Skocz do zawartości
Nerwica.com

Koronawirus- zagłada ludzkości czy niepotrzebna panika?


carlosbueno

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 18.08.2020 o 01:29, Anomka napisał:

A mnie męczy snucie teorii, ze to spisek, ze to manipulacje, a jeszcze bardziej ludzie bez masek albo noszący je zle. Ludzie z wymowkami lub wypowiadajacy sie w internecie nie sa lekarzami, nie prowadza zadnych rzetelnych badan na ten temat. Powiem tak, caly swiat patrzy tym lekarzom na rece, wiec cokolwiek sie dzieje, dobrego czy zlego w koncu sie dowiemy. Noszenie masek to nie jest nic wielkiego, obecnie sa latwo dostepne rzeczy ktorymi mozna prawidlowo zaslonoc usta i nos, a moze to komus uratowac zycie, a im wiecej osob bedzie to nosilo jak trzeba tym wieksza szansa ze nas i naszych bliskich cos ominie. To jak czasem niektorzy wierzacy mowia o Bogu, ze dla nich wiara nic nie szkodzi, lepiej woerzyc bo są "profity" 😛 Wiec tak samo lepiej nosic maske, bo jak sie przylozymy nic noe stracimy, a mogą byc tylko profity ^^  

 

 

Nareszcie jakiś głos rozsądku.

.

W dniu 18.08.2020 o 14:57, mark123 napisał:

To każdego indywidualna sprawa, indywidualna decyzja, czy nosi maseczkę czy nie. Ci, którzy się nie boją ewentualnych mandatów nosić nie muszą, ich pieniądze ich sprawa.

Ja noszę, bo mnie nie stać na ewentualne mandaty.

 

To nie jest każdego indywidualna sprawa noszenie maseczek. Chorzy bezobjawowo nienoszący maseczek rozsiewają wirusa na lewo i na prawo. To już tyle razy było wałkowane i ciągle nic ludzie nie rozumiecie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz pracują nad tym, jak nastraszyć dzieci i nastolatków koronawirusem. Ale myślę, że ten plan się nie powiedzie. Może w nielicznych jakichś "elitarnych szkołach".

Nauczyciele też nie będą się bawić w koronawirusa (mmoże niektórzy na początku będą próbowali, ale uczniowie ich szybko sprowadzą na ziemie), bo zanim nakłonią klasę do przestrzegania reżimu koronawirusowego, to minie większość lekcji; a na następnej uczniowie i tak zrobią znów po swojemu i znów to samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w mieście z powodu korony zamknięto szpital, szpital w sąsiednim powiecie podobnie. Teraz nie można nawet poważnie zachorować bo cię nie przyjmą albo będziesz musiał daleko jechać, ten cały paraliż służby zdrowia wykończy więcej ludzi niż covida. Czas skończyć tą plandemie i powrócić do normalności, bo póki co nie widać że to miałoby minąć a obostrzenia nic nie dają albo tylko rozkładają w czasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kogo obchodzi, czy obostrzenia coś dają, czy nie. Koronapolityka wbrew pozorom nie jest efektem koronawirusa.

Co się stało na świecie, że zaczęto zmieniać system polityczny, nie mam pojęcia, ale to nie koronawirus.

 

W moich stronach państwowa służba zdrowia de facto prawie nie istniała jeszcze przed obostrzeniami, klasa "robotnicza" może się tu poczuć trochę jak w Afryce w sprawie służby zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez Covid mamy deficyt budżetowy na poziomie 110 mld zł a przecież zakładano po raz pierwszy od 30 la budżet bez deficytu. 

Ciekawy jestem ile przez te obostrzenia, lockdowny uratowano w Polsce  ludzkich żyć, dajmy na to 5 tysięcy( choć to pewnie zawyżona liczba) czyli w tym wypadku uratowanie 1 życie kosztuje ponad 20 mln zł, żadnej normalnej służby zdrowia, państwa na to nie stać. Przecież NFZ nie wyda np na leczenie nowotworu  czy innej poważnej choroby 20 mln, pewnie nawet pół miliona to dużo za dużo a tu aby walczyć z mocno wątpliwą pandemią zadłużamy się na lata i  rujnujemy służbę zdrowia. Pewnie niektórzy powiedzą ludzkie życie nie ma ceny, oczywiście  to wierutna bzdura, NFZ nie leczy przecież zbyt drogich chorób, a miliardy długów wygenerowane przez pandemię poskutkuje tysiącami, setkami tysięcy przedwczesnych śmierci i zrujnowanych żyć. Świat powinien się opamiętać, no ale to widocznie na rękę rządzących światem, bo chcą zadłużyć, zniewolić i podporządkować sobie ludzi. Huxleyowsko, Orwellowskie wizje świata dokonują się na naszych oczach.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nowy minister, mniej testów, mniej wyników pozytywnych, które notabene są na tym samym bądź zbliżonym poziomie od kwietnia i oscylują wokół 3-4 %.  Czyli cała ta pandemia jest grubymi nićmi szyta, nieważne lockdowny, poluzowania, otwarcia szkół,  noszenie czy nie noszenie maseczek jak i tak wg tych wątpliwej miarodajności testów wychodzi zawsze zbliżona liczba covid nosicieli a te całe różnice wynikają tylko i wyłącznie z ilości przeprowadzonych testów.  

Jedno jest pewne w przyszłym roku a może i pod koniec tego szykują nam się zwiększone ilości zgonów, oczywiście nie przez covid a przez zatrzymanie służby zdrowia: opóźnioną lub  porzuconą  profilaktykę, teleporady itd. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już chcą, żeby obywatele w niektórych miejscach nosili maseczki, to powinni dodatkowo wprowadzić taki obowiązek noszenia maseczek w każdym sezonie grypowym. Taki przepis miałby jakiś sens.

Prawdopodobieństwo, że zakażenie koronawirusem skończy się intubacją jest takie, jak prawdopodobieństwo, że grypa skończy się intubacją, poziom zbędności/niezbędności noszenia maseczek z powodu koronawirusa i z powodu grypy jest taki sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Aurora88 napisał:

Ja nigdy. Nigdy też się nie szczepiłam. Ale nie wiem, czemu tak. 

Ja nie wiem czy miałem, tzw przeziębienia łapie bardzo często, ale takie sytuacje że miałem gorączkę 39 stopni i musiałem leżeć tydzień to miałem może kilka razy w życiu. Raz to pamiętam że po takiej chorobie jeszcze przez miesiąc byłem osłabiony i męczył mnie każdy  wysiłek fizyczny który wcześniej był drobnostką.  Kto wie może każdy z nas miał już koronawirusa choć nie koniecznie tego.  Wiele osób w necie pisało że przechodziło chorobę z objawami covid w grudniu, styczniu, lutym zanim rozpętali ta całą burze, moja ciotka np cały luty miała kaszel i wysoka gorączkę, przeszło jej wtedy jak ogłaszali pandemię i testów nie miała.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy miałem kiedyś grypę. Nigdy w życiu nie miałem przeziębienia, w którym bolałyby mnie mięśnie. Najwyższą temperaturę w życiu miałem równe 39, to było jeszcze w dzieciństwie, lekarz wtedy zdiagnozował grypę, żadne mięśnie mnie nie bolały, objawy identyczne, jak przy przeziębieniu, czułem się tylko trochę osłabiony, ale lekarz stwierdził, że już trochę za wysoka temperatura na przeziębienie i że to grypa.

 

W dniu 9.09.2020 o 22:15, carlosbueno napisał:

przeziębienia łapie bardzo często

Bardzo częste łapanie przeziębień może (w niektórych przypadkach) świadczyć o przewlekłym zapaleniu płuc. To się dowiedziałem od pulmonologa. Przewlekłe zapalenie płuc w przeciwieństwie do ostrego potrafi się "ukrywać" pod częstymi "nawracającymi przeziębieniami".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mark123 napisał:

Bardzo częste łapanie przeziębień może (w niektórych przypadkach) świadczyć o przewlekłym zapaleniu płuc. To się dowiedziałem od pulmonologa. Przewlekłe zapalenie płuc w przeciwieństwie do ostrego potrafi się "ukrywać" pod częstymi "nawracającymi przeziębieniami".

 Mam przewlekłe zapalenie gardła i te przeziębienia łączą się właśnie z bólem gardła i ogólnym osłabieniem, czasami katar, gorączki brak lub niewielka.  W gorszych latach gardło potrafiło mnie bolec przez 1/3 roku, teraz od czasu covida bolało  mnie może kilka dni. 

 

A wracając do tematu, to ostatnio mamy rekordy pozytywnych testów, jesień robi swoje podobnie jest w większości Europy, poza Szwecją i Białorusią gdzie prawdopodobnie wirus przeszedł przez większość społeczeństwa i się uodpornili.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że to nie jest żadna zagłada ludzkości, spowodowana pandemią. To jest moim zdaniem trochę "sianie paniki" w społeczeństwach, na świecie.

Nie każda informacja też w mediach jest prawdziwa, co do sytuacji z pandemią.

 

Początkowo, twierdzono, że cały ten "wirus" przedostał się z jakichś, dzikich zwierząt, podobno rzadkiego już gatunku w Chinach na ludzi ( być może przy polowaniach na te zwierzęta lub na targu z żywnością ) i tak MEDIA CHIŃSKIE podawały taką informacje. Potem się okazało, że to nie była prawda, a gdzieś w laboratorium wydostał się wirus i zaczął zarażać ludzi w Chinach.

 

Ale czy to też jest prawda, to nie wiadomo.

 

Chiny też tam chyba coś z tym przeinaczają w mediach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×