Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jaki kraj do emigracji wybrać?


Gość Kuiklinau

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 30 lat. Chciałbym w przyszłości wyjechać gdzieś na stałe, ale kompletnie nie wiem gdzie. Ludzie w zdecydowanej większości zwracają tylko uwagę na to gdzie się najlepiej zarabia albo czy jest blisko do Polski.

 

Mnie kwestia wysokości zarobków niezbyt interesuje, byle tylko standard życia nie był niższy niż u nas. Nie jest też dla mnie ważna odległość od naszego kraju, lecz bez przesady wyjazd na inny kontynent odpada. 

 

Ważne jest dla mnie czy jest praca dla niewykwalifikowanych osób. Nie mam żadnego zawodu i nie wchodzi w grę pójście do szkoły zawodowej. Jeśli już to jakaś policealna lub jakieś kursy.

 

Ważne jest też dla mnie, aby kraj był z "łatwym" startem. Należy rozumieć przez to, żeby nie trzeba było władować tysięcy złotych na sam start.

 

Coś by się znalazło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tego pytania nie zadałem prześmiewczo. Po prostu od kilku lat coraz mniej komfortowo czuję się w tym kraju. Może przeprowadzka do jakiegoś bardziej postępowego polskiego miasta by to zmniejszyła nie wiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny dylemat. Mieszkam w UK i muszę przyznać dwie rzeczy. Mój status finansowy się bardzo poprawił i praktycznie nie myśle o problemach finansowych. Ale tez depresja się nasiliła, nie potrafię się zasimilowac ani z Polonią tutaj ani z Brytyjczykami. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie bardzo kręcą kraje skandynawskie, ale one wymagają tysięcy złotych na start... Najchętniej wybrałbym Islandię, ale wyczytałem, że trzeba władować 10 tysięcy, aby zacząć tam życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Kuiklinau napisał:

Mnie bardzo kręcą kraje skandynawskie, ale one wymagają tysięcy złotych na start... Najchętniej wybrałbym Islandię, ale wyczytałem, że trzeba władować 10 tysięcy, aby zacząć tam życie.

Kanada, ale to inny kontynent więc pewnie odpada. A jeśli chodzi o kraje skandynawskie to Finlandia - najtańsza z nich wszystkich, albo Estonia - nasz sąsiad.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Finlandia czy Estonia też są raczej słabym wyborem, bo te języki są ciężkie do nauki. Do żadnego innego języka są niepodobne, gramatyka ciężka. Tak więc trzeba by było wydać masę pieniędzy na kursy językowe.

Edytowane przez Kuiklinau

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.08.2020 o 14:38, Kuiklinau napisał:

I ile cię wynosił na start przyjazd i zamieszkanie w Holandii? Wynajmowałaś mieszkanie czy mieszkałaś z innymi Polakami?

Jeździłam przez agencję pracy oni załatwiali pracę mieszkanie i dojazdy.pobierali to z wypłaty.nie powiem słono sobie liczyli ale w większości byłam zadowolona z pracy i zarobków.mieszkalam z Polakami.roznie było ale najczęściej zaj....e😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, shira123 napisał:

Jeździłam przez agencję pracy oni załatwiali pracę mieszkanie i dojazdy.pobierali to z wypłaty.nie powiem słono sobie liczyli ale w większości byłam zadowolona z pracy i zarobków.mieszkalam z Polakami.roznie było ale najczęściej zaj....e😊

Ja byłem w NL przez agencję i do dziś mam traumę tak nieudany był to wyjazd. Praca w fabryce była za szybka dla mnie i wymagająca zdolności manualnych których nie posiadam za grosz, a do tego w domu mieszkalnym non stop imprezy, każdy pracował na inną zmianę przez co byłem wiecznie niewyspany, potrafiłem przez 4 noce nie zmrużyć oczu.  Może miałem pecha, choć pracowałam i mieszkałem w dwóch różnych miejscach, miastach i w obu było beznadziejnie. No ale trzeba brać pod uwagę to że jestem wyjątkowo mało rozgarnięty i łatwo się denerwuje, bo dla innych ta praca była banalna i nie rozumieli jak można sobie nie radzić. 

Teraz już nie myślę o wyjeździe w celach zarobkowych, w Polsce po odliczeniu kosztów życia zarobie podobnie albo i więcej, czasy kokosów na zachodzie już dawno minęły, chyba że ktoś jest nastawiony na osiedlenie się tam, to pewnie łatwiej niż w Polsce się żyje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mama straszy mnie, że praca na zachodzie jest znacznie bardziej cięższa niż u nas. Tam niby nikt się nie cacka, trzeba być szybkim i narobić się. Prawda to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kuiklinau napisał:

Mama straszy mnie, że praca na zachodzie jest znacznie bardziej cięższa niż u nas. Tam niby nikt się nie cacka, trzeba być szybkim i narobić się. Prawda to?

To zależy, jak pracowałem w Anglii, to czasami była to bardziej ściema niż praca, wielu Polaków mówiło że w Polsce w żadnej  pracy na takie obijanie by nie pozwolono. Generalnie należy unikać miejsc gdzie pracuje dużo Polaków bo oni nabijają normy i później pracodawca oczekuje że każdy Polak będzie zapieprzał jak dziki za tamtejsze minimum. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, carlosbueno napisał:

Ja byłem w NL przez agencję i do dziś mam traumę tak nieudany był to wyjazd. Praca w fabryce była za szybka dla mnie i wymagająca zdolności manualnych których nie posiadam za grosz, a do tego w domu mieszkalnym non stop imprezy, każdy pracował na inną zmianę przez co byłem wiecznie niewyspany, potrafiłem przez 4 noce nie zmrużyć oczu.  Może miałem pecha, choć pracowałam i mieszkałem w dwóch różnych miejscach, miastach i w obu było beznadziejnie. No ale trzeba brać pod uwagę to że jestem wyjątkowo mało rozgarnięty i łatwo się denerwuje, bo dla innych ta praca była banalna i nie rozumieli jak można sobie nie radzić. 

Teraz już nie myślę o wyjeździe w celach zarobkowych, w Polsce po odliczeniu kosztów życia zarobie podobnie albo i więcej, czasy kokosów na zachodzie już dawno minęły, chyba że ktoś jest nastawiony na osiedlenie się tam, to pewnie łatwiej niż w Polsce się żyje. 

Ja akurat jestem sprawna manualnie i szybka więc w pracy było ok.jeden raz mi się trafił taki imprezowy hotel ale uciekłam stamtąd szybko😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest szansa na normalną i lepszą pracę niż w Polsce zagranicą, jeśli ma się średnie wykształcenie i odpada możliwość studiowania oraz pójścia do szkoły zawodowej? Słyszałem, że są jakieś kursy zawodowe w Niemczech itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kuiklinau napisał:

Jest szansa na normalną i lepszą pracę niż w Polsce zagranicą, jeśli ma się średnie wykształcenie i odpada możliwość studiowania oraz pójścia do szkoły zawodowej? Słyszałem, że są jakieś kursy zawodowe w Niemczech itd.

Pracodawców za granicą nie interesuje wykształcenie tylko to co potrafisz, ewentualnie znajomość języka się liczy. Wiele z tych prac dla imigrantów nie wymaga żadnych umiejętności, wiedzy czasem nawet podstaw języka, to są prace gdzie żaden miejscowy nie pójdzie bo są ciężkie, nużące i mało płatne dla tamtejszej ludności i tylko imigranci im zostają.   

 

1 godzinę temu, shira123 napisał:

Ja akurat jestem sprawna manualnie i szybka więc w pracy było ok.jeden raz mi się trafił taki imprezowy hotel ale uciekłam stamtąd szybko

To mas szczęście, ja jak zbierałem owoce na akord za granicą(Niemcy)  zbierałem je 2 razy wolniej niż inni w efekcie wychodziło mi na polskie 10 zł/ h, co prawda było to w 2006 roku ale nawet wtedy to były absurdalnie niskie stawki. 

Ja trafiłem na 2 imprezowe hotele, ogólnie Ci Polacy mnie tam wkurzali bo albo byli w typie imprezowiczów wiecznie naćpani i nachlani albo mega pracusie, ciułający grosze którzy za  nadgodziny i lepiej płatnie nocki by się dali pociąć.      

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na zdechlaka proponuje zostac gdzie sie jest , za granica nie jest latwo i trzeba pracowac na siebie. Ja w UK przeszlo 6 lat siedze i nie jest zle , standard jest taki ze za dniowke kupisz spodnie Levisa i bluze. Sprobuj to zrobic w PL😉 Podejzewam ze nowe Levisy w Polsce to cena kolo 400zl a tu w UK bedzie to 80£ , dla mnie jako brukarza przy zarobkach 130£ na dzien na czysto jest mnie stac na wszystko co mi trzeba. Wynajem jest tu troche drogi ale podobno Niemcy maja zblizone zarobki i tanszy wynajem. Kraj jest ladny i jest co zwiedzac, sam Londyn gdzie mieszkam od 6 lat wciaz ma wiele miejsc do odkrycia🖐🏻👍🏻👍🏻

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tego co mowi Ci mama ze nikt sie nie cacka na zachodzie to w Angli jest laba. Jak juz sie dobrze ustawisz to sie nie narobisz , np taki brukarz jak ja pracuje od 8 do 15:30 z godzina przerwy w miedzy czasie czyli w zasadzie 6,5 h pracy. Nikt nas nie goni. Zalezy tez co chcesz robic. Jak pojdziesz na magazyn gdzie trzeba wyrobic norme to beda Cie gonic rzecz jasna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×