że chciałabym utrzymywać z nim kontakt, z rozmowy wynikło jego: brzmisz jakbyśmy byli parą.
Rozbolało mnie to, moja głowa nie może pojąć czy on jest tak obojętny czy ma jakieś dziwne zamiary jak na przykład zemsta za moje odsunięcie go.
 

Edytowane przez aniam97
tak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, aniam97 napisał(a):

Rozbolało mnie to, moja głowa nie może pojąć czy on jest tak obojętny czy ma jakieś dziwne zamiary jak na przykład zemsta za moje odsunięcie go.

Nie przesadzasz przypadkiem? Zemsta jest domeną słabych ludzi. 

Jakieś dziwne czasy nastały.

Ludzie sami nie wiedzą czego chcą.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mała_mi123 chyba akurat z tego wątku nic nie zostało usunięte 😄 A w dziale dotyczącym leków wszystko co nie dotyczy tematu będzie traktowane jako spam. Oczywiście, że nie ma tu wolności wypowiedzi, bo to nie Hydepark. Mamy tu działy, gdzie można bardziej pospamować - Off top itd., ale wszystko to ma się mieścić w zasadach obowiązujących w Regulaminie, z którym mam nadzieję się zapoznałaś. I owszem, będę pilnować porządku na Forum. Zauważyłem też, że Twoje posty bywają ... hmmm... złośliwe (uważaj żeby nie przekroczyć tej cienkiej granicy).

@aniam97 coś dziwnego stało się z Twoim postem - ja nic nie widzę oprócz pustych cytowań. Chcesz, żeby to usunąć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, brakuje mi tutaj kontaktu z Wami.
Brakuje mi, żeby ktokolwiek się mną interesował.
Mam wrażenie że tutaj ktoś napisze jakieś (ale...).
Brak mi kontaktu z drugą osobą. Brakuje mi takiej relacji, którą wybiorę i będzie ona dla mnie bezpieczna...
Czy możemy jakoś odkopać ten wątek? 

Ostatnio próbowałam się odezwać, napisać tutaj, ale nie poszło za dobrze.
Byłam w specyficznym stanie.
Czasem mam przebłyski (jak teraz),

ale ostatnio czułam się porzucona, czułam wewnętrzne potworne odpychanie, w takich chwilach nie umiem
się komunikować bez odrzucania, nerwów i nie zachowywać się w ten sposób którego nie umiem nazwać.
Nie umiałam nazwać niczego co się dzieje w moim ciele. 
Tak to sobie tłumaczę.
Te posty niewypały. (wszystko w głowie krzyczało że macie mi to strasznie za złe, że w ogóle coś źle zrobiłam)...
Usunęłam je ostatecznie.

boję się chłodu od Was, pouczania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×