Skocz do zawartości
Nerwica.com

Toksyczne związki !!!! (związki które was wykańczają)


Rekomendowane odpowiedzi

Ja psychologa to mam i już z nim rozmawiałem, gdy byłem na turnusie rehabilitacyjnym. Staram się sam uporać z moimi problemami, ale jest to bardzo trudne. A poza tym, jeśli ja jestem do ludzi otwarty, umiem z nimi rozmawiać, lubię rozmawiać o wszystkim, to chyba źle nie jest, tylko dobrze? A z samotnośći nie potrafię wyjść, to jest takie cholerstwo, które panuje nad człowiekiem.

 

-- 03 lis 2012, 10:46 --

 

Przebywam z ludzmi, byłem na turnusie, nawet teraz w listopadzie mam jeszcze wyjazd w góry, do Zakopanego, potem będę miał wyjazd do Warszawy, tam będę w grupie z ludzmi, a i tak czuje się samotny i zawsze wracam do swojego nudnego życia. A w grupie z ludzmi rozmawiam, jest miło, fajnie, ale to tylko chwila. Więc jest bardzo dobrze, ale samotność i tak zawsze pozostaje, moje problemy też pozostają, zawsze.

 

-- 03 lis 2012, 11:15 --

 

Byłem teraz u rodziny za Bydgoszczą na Kujawach na Wszystkich Świetych, przebywałem z rodziną, rozmawiałem z nimi i też czułem się tam samotny. Jakoś ta moja rodzina nie przejmuje się moim życiem, ale są bardzo mili, w porządku dla mnie. Wszędzie widzę samotność, gdziekolwiek przebywam, bo ja ze swoimi problemami jest zawsze sam i nikt mi w tym nie pomoże, nawet rodzina. Gdyby nie samotność, to być może inaczej bym się czuł, ale ona mnie bardzo przytłacza psychicznie i jest źle. Przebywanie w grupach z ludzmi, wyjeżdżanie gdzieś, nie rozwiążą mojego problemu samotnośći. Bo moja samotność to głębsza sprawa, nie tylko brak bliskiej osoby, czy związku. Ale staram się z tym jakoś sobie radzić, a to jest własna praca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się spotykam z wieloma ludzmi. Spotykam znajomych, spotykam rodzinę, jeżdżę do znajomego daleko i w każdym miejscu jest samotność, którą ma się przed oczami. Moja sytuacja niedobra, moje problemy nikogo nie obchodzą, a ja z tym nie mogę sobie dać rady, bo sam sobie nie poradzę. Nawet nie ma takiej osoby, z którą mógłbym tak prawdziwie i szczerze o tym wszystkim porozmawiać, bo musi to być osoba, która potrafi dobrze słuchać i rozumieć. Chyba ciężko o taką osobę-dziewczynę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

secretladykkk, tabletki same w sobie nie rozwiarzą problemu waszego związku pomagają Tobie stanąć na nogi,lepiej się poczuć ,jednak zdrowienie w tak toksycznych warunkach jest bardzo trudno trzeba cos zmienić odciąć się od tego co powoduje Twój stan to podstawa,potem przepracować to na terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie każdemu też powiem o moich problemach, bo ludzie są różni, nie każdy umie słuchać, nie każdy ma dobre podejście do tego, a zdecydowanie wolałbym dziewczynę i to jeszcze psychologa. Miałem kiedyś koleżnkę, która była psychologiem i dobrze mi się z nią rozmawiało, ponieważ chciała mi jakoś pomóc, potrafiła słuchać, ale umarła w szpitalu przez wypadek samochodowy. Jechała samochodem swoim gdzieś na wylotówce, wjechała do rowu i cała się połamała, była sparaliżowana i na skutek obrażeń umarła, co było dla mnie bardzo smutne, bo straciłem osobę, która mogłaby mi pomóc, gdyby żyła. Smutno mi wtedy było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

secretladykkk, wiesz co każda sytuacja w danym związku jest inna nie da się tego tak samo ocenić,ale patrząc na to co napisałaś to masz despotycznego partnera który zupełnie nie bierze pod uwagę Twoich potrzeb...tak to widzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma jakoś tych "prawdziwych" przyjaciół, którzy interesowaliby się trochę moim życiem, sprawiliby, żebym się cieszył, miał siłę do życia. Gdzie w ogóle są tacy ludzie? Ludzie teraz są tacy obojętni dla człowieka, nie przejmują się jego życiem i tak jest wszędzie, a trzeba sobie samemu radzić w trudnych momentach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już samo przebywanie w jakieś grupie, w towarzystwie powinno pomóc psychicznie, a tak się nie dzieje. W pracy też czuje samotność, a znajomi z pracy są dla mnie obojętni i ja to widzę. Tylko tyle, że z nimi rozmawiam, ale to co innego. Nie mogę się odnaleźć w żadnym miejscu, bo wszędzie gdzie jestem nie jest dobrze i to negatywnie działa na psychikę, ale cóż zrobić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę się odnaleźć w żadnym miejscu, bo wszędzie gdzie jestem nie jest dobrze i to negatywnie działa na psychikę, ale cóż zrobić...
mam podobnie ale to nie jest raczej wina miejsca, innych ludzi tylko naszej psychiki, gdy człowiek będzie szczęśliwy sam z sobą to będzie się czuł dobrze wszędzie( no może prawie wszędzie) no ale jak to zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No własnie chodzi o to, żeby czuć się w środku szczęśliwym, a wtedy na życie patrzy się już inaczej i wszystko widzi się w kolorach. A co daję radość i szczęście? Bliska osoba, która robi dla nas dużo, jest z nami zawsze, inni ludzie bliscy, dobra rodzina, normalne i ułożone życie. To przykre, że nie wszyscy ludzie mają takie życie i żyją właściwie bez sensu...nie mają dla kogo żyć i po co. Nikt się nie interesuje samotnymi i nieszczęsliwymi ludzmi i tego nie mogę pojąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otóz ja nie tylko sobą się interesuje, ale wieloma innymi ludzmi i taka jest prawda. Ja jestem bardzo uczuciowy i szybko się w coś angażuje, więc znowu tu sie ktoś myli. Kochać też potrafię, tylko nigdy nie miałem kogo kochać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochać też potrafię, tylko nigdy nie miałem kogo kochać.
to tylko Twoje domniemania.
Ja jestem bardzo uczuciowy i szybko się w coś angażuje, więc znowu tu sie ktoś myli.
nie wiem czy te Twoje internetowe znajomości nazwać można głębokim zaangażowaniem pewnie to takie angażowanie jak seks przez internet ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A taka jedna dziewczyna jest mi trochę bliższa z tego forum, z którą potem rozmawiałem telefonicznie i pisałem SMS-y do niej, tylko ona ma depresję i nie zawsze ma chęć na kontakt. Jest też inna dziewczyna, z którą pisałem prywatne wiadomośći i fajnie mi się z nią pisze, bo zgadza się ze mną w wielu sprawach. Ja potrafię myśleć o innych ludziach, bo interesuje mnie ich los, ale nie każdy jest wart uwagi.

 

-- 03 lis 2012, 15:06 --

 

Raczej pytanie retoryczne nie było do mnie, Droga Koleżanko i co Ty na to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem wszystkiego o tych dziewczynach, bo nie znam ich realnie. Musiałbym je znać bliżej. Takie pisanie to za mało. Niech tutaj ten kolega, który jest leniem, trochę odpuści, bo mnie jego zabawy nie kręcą!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to chyba dobrze, że coś o mnie wiesz? Nie ma w tym nic złego.

 

-- 03 lis 2012, 15:50 --

 

Ale wiesz to, bo ja coś tam o sobie pisałem na forum i tylko tyle wiesz. Gdybym nie napisał nic o sobie, nie wiedziałabyś o mnie nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×