Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pytanie do osób z wiecznymi uciskami w klatce piersiowej.


nerwowo

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

od prawie dwóch lat męczą mnie wieczne uciski/duszności w klatce piersiowej.Po różnych badaniach usłyszałem,że to prawdopodobnie nerwica z objawami fizycznymi.Zanim pójdę do psychiatry-bo to chyba jedyny ratunek,chciałbym zapytać osób z identycznym problemem.

Czy też mieliście tak długo takie uciski? ile trwało zanim pomogły wam leki? czy psychoterapia komuś pomogła? bo mi trudno uwierzyć,że psychoterapia może pomócbardziej wierzę w leki. Czytałem trochę na ten temat,ale wolałbym informację od kogoś kto był w takiej sytuacji.Z góry dziękuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczęłam mieć ucisk w klatce, przyspieszony oddech i gule w gardle jak zaczął się covid. To spowodowało że wszystkie inne problemy zaczęły mi bardziej dokuczać. Leki zaczęli mi pomagać po miesiącu, ale bywało różnie bo jestem wrażliwa na każdą zmianę czy sposób dawkowania. Po każej zmianie muszę oczekiwać kolejny miesiac zeby się ustabilizować. Teraz jest lepiej ale czasem mam wrażenie że wali mi serce i coś uciska. Mierze wtedy ciśnienie i tętno i jest okej. Wcześniej pokazywała się w takich sytuacjach arytmia. Nie byłam u kardiologa ani lekarza rodzinnego bo ciężko mi mówić o tym jak się czuje. Wstydzę się tego. Pierwsza wizyta u psychiatry była dla mnie bardzo trudna. Trudno było mi zdobyć siena odwagę. Ale trafiłam na wspaniałą lekarkę. Jest lepiej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedz.Mnie też wali serce,a ciśnienie i puls mam w normie.Kardiolog mnie badała i było ok.

A czy po takich lekach da się normalnie funkcjonować? czy otumaniają?

Ja dostałem od gastrologa pramolan,ale nic mi nie pomógł.Miałem teżi anafranil,to po jednej tabletce kilka dni nie mogłem dojść do siebie,więc boję sie trochę leków,ale z drugiej strony marzę żeby chociaż przez kilka dni nie mieć tych ucisków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam ten sam objaw od kilku miesiecy , nastąpiła podmianka z bania się raka  na uduszenie się i dusznosc .  Wszystko zaczelo sie jak uslyszalem ze osoby ktore nawet łagodnie przeszły kowid mogą miec uszkodzone płuca .  Bo ja w grudniu przeszedłem i własnie łagodnie.  Wczesniej tez miewałem ten objaw ale nie był on dominujący i pojawial sie sporadycznie .  Ciekawy jest fakt ze  jak  np pojde na spacer to to słabnie albo wrecz zanika .  Jak sie czyms naprawde zajmę to podobnie .  Ja juz stracilem nadzieję ze wylecze sie z nerwicy .  Zadaje tylko sobie pytanie co bedzie nastepne . Byla choroba psychiczna , rak , teraz uszkodzenie płuc  i pytanie tylko co następne .... bo ze nic to juz nie wierzę . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny problem z dusznościami przez 3 lata, zrobiłem wszystkie możliwe badania i wszystko ok. Przez ten czas nie miałem ani chwili spokojnego oddechu, cały czas musiałem nabierać gleboko powietrza (raz na parę minut albo częściej). 

Brałem sporo psychoproszkow i nie dały mi zupełnie nic. 

Miałem psychoterapię i nic nie pomogła.

Trafilem nawet do jakiejś polecanej kliniki miedzy innymi miałem tam akupunkturę i nic. 

Brałem leki na rozszerzenie oskrzeli i zero poprawy. 

Teraz od ponad 2 lat jest względnie, muszę oddychać głębiej ale nie z takim nasileniem jak kiedyś. Albo po prostu już tak na to nie zwracam uwagi. 

Z chorób mam refluks i przepuchline wslizgowa, która wg lekarza jest taka mała że nie ma wpływu na oddech. 

 

Jak wyleczysz do końca daj znać. Jak chcesz pogadać pisz na priv. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×