Skocz do zawartości
Nerwica.com

wychodzenie do ludzi


Blizna

Rekomendowane odpowiedzi

Jak się denerwuję to mam słowotok - nawijam bez ładu i składu, jąkam się czasem. Tak było na pierwszym spotkaniu ale jakoś nikt mnie za to nie zgnoił, nie wyśmiał - ba, spotkałam się z wielkim zrozumieniem. Spotkanie w gronie osób, które już w jakiś sposób znasz i z którymi łączy Cię wspólny problem są nie zobowiązujące a zarazem są rodzajem terapii. Niestety, pierwszy krok należy i zależy od Ciebie - nikt tego nie zrobi za Ciebie. Osobiście motywowałam się tym, że gorzej czuję się z lękiem przed ludźmi, z samotnością związaną z odosobnieniem, aniżeli będę się czuła w wypadku ewentualnego niewypału.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Kochani! A ja znowu mam inny problem. Ja moze i wyszlabym do ludzi, bo za tym najbardziej tesknie odkad mam nerwice, ale w czasie nerwicy i agorafobii przeprowadzilam sie z Londynu (ktory byl dla mnie bardzo stresogenny) do mniejszej miejscowosci. Przeprowadzilam sie z moim chlopakiem, ale poza nim i jego bratem nie znam tutaj nikogo, a jestem tutaj 9 mies...Bardzo mi sie tutaj podoba, ale nie wiem nawet jak zaczac szukac znajomych. Probuje wrocic do pracy teraz i srednio mi wychodzi. Tam moge poznac nowych ludzi, ale musze tam chodzic, a to dla mnie problem...I kolo sie zamyka. Jade zaniedlugo na dzienna terapie do Polski juz nie moge sie doczekac, bo tam mam wszystkich nielicznych juz przyjaciol. Ale po terapii wroce tutaj i co? Problem pozostanie....Moze ktos ma jakis pomysl lub dobra rade? Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przyjma Ciebie na pewno dobrze:)jestem po terapii grupowej 3- miesiecznej i wspominam ja naprawde jako swoj najwiekszy prywatny sukces- cos co wkoncu zrobilam tylko i wylacznie dla siebie:)mialam okazje uzyskac wsparcie i cieplo od ludzi, ktorzy borykaja sie z podobnymi problemami...a przede wszystkim byli to ludzie wsrod ktorych czulam sie bardzo bezpiecznie hehe ale to takze ciezka praca takze przygotuj sie na gleboka introspekcje w glab siebie

ja kiedys tez sie balam wychodzic z domu ale teraz wiem skad bral sie ten lek... tak sie zamknelam w sobie ze wszstkimi moimi problemami ze pozniej sie balam ze ludzie odkryja to we mnie tak jakbym miala wszystkie swoje problemy wypisane na twarzy:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przyjma Ciebie na pewno dobrze:)jestem po terapii grupowej 3- miesiecznej i wspominam ja naprawde jako swoj najwiekszy prywatny sukces

 

 

to chyba wszyscy tak maja.Wiesz co wiekszosci ludzi robi z igly widly.Tak naprawde maja slabe psyche i wystarczy ze znajda kogos (matka,babka,ojciec czy powabna sasiadka) kogo mozna uczynic winnym tej sytlacji.Taka terapia dla nich to nowe zycie.Moim zdaniem powinno sie je wprowadzic do programu szkolnego na ostanie 3 m-c gimnazjum. Ale to nie przejdzie bo 150zl. poszli by z torbami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe a czemu 150 zeta akurat??jejeku jaka dzisiaj jestem happy to chyba nie ten topic, ale wprowadze troche zamieszania:)ale masz dobry plan tyle ze musialaby byc dobrowolna, bo nie kazdy na terapie sie nadaje:)trzeba dojrze u mnie 2 jak nie 3 lata minely zanim sie ogarnelam i zaczelam leczyc kwii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×