Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica natręctw myślowych?


Martiti

Rekomendowane odpowiedzi

 

Hej.

Chcę Was zapytać jak u Was wygląda lęk? Czy gdy nadchodzi od razu pojawia się jakieś wyobrażenie?

U mnie z lękiem przychodzi od razu konkretny obraz. Od dzieciństwa boję się ciemności i rzeczy nadprzyrodzonych.Ostatnio wkręciłam sobie, że może to nie nerwica tylko opętanie. Jak tylko robi się ciemno zaczyna się tragedia. Nie mogę zasnąć patrzę czy z jakiegoś kąta czy szafy coś mi nie wlezie. Przeraza mnie każdy stuk każdy najmniejszy hałas. Czasem boję się przejrzeć w lustrze. Przy tym lęku towarzyszą mi natretne wyobrażenia np postaci z horrorów. Generalnie boję się, że coś zobaczę. Jak to piszę to mi mega wstyd. Wydaję się śmieszne jednak u mnie gdy nadchodzi wieczór powoduje paraliżujacy lęk. 

Czy ktoś z Was ma coś podobnego? Czy to klasyczne objawy nerwicy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martiti witaj .

 w jakim jesteś wieku ?

 Czy w dzieciństwie byłaś straszona jakimiś postaciami ze strasznych filmów ?

 Bardziej podchodzi to pod nerwicę lekową , ale jak każda nerwica ,i Twoja  również narzuca swojej ofierze swój własny nadrzędny paraliżujący schemat .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Mam 29 lat. Wszystko zaczęło się od tego, że zaczęła mnie boleć głową. Kilka dni z rzędu. Po kilku dniach zdrętwiały język ręce i wylądowałam na SORZE. Werdykt zaburzenia nerwicowe. Leki i długi czas spokoju. Lęki przyszły dopiero po jakimś czasie. We wrześniu na wakacjach dopadł mnie strach paraliżujący dosłownie bałam się spojrzeć w lustro odwrócić itp mimo że obok był mąż.w dzieciństwie nikt mnie nie straszył jednak zawsze się bałam. Był taki czas ze lubiłam oglądać horrory. Kiedy miałam 20 lat zmarła mi babcia to był dla mnie szok. Miałam koszmarne sny nie spałam kilka nocy. Pamiętam to do dziś idealnie. Od września boję się zostawać sama w domu. Kładę się do łóżka z lękiem i budzę z lękiem. Boję się że sobie coś mogę zrobić bo któregoś dnia dopadnie mnie taki straszny lęk...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

raczej bez wizyty u psychiatry sie nie obejdzie ,,, za głęboko to poszło u Ciebie . 

 mechanizmy obronne w psychice u Ciebie nie zadziałały , tzn zadziałały , ale lęk zdominował somatykę i wiekszość życia emocjonalnego . Rany po traumie zamiast się zabliżnić caly czas sa rozwalone . To lekami idzie zwalić , proces długotrwały jednak.

 a może już bierzesz jakie leki , (nie pytam o te ziołowe od Pani Marysi) tylko o psychiatryczne od lekarza ?

Edytowane przez Kalebx3 Gorliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najpierw brałam Pramolan 3 lata temu po pierwszych objawach. Później sedam. Sama odstawiłam i miałam przerwę kilka miesięcy bez objawów i brania leków. Teraz od miesiąca jestem na nexpramie 10 mg rano. Pierwsze 2 tyg brania bylo extra. Czułam się super jak nigdy do momentu kiedy zdechł mi zwierzak. Niby nic a tak się przejęłam ze dopadły mnie znów te wieczorne lęki. Nie wiem co robić. Myślisz, że to typowa nerwica lękowa? I objawiła się po prostu uderzeniem w to czego zawsze się bałam? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Martiti napisał:

Myślisz, że to typowa nerwica lękowa? I objawiła się po prostu uderzeniem w to czego zawsze się bałam? 

tak właśnie myślę .Nerwica lękowa .

 proponowałbym zwiększenie Nexpramu do 15 mg /d. ,,, i być dobrej myśli ,że choroba znów się "cofnie" , uśpi lub zmaleje .

Remisje często się zdarzają . 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Martiti napisał:

. Przeraza mnie każdy stuk każdy najmniejszy hałas. Czasem boję się przejrzeć w lustrze. Przy tym lęku towarzyszą mi natretne wyobrażenia np postaci z horrorów. Generalnie boję się, że coś zobaczę. Jak to piszę to mi mega wstyd. Wydaję się śmieszne jednak u mnie gdy nadchodzi wieczór powoduje paraliżujacy lęk. 

to nie jest śmieszne choć się wydaje że to głupota to jednak uprzykrza nam życie i objawy z tego faktu są całkiem serio 🙂 Tak jak napisał Kaleb zwiększyć albo czekać na tej samej dawce, tak jest że jest fajnie i nagle zjazd, wkrótce powinno znowu być ok 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Martiti napisał:

Czy ktoś z Was ma coś podobnego?

Mam to samo, tylko po latach jest już słabsze, nie codziennie i generalnie jakoś zasnąć mi się udaje. Najgorzej jest kiedy muszę iść po ciemku do łazienki. Kiedyś też miałam takie lęki w dzień i bałam się zostawać sama w domu, teraz już nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że jesteście. Zauważyłam że jak się nakręcę to jest masakra. A jak jestem dobrej myśli czymś się zajmę i nie jestem sama w domu to jest ok. Tak jak np dziś czuję się normalnie. Oczywiście są myśli ale dużo mniej. Bardzo łatwo jest mi sobie wkręcić jakieś bzdury. Np zginął mi kot i już sobie wkręcam że na pewno tak się stało bo pomyślałam że mam go dość...

Też tak macie?

Jak myślicie mogę z tego wyjść?

A jakie są Wasze historie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, phœnīx napisał:

Mam to samo, tylko po latach jest już słabsze, nie codziennie i generalnie jakoś zasnąć mi się udaje. Najgorzej jest kiedy muszę iść po ciemku do łazienki. Kiedyś też miałam takie lęki w dzień i bałam się zostawać sama w domu, teraz już nie.

Jak to dokładnie wyglada u Ciebie albo jak wyglądały te lęki? I ile to już trwa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to, co napisałaś, jest mi w jakiś sposób bliskie. Teraz co prawda raczej skierowałam się w stronę hipochondrii, ale przez ostatnie lata swojego życia mam tak jak Ty - boję się w nocy, boję się ciemności, ale nigdy nawet nie dostrzegłam, że to mogą być jakieś natręctwa. Co zabawne, boję się np. przy zgaszonym świetle u siebie w domu, a nie boję się iść w nocy przez rynek, na którym jest pełno (pijanych i pewnie potencjalnie groźnych) ludzi. 

Szczególnie doznania u mnie pogłębia oglądanie horrorów - teraz już przestałam, no bo nie jestem w stanie znieść projekcji, ale oglądałam je pasjami od dzieciństwa, więc całkiem ładny zestaw obrazów mam zapamiętany. Kiedyś jednak to była chyba bardziej bogata wyobraźnia, lekki strach, ale od kilku lat,jak obejrzałam horror, to po prostu oczami wyobraźni widziałam później to wszystko co w filmie w swoim domu, bałam się odwrócić, bałam się popatrzeć do kuchni, do łazienki, bo myślałam, że czyha tam na mnie jakiś upiór. Jak tak to czytam, to zastanawiam się, jak nie mogłam widzieć w tym problemu. 

Dodatkowo, mnie nie pomagało, że śpię nawet z kimś w jednym łóżku. To wzmagało często mój niepokój. Po obejrzeniu jednego horroru, którego tytułu nie zdradzę, to bałam się nawet w dzień, ale na szczęście wkrętka mi przeszła. 

A i śpię zawsze przy włączonej lampce nocnej, a mam 25 lat 😸.

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Ogólnie to, co napisałaś, jest mi w jakiś sposób bliskie. Teraz co prawda raczej skierowałam się w stronę hipochondrii, ale przez ostatnie lata swojego życia mam tak jak Ty - boję się w nocy, boję się ciemności, ale nigdy nawet nie dostrzegłam, że to mogą być jakieś natręctwa. Co zabawne, boję się np. przy zgaszonym świetle u siebie w domu, a nie boję się iść w nocy przez rynek, na którym jest pełno (pijanych i pewnie potencjalnie groźnych) ludzi. 

Szczególnie doznania u mnie pogłębia oglądanie horrorów - teraz już przestałam, no bo nie jestem w stanie znieść projekcji, ale oglądałam je pasjami od dzieciństwa, więc całkiem ładny zestaw obrazów mam zapamiętany. Kiedyś jednak to była chyba bardziej bogata wyobraźnia, lekki strach, ale od kilku lat,jak obejrzałam horror, to po prostu oczami wyobraźni widziałam później to wszystko co w filmie w swoim domu, bałam się odwrócić, bałam się popatrzeć do kuchni, do łazienki, bo myślałam, że czyha tam na mnie jakiś upiór. Jak tak to czytam, to zastanawiam się, jak nie mogłam widzieć w tym problemu. 

Dodatkowo, mnie nie pomagało, że śpię nawet z kimś w jednym łóżku. To wzmagało często mój niepokój. Po obejrzeniu jednego horroru, którego tytułu nie zdradzę, to bałam się nawet w dzień, ale na szczęście wkrętka mi przeszła. 

A i śpię zawsze przy włączonej lampce nocnej, a mam 25 lat 😸.

Kurcze jakbym czytała o sobie. Skąd Ci się to wzięło? Masz stresujacą pracę czy problemy w domu? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Martiti cóż, nie wiem, powiem Ci po terapii ;) ale nie mam tego od teraz, jak byłam dzieckiem, nastolatką, to również miałam takie lęki. Myślę, że to wynika po części z bogatej wyobraźni, ale jednak głównie z nerwicy, na którą pewnie cierpię od zawsze, ale dopiero ostatnio to odkryłam. Mój mózg nie działa prawidłowo, no i tyle pewnie z tych wyjaśnień. 

A jeśli chodzi o moją przeszłość, to miałam "trudne dzieciństwo", natomiast moja praca nie jest stresująca. Jednak swoje dzieciństwo może oskarżam ogólnie o to, że mam teraz nerwicę, ale nie akurat o tę lęki. Te lęki mogły mi się wziąć, bo może za wcześnie czytałam Kinga, oglądałam "Omena", jak miałam 8 lat - nie mam pojęcia. Ale jak miałam te 8 lat, to bałam się mniej niż teraz.

Ale myślałam, że po prostu z biegiem lat nadejdzie moment, że nie wiem, nie będę się bała zasypiać w ciemności, nie będę się bać postaci z horrorów. U 12 latki to jest urocze, no ale jak ma się 25 lat i nadal śpi przy włączonym świetle, no to już jest trochę mniej urocze. Już nie mówię, jak na to reagowali przez lata faceci, z którymi się spotykałam... :classic_tongue:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Martiti napisał:

Jak to dokładnie wyglada u Ciebie albo jak wyglądały te lęki? I ile to już trwa?

Od dziecka to trwa. Boję się ciemności, kiedyś miałam też lęk, że jestem opętana. W nocy w moim domu jest cicho, więc jeśli usłyszę jakiś dziwny dźwięk, to analizuję co to może być. W takich sytuacjach ten lęk, że coś może być w moim domu czy pokoju powraca. Że zrobi mi krzywdę, że stoi nade mną i patrzy. Te wyobrażenia przerażających postaci, o których wspominasz też miewam. Dawniej mnie to paraliżowało, nie mogłam spać przez kilka godzin, bo ciągle czuwałam. Teraz udaje mi się przetłumaczyć sobie, że to tylko lęki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

A i śpię zawsze przy włączonej lampce nocnej, a mam 25 lat 😸<span>

Ja też, przy takiej malutkiej i jestem w podobnym wieku 😶 Ale zdarzają mi się noce bez niej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, phœnīx napisał:

Od dziecka to trwa. Boję się ciemności, kiedyś miałam też lęk, że jestem opętana. W nocy w moim domu jest cicho, więc jeśli usłyszę jakiś dziwny dźwięk, to analizuję co to może być. W takich sytuacjach ten lęk, że coś może być w moim domu czy pokoju powraca. Że zrobi mi krzywdę, że stoi nade mną i patrzy. Te wyobrażenia przerażających postaci, o których wspominasz też miewam. Dawniej mnie to paraliżowało, nie mogłam spać przez kilka godzin, bo ciągle czuwałam. Teraz udaje mi się przetłumaczyć sobie, że to tylko lęki.

Ile masz lat? I ile to trwa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, @KotJaroslawa mi przypomniał jedną z moich największych wkrętek. 

Właśnie takich wzmożonych ataków lękowych w nocy dostałam po paraliżu sennym. Kiedyś ćwiczyłam sobie świadome śnienie i w efekcie miałam straszne paraliże, to chyba najgorsze doświadczenie w moim całym życiu. Nie będę ich tutaj opisywać, coby nie przestraszyć wrażliwców, ale no halucynacje - wzrokowe i słuchowe - miałam co najmniej jak w "Obecności". Raz miałam wrażenie, że już umieram ;). 

Chyba właśnie od tego momentu śpię zawsze przy włączonym świetle. 

Ach, to forum jest prawie jak psychoterapia ;p. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

O, @KotJaroslawa mi przypomniał jedną z moich największych wkrętek. 

Właśnie takich wzmożonych ataków lękowych w nocy dostałam po paraliżu sennym. Kiedyś ćwiczyłam sobie świadome śnienie i w efekcie miałam straszne paraliże, to chyba najgorsze doświadczenie w moim całym życiu. Nie będę ich tutaj opisywać, coby nie przestraszyć wrażliwców, ale no halucynacje - wzrokowe i słuchowe - miałam co najmniej jak w "Obecności". Raz miałam wrażenie, że już umieram ;). 

Chyba właśnie od tego momentu śpię zawsze przy włączonym świetle. 

Ach, to forum jest prawie jak psychoterapia ;p. 

Powiem Wam, że rozmowa z Wami bardzo mi pomaga. Jak się nie nakręcam to czuję się naprawdę spoko. Poza tym uświadomiliście mi, że to ja sama sobie te lęki w swojej głowie tworzę myśleniem o nich i nakręcaniem się ciągłym. Świadomość, że macie takie same objawy też mi pomaga bo już w najgorszych momentach rozważałam u siebie opętanie, schizofrenię itp...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, phœnīx napisał:

Od dziecka to trwa. Boję się ciemności, kiedyś miałam też lęk, że jestem opętana. W nocy w moim domu jest cicho, więc jeśli usłyszę jakiś dziwny dźwięk, to analizuję co to może być. W takich sytuacjach ten lęk, że coś może być w moim domu czy pokoju powraca. Że zrobi mi krzywdę, że stoi nade mną i patrzy. Te wyobrażenia przerażających postaci, o których wspominasz też miewam. Dawniej mnie to paraliżowało, nie mogłam spać przez kilka godzin, bo ciągle czuwałam. Teraz udaje mi się przetłumaczyć sobie, że to tylko lęki.

Ile masz lat? I ile to trwa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.11.2018 o 01:01, phœnīx napisał:

Od dziecka to trwa. Boję się ciemności, kiedyś miałam też lęk, że jestem opętana. W nocy w moim domu jest cicho, więc jeśli usłyszę jakiś dziwny dźwięk, to analizuję co to może być. W takich sytuacjach ten lęk, że coś może być w moim domu czy pokoju powraca. Że zrobi mi krzywdę, że stoi nade mną i patrzy. Te wyobrażenia przerażających postaci, o których wspominasz też miewam. Dawniej mnie to paraliżowało, nie mogłam spać przez kilka godzin, bo ciągle czuwałam. Teraz udaje mi się przetłumaczyć sobie, że to tylko lęki.

Ile masz lat? I ile to trwa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×