Skocz do zawartości
Nerwica.com

Historia jak żadna inna.


PatG96

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chcialbym podzielic sie swoja dosc skomplikowana historia. Na wstepie chcialbym zaznaczyc, ze moze to wygladac troche chaotycznie i nie przemyslanie, poniewaz pisze to w pracy na telefonie w dosc glosnym otoczeniu, ale juz nie chce duzej zwlekac.

Tak wiec, mam na imie Patryk, w maju skoncze 23lata. Nerwice mam od kiedy pamietam, jakos w wieku 7,8 lat. Wszystko zaczelo sie od programu informacyjnego w telewizji, w ktorym zostalo powiedziane, ze dziecko zrobilo krzywde rodzicowi. To byl cios dla mojego mlodego, jeszcze nie rozwinietego mozgu, zaczely sie mysli co jesli ja tez bym tak mogl, placz, nie swiadomy tego co mi jest, tak lecial dzien za dniem, az w koncu powiedzialem mamie, ale co ona mogla. Z tego co pamietam lekarz przepisal mi jakis syropek ziolowy i tak to sie toczylo, raz lepiej, raz gorzej.

Zaczely sie czynnosci standardowe, mycie rak, przechodzenie przez prog kilka razy, az w glowie sie zakoduje, ze wystarczy, prawdziwa udreka. Kiedy moi rowiesnicy bawili sie na dworze, ja mylem rece kilkadziesiat razy i przechodzilem przez prog, heh. 

Nastepnie przyszly mysli, z poczatku o religii, to to juz prawdziwy hardcore, setki razy przepraszanie w glowie Boga za te mysli, ze tego nie kontroluje i zeby mi to wybaczyl. Nie ma co, udane dziecinstwo. Mysle, ze tyle wystarczy jesli chodzi o podstawowke. W drugiej gimnazjum poznalem dziewczyne, byla o 2 lata mlodsza, musialem jej powiedziec o chorobie, bo byly dni w ktorych nie wytrzymywalem, liczylem na wsparcie drugiej osoby i tak otrzymalem od niej wsparcie, tyle ile lez wylala przeze mnie bojac sie bym sobie czegos nie zrobil z tego psychicznego bolu. Po trzech latal zerwala ze mna, wydaje mi sie, ze miedzy innymi przez moja zazdrosc i kontrole. To byl cios, pierwsza dziewczyna. Przedawkowalem mamy tabletki nasenne, ale nie chcialem tego, bo od razu jej o tym powiedzialem, zadzwonila po karetke i czekalo mnie plukanie zoladka, dziewczna mnie odwiedzila w szpitalu, ale to niczego nie zmienilo. Tak wiem, zalosne zachowanie. Nie obylo sie bez psychologa i psychiatry, dostalem leki. Potem kilka miesiecy rozpaczy, potem poznalem dziewczyne, w moim wieku, ale nie moja bajka, bylismy tylko 2 tygodnie, a, ze jej siostrze o 3 lata mlodszej sie podobalem, to bylem z jej siostra prawie 4 lata.

Tak jakos to wszystko szlo, w szkole sredniej, tam naszla mnie ochota na silownie, zaczalem cwiczyc w domu, jesc wiecej zeby przytyc, nawet sie to udawalo, az do pewnego dnia, z sekundy na sekunde cala motywacja zeszla i chec i sila do tego znikla, zaczal sie placz. Wtedy juz wiedzialem, ze choroba uderzyla z podwojna sila, nie mylilem sie. 

Chce teraz przejsc do sedna to co mnie teraz meczy.

Kawal czasu temu bo 1.5 roku zerwala ze mna najlepsza dziewczyna jaka mialem, Iza z ktora bylem te prawie 4 lata, a dlaczego? Bo ja glupi, nie potrafilem sie uczyc na bledach i miedzy innymi znowu zazdrosc i kontrola mnie zniszczyla. Minelo 1.5 roku, a ja dalej tesknie.

Teraz to co mnie meczy najbardziej, chce tylko dodac, ze mimo, ze mialem te 4 dziewczyny z ktorymi lacznie bylem 7lat to od zawsze jestem niesmialy i srednio wygladaly te moje relacje z kobietami.

Po zerwaniu zakolegowalem sie z takim Michalem, troche z nim popalalem. Pewnego dnia pojechalismy do takiej wioski. On, ja i dwie dziewczyny, wszyscy palilismy, z jedna jakos rozmawialem ciezko to szlo, no, ale. Wole bardziej sam na sam rozmawiac niz w grupie sie wlaczyc w zdanie, poniewaz boje sie osmieszenia. I kiedy tamta dwojka rozmawiala to probowalem sie wlaczyc i co uslyszalem, wysmiewanie przez rzekomego kolege. I moj glowny problem polega teraz na kobietach. Od tamtej pory boje sie najzwyczajniej, niezrecznej ciszy jesli bede z jakas dziewczyna, albo, ze mnie wysmieje tak jak on. A kontaktu juz z nim nie utrzymuje. Palic tez przestalem bo zaczalem uswiadczac skutki uboczne jak problemy z pamiecia i koncentracja. 

Do tego wszystkiego, ta choroba mnie tak ogranicza. Chcialem kupic skuter glowa mowi nie, bo sie za kare bedziesz zle czul, ale kupilem i jakos minelo. Ciuchy na internecie tez nie moge zamowic bo glowa mowi, bedziesz sie za kare zle czuc. Kupilem ostatnio bluze, do tej pory od miesiaca jej nie ubralem bo sie boje, zalosne, nie?

Do tego wszystkiego. Pogodzilem sie wczesniej z przyjaciolka dosc bliska. Postanowilem zrobic tatuaz na nodze bo mi sie podobal. Naczytalem sie przed tym, ze to jest grzech i opowiesci ludzi co jak sobie ktos zrobil jakas tam w innej kulturze czegos symbol to potem odczuwal tego skutki do czasu usuniecia, a ja? Wstalem rano z wielkim lekiem godzine przed jak mialem jechac plakalem, powiedzialem mamie, ze nie jade bo sie boje, ze sie bede zle czuc, a ona zebym nie wymyslal to tylko choroba jak juz dalem zaliczke to mam jechac, przyjaciolka tez mi kazala jechac. A ja caly czas przed tym, ze to grzech bronilem sie wmawiajac, ze kolczyki to takie samo samookaleczanie i to tez grzech, no i pojechalem i zrobilem, przez dlugi czas nie chcialem chodzic w ciuchach w ktorych tam bylem. Noge myje czyms innym tylko nie reka zeby tego nie dotykac. Nadomiar zlego przed tatuazem sobie w glowie ubzduralem, ze jesli to zrobie to bede mial jeszcze wieksze problemy w relacjach z kobietami i ciezko mi bedzie nawiazac kontakt. Teraz jak juz go mam, to mam dalej ubzdurane, ze bede teraz przez to cierpial dopoki go mam. Boje sie bardzo o te kontakty. Rzadko pisze z dziewczynami przez chorobe, przez zle samopoczucie i przez niesmialosc, ale jesli juz to robie to szukam jak najwiecej kluczowych slow i ciagne je albo na sile szukam tematu. Teraz moje mysli wygladaja tak, ze w glowie powtarzam killanascie slow o ktorych mialem pogadac z kolezanka zeby nie zapomniec, dzisiaj rano kilka zapomnialem moje samopoczucie jest jeszcze gorsze przez to. 

Jesli komus bedzie chcialo sie to czytac to prosze o pomoc, juz na prawde mam dosc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W wielu aspektach Cię rozumiem, też mam nerwicę natręctw. Z ciuchami mam tak samo, wiele ubrań nie noszę, bo miałam jakąś głupią myśl przed samym kupnem i proszę - nie ma opcji założenia. Ciągle wmawiam sobie różne rzeczy, u mnie rytuały doszły do takiego stopnia, że zaczęłam się krzywdzić. Nie znam szczegółów, ale Twoje problemy w związkach wynikają na bank z choroby, być może nie trafiłeś na odpowiednią terapię. Jeżeli uporasz się z samym sobą, to lepiej Ci się będzie żyło z innymi. Z tego można wyjść, wiem sama po sobie. To ciężkie, ale możliwe. Jakbyś chciał się wyżalić to pisz śmiało :). Powodzenia 👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×