Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój chłopak jest zbyt mocno uzależniony od marihuany


Nobodyknowsyourstory

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. 

Strasznie głupio mi pisząc to wszystko ale potrzebuje opinii i może rady bo czuje się jakbym była w małym potrzasku. 

Jakiś rok temu poznałam chłopaka, przez pierwszy miesiąc był idealny troskliwy, miły, kochany, przyjeżdżał do mojej miejscowości 100 km. Sęk w tym, że jeszcze wtedy nie wiedziałam w co się władowałam. Parę miesięcy związku i okazało się że ma nie małą przygodę z dosłownie każdym narkotykiem opowiadał mi podniecony o zespole odstawienia a ja nie wiedziałam co mam powiedzieć byłam bardzo zakochana. Z dnia na dzień coraz więcej palił, musi spalić przynajmniej nie wiem może ponad 1g bo inaczej nie potrafi się odprężyć. Po pracy, przed pracą przed spaniem każda czynność każde palenie niemiłosiernie wielkich ilości. Trochę już jesteśmy razem i coraz częściej mi to przeszkadza on z tego nie zrezygnuje dla mnie bo on to robi zawsze, jest zły na mnie bo nie może palić w domu a idzie zima, ja osobiście nie lubię i on o tym wie. Jego dziecinne zachowanie w połączeniu z w kółko nie kończącym się cyklem palenia sprawił że popadłam w mała skrajność. Nie jestem do końca pewna czy jestem szczęśliwa gdy już nawet nie śmieje się szczerze a jego brak czułości czy miłości mi jakoś nie doskwiera. 

Co mogę zrobić, czy nie wiem jest jakaś szansa żeby to naprawić? Zawsze jak z nim próbuje rozmawiać musi być najpierw upalony potem też bo się zestresował i w kółko potrafi tylko mówić tekst że jego zdaniem on się nie nadaje do związku ucieka w telefon a ja z załamania płaczę, co mogę zrobić? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jesteś w stanie naprawić swoim zachowaniem osoby uzależnionej, jedyne rozwiązanie to zadbanie o siebie.

Rozstać się i nie próbować za wszelką cenę czegoś zmieniać w jego życiu, bo do czasu aż sam nie zechce tego zmienić Twoje próby będą bezowocne.

Poszukaj sobie książki "Koniec współuzależnienia - Beattie Melody" z pewnoscia otworzy Ci oczy na pewne sytuacje i pomoże Ci przez to przejść.

To ty jesteś tutaj najważniejsza 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.11.2021 o 03:00, Nobodyknowsyourstory napisał(a):

Witajcie. 

Strasznie głupio mi pisząc to wszystko ale potrzebuje opinii i może rady bo czuje się jakbym była w małym potrzasku. 

Jakiś rok temu poznałam chłopaka, przez pierwszy miesiąc był idealny troskliwy, miły, kochany, przyjeżdżał do mojej miejscowości 100 km. Sęk w tym, że jeszcze wtedy nie wiedziałam w co się władowałam. Parę miesięcy związku i okazało się że ma nie małą przygodę z dosłownie każdym narkotykiem opowiadał mi podniecony o zespole odstawienia a ja nie wiedziałam co mam powiedzieć byłam bardzo zakochana. Z dnia na dzień coraz więcej palił, musi spalić przynajmniej nie wiem może ponad 1g bo inaczej nie potrafi się odprężyć. Po pracy, przed pracą przed spaniem każda czynność każde palenie niemiłosiernie wielkich ilości. Trochę już jesteśmy razem i coraz częściej mi to przeszkadza on z tego nie zrezygnuje dla mnie bo on to robi zawsze, jest zły na mnie bo nie może palić w domu a idzie zima, ja osobiście nie lubię i on o tym wie. Jego dziecinne zachowanie w połączeniu z w kółko nie kończącym się cyklem palenia sprawił że popadłam w mała skrajność. Nie jestem do końca pewna czy jestem szczęśliwa gdy już nawet nie śmieje się szczerze a jego brak czułości czy miłości mi jakoś nie doskwiera. 

Co mogę zrobić, czy nie wiem jest jakaś szansa żeby to naprawić? Zawsze jak z nim próbuje rozmawiać musi być najpierw upalony potem też bo się zestresował i w kółko potrafi tylko mówić tekst że jego zdaniem on się nie nadaje do związku ucieka w telefon a ja z załamania płaczę, co mogę zrobić? 

Kilo?chyba trawy z łąki. Jak pali 5g dziennie to jest mocarz i go wyślij na leczenie jak go kochasz. Tym bardziej że w Polsce maczają to w klejach itp on prawdziwej trawy to nie powąchał pewnie. Życzę powodzenia 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twój chłopak wydaje się być w uzależnieniu, a jego potrzeba palenia w każdej sytuacji wskazuje na to, że nie potrafi już normalnie funkcjonować bez tego. Jeśli nie widzi w tym problemu i nie chce nic zmieniać, to niestety szanse na poprawę mogą być niewielkie.  

Zastanów się, czy ten związek daje Ci szczęście, bo z tego, co piszesz, bardziej odczuwasz ból i frustrację niż radość. Skoro nawet rozmowa nie jest możliwa bez jego wcześniejszego palenia, to trudno mówić o zdrowej relacji. Może warto spróbować terapii dla osób współuzależnionych, które żyją w relacji z kimś uzależnionym od substancji? 

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o sposobach leczenia uzależnienia i opcjach terapeutycznych, możesz zerknąć https://medcanclinics.pl

Pamiętaj, że to Ty decydujesz, czy chcesz być w tej relacji. Jeśli czujesz się nieszczęśliwa i masz wrażenie, że to donikąd nie prowadzi – nie bój się myśleć o sobie i swoim komforcie. Trzymaj się! 

Edytowane przez klaudia84

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.10.2024 o 20:00, powerade33 napisał(a):

Marichuana nie jest ogolnie mocnym uzalezniaczem i łatwo z tego wyjść . Także chill

 

Może dla niektórych. Od dawna próbuję wyeliminować marihuanę ze swojego życia lub przynajmniej ograniczyć. Nieskutecznie. Często podczas przerwy od palenia mam takie dni, jak dzisiaj, w których głowa aż wybucha z ciśnienia na palenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, avesen napisał(a):

lub przynajmniej ograniczyć. Nieskutecznie.

Na pewno chodzi o uzależnienie od substancji czy od czynności? Jest też coś takiego jak uzależnienie behawioralne. Czy gdybyś miał zastąpić przyjmowane wziewnie THC przyjmowanym doustnie, czyli ciastkami z dodatkiem marihuany, to robiłbyś to równie chętnie jak palił?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.04.2025 o 15:27, Kiusiu napisał(a):

Na pewno chodzi o uzależnienie od substancji czy od czynności? Jest też coś takiego jak uzależnienie behawioralne. Czy gdybyś miał zastąpić przyjmowane wziewnie THC przyjmowanym doustnie, czyli ciastkami z dodatkiem marihuany, to robiłbyś to równie chętnie jak palił?

 

Od substancji, gdyby były ciastka, to bym zjadła ciastka, bez różnicy, wybieram palenie, bo jest najszybsze.

 

No i poległam. Znowu poległam. Tyle dni przeleciało mi przez palce. Życie przypomina śnieżną kulę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.04.2025 o 15:09, avesen napisał(a):

Może dla niektórych

Widzę, że jesteś bardzo podatna na wpływ substancji psychoaktywnych. Jest to używka naprawdę z tych "lżejszych", choć i ja sam miałem złe doświadczenia. Nie wiem czy stosuje się w ogóle jakiekolwiek leki przy zespole odstawienia marihuany, pewnie jak zwykle antydepresanty, które działają po czasie, ale tak to polecam pić dużo wody, jakichś naparów z herbaty - po prostu się nawadniaj i przejdź przez to, a towar wyrzuć. Zdrowiej ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×