Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam wszystkich


Mad Dog

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ponownie.Super ,że jest to Forum.Ukłony w stronę Twórców i Użytkowników. Nie wiedziałem od czego zacząć więc zaczynam od początku.Może komuś będzie chciało się to czytać.Moje problemy istnieją od zawsze tylko z wiekiem ich przybywa.Już w szkole miałem chyba fobię społeczną ,bałem się ludzi, tego że ktoś na mnie patrzy,mówi o mnie itp. Ciągły lęk,obawa,napięcie.O wystąpieniach publicznych nie mogło być mowy.No i wieczne poczucie winy.Nigdzie nie chodziłem.Dom był moją oazą.Świat najbezpieczniej było obserwować przez okno.Kłopotów w nauce o dziwo nie miałem.Potem trzeba było wybierać szkoły, zawody itp a tu ciągle ta sama jazda lękowa,brak wiary we własne siły i totalnie niska samoocena.Zamknięcie w sobie i przekonanie o wyjątkowości moich stanów sprawiło, że nie szukałem pomocy.Zresztą kto 20 lat temu wiedział coś o F/S??.Myślałem wtedy,że taki po prostu mam dziwaczny charakter i nawet się z tym pogodziłem.Zazdrościłem innym,którzy byli w centrum uwagi, podrywali dziewczyny,korzystali z życia i byli na luzie -a ja byłem na boczku ,cichutki,wypłoszony,zakompleksiony,nieszczęśliwy i zawsze WINNY.Może gdyby wtedy był net i takie Forum to moje życie dziś wyglądałoby inaczej? Dziś wiodę normalne z pozoru tylko życie.Kochana Rodzinka, stabilna praca.Niby wszystko OK.Tak to tylko wygląda na zewnątrz.A w środku mojej głowy lęk,nieuzasadnione obawy poczucie pustki i bezsensu wszystkiego.W pracy jeszcze jakoś bo się sprężam ale w domu jest tragicznie .Już rano wstaję zmęczony i połamany jakbym dzień wcześniej cegły nosił.Najchętniej nie wstawałbym wcale.Nawet codzienne domowe prace są dla mnie smutną koniecznością ,którą odkładam ile się da.Poza tym nie potrafię chyba odczuwać radości bo nic dosłownie mnie nie cieszy.Nawet Rodzinę traktuję jak konieczność.Nic mnie nie interesuje.Jak obejrzę film to nic z niego nie wiem.Ostatnio mam kłopoty z pamięcią i koncentracją oraz ciągły szum w uszach.Mówiłem o tym żonie ale chyba pomyślała ,że to nic poważnego a poza tym nie chcę jej martwić i nie zgłębiam tematu.Co do f/s to nadal unikam spotkań towarzyskich, nie lubię gości(strasznie mi się trzęsą wtedy ręce i mam kołatanie serca)więc chyba nadal ją mam.To na razie tyle .Gdybym mógł kogoś prosić o pomoc kto ma podobnie.Czy to depresja?Już dawno wybierałem się do psychiatry ale ciągle to odkładam.Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mad Dog, tak to jest, jak się odkłada pewne sprawy na potem... Chyba już czas, abyś poważnie potraktował to, co się w Tobie dzieje i skonsultował się ze specjalistą. Mi to wygląda na początki depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bethi ma rację, nie ma co odkładać. Chyba najlepiej by było, gdybyś się skonsultował ze specjalistą. Dobrze wiem, jak to jest, kiedy nic cię nie interesuje, nic się nie chce. I myślę, że nie tylko ja ;) Wiem, że jest ciężko, ale trzeba poczynić kroki w kierunku lepszych dni :) Wierzę, że Ci się uda. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×