Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Nie modlą się. A z tolerancją to jest różnie. W starych kościołach protestanckich luteranie, kalwini, metodyści jest luz(a na zachodzie jest luz na całego), a w kościołach drugiej reformacji baptyści, zielonoświątkowcy, adwentyści i inni, jest w pewnych sytuacjach luz, a innych sytuacjach rygor w porównaniu do KRK. W tych drugich kościołach nie można sobie grzeszyć do woli jak w KRK. Np. piętnowane jest życie bez ślubu i sex przedmałżeński, można być za takie czyny wykreślonym z kościoła. Jak się pokajasz i zerwiesz z grzechem, to możesz wrócić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

można być za takie czyny wykreślonym z kościoła. Jak się pokajasz i zerwiesz z grzechem, to możesz wrócić.

podoba mi sie to .

A mnie nie. To wg mnie trochę zbyt radykalne. Taki ostracyzm może się wcale nie przysłużyć sprawie (nie doprowadzić do zerwania z grzechem), a nawet zniechęcić do kościoła i Boga. To trochę na zasadzie - nie chcesz nas, to my nie chcemy ciebie. Bóg tak nie postępuje, nie zostawia człowieka nawet jak ten go odtrąca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie nie. To wg mnie trochę zbyt radykalne. Taki ostracyzm może się wcale nie przysłużyć sprawie (nie doprowadzić do zerwania z grzechem), a nawet zniechęcić do kościoła i Boga. To trochę na zasadzie - nie chcesz nas, to my nie chcemy ciebie. Bóg tak nie postępuje, nie zostawia człowieka nawet jak ten go odtrąca.

Przecież w Biblii jest nakaz wykluczania uporczywych grzeszników ze wspólnoty. Biblia jest radykalna ;)

 

A to odejście od Boga czy kościoła wcale nie jest takie powszechne. Większość zrywa z tym grzechem i wraca do zboru. Ci bardziej uparci zmieniają kościół.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to określenie 'ostracyzm' mi się nie podoba. Jeśli ktoś w zborze protestanckim zostanie wykluczony, to nie ma zakazu przychodzenia do zboru. Jest tylko zawieszony w prawach członka.

Np. u mnie był jeden wykluczony, a przychodził do zboru, działał w nim, ludzie z nim rozmawiali, był zapraszany na wspólny obiad po nabożeństwie.

Po jakimś czasie został przywrócony do zboru.

 

To nie jest jak u świadków Jehowy, że jeśli jesteś wykluczony, to wszyscy przestają się do ciebie odzywać, nawet przyjaciele, masz zakaz udzielania się i wiele innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież w Biblii jest nakaz wykluczania uporczywych grzeszników ze wspólnoty. Biblia jest radykalna ;)

Gdzie? Konkretny fragment poproszę ;)

 

A to określenie 'ostracyzm' mi się nie podoba. Jeśli ktoś w zborze protestanckim zostanie wykluczony, to nie ma zakazu przychodzenia do zboru. Jest tylko zawieszony w prawach członka.

Np. u mnie był jeden wykluczony, a przychodził do zboru, działał w nim, ludzie z nim rozmawiali, był zapraszany na wspólny obiad po nabożeństwie.

Po jakimś czasie został przywrócony do zboru.

W takim razie ok. "Wykluczenie z kościoła" raczej kojarzyło mi się z odrzuceniem takiego człowieka ze społeczności. A jakie są niemiłe konsekwencje tego zawieszenia w prawach członka? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. 16 Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa7. 17 Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!

 

http://www.gotquestions.org/Polski/Dyscyplina-zborowa.html

 

Przede wszystkim nie ma prawa głosu i chyba nie może uczestniczyć w wieczerzy. Ale pewnie co odłam to inne konsekwencje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie modlą się. A z tolerancją to jest różnie. W starych kościołach protestanckich luteranie, kalwini, metodyści jest luz(a na zachodzie jest luz na całego), a w kościołach drugiej reformacji baptyści, zielonoświątkowcy, adwentyści i inni, jest w pewnych sytuacjach luz, a innych sytuacjach rygor w porównaniu do KRK. W tych drugich kościołach nie można sobie grzeszyć do woli jak w KRK. Np. piętnowane jest życie bez ślubu i sex przedmałżeński, można być za takie czyny wykreślonym z kościoła. Jak się pokajasz i zerwiesz z grzechem, to możesz wrócić.

 

Ciekawe,że w buddyzmie nie ma pojęcia grzech.Ja jestem bardzo zainteresowany Rodzimą Wiarą,ale nie wiem czy tam jest grzech czy nie :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co myślicie o takiej teorii nieśmiertelności, że nieśmiertelność zawiera się w obiektywności przeszłości?

przykładowo miesiąc temu spadł śnieg, tego już nie ma, ale obiektywnym faktem jest, że spadł miesiąc temu i w tym obiektywnym fakcie jest jego nieprzemijalność?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co myślicie o takiej teorii nieśmiertelności, że nieśmiertelność zawiera się w obiektywności przeszłości?

przykładowo miesiąc temu spadł śnieg, tego już nie ma, ale obiektywnym faktem jest, że spadł miesiąc temu i w tym obiektywnym fakcie jest jego nieprzemijalność?

 

myśle ze jego niesmiertelnosc bardziej wiąże sie z tym, że śnieg nie zniknął, tylko zmienił stan skupienia, itak w kółko w zamkniętym kręgu życia. Buddysci uważają ze również człowiek jest zamkniety w tym cyklu przemijalnosci i oni swoimi praktykami próbują sie uwolnic od tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieśmiertelność mogła być największą torturą, zależy w jakich warunkach trzeba by ją spędzać . Jak się przewija to pojęcie, to pierwsze skojarzenie mam z cytatem

"Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy..."

Widziałem niedawno wywiad z członkiem zespołu The Police ( tvp kultura) , uleciał mi tytuł całego materiału, chodziło o największe gwiazdy rocka w USA.

Będąc na szczycie (do którego doszli zaskakująco szybko) mieli przy sobie po trzech murzynów, każdy z tych murzynów notował w notatniku, czego sobie aktualnie życzą.

Ofc w granicach budżetu, a ten był całkiem spory (lecąc samolotem obsypywali się, czy też kąpali w pieniądzach - jak to gwiazdy rocka :mrgreen: )

Szybko się im znudziło życie w złotych klatkach, podejrzewam, że większości ludzi na świecie by się takie życie znudziło, tylko nie mają tego jak sprawdzić. Tak czy inaczej nieśmiertelność czy tzw życie wieczne to kolejne rzeczy, których nie ogarniam :///

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mając przysłowiowe wszystko, w celu zwiększenia doznań, zawsze można uciec w narkotyki - to nawet popularne w kręgach grubych ryb, wiele osób tak robi, a jeśli już muszą iść w dragi, to wybraliby chociaż psychodeliki, a nie opio. Brak teorii i edukacji.

ps. 200 postów :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×