Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy kobieta może się mną zainteresować?


Rekomendowane odpowiedzi

Zacznę od tego, że bardzo zależy mi, by wejść w związek z kobietą. Uganiam się za płcią przeciwną, odkąd sięgam pamięcią, stąd ta potrzeba może być u mnie większa niż u niektórych mężczyzn.
Problem polega na tym, że - ze względu na różne okoliczności - w wieku 25 lat uczęszczam do liceum zaocznego. Większość dnia staram się poświęcać na naukę do matury, mam bardzo ambitne plany (chcę studiować psychologię na UW), ale mimo wszystko prawdopodobnie kobiety nie patrzą na mnie przychylnym okiem, co mogą potwierdzić moje dotychczasowe doświadczenia.
Jestem szczupły, o przeciętnej urodzie, nie palę papierosów i nie piję alkoholu, a przeklinam tylko wtedy, gdy coś mnie zdenerwuje (i nigdy nie jestem z tego dumny).
Drogie panie, czy w mojej obecnej sytuacji mam szansę, by wzbudzić Wasze zainteresowanie, czy też muszę najpierw dostać się na dobre studia?
Nie wiem już, co mam robić, bo - tak jak wspomniałem wcześniej - bardzo zależy mi na znalezieniu partnerki, ale nie mam pojęcia, gdzie miałbym jej szukać, i jaka kobieta mogłaby się mną zainteresować.
Próbowałem już swoich sił na portalach randkowch typu Sympatia, jednak kobiety w większości nie odpowiadają na moje wiadomości, a jeśli już odpowiedzą (co właściwie się nie zdarza), to nie wykazują zbytniego zainteresowania rozmową.
Mówiąc szczerze, byłbym bardzo szczęśliwy, jakkolwiek prawdopodobnie jest to niemożliwe, gdyby to kobieta zainteresowała się mną, napisała jako pierwsza. Bardzo chciałbym zostać przez kogoś doceniony, wzbudzić czyjeś zainteresowanie.
Problem ten bardzo negatywnie wpływa na moje codzienne życie, dlatego zależy mi, żeby go rozwiązać. 

Edytowane przez dapsychologia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość LanaBanana

@dapsychologia po pierwsze wieje od ciebie desperacją, to bardzo odstrasza kobiety.

Po drugie, ty nie chcesz jakiejś konkretnej kobiety, ty chcesz byle kobietę - to też odstrasza kobiety, bo każda się chce czuć wyjątkowa, że ty ją wybrałeś z jakiegoś powodu np fajnego charakteru/wyglądu.

Po trzecie, to masz chory obraz mężczyny - sądzisz, że musisz mieć dobre studia/dobrą pracę/pozycję społeczną by cię kobieta chciała. A zdajesz sobie sprawę, jakie kobiety takim podejściem byś przyciągnął? Tylko te, którym zależy na kasie a na dłuższą metę męczyć się w takim związku, gdzie kobieta by cię nie kochała tylko z ciebie ciągnęła szmal to koszmar.

Po czwarte twój opis siebie wygląda trochę jak licytacja na allegro, przedstawiasz swoje cechy wyglądu/charakteru na zasadzie "czy się znajdzie kobieta, która mnie kupi, nie palę, nie piję itp...". Każdy "produkt" znajdzie zainteresowanego prędzej czy później, tylko że jedna kobieta będzie wolała palącego i przeklinającego dresa, druga pantoflarza a trzecia inteligenta.

Jakie są twoje relacje w rodzinie, szczególnie z matką? Takiego rodzaju podejście nie bierze się z niczego.

Jeśli masz jakieś zainteresowania, to może jakieś fora tematyczne i tam łatwiej bedzie kogoś poznać zamiast na portalach randkowych? Tylko nie osaczaj nowo poznanych koleżanek i nie ukierunkowuj rozmów na tory potencjalnego zejścia się razem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie tego, co napisałeś mam podobne odczucia jak Lana, a jeśli chodzi o to, jakich mężczyzn kobiety wybierają - nie znajdziesz takiej zasady 🙂 nawet panowie po zawodówkach mają partnerki, więc to raczej nie zależy od posiadania dyplomu. To świetnie, że masz takie ambitne plany, życzę ci powodzenia. Każdemu inaczej się życie układa i to bardzo dobrze o tobie świadczy, że nie zrezygnowałeś z edukacji mimo tego "poślizgu". 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@LanaBanana
"po pierwsze wieje od ciebie desperacją, to bardzo odstrasza kobiety."

Chyba że kobieta nie oceni po pozorach i zaciekawi ją, skąd bierze się u mnie takie zachowanie. Ja na przykład nie uciekam od ludzi, którzy mają problemy.

"Po drugie, ty nie chcesz jakiejś konkretnej kobiety, ty chcesz byle kobietę - to też odstrasza kobiety, bo każda się chce czuć wyjątkowa, że ty ją wybrałeś z jakiegoś powodu np fajnego charakteru/wyglądu.


Nie potrafię do końca określić, jaką kobietą powinienem się zainteresować, co nie jest równoznaczne z tym, że chciałbym być z byle kim.

"Po trzecie, to masz chory obraz mężczyny - sądzisz, że musisz mieć dobre studia/dobrą pracę/pozycję społeczną by cię kobieta chciała. A zdajesz sobie sprawę, jakie kobiety takim podejściem byś przyciągnął? Tylko te, którym zależy na kasie a na dłuższą metę męczyć się w takim związku, gdzie kobieta by cię nie kochała tylko z ciebie ciągnęła szmal to koszmar."

Być może jest to kwestią braku zrozumienia między kobietą a mężczyzną, ale nie jestem jedyną osobą, która postrzega sprawę w ten sposób. 

"Jakie są twoje relacje w rodzinie, szczególnie z matką? Takiego rodzaju podejście nie bierze się z niczego."

Mam bardzo dobre relacje z Mamą. A moje podejście mogło zostać wypaczone przez długoletni pobyt na portalach randkowych.

Na resztę postów odpowiem w późniejszym czasie.

Edytowane przez dapsychologia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, LanaBanana napisał:

Po trzecie, to masz chory obraz mężczyny - sądzisz, że musisz mieć dobre studia/dobrą pracę/pozycję społeczną by cię kobieta chciała. A zdajesz sobie sprawę, jakie kobiety takim podejściem byś przyciągnął? Tylko te, którym zależy na kasie a na dłuższą metę męczyć się w takim związku, gdzie kobieta by cię nie kochała tylko z ciebie ciągnęła szmal to koszmar.

Zgadzam się z Tobą w 100% ale...mam wrażenie, że coraz więcej kobiet patrzy właśnie w taki sposób. Nie wiem, może mój odbiór jest podyktowany kryzysem w relacji "ja+świat" , ale jak widzę według jakich kategorii moje koleżanki dobierają sobie facetów to mam wrażenie, że mamy do czynienia z plagą "pustactwa". Wydaje mi się, że największym problemem jest to, że dla wielu kobiet facet jest wyznacznikiem statusu społecznego. 

@dapsychologia A może sprobowalbyś trochę sprecyzować jakiej kobiety szukasz, i zacząć szukać tam gdzie jest to możliwe? Oprócz kilku wymienionych przez Ciebie ogólników, masz na pewno jakieś zainteresowania czy cechy, które Cię wyróżniaja. Chyba nawet na tym Forum są tematy towarzyskie. Możesz jeszcze spróbować zagrać "na odwrót". Przemyśl sobie jakie cechy są dla Ciebie najważniejsze u dziewczyny, a jakie wady mógłbyś zaakceptować. Potem zastanów się, czy są miejsca w realu/necie gdzie możesz spotkać kobiety, które same uważają, że nikt ich nigdy nie będzie chciał, bo mają pewne niedoskonałości, jednak takie niedoskonałości, które Ty bez problemu akceptujesz. 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, dapsychologia napisał:

@LanaBanana
"po pierwsze wieje od ciebie desperacją, to bardzo odstrasza kobiety."

Chyba że kobieta nie oceni po pozorach i zaciekawi ją, skąd bierze się u mnie takie zachowanie. Ja na przykład nie uciekam od ludzi, którzy mają problemy.

"Po drugie, ty nie chcesz jakiejś konkretnej kobiety, ty chcesz byle kobietę - to też odstrasza kobiety, bo każda się chce czuć wyjątkowa, że ty ją wybrałeś z jakiegoś powodu np fajnego charakteru/wyglądu.


Nie potrafię do końca określić, jaką kobietą powinienem się zainteresować, co nie jest równoznaczne z tym, że chciałbym być z byle kim.

"Po trzecie, to masz chory obraz mężczyny - sądzisz, że musisz mieć dobre studia/dobrą pracę/pozycję społeczną by cię kobieta chciała. A zdajesz sobie sprawę, jakie kobiety takim podejściem byś przyciągnął? Tylko te, którym zależy na kasie a na dłuższą metę męczyć się w takim związku, gdzie kobieta by cię nie kochała tylko z ciebie ciągnęła szmal to koszmar."

Być może jest to kwestią braku zrozumienia między kobietą a mężczyzną, ale nie jestem jedyną osobą, która postrzega sprawę w ten sposób. 

"Jakie są twoje relacje w rodzinie, szczególnie z matką? Takiego rodzaju podejście nie bierze się z niczego."

Mam bardzo dobre relacje z Mamą. A moje podejście mogło zostać wypaczone przez długoletni pobyt na portalach randkowych.

Na resztę postów odpowiem w późniejszym czasie.

Kobieta oceni Cię po pozorach. Nie znam żadnej normalnej dziewczyny, która chciałaby być z desperatem. Nie znam też żadnej dziewczyny. Jeżeli dziewczyna widzi, że z chłopakiem jest coś nie tak to ucieka i szuka normalnego, zamiast bawić się w psychologa i zbawiać świat. Studia nie mają znaczenia. Poziom nauczania na polskich uczelniach jest tak żałosny, że ukończenie studiów to żaden wyczyn (może jest kilka ambitnych kierunków, takie jak medycyna). Masz dopiero 25 lat, wyjdź z domu, znajdź jakieś zainteresowania, a na pewno kogoś poznasz. Tylko nic na siłę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość LanaBanana
21 godzin temu, dapsychologia napisał:

@LanaBanana
"po pierwsze wieje od ciebie desperacją, to bardzo odstrasza kobiety."

Chyba że kobieta nie oceni po pozorach i zaciekawi ją, skąd bierze się u mnie takie zachowanie. Ja na przykład nie uciekam od ludzi, którzy mają problemy.

A co w tym ma być ciekawego dla kobiety, że facet ma chorobliwą potrzebę posiadania dziewczyny? Pewne zachowania faceta czynią go "aseksualnym" w oczach kobiet.

Tak jak pisała @Kanashi, zdrowa psychicznie kobieta nie będzie się pchać w problematyczny związek i nie ma to nic wspólnego z chęcią pomocy, bo pomóc można koledze nie koniecznie pchając się w związek. 

"Po drugie, ty nie chcesz jakiejś konkretnej kobiety, ty chcesz byle kobietę - to też odstrasza kobiety, bo każda się chce czuć wyjątkowa, że ty ją wybrałeś z jakiegoś powodu np fajnego charakteru/wyglądu.


Nie potrafię do końca określić, jaką kobietą powinienem się zainteresować, co nie jest równoznaczne z tym, że chciałbym być z byle kim.

Może pozwól sobie zauroczyć się najpierw kimś a potem działać? 


"Po trzecie, to masz chory obraz mężczyny - sądzisz, że musisz mieć dobre studia/dobrą pracę/pozycję społeczną by cię kobieta chciała. A zdajesz sobie sprawę, jakie kobiety takim podejściem byś przyciągnął? Tylko te, którym zależy na kasie a na dłuższą metę męczyć się w takim związku, gdzie kobieta by cię nie kochała tylko z ciebie ciągnęła szmal to koszmar."

Być może jest to kwestią braku zrozumienia między kobietą a mężczyzną, ale nie jestem jedyną osobą, która postrzega sprawę w ten sposób. 

Oczywiście jest pewien spory procent społeczeństwa, gdzie kobieta chce faceta tylko ze względu na pozycję społeczną, jak i facet, który chce fajną dupę, by pochwalić się przed kolegami. Szkoda tylko, że uroda przemija a pozycję społeczną można łatwo stracić. Zawsze znajdzie się facet, który będzie mieć wyższą pozycję społeczną od ciebie i jest szansa, że twoja potencjalna partnerka prędzej czy później cię rzuci dla lepszej partii. 

Może lepiej nie iść za tłumem, tylko znaleźć kogoś, kto cię będzie kochać bez względu na kasę i nie zostawi np w chorobie? 

 

Życzę powodzenia, jest spora szansa, że znajdziesz kogoś na studiach, tym bardziej, że to studia z przewagą kobiet. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×