Zacznę od tego, że bardzo zależy mi, by wejść w związek z kobietą. Uganiam się za płcią przeciwną, odkąd sięgam pamięcią, stąd ta potrzeba może być u mnie większa niż u niektórych mężczyzn.
Problem polega na tym, że - ze względu na różne okoliczności - w wieku 25 lat uczęszczam do liceum zaocznego. Większość dnia staram się poświęcać na naukę do matury, mam bardzo ambitne plany (chcę studiować psychologię na UW), ale mimo wszystko prawdopodobnie kobiety nie patrzą na mnie przychylnym okiem, co mogą potwierdzić moje dotychczasowe doświadczenia.
Jestem szczupły, o przeciętnej urodzie, nie palę papierosów i nie piję alkoholu, a przeklinam tylko wtedy, gdy coś mnie zdenerwuje (i nigdy nie jestem z tego dumny).
Drogie panie, czy w mojej obecnej sytuacji mam szansę, by wzbudzić Wasze zainteresowanie, czy też muszę najpierw dostać się na dobre studia?
Nie wiem już, co mam robić, bo - tak jak wspomniałem wcześniej - bardzo zależy mi na znalezieniu partnerki, ale nie mam pojęcia, gdzie miałbym jej szukać, i jaka kobieta mogłaby się mną zainteresować.
Próbowałem już swoich sił na portalach randkowch typu Sympatia, jednak kobiety w większości nie odpowiadają na moje wiadomości, a jeśli już odpowiedzą (co właściwie się nie zdarza), to nie wykazują zbytniego zainteresowania rozmową.
Mówiąc szczerze, byłbym bardzo szczęśliwy, jakkolwiek prawdopodobnie jest to niemożliwe, gdyby to kobieta zainteresowała się mną, napisała jako pierwsza. Bardzo chciałbym zostać przez kogoś doceniony, wzbudzić czyjeś zainteresowanie.
Problem ten bardzo negatywnie wpływa na moje codzienne życie, dlatego zależy mi, żeby go rozwiązać.